Na początek zaplanowałem trasę niewymagającą, ale prowadzącą przez malowniczy grzbiet Beskidu Śląskiego, należący do pasma Baraniej Góry. Trasa okazała się bardzo trafiona, a to tym bardziej, że obok siebie miałem dwie kobiety ;) Do centrum Szczyrku dojechaliśmy automobilem, natomiast potem na Biały Krzyż dojechaliśmy PKS-em o godz. 10.15.
Trasa: Szczyrk-Biały Krzyż 934 m.n.p.m (przeł. Salmopolska) - Grabowa 905 m.n.p.m. - Kotarz 965 m.n.p.m. - Beskid Węgierski 912 m.n.p.m. - Hyrca 929 m.n.p.m. - Beskidek 850 m.n.p.m. - przełęcz Karkoszczonka 736 m.n.p.m. - Szczyrk Centrum
Trasa wiodła kilkoma łagodnymi wierzchołkami skąd roztaczały się ciekawe widoki na rożne strony świata. Świetnie się nadaje dla rodzin z dziećmi i dla osób o słabszej kondycji.
Zanim wyjdziemy na szlak warto nieco wspomnieć o samej przełęczy i jej nazwie.
Schronisko na )( Salmopolskiej. Fotografia archiwalna pokazująca stan z lat 30-tych XX w. [beskidia.pl]
Przełęcz Salmopolska ( Biały Krzyż) – położona jest na wysokości 934 m n.p.m. w paśmie Baraniej Góry zwanym także Wiślańskim, w Beskidzie Śląskim. Jest obok przełęczy Kubalonka istotną przełęczą komunikacyjną w tym paśmie – przebiega przez nią droga wojewódzka z Wisły do Szczyrku.
Zwyczajowa nazwa Biały Krzyż pochodzi od białego, drewnianego krzyża, znajdującego się tuż nad drogą na samej przełęczy. Zasadniczo odnosi się do miejsca w otoczeniu krzyża, jednak często jest odnoszona (niewłaściwie) do samej przełęczy.
Tuż obok krzyża w 1932 r. niemieckie towarzystwo turystyczne Beskidenverein zbudowało stację turystyczną, nazywaną "Gospodą Antoniego" lub po prostu "Białym Krzyżem". Obecnie znajduje się tu zajazd "Biały Krzyż" - drewniany bar, parking oraz przystanek autobusowy.
Czas zatem wyruszać w trasę. Tuż obok przystanku znajduje się rogacz i tu rozpoczynamy wędrówkę czerwonym szlakiem w kierunku )( Karkoszczonka.
Czas wyruszyć na trasę
Po drodze pierwsze widoki
Dolina Żylicy i masyw Magury w tle
Podejście pod Grabową
Grabowa. Stąd do Grabowej Chaty zaledwie 10 min.
Widok na pasmo Starego Gronia a nawet Beskid Śląsko-Morawski z widoczna Łysą Horą
Czantoria z widoczną wieżą widokową
Skrzyczne w oddali
Piękna polana Jaworowa
Dolina Hołcyny
Widok na Skrzyczne i Małe Skrzyczne
Malinowska Skała
Beskid Śląski - pasemko Skrzycznego
Pośredni i Malinów
Na Kotarzu
Dolina Żylicy
Na Kotarzu
Kotarz – nazwą tą określa się zarówno wyraźne wypiętrzenie (974 m n.p.m.) w głównym grzbiecie Pasma Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim, najwyższe na odcinku między Przełęczą Salmopolską a przełęczą Karkoszczonka, jak i cały boczny grzbiet, który odgałęzia się w kierunku północno-zachodnim od owego szczytu i obniża, przez koty 918 m n.p.m. i 828 m n.p.m., w widły Brennicy i Hołcyny.
Szczyt Kotarza 974 m n.p.m. wznosi się nad Szczyrkiem Soliskiem, a jego stoki opadające ku dolinie Żylicy zajęte są przez polany z doskonałym widokiem na masyw Skrzycznego. Zbocza zachodnie wzniesienia, stanowiące obszar źródliskowy potoku Hołcyna – porośnięte bukowo-świerkowym lasem – są kamieniste, pokryte licznymi rumowiskami i rozpadlinami skalnymi.
