niedziela, 29 marca 2015

Jastrzębia Góra - Lisi Jar

Kontynuując nadbałtyckie  wspomnienia ponownie zapraszam Was do Jastrzębiej Góry, która już wielokrotnie gościła na moim blogu. 

Lisi Jar to długa na 350 m. dolina, która  ciągnie się od głównej drogi Władysławowo - Karwia aż  do brzegu morza. Miejscami dolina osiąga zagłębienie nawet do  50 metrów. Jej zbocza porośnięte są ponad stuletnim lasem bukowym oraz cieniolubną roślinnością w tym, różne gatunki bluszczów. Znalezienie jej nie powinno nastarczać większych kłopotów. 



Kamienista plaża tuż przed wejściem do Lisiego Jaru



Nie ma takiej drugiej różnorodnej plaży nad Bałtykiem





Usytuowany jest we wschodniej części miejscowości, nieopodal latarni w Rozewiu. Obok szlakowskazu, pokazującego przebieg niepieskiego szlaku turystycznego i widocznego pomnika schodzi się wąską i ścieżką w kierunku północnym nieznacznie się obniżając. Po deszczu lub wczesnym rankiem ścieżka może być niebezpieczna. Co prawda  wcześniej były tu zabezpieczenia z łańcuchów, ale w chwili obecnej pozostały tylko nieliczne zabetonowane słupki.














Niegdyś wąwóz ten miał ok. 10 km długości, jednak niszczycielskie działanie morza sprawiło, że dziś ma tylko 350 m długości. U wejścia do Lisiego Jaru hrabia de Rosset wybudował pierwsze w Polsce nadmorskie schronisko turystyczne "Nad Lisim Jarem" a w jego pobliżu usytuował obelisk upamiętniający legendę, jakoby Zygmunt III Waza wylądował właśnie w Lisim Jarze po nieudanej wyprawie po koronę Szwecji.


Kiedyś nie było lasu ;)





Oprócz schroniska znajdował się pomnik  z rzeźbą orła, który  został odsłonięty w 1932r. - niestety  zniszczony przez okupantów niemieckich w 1939r. W czasie wojny orzeł został wywieziony w głąb Niemiec, natomiast tablicę pamiątkową przechowywali mieszkańcy pobliskiej miejscowości. Rzeźba orła trafiła na swoje miejsce dopiero w 1996r, dzięki działalności "Towarzystwa Miłośników Jastrzębiej Góry".















Lisi Jar znajduje się na terenie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego, utworzonego w 1978 roku. Park ten obejmuje pas wybrzeża od Białogóry po Mierzeję Helską i zachodnie wybrzeże Zatoki Puckiej. Przejście doliną Lisiego Jaru ułatwia wyznakowany - wspominany wcześniej niebieski szlak turystyczny:  Krokowa - Ostrowo - Jastrzębia Góra - Rozewie - Władysławowo, (28 km)



 Szlak umożliwia zapoznanie się z charakterystycznymi dla terenu NPK formami krajobrazu - rozległym zagłębieniem bezodpływowym torfowiska atlantyckiego, wysoczyzną morenową Kępy Swarzewskiej, wybrzeżami klifowymi, dolinami erozyjnymi. Szlak prowadzi przez trzy rezerwaty przyrody: "Bielawa" w okolicy Ostrowa, "Przylądek Rozewski" i "Dolina Chłapowska". W Rozewiu szlak łączy się ze ścieżką poznawczą "Przez wąwozy i klify wąwozy Rozewia". Tuż przy szlaku - w Jastrzębiej Górze znajduje się najdalej wysunięta na północ część Polski zwana "Różą Północy" lub "Gwiazdą Północy", która już na blogu była opisywana. 



Tabliczki ze sponsorami, korzy przyczynili się wzniesienia obelisku.

Kierunek przejścia przez Lisi Jar jest dowolny, ale chyba większe wrażenie sprawia kiedy podchodzi się od strony brzegu morza. Idąc z dołu do góry więcej widać i wolniej pokonujemy ten odcinek, co ma przełożenie na bodźce wizualne ;) 

czwartek, 26 marca 2015

Ostrowo - nie tylko w kolorze

Ostrowo, to letniskowa wioska, która już gościła na moim blogu, a  przeuroczo położona jest na nadmorskiej równinie, pośród łąk, w pobliżu lasu, między Karwią, Jastrzębią Górą a Mieroszynem. Wioska oprócz szerokiej szerokiej piaszczystej plaży ma wiele innych atutów.  Chociażby pobliski rezerwat "Bielawa".  W pobliżu Ostrowa płynie mała rzeczka Czarna Woda, o której tez wcześniej była wzmianka na blogu. 

Natomiast nazwa miejscowości powiązana jest z położeniem wsi wśród Karwieńskich i Bielawskich Błot, które w przeszłości były często zalewane przez morze. Wtedy to Ostrowo było wyspą na morzu. (Ostrów - wyspa). Dzisiaj jednak chciałbym Wam pokazać kilka ujęć z nad samego brzegu morza, ale nie w kolorze. 


Czy przypadną Wam do gustu? Tego jeszcze nie wiem :) 


 A i oto kilka fotek - dla rozbudzenia apetytu na wakacje ...

































































  Bardzo podziwiam ludzi, którzy podróżując daleko, oprócz walorów rozrywkowych nie potrafią wiele dostrzec ze świata natury. Ja jednak nie będąc w stanie docierać do krańców świata, staram się szukać piękna u siebie lub sąsiadów ;) 

Aby do wakacji :)

wtorek, 24 marca 2015

Bytom-Miechowice - w poszukiwaniu wisony

Witajcie!

 Dzisiejszy piękny i słoneczny dzień, oraz chwilka wolnego czasu, to czynniki sprzyjające, by w końcu zaznać choć chwilki radości w otoczeniu śląskiej przyrody.



 Najbliżej, bo zaledwie może 300 m. od domu znajdują się stawy, którymi opiekuje sekcja "Górnik Miechowice". Oprócz orkiestry, napisu przy szybie Ignacy oraz sekcja wędkarska, to nieliczne ślady nawiązujące do wcześniej działającej tu KWK Miechowice, która wzięła swoją nazwę od nazwy miejscowości, a potem dzielnicy, włączonej w granice miasta Bytomia.

A oto co spotkałem po drodze.
























































Wiosna powoli roztacza swoją władzę, ale na razie widać ją tylko w nielicznych przypadkach. Bardziej ją można dostrzec w zachowaniu się ptaków. Więcej na temat miechowickich stawów można poczytać tutaj  :)