poniedziałek, 14 lipca 2014

Na Biskupią Kopę - zajawka

Drodzy czytelnicy, goście i przyjaciele! 

 Z przyczyn ode mnie nie zależnych nie będę mógł zamieszczać nowych wpisów na blogu. Jak długo to potrwa, do końca tego jeszcze nie wiem. Nie mniej jednak myślę, że jeszcze przed okresem jesieni powrócę do blogowania. Tymczasowym dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze i ciepłe słowa oraz za wszystkie odwiedziny na mojej  stronce :) http://szlakiibezdroza.blogspot.com/   

Tymczasem  mała zajawka z wypadu w Góry Opawskie. 


 Trasa wiodła od parkingu Polana szlakiem zielonym do skrzyżowania ze szlakiem niebieskim. Potem  nastąpiła zmiana kierunku i zmiana szlaku na niebieski, którym to przez Gwarkową Perć doszliśmy do szlaku żółtego, prowadzącego z Jarnołtówka na Kopę Biskupią. Przy Rozdrożu Pod Piekiełkiem napotkaliśmy znaki żółte i nim wędrowaliśmy aż do Schroniska "Pod Kopą Biskupią".
Całość relacji - mam nadzieję, że będzie jeszcze w sierpniu. 


 Gwarkowa Perć.










 

Widok z wieży widokowej na szczycie Biskupiej Kopy w kierunku Zlatych Hor.


 Bilet wstępu i zarazem karta pamiątkowa.




Zejście było jeszcze ciekawsze, ale szczegóły z opisem i fotkami będzie w nowym poście. Tymczasem życzę Wam wszystkim udanych wakacji i ciekawych foto-relacji z różnych ciekawych miejsc.
Pozdrawiam - Kris Beskidzki :)






niedziela, 6 lipca 2014

Świętoszowice - dwór

Jadąc przez Świętoszowice  (wcześniej - niem. Schwientoschowitz) – wieś sołecka w Polsce położona w województwie śląskim, w powiecie tarnogórskim, w gminie Zbrosławice) w kierunku Przezchlebia, znienacka zwróciłem uwagę na szpaler drzew prowadzący od głównej drogi w sąsiedztwie autostrady A1. Tuż za drzewami było widać prześwitujący przez gałęzie  podziurawiony dach i tu z ciekawością   skierowałem moją uwagę. Po części byłem przygotowany na to, że można spotkać we wsi jakiś zabytek, bo na starej mapie był takowy zaznaczony.  Jednak kiedy spotkałem młodego i wykształconego człowieka on zaprzeczył jakoby we wsi była taka budowla. Zatem odpuściłem. Natomiast życie pokaząło, że ludzie nie zawsze wiedzą, że  w ich miejscu zamieszkania się znajduje coś ciekawego.

Po wstępnym zbadaniu sprawy, historia pokazuje, ze  jest to „Dwór Jednota", który należał do rodu Strachwitzów rezydujących  w Kamieńcu. Wybudowany został najprawdopodobniej w drugiej połowie XIX w. Natomiast jak wynika z ksiąg hipotecznych Hrabia Carl von Strachwitz sprzedaje Świę­toszowice wraz dworem Jednota w kwiet­niu 1900r. Nowym nabywcą włości zostaje  właściciel cegielni Anton Grabara.   Jednak nie na długo, bo już  1905 r. wieś Świętoszowice przejmuje stowarzyszenie właścicieli majątków we Wrocławiu. Po wielu perypetiach spółki decyzją  sądu w Gliwicach majątek „Dwór Jednota" 27.05.1913r. przechodzi w ręce Viktora Kranczocha. Potem jeszcze - czyli od 21.07.1927r. dysponuje tym majątkiem Pruska Spółka Górniczo-Hutnicza we Wrocławiu. I tak prawdopodobnie było aż do wojny. Po wojnie cały majątek został znacjonalizowany, a na przejętych przez władze gruntach i majątkach gospodarowały PGR-y i tak było aż do początku lat 90-tych.  Potem właścicielem pozostała Agencja Nieruchomości Rolnych w Opolu. Cześć z nich została odsprzedana , a cześć w dalszym ciągu pozostaje w zasobach spółki. Do kogo należy dwór? Nie wiem, ale szkoda, że niszczeje.
Mnie to bardzo boli i dlatego napisałem posta na ten temat. 


Jak się jednak okazuję, że sędziwe drzewa tworzące szpaler, niegdyś będący aleją, wiodącą do dworu w Świętoszowicach, to  właściwie jedyna pozostałość po dawnym parku, otaczającym dworskie zabudowania.

Niestety z okolicznej zabudowy pozostał tylko jeden budynek mieszkalny oddalony od dworu jakieś 100 m. dalej na wschód. (wikimapia)


Pomimo, że  obiekt dworski ma pewne cechy charakterystyczne dla dworów ziemskich nie został nieuwzględniony w rejestrze zabytków gm. Zbrosławice.