Na wspomnianym bocznym grzbiecie Kotarza znajdują się dwie rozległe polany: jedna ciągnie się od stoków szczytu Kotarz po kotę 918 m n.p.m., druga zajmuje szerokie siodło między kotami 918 m n.p.m. i 828 m n.p.m. Polany te stanowiły w przeszłości żywy przez kilka wieków ośrodek szałaśnictwa: „szałas Kotarz” w Brennej wzmiankowany był już w 1689 r. W latach 70. i 80. XX w. jego tradycje kontynuowała duża eksperymentalna owczarnia, należąca do ówczesnego Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki PAN. W dolnej, zachodniej części drugiej z wymienionych polan znajdują się zabudowania należącego do Brennej przysiółka Kotarz; w ostatnich latach osiedle to rozrasta się na skutek budowy domków letniskowych, które wkroczyły już na sam grzbiet ramienia Kotarza.
Nazwa „Kotarz” jest często spotykaną w polskich Beskidach pamiątką po dawnych tradycjach pasterskich tego rejonu: oznacza ona miejsce, w którym owce, wypędzane wiosną na górskie pastwiska, wydawały na świat młode, czyli „kociły się”.
Brenna Bukowa
Pasmo Błatniej z widoczna polną.Więcej: Brenna na Błatnią
Widok na Skrzyczne. Więcej: Na Skrzyczne
Chyba kaczor
Skaliste i Lnackorona z widocznym siodłem
Na szlaku grzbietu Beskidu Węgierskiego
Wiosna :)
Mech płonnik
Od szczytu Hyrcy, w kierunku południowym pojawia się przed nami ciekawa panorama na pasmo Klimczoka i Błatniej. Po minięciu szczytu Hyrcy (z nieczynnym wyciągiem narciarskim) kierujemy się dalej ku obniżeniu i widzialnej przełączce pod Beskidem.
Beskid Węgierski – to ogólna nazwa dosyć wyrównanego (ok. 900 m n.p.m.) odcinka głównego grzbietu Pasma Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim, między Kotarzem na południowym zachodzie a Beskidkiem na północnym wschodzie. Grzbiet ten rozdziela dolinę Żylicy ze Szczyrkiem od doliny Węgierskiego Potoku z zabudowaniami Brennej.
Stoki wspomnianego grzbietu od strony Brennej pokryte były licznymi drobnymi polanami, wchodzącymi dawniej wraz z otaczającymi je lasami w skład wielkiego szałasu „węgierskiego”. Szałas, istniejący tu już w 1. połowie XVIII w., założył najprawdopodobniej jakiś przybysz z ówczesnych Węgier (stąd nazwa szałasu, potoku i góry): nazwisko Madzia (pierwotnie Madziar?), notowane wówczas w Brennej, do dziś jest popularne w tej wsi. W 1913 roku działały tu dwa szałasy, na których wypasano łącznie ok. 260 owiec. Ich zabudowania istniały jeszcze w latach 30. XX w. dość nisko w dolinie Węgierskiego Potoku.
Najwyższym wzniesieniem grzbietu jest Hyrca (929 m n.p.m.). Z doliny Węgierskiego Potoku w Brennej wyprowadza na jej szczyt ciąg dwóch podwójnych narciarskich wyciągów orczykowych o łącznej długości ok. 1100 m i łącznej różnicy pokonywanych wzniesień ok. 360 m (tzw. wyciągi na Kotarzu).
Grzbietem Beskidu Węgierskiego biegną czerwone znaki szlaku turystycznego z Przełęczy Salmopolskiej w masyw Klimczoka. Dzisiejszy nasz szlak stanowi odcinek znanego beskidzkiego działacza - Szlak Stanisława Huli
Coś wydziobało dziurkę
Na grzbiecie Beskidu Węgierskiego
Stara Koliba - relikt pasterskiej gospodarki tej części Beskidów
Szmaterlok
Nowa tajemnicza inwestycja w terenie chronionym przez Natura 2000
W kierunku Skalitego i Lanckorony
Dolina Brennicy i Stożek Breński
Żywiec
Trawersem do )( Karkoszconka
Sucha dolina na Beskidzie
Przełęcz Karkoszczonka
Nieco poniżej przełęczy Karkoszczonka, tuż obok szlaku, znajduje byłe studenckie schronisko - Chata Wuja Toma
Taki napój naprawdę orzeźwia ;)
Do tradycyjnego wychodka :)
Spod schroniska udajemy się w kierunku Biłej i skrzyżowania szlaków turystycznych
Strażnik
Nieliczne już pozostałe drewniane chaty beskidzkie
Kierunek Szczyrk Centrum
Budowa nowej stacji narciarskiej stoku Beskid w Szczyrku-Biłej, gdzie kiedyś funkcjonował popularny wyciąg orczykowy. Pozostałości starego ośrodka kupiła katowicka spółka PBC, która zeszły rok poświęciła na przygotowania, zakupy gruntów i formalności. W tym zaczęły się już konkretne prace.
