Już wielokrotnie zabierałem się do zwrócenia uwagi na niezwykłą wartość parku Fazaniec. Jest to jedyny park, który różni się od wszystkich innych parków i to nie tylko tych w Bytomiu czy na Śląsku.
Obecna pora, kiedy nie ma jeszcze liści, pozwala ukazać jego szczególne walory i specyficzną rzeźbę terenu, jak na park.
Obecna pora, kiedy nie ma jeszcze liści, pozwala ukazać jego szczególne walory i specyficzną rzeźbę terenu, jak na park.
Opis parku
Park Fazaniec zajmuje powierzchnie 18, 1
ha między dwiema dzielnicami Bytomia – Bobrkiem i Szombierkami i jest
największym obiektem zieleni w tej części miasta. Park ten w odróżnieniu
od dwóch pozostałych zabytkowych parków Bytomia – cechuje bardzo duże
zróżnicowanie w ukształtowaniu powierzchni.
Są tu dwa wąwozy, miejscami nawet o głębokości kilkunastu metrów, które zbiegają się w kierunku południowym i zamykają w swoich ramionach płaskie wzniesienie z łąką. W wąwozach płyną strumienie, które zasilają położony na południu staw. Swoistą atrakcją tego parku są wysokie skarpy wąwozów, które gęsto porastają drzewa. Lokalizacja tego parku – prawie 70 % długości jego granic przylega do terenów rolniczych lub nieużytków.
Od strony zachodniej i w części południowej do parku przylegają ogródki działkowe. Dla działkowiczów park jest świetnym wysypiskiem odpadów, za które nie muszą płacić.
Przez środek parku przewija się dolinka z dosyć czystą wodą. Do tego strumyka dopływają mniejsze strumyczki, który potem stanowi główny ciek wpływający ostatecznie do Bytomki.
W tle osiedle przy ul. Grota Roweckiego.
Dopływ od strony ul. Zabrzańskiej, tuż obok byłego szybu, należącego do KWK Szombierki.
Jakieś pozostałości po studni. Niestety nie mam wiedzy na jej temat.
Są tu dwa wąwozy, miejscami nawet o głębokości kilkunastu metrów, które zbiegają się w kierunku południowym i zamykają w swoich ramionach płaskie wzniesienie z łąką. W wąwozach płyną strumienie, które zasilają położony na południu staw. Swoistą atrakcją tego parku są wysokie skarpy wąwozów, które gęsto porastają drzewa. Lokalizacja tego parku – prawie 70 % długości jego granic przylega do terenów rolniczych lub nieużytków.
Od strony zachodniej i w części południowej do parku przylegają ogródki działkowe. Dla działkowiczów park jest świetnym wysypiskiem odpadów, za które nie muszą płacić.
Przez środek parku przewija się dolinka z dosyć czystą wodą. Do tego strumyka dopływają mniejsze strumyczki, który potem stanowi główny ciek wpływający ostatecznie do Bytomki.
W tle osiedle przy ul. Grota Roweckiego.
Dopływ od strony ul. Zabrzańskiej, tuż obok byłego szybu, należącego do KWK Szombierki.
Jakieś pozostałości po studni. Niestety nie mam wiedzy na jej temat.
Do parku z ulicy Konstytucji w Bobrku
prowadzi droga (aleja) topolowa, która w dalszej części przechodzi w
główną aleje ciągnącą się końca parku wzdłuż jednego z wyżej
wymienionych cieków wodnych. Topole ze względu na ich słaby stan
sanitarny nie nadają się w dłuższym okresie czasu do pozostawienia, w
projekcie nasadzeń na ich miejsce proponowane są dęby szypułkowe w
odmianie Fastigiata.
Dolinka prowadząca od strony Bobrka.
Służby zieleni miejskiej bardzo się starają, by to miejsce było zadbane.
Miejsca początkowe, z których biorą swój początek kolejne dwa strumyki. Niestety po raz wtóry widać, że jest to też dobre miejsce na śmieci z działek.
