Beskid Mały dla mnie jest miłą odskocznią od dnia codziennego z dwóch powodów. Jeden jest taki, że dość blisko, natomiast ten drugi - o wiele ważniejszy - na ogół jest bardzo mało ludzi.
Widok z Magurki w kierunku wschodnim
Tym razem jednak się trochę przeliczyłem. Kiedy zajechałem na )( Przegibek, było tak dużo samochodów, że z parkowaniem był mały kłopot, ale się udało. Z reguły też zaglądam do tutejszego baru na piwko, ale lanego nie było. Pani poleciła browarka na Magurce. Zamówiłem już jednak żurek na przyszłość, by nie zabrakło, kiedy wrócimy za kilka godzin. Żurek tutaj był zawsze bardzo dobry.
)( Przegibek
Zatem czas wyruszyć na trasę. Pomimo, że w dolinach temperatura była dodatnia i obawiałem się błota na szlaku. Tutaj się okazało, że temperatura jest minusowa i pogoda jakby bardziej przejrzysta.
Na dole zapanował smog.
Na szczycie
Schron na Magurce
Pasmo Hrobaczej Łąki z widocznym krzyżem
Żar w oddali
Troszkę śniegu w górach
Z widokiem na Bielsko-Białą
Skrzyczne w oddali
Pomimo sporego ruchu turystycznego, uważam, że wycieczka udana i aku podładowane :) Żurek na nas czekał i był wyśmienity :)
Barowa pieczątka na Przegibku
Co prawda plany były ambitniejsze, ale co się odwlecze....