Stok zostanie oświetlony, a w jego górnej partii powstanie zbiornik o poj. 8 tys. m sześc. wody, która będzie wykorzystywana do sztucznego naśnieżania trasy. W planach jest także budowa dodatkowego, krótszego wyciągu na górnej, bardzo szerokiej polanie Beskidu.
Ośrodek ma działać także latem, dlatego kanapy będą wyposażone w uchwyty do przewożenia rowerów górskich, a na stoku pojawią się różnego rodzaju atrakcje, m.in. całoroczny tor saneczkowy. Spółka przebuduje także dojazd do ośrodka i wykona miejsca parkingowe.
Zakończenie prac i oddanie obiektu do użytku jest planowane na koniec 2016 roku, ale niewykluczone, że uda się to jeszcze zrobić przed przyszłym sezonem narciarskim.
Kompleks dwóch skoczni narciarskich Biła – kompleks nieczynnych dwóch skoczni narciarskich w dolinie Biłej w Szczyrku, w Beskidzie Śląskim:
skocznia średnia z punktem konstrukcyjnym K50;
skocznia mała z K33.
Skocznię wybudowano w latach 1946-1947 z inicjatywy klubu sportowego "Szczyrk". Zasłynęła z tego, że na niej w 1948 r. po raz pierwszy w Polsce odbywano skoki latem, pokrywając rozbieg i zeskok słomą. Wielokrotnie później przebudowywana i powiększana, w 1963 r. została pokryta igelitem, co pozwalało skoczkom narciarskim na całoroczny trening. Pozostawała w gestii Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku. Organizowane były na nich dość często konkursy dla młodych skoczków, takie jak Lotos Cup czy Nadzieje Beskidzkie.
Obiekty leżały tuż przy drodze, która bezpośrednio przecinała ich zeskok. Dlatego skakanie było tu możliwe tylko po zamknięciu drogi dla ruchu i pokryciu asfaltu warstwą trocin (latem) lub śniegu. Pod koniec 2009 r. obiekt zamknięto i poddano rozbiórce. Obecnie wszelkiego rodzaju konkursy w skokach narciarskich oraz treningi odbywają się na kompleksie skoczni narciarskich Skalite, natomiast niedaleko znajdowała się mniejsza skocznia Antoś (zlikwidowana w 2012 r.).
Przy starej karczmie
Dla wspomnienia
W pierogarni
Oryginalny wystrój
Pierogi wyśmienite. Polecam z czystym sumieniem :)
To była naprawdę bardzo wdzięczna wycieczka. Szkoda tylko, że większość punktów gastronomicznych jest nieczynna. Niestety w wielu lokalach jedzenie naprawdę nie jest godne do polecenia.
Gdyby przyjechała specjalista znana z telewizyjnych ekranów, to pewnie połowę by kazała zamknąć z miejsca. Szkoda, że zarówno gospodarze wielu kwater i pensjonatów nie idą na jakość lecz na ilość i byle jakość. Po za tym ceny tych usług są zdecydowanie za wysokie.
Brenna - na Kotarz i do Grabowej Chaty
Szczyrk i Brenna razem czy osobno???
Beskid Śląski - na Skrzyczne (część pierwsza)
Beskid Śląski - na Skrzyczne (część druga)
Mapa: http://goryiludzie.pl/mapy-online/beskid-slaski-compass#goto,49.66501683730163,18.960256576538086
Dziękuję za piekne zdjęcia i wspomnienia.Oj to były piekne wycieczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie 🌷
UsuńPogoda trafiła, to najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńStara pocztówka jest już prawdopodobnie z okresu II w. św., dużo wtedy wyszło z takiej serii z charakterystyczną czcionką.
A Chatę Wuja Toma zawsze omijam szerokim łukiem, bo gospodarze zarabiają m.in. na wynajmowaniu crossów i obwożeniu ludzi po górach terenówkami (a przynajmniej kiedyś tak robili), więc kij im w oko!
W weekendy tu zawsze ludzi pełno. Lany browar 8 zeta, ale co zrobić jak człowiek nie wielbłąd. Rogacz też sprzedany kilka dni temu i powstanie podobny obiekt ;)
UsuńRogacz miał dzierżawić od kwietnia znajomy spod Potrójnej, ale po kilku tygodniach okazało się, że nieaktualne, bo ma powstać restauracja... kicha, choć nigdy za tamtym obiektem specjalnie nie przepadałem.