Po wschodniej i zachodniej stronie alejki znajduje się pas trawników i ścieżek ograniczony zadrzewionym wzniesieniem. Po obu stronach alei ciągną się skarpy tej samej wysokości tworząc w ten sposób teren spacerowy przybliżony w charakterze do niewielkiego wąwozu.
Mostek tuż u wejścia od strony ul. Orzegowskiej.
Za wzniesieniem znajduje się podobny wąwóz z drzewostanem lęgowym rosnącym nad potokiem.
W części północno-zachodniej i południowo-wschodniej znajduje się zaledwie kilka starych dębów – pozostałości dawnego lasu grądowego. Na skutek wieloletnich zaniedbań zadrzewienie uległo zniszczeniu, na skarpach dominuje przyrost.
Służby zieleni miejskiej bardzo się starają, by to miejsce było zadbane.
Miejsca początkowe, z których biorą swój początek kolejne dwa strumyki. Niestety po raz wtóry widać, że jest to też dobre miejsce na śmieci z działek.
Po wschodniej i zachodniej stronie alejki znajduje się pas trawników i ścieżek ograniczony zadrzewionym wzniesieniem. Po obu stronach alei ciągną się skarpy tej samej wysokości tworząc w ten sposób teren spacerowy przybliżony w charakterze do niewielkiego wąwozu.
Mostek tuż u wejścia od strony ul. Orzegowskiej.
Za wzniesieniem znajduje się podobny wąwóz z drzewostanem lęgowym rosnącym nad potokiem.
W części północno-zachodniej i południowo-wschodniej znajduje się zaledwie kilka starych dębów – pozostałości dawnego lasu grądowego. Na skutek wieloletnich zaniedbań zadrzewienie uległo zniszczeniu, na skarpach dominuje przyrost.
Walory przyrodnicze
Park Fazaniec razem z innymi parkami
oraz terenami zielonymi tworzy swego rodzaju korytarz ekologiczny miasta
Bytomia i jest największym obiektem zieleni na terenie Bobrka
i Szombierek. Teren ten powstał z naturalnej niegdyś dąbrowy, po której
pozostało zaledwie kilka dębów o obwodzie powyżej 3 metrów. Runo dawnego
grądu zostało niemal zupełnie zniszczone, spotyka się sporadycznie
niektóre gatunki. Dobrze zachował się natomiast przekrój gatunkowy
drzew, gdzie przeważają graby i dęby, spotyka się również domieszki z
lipy drobnolistnej oraz klonu.
Na terenie opracowania jak i w jego
okolicy możemy spotkać około 90 stanowisk lęgowych ptaków między innymi
takich jak: rzyżówka, głowienka, czernica, kuropatwa, przepiórka,
bażant, perkozek. Rejon ten to również miejsce zimowania ptaków wodnych,
czyli kokoszki wodnej i wodnika. Szczegółowa analiza ornitologiczna
została przedstawiona jako osobny załącznik do projektu.
Możemy tutaj spotkać szeroką gamę
rodzimych płazów i ssaków. Płazy to przede wszystkim: żaba wodna, żaba
śmieszka, żaba jeziorkowa, żaba trawna, żaba moczarowa, ropucha zielona.
Z gatunków ssaków możemy na tym terenie spotkać lisy, dziki i zające.
Podczas prac inwentaryzacyjnych na obszarze parku opisano ponad 3 800 drzew.
Historia parku Fazaniec
Park Fazaniec został założony w drugiej
połowie XIX wieku przez hrabiego Ulricha Schaffgotcha początkowo, jako
bażanciarnia, gdzie aż do początku 1928 roku hodowano bażanty. Obiekt
był ogrodzony, bram pilnowały warty, jedną od strony Bobrka, a dwie od
strony Szombierek. Mieszkańcy okolicznych dzielnic nie mieli wstępu do
parku. Sam park składał się w zasadzie z dwóch wąwozów. Posiadał
charakter krajobrazowy, a jego drzewostan stanowił naturalny las
liściasty z dużym udziałem dębów.
