Dziedziniec zewnętrzny. W białym domku mieści się kasa.
Mury tu, że ho ho ;)
Wieża widokowa
Wejście do lochów
Zgodnie z legendą wartownia na górze zamkowej stała już w IX w. jednak nie ma na to żadnych dowodów. W 807 r. miał zostać wzniesiony przez pogańskiego księcia Bolecka.
Prawdopodobnie pierwsza została wybudowana kamienna wieża usytuowana w najwyższym punkcie wzgórza, otoczona drewnianą zabudową, jednak nie ma na to dowodów w postaci pisanej.
Namacalna historia zamku zaczyna się ok. połowy XIII w. Pod koniec tego wieku został rozbudowany przez Bolka I, księcia świdnicko-jaworskiego. Powstałe wtedy mury obwodowe znakomicie wkomponowane zostały w otaczający teren. W drugim etapie zbudowano wolnostojąca wieżę, której rzut ma kształt koła, przechodzącego w kierunku południowo-wschodnim w „ostry dziób”. Jest to bardzo rzadka forma w Polsce, prawdopodobnie zapożyczona z Czech. Zamek i związane z fortyfikacjami miasto, stanowiły ważny punkt oporu w ówczesnym systemie obronnych fortyfikacji Śląska.
W latach 1301-1368 za panowania książąt Bernarda i Bolka II budowla została powiększona o budynek południowo-wschodni. Po śmierci księżnej Agnieszki zamek przeszedł w 1392 r. na własność królów czeskich. W XV w. był kilkakrotnie oblegany, zdobywany i niszczony. W tym czasie nastąpiło umocnienie bramy oraz wymurowanie ganku kamiennego.
W latach 1530-40 została podjęta przebudowa zamku pod kierunkiem włoskiego architekta Jakuba Parra, polegająca przede wszystkim na powiększeniu obszaru warownego. Powstały nowe dziedzińce od południowego-zachodu i od strony miasta, otoczone murami zakończonymi krenelażem z wysuniętymi bastejami. Wówczas powstały też attyki w kształcie „jaskółczych ogonów” wieńczące wieżę i zabudowania. W czasie wojny 30-letniej zamek był oblegany w 1640 r. W 1646 r. zajęły go wojska szwedzkie. Od 1703 r. należał do cystersów z Krzeszowa, którzy przebudowali jego wnętrza. W XIX w. i w okresie międzywojennym przeprowadzono renowację murów. Obecnie jest trwałą ruiną, udostępnioną do zwiedzania.
Widoki z wieży :)
W renesansowej części zamku (Dom Niewiast) mieści muzeum, które powstało za sprawą założonego na początku XX w. „Bolkenhainer Heimatverein” (Bolkowskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami), które w renesansowym Domu Niewiast na ten cel zagospodarowało trzy kondygnacje.
W wyniku jego działalności w odbudowanej części renesansowej powstało muzeum, a zbiory zajęły aż trzy kondygnacje. W 1953 r. na zamku w Domu Niewiast została otwarta filia Muzeum Narodowego we Wrocławiu. W tym czasie na dwu kondygnacjach znajdowało się 7888 eksponatów. Na parterze można było oglądać m.in. ryciny, a na pierwszym piętrze meble oraz tablice genealogiczne Piastów, obraz Bolka II oraz metalowe naczynia i mapy. Na drugim piętrze znajdował się zbiór oręża: miecze, halabardy, hakownice, zbroje. W tym czasie dochodziło do włamań i kradzieży zbiorów. W 1976 r. muzeum stało się oddziałem Muzeum Okręgowego w Jeleniej Górze. Same eksponaty pozostały jako depozyt i własność Muzeum Narodowego w murach zamku. Po włamaniu w 1982 r. i podpaleniu biura eksponaty zostały przewiezione do Wrocławia.
Do 1994 r. parter zajmowała wystawa przedmiotów związanych z historią zamku i miasta, na piętrze znajdowała się wystawa XIX w. śląskich mebli ludowych. Podczas prac remontowych odbywających się w Domu Niewiast muzeum zostało zamknięte. Niemniej na parterze jest w tej chwili wystawa dosyć nowoczesna, ale nawiązująca nieco do historii. Przynajmniej ja takiego powiązania
szukałem ;)
Oprócz tego dostępna jest wystawa stała znajdująca się na I piętrze Domu Niewiast zatytułowana: „Budownictwo Obronne Księstwa Świdnicko-Jaworskiego”.
Kiedyś to były budowle. Gdyby nie wojny, pożary i głupota ludzi, którzy nie dbali o zabytki (okres powojenny) zapewne były by w lepszej kondycji. Zatem warto zwiedzać nawet to co pozostało, a niewątpliwie nas to bardziej ubogaci :)
Źródła: bolkow.pl
wikipedia.pl
Cóż za uroczy Tron Kasztelana:D Uwielbiam zamki. Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNa Twoich zdjęciach zamek prezentuje się naprawdę dobrze. na żywo widziałam go w latach 80-tych widzę że wiele się zmieniło (na lepsze). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO, trza by kiedyś połazić - wygląda ciekawie. Lubię takie miejscówki.
OdpowiedzUsuńMonumentalne mury warowne. Lubię zwiedzać takie miejsca z historią.
OdpowiedzUsuńZachód i południowy zachód naszego kraju to miejsca które mamy na naszej (mojej i żony) mapie zamków bardzo zapuszczone.
OdpowiedzUsuńTakie zamki to ja bardzo chętnie odwiedzam, tylko ostatnio trochę czasu mi brak... ;)
OdpowiedzUsuńPiękny zamek. Mam zamiar tam kiedyś jechać i pokazałeś, że warto! :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńZamek zachował się w całkiem niezłym stanie. Jak zawsze ciekawy opis.
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto się wybrać, bardzo ciekawy obiekt, a jeszcze tam nie byłam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. A czy tam przy "Tronie" leżała głowa, czy to tylko moja wyobraźnia?
OdpowiedzUsuńLubię odwiedzać ten zamek. Przypomina te znane z opowieści o Robin Hoodzie . Świetnie go nam pokazałeś :)
OdpowiedzUsuńDużo historycznych ciekawostek zaszumiałyby drzewa wokół zamku.
OdpowiedzUsuńŻeby zamek nabrał właściwego wyglądu potrzebna by była jego całkowita rekonstrukcja z użyciem współcześnie znakomitych materiałów budowlanych i zastosowaniem właściwych technologii. To chyba bardzo droga inwestycja. A skoro ruiny też się sprzedają turystom, to nic nikt nie zrobił. A szkoda.....
Pozdrawiam serdecznie:-)
Przez 3 dni w roku ten zamek jest moim domem, chodzi o festiwal muzyczny Castle Party. Zamek ma wtedy mnóstwo życia i nie jest taki smutny jak przez pozostałe dni w roku.
OdpowiedzUsuńPięknie zamek Ci pozował. Z przyjemnością obejrzałem wszystkie zdjęcia i poczytałem trochę o historii tej starej budowli. Jedynie, co dziwnie wygląda to tabliczka "Wyjście ewakuacyjne" zamocowane na starej zamkowej belce. To mogli sobie darować.
OdpowiedzUsuńCudowna relacja i zdjęcia serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki nieokazały wzgledem braci z innych regionów, ale też ma coś w sobie :)
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia, zwłaszcza tych murów, że "hoho"! :D Super miejsce, również polecam uwadze: http://stopawstope.blogspot.com/2015/11/szlakiem-zamkow-piastowskich-dzien-5.html
OdpowiedzUsuń