UsuńAha, kartka jest na pewno wojenna, gdyż przed wrześniem 1939 roku nikt nie pisałby o małopolskim Szczyrku jako Oberschlesien :)
UsuńMiejscówka na Rogaczu była dobra, tylko że nie zawsze czynna była. Z pociągu od Wilkowic po południu jak znalazł. Nie wiek jak tam się restauracja o wyższym standarcie utrzyma? Przecież to nie Równica ;)
UsuńZ tą chatą Wuja Toma to jest tak jak dalej. Było jeszcze kilka miesiecy temu. Póki jest popyt to raczej nic się nie zmieni.
UsuńRodzina w Cieszynie, rodzina w Bielsku, wujas przewodnik - tereny znam świetnie. ale zawsze mogę na nie patrzeć bez znudzenia.
OdpowiedzUsuńMiejsca naprawdę ciekawe, tymbardziej, że po wielu wyrębach lasów widoki rozkoszne.
UsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Beskid slaski jeszcze nie poznalam zrobiles mi tym samym swietne wprowadzenie;)zdjecia piekne a straznik czarujacy no niestety czesto ciezko o smaczny domowy posilek w rozsadnej cenie coz liczmy ze z czasem ulegnie to zmianie;)
OdpowiedzUsuńByliśmy w Szczyrku ale tylko na Skrzycznem, moze kiedys i podażymy innymi szlakami. Szczególnie ze względu na te pierogi! :D
OdpowiedzUsuńZnane mi okolice na pierogi tez się załapałam zdjecia piękne serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam Beskidy i chociaż po górach nie chodzę to patrzenie na nie sprawia mi wielką radość! No i te pierogi...też uwielbiam, pod każdą postacią:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Witaj Krisie!
OdpowiedzUsuńAle tutaj jest... inaczej
Ale jak pięknie! A te widoki zapierają dech w piersiach ;)
Wspaniałe zdjęcia i piękna trasa.
Południe Polski na prawdę warto odwiedzać..;)
Pozdrowienia ;)
Gratuluję udanej wycieczki :) Uwielbiam te okolice: Bielsko, Wisła Szczyrk - zaliczam do grona moich ulubionych. A te pierogi zachęcają ;) Zapraszam także do mnie, ostatnimi czasy przeniosłem się z bloggera na własny serwer w związku z czym funkcjonuję już tylko pod adresem: www.swiat-gor.pl. U mnie tymczasem poza górskimi relacjami trwa konkurs z okazji przenosin (http://www.swiat-gor.pl/konkurs-swiat-gor/). Zachęcam gorąco do udziału i pozdrawiam. Adrian - Świat Gór- Czyli blog o górach :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam - przepiękna trasa, zarówno w zimowej, jak i letniej scenerii. Warto chociaż raz się przespacerować. Ja wracam tam przynajmniej raz w roku.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Szczyrk I cieszę się, że mieszkam w okolicy. Najbardziej lubię pochodzić po górach a potem zejść do miasta na pyszny obiad :)
OdpowiedzUsuńSzczyrk to jedno z piękniejszych miast w Beskidzie Śląskim. Zdecydowanie
OdpowiedzUsuńZapraszamy również w góry do Wisły- szczególnie na szlak na Baranią Górę oraz Stożek :)
OdpowiedzUsuńTeraz zimową porą jest na prawnie pięknie w Beskidach, wpadajcie na narty ;)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca w Szczyrku...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, jutro jadę na biały krzyż i spacerkiem do chaty Wuja Toma. Uwielbiam ten szlak.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny spacer. Chcę się niebawem wybrać z córką (lat 4) w góry i tak się zastanawiam co wybrać, żeby nie było za ciężko. Już jakieś typy mam więc byle do wakacji :)
OdpowiedzUsuńAż chce się tam pojechać i samemu zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńWidoki nieziemskie. Mielismy byc w wakacje na Skrzycznem, nie udalo sie. Musimy do wiosny poczekac. Bardzo lubie Beskid Slaski. Milo sie czytalo te relacje. Szkoda ze gastronomia zwiodla. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo Kasiu za miłe słowa. Beskid Śląski jest bardzo wdzięczny do chodzenia szczególnie Skrzyczne w kierunku Malinowskiej Skały i dalej Baraniej Góry oraz rejon Czantorii lub Błatniej i Klimczoka. Pozdrawiam również :)
UsuńMoj komentarz do tego posta mylnie poszedl gdzies indziej chyba.
OdpowiedzUsuńSię okazało, że wszystko jest !!!
Usuń