W 1926 roku górnicy kopalni Karol, Lithrandra i Paulus zwrócili się do hrabiego Schaffgotcha z prośbą o udostępnienie parku miejscowej ludności. Decyzja była pozytywna i od 1927 roku prywatny park Schaffgotcha stał się parkiem publicznym, z tym, że o godz. 21.00 park zamykano. W tym okresie w parku wzniesiono drewnianą kawiarnię, która została zniszczona w czasie II wojny światowej.
W 1926 roku górnicy kopalni Karol, Lithrandra i Paulus zwrócili się do hrabiego Schaffgotcha z prośbą o udostępnienie parku miejscowej ludności. Decyzja była pozytywna i od 1927 roku prywatny park Schaffgotcha stał się parkiem publicznym, z tym, że o godz. 21.00 park zamykano. W tym okresie w parku wzniesiono drewnianą kawiarnię, która została zniszczona w czasie II wojny światowej.
W latach 30 tych wysadzano topolową
aleję projektu inż. B.
Burskiego, której stan istniejący jest zadowalający, wymaga on jedynie poprawy pielęgnacyjnej.
Burskiego, której stan istniejący jest zadowalający, wymaga on jedynie poprawy pielęgnacyjnej.
W latach pięćdziesiątych istniał plan
zabudowy parku, między innymi miał tam powstać szpital. Nie został
jednak zrealizowany. Zbudowano natomiast dwa boiska sportowe oraz basen
kąpielowy. Obiekty z powodu szkód górniczych i brakiem opieki zostały
zdewastowane. W tym samym czasie również w wyniku szkód górniczych u
zbiegu dwóch wąwozów utworzyło się duże zapadlisko, które wypełniło się
wodą, tworząc staw. Został on zasypany podczas przeprowadzania w parku
robót melioracyjnych.
W latach sześćdziesiątych podjęto
pierwsze próby uporządkowania obiektu. Zaplanowano między innymi:
przeprowadzenie prac melioracyjnych, zagospodarowanie nieużytków między
parkiem a ogródkami działkowymi, wykonanie nowych bram, wysadzanie drzew
iglastych i liściastych oraz krzewów ozdobnych. Prace powyższe zostały
wykonane tylko w niewielkiej części.
Ważną datą w historii parku jest 26 luty
1987 roku, kiedy to został on wpisany do rejestru zabytków Województwa
Śląskiego, co pozwoliło na zabezpieczenie istniejącego stanu parku, oraz
zaczęto szukać sposobów przywrócenia parkowi świetności. W uzasadnieniu
decyzji czytamy, że jest on interesującym przykładem parku
krajobrazowego unikalnego w skali kraju i regionu. Ważnym powodem tej
decyzji był fakt, iż Park Fazaniec był pierwszym w Bytomiu i jednym z
pierwszych na Górnym Śląsku obiektem, który został udostępniony
mieszkańcom oraz pracownikom pobliskich kopalni do celów rekreacyjnych.
W książce "Szombierki. Zarys rozwoju
dzielnicy" Józef Larisch opisuje, jakie działania podjęto w 1928 roku
przy przekształcaniu Fazańca w park ludowy. Uporządkowano wówczas alejki
spacerowe, zamontowano ławki, stoliki do gier w karty i szachy oraz
wiaty, stworzono place zabaw dla dzieci oraz ustawiono drewnianą altanę
chroniącą przed deszczem. Na terenie parku organizowano festyny i zabawy
ludowe. Larisch wspomina także, że przed I wojną w parku można było
spotkać zające, kuropatwy, lisy, a także sarny i zwierzynę łowną. W tej chwili czasami też można spotkać zwierzęta, ale zdarza się to niezwykle rzadko, z uwagi na to, że park to stanowi miejsce do wybiegu i wyprowadzania psów, natomiast argumenty pozostają na miejscu niesprzątnięte :(
Na terenie parku występują dwa cieki
wodne, które spotykają przy wejściu głównym od strony
południowo-wschodniej. Ich stan teraźniejszy pochodzi prawdopodobnie z
lat siedemdziesiątych XX wieku, kiedy to próbowano je uregulować i
zabezpieczyć skarpy. Zostało to zrobione niestety na szkodę terenu, ponieważ pogłębione zostały one zbyt głęboko, przez co częściowo park
stracił swój naturalny i dziki charakter.
