Z przyczyn ode mnie nie zależnych nie będę mógł zamieszczać nowych wpisów na blogu. Jak długo to potrwa, do końca tego jeszcze nie wiem. Nie mniej jednak myślę, że jeszcze przed okresem jesieni powrócę do blogowania. Tymczasowym dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze i ciepłe słowa oraz za wszystkie odwiedziny na mojej stronce :) http://szlakiibezdroza.blogspot.com/
Tymczasem mała zajawka z wypadu w Góry Opawskie.
Trasa wiodła od parkingu Polana szlakiem zielonym do skrzyżowania ze szlakiem niebieskim. Potem nastąpiła zmiana kierunku i zmiana szlaku na niebieski, którym to przez Gwarkową Perć doszliśmy do szlaku żółtego, prowadzącego z Jarnołtówka na Kopę Biskupią. Przy Rozdrożu Pod Piekiełkiem napotkaliśmy znaki żółte i nim wędrowaliśmy aż do Schroniska "Pod Kopą Biskupią".
Całość relacji - mam nadzieję, że będzie jeszcze w sierpniu.
Gwarkowa Perć.
Widok z wieży widokowej na szczycie Biskupiej Kopy w kierunku Zlatych Hor.
Pozdrawiam - Kris Beskidzki :)
Cóż, będę czekać na nowe posty. Może być i od jesieni :)
OdpowiedzUsuńSLICZNY WPIS POZDRAWIAM I CZEKAM NA RELACJE
OdpowiedzUsuńCzekamy.
OdpowiedzUsuńJak mus, to mus. Wiem coś o tym. Poczekam
OdpowiedzUsuńJuż dawno chciałam wybrać się na Biskupią Kopę, może w końcu mi się uda. Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy. ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że te niezależne przyczyny szybko ustąpią i znów będziemy mogli czytać kolejne ciekawe posty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniałego wypoczynku i czekam jesienią na nowe zdjęcia.Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńKażdy z nas potrzebuje czasem przerwy :) co do zdjęć to lubię takie miejsca :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze wrocisz. Pozdrawiam cieplo :)
OdpowiedzUsuńWracaj szybko! pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWiernym czytelnikom (czyli m.in. mnie) pozostaje grzecznie czekać. Pozostaje życzyć powodzenia i szybkiego tutaj powrotu!
OdpowiedzUsuńBędę czekać z niecierpliwością na nowości.
OdpowiedzUsuńBędziemy wiernie czekać :) Pozdrawiam serdecznie na wakacje! :)
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka, piękne zdjęcia:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA więc zawitałeś w moje rodzinne strony. Jak mi się wydaje, wycieczka była udana i interesująca. Poczekam na pełniejsza relację. A wiesz, że miesiąc temu też byłem na szczycie Kopy Biskupiej. Już nie potrafię zliczyć, który to raz. Lubię te okolice.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To czekam na reszte wpisu i powiem tylko, że sam byłem na Biskupiej Kopie niedawno, a dokładniej 14.07.2014 :)
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie opisane szczególnie ten ewenement jakim jest wieś Kozy ale z północy trochę daleko.Pozdrawiam i dzięki za bliż K.
OdpowiedzUsuńBiskupia Kopa jest ciągle w moich planach! Czekamy więc do jesieni na Ciebie:)
OdpowiedzUsuńBiskupia Kopa jest super. Polecam wybrać się od Pokrzywnej czerwonym szlakiem, przez Srebrną Kopę :)
OdpowiedzUsuńWidok z wieży widokowej zwala z nóg, mega! :)
OdpowiedzUsuńKażdy musi zacząć wreszcie pracować.
OdpowiedzUsuńsuch a beautiful area!
OdpowiedzUsuńBeautiful pictures and a beautiful landscape.
OdpowiedzUsuń