Jego los jest w zasadzie przesądzony i trudno by spodziewać, że żeby ktoś by okazał szczególne zainteresowanie dla tej budowli.

Wejście do dworu od frontu.

Nie wiem kto jest właścicielem dworku i kto jest odpowiedziały za jego likwidację?

 Wnętrza widziane przez okno od strony zachodniej.

Wbrew pozorom jest to miejsce na luksusowy hotel w sąsiedztwie autostrady lub nawet dla restauracji albo lokal na  wesela i przyjęcia okolicznościowe. Po za tym obok łąka, pola i piękny gościniec. Ot  taka nasza polska gospodarka. Chyba pozostanie jedynie na zdjęciach.

piątek, 4 lipca 2014

Ziemięcice - zabytkowa leśniczówka

Wieś Ziemięcice położona jest w malowniczej cześci Wyżyny Śląskiej, przy drodze powiatowej, łączącej dwie ważne drogi: krajową DK 78 (Gliwice - Tarnowskie Góry) oraz drogę wojewódzką DW 901 (Gliwice - Pyskowice). W tej chwili należy do gm. Zbrosławice i liczy ok. 1000 mieszkańców. Na północny-wschód od wioski, na skraju lasu, tuż przy powiatowej drodze Szałsza - Kamieniec, usytuowana jest romantyczna budowla.



 Widok od strony leśnego parkingu.

Jest to leśniczówka z ok. 1900 r. neogotycka z kamienia łamanego i cegły. Budynek leśniczówki jest parterowy, ale z dobudowaną piętrową wieżą i schodkowato wykonanymi szczytami.. Pomimo, że obiekt oddalony ok. 1 km. od wioski, warto tu podjechać choćby rowerem lub zatrzymać się samochodem na pobliskim parkingu przed szlabanem przy drodze leśnej - prowadzącej do Wieszowy.








Bardzo piękny i malowniczy obiekt. W tej chwili chyba jest zamieszkany przez prywatną osobę lub pracowników leśnych. Niemniej dobrze by było, by jeszcze bardziej otoczyć go opieką  o charakterze konserwatorskim oraz uporządkować bezpośrednie obejście. W tej chwili leśniczówka uznana jest jako zabytek przez władze gminy Zbrosławice.




Położenie leśniczówki zaznaczyłem czerwoną kropką. Natomiast do tematu o Ziemięcicach jeszcze wrócimy ;)

wtorek, 1 lipca 2014

Kolorowy spacer

Cała wiosna nie sprzyjała wyjazdom i wycieczkom. Pogoda w kratkę powodowała, że trzeba było niczym złodziej wypatrywać dnia  bez deszczu czy burzy. Cała nadzieja była w lecie, ale  początek lata również nie rozpieszcza nas stabilną pogodą. Minione dni przypominała raczej jesień. Przyszłe dni mają być cieplejsze ale stabilizacji nie widać. Zatem korzystając z chwili wolnego czasu, wybrałem się na krótki, bo może 10 km. spacer rowerowy. Celem był rezerwat Segiet, ale bardzo mokre drogi leśne skutecznie mnie odstraszyły od tego zamiaru i wybrałem drogi boczne, ale bardziej utwardzone. Zatem dojechałem jedynie do dzielnicy Stroszek, należącej do Bytomia, a potem drogami obok autostrady A1 wróciłem do domu. Oto kilka obrazków z dzisiejszej mini podroży. 


 Z rana pogoda nie była stabilna, ale z każdą chwila było coraz lepiej .

 Kosz ozdobny obok parku Gryca.















 Dziewanna wskazuje, że zima będzie łagodna ;)

 Zbiornik wodny Brandka





 Wędkarz ciągnący rybę.



 Budynek byłej osady leśnej.




 Skład drewna.

 Mój przyjaciel "wiatr"

.


 Niewiele tych pociągów pozostało, a autobusy pzrepełnione ;)





 Biuro przepustek i waga należąca do kop. Powstańców Śląskich

 To już historia

 Pomimo, że upłynęło 14 lat -
ceny bardzo podobne







 Stara zabudowa osiedla "Przy Kopalni Bytom"

 Szyb byłej kopalni Powstańców Śląskich


A1. - Bursztynowa Autostrada


 Zbiornik Brandka, w głębi Osiedle Miechowice.



 Północna obwodnica Bytomia.





Pola należące do niewielu już gospodarzy z Miechowic.

To na tyle. Pomimo, że wycieczka nie długa, ale bardzo  pokrzepiająca i radosna. Widać z tego, że nie koniecznie trzeba jechać w Beskidy, na Jurę lub siedzieć przed telewizorem.