Na całym odcinku strumyków dno było
zamulone i zanieczyszczone, a skarpy niezabezpieczone oraz nieobsadzone
żadną roślinnością, której klimat odpowiadałby otoczeniu. Całość wymaga
zabiegów naprawczych lub powinno się te obiekty w przynajmniej w połowie
zrenaturyzować.
Stan obecny
Tuż u głównego wejścia, obok ul. Orzegowskiej i parkingu łączą się dwa potoczki, które tworzą jeden strumyk zasilający poniżej położony staw widoczny na poniższym zdjęciu.
Stąd woda wpływa już do rzeki Bytomki, która jest bardziej szczegółowo opisana i pokazana tutaj: Dolina Bytomki i tutaj: Dolina Bytomki 2
Źródło położone obok dróżki prowadzącej tuż u wylotu doliny w kierunku Bobrka. Jak widać na zdjęciu woda jest kryształowo czysta. Wydajność źródełka jak na obecne bardzo suche warunki jest bardzo wyraźna.
Stąd woda wpływa już do rzeki Bytomki, która jest bardziej szczegółowo opisana i pokazana tutaj: Dolina Bytomki i tutaj: Dolina Bytomki 2
Źródło położone obok dróżki prowadzącej tuż u wylotu doliny w kierunku Bobrka. Jak widać na zdjęciu woda jest kryształowo czysta. Wydajność źródełka jak na obecne bardzo suche warunki jest bardzo wyraźna.
Prace pielęgnacyjne przy uporządkowaniu zieleni rozpoczęły się już w zeszłym roku. W dalszych planach na wzniesieniu ma powstać część rekreacyjna z odnowionymi alejkami i reprezentacyjną altaną na szczycie.
Potoki już zostały po części oczyszczone, a u ich zbiegu ma zostać stworzona trawiasta plaża z ustawionymi na stałe leżakami oraz mały staw z karasiami i karpiami japońskimi.
Fazaniec to niejedyny zabytkowy park, który ma zostać odnowiony. Trwają zaawansowane prace przy pozostałych zabytkowych parkach Bytomia; przy parku Kahla oraz w Parku Ludowym w Miechowicach.
Wracając do Fazańca, to prace rewitalizacyjne będą kosztowały około 5 mln zł. Najpierw wycięto wszystkie zbędne drzewa, które nie przeszły wstępnej selekcji. Jeśli chodzi o zieleń, to wszystko wykonują pracownicy MZZiGK, czyli Miejskiego Zarządu Zieleni i Gospodarki w Bytomiu. Wycinkę dużych drzew i wysoko położonych gałęzi wykonała profesjonalna firma z Nowego Sącza.
Pozostało jeszcze zadbać o alejki, które często są zabłocone i rozjeżdżane przez samochody dojeżdżające do dziełek położonych w sąsiedztwie parku. Po za tym brakuje ławek i elementów małej architektury, którą zapewne zakupi już miasto, ale pod warunkiem, że otrzyma dofinansowanie na ten cel.
Cudowna taka wycieczka można sobie zwiedzić coś pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa również pozdrawiam :)
UsuńCiekawe jest to ukształtowanie. Myślę, że to trochę perełka i nie wszędzie tak jest. Widzę też, że i tam zieleń staje się coraz bardziej soczystsza, świeża. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak na park, to rzeczywiście jest ciekawie położony ;)
Usuńpiękne wiosenne zdjecia :-)
OdpowiedzUsuńTnx. :)
UsuńŚwietny pomysł. Będzie fantastyczne miejsce do wypoczynku i spacerów na świeżym powietrzu.
