Pomimo, że jest ich dużo w Polsce, to za bardzo w oczy się nie rzucają, nawet dlatego, że to chyba największy żuk jaki żyje w naszych lasach lub parkach. Jednak gdy przyjrzymy mu się bliżej, to prezentuje się ładniej na jakiego wygląda.
Samiec dosyć dużych rozmiarów (ponad 4 cm) napotykany w lesie w Połomii.
Dyląż garbarz (Prionus coriarius) – bo o nim tu mowa, to chrząszcz z rodziny kózkowatych. Boczne brzegi przedplecza z trzema zaostrzonymi kolcami. Pokrywy skórzaste, pomarszczone, lekko błyszczące z trzema niewyraźnymi, podłużnymi żeberkami. Ciało krępe i wypukłe. Czułki samic mają 11 członów, u samców 12. Chrząszcze głośno strydulują. Czyli pocierają czułkami o inną własną części ciał Wielkość jaką osiągają wacha się od 18 - 45 mm.
(Fot. Wikipedia)
Występują w zasadzie w całej Europie, a w Polsce dość pospolity. Rozmnażanie tego chrząszcza przebiega w sposób następujący: Samica składa jaja w szczeliny kory do starych lub martwych drzew i pniaków, najczęściej blisko szyi korzeniowej. Larwy żerują początkowo pod korą a później przenoszą się do szyi korzeniowej i korzeni. Po zakończeniu rozwoju opuszczają miejsce żerowania i przenoszą się do gleby, gdzie z wiórek drzewnych i cząstek gleby budują kokony, w których następuje przeobrażenie. Potem efekt jak na zdjęciu powyżej ;)
Źródła: pl.wikipedia.org