OdpowiedzUsuńW moim mieście wszystko odwrotnie.....,brakuje zieleni i przestrzeni.
Poprzedni wiosenny post zawiera mnóstwo pięknych zdjęć..
U mnie z każdym rokiem coraz mniej ropuszek..., ale w Twoim stawie jest ich sporo.
Serdecznosci
Ja też pozdrawiam :)
UsuńCiekaw miejsce. teraz w wielu miejscach trwa wycinka drzew, szkoda ale dla bezpieczeństwo chyba trzeba..
OdpowiedzUsuńI tak zrobiła się dżungla ;)
Usuńbardzo ładne tereny :)
OdpowiedzUsuńDzikie :)
UsuńNawet nie wiedzialam, ze taki park istnieje. Dzieki:)
OdpowiedzUsuńTo już wiesz :) Pozdrawiam :)
UsuńFajne tereny, świetne miejsce na długie spacery. Dobrze by było gdyby miasto wszystko uporządkowało i zadbało o ustawienie ławeczek i innych elementów małej architektury.
OdpowiedzUsuńMoże się tego doczekamy ;)
UsuńKolejne interesujące miejsce. Widać, że Bytom w każdej dzielnicy ma sporo zielonych przestrzeni, co pewnie wielu odwiedzających może dziwić, jako, że Śląsk kojarzy się z hałdami i kopalniami. Sam jestem często zdziwiony czytając Twoje posty, jak sporo takich miejsc już nam przybliżyłeś. Mam nadzieję, że po rewitalizacji opisany obszar znów stanie się ciekawym miejscem na odbycie wycieczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I to jest problem, że jakoś trudno przemówić ludziom, by bardziej cenili swoje miejsca przeznaczone na odpoczynek. Szczególne pretensje mam do działkowiczów, że o swoje dbają natomiast wszystkie odpady z działki wyrzucają za płot... :( Najgorzej jest w Dolinie Rokitnickiego Potoku, gdzie bezpośrednio z działek na Helence wszelkie śmieci i odpady wyrzucają do doliny.
UsuńPzdr. :)
Piekny i duzo obszar do spacerow, mam nadzieje, ze bezpieczny. Pamietam podobny park w Gdyni na Obluzu i niestety miejscowo milosnicy trunkow zrobili tam sobie zaciszne miejsce schadzek i strach bylo wejsc, poza tym okropnie smiecili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W miarę jest bezpiecznie. Rozmawiałem z panią, która regularnie chodzi z kijkami i to po ustronnych miejscach i nie spotkała się z jawna agresją.
UsuńPzdr. :)
Jakos nie zachwycil mnie ten park...wiem, ze kiedy lisci na drzewach brak wszystko wyglada jakos tak bylejako, ale mimi wszystko, nie jest to chyba miejsce na wymarzony odpoczynek czy spacer?
OdpowiedzUsuńJesteś naprawdę niezmordowany w zbieraniu informacji, a do tego potrafisz je świetnie zilustrować zdjęciami. Miejmy nadzieję, ze uda się zrewitalizować park i zrobić porządek z niesfornymi działkowcami bo takie poczynania to prawdziwy skandal. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie, że to świetne miejsce na spacery, nawet dla wyczynowców z uwagi na sporą różnicę wzniesień. Przebiegają tędy ścieżki w sposób urozmaicony, natomiast te po dnie dolinki to chyba raczej dla osób starszych. To prawda, że dróżki trochę zabalocone, ale chyba po rewitalizacji będzie lepiej?
OdpowiedzUsuńniezła powierzchnia, jak przydworski folwark ;), trzymam kciuki za skuteczną rewitalizację, nowe nasadzenia i to, żeby mieszkańcy docenili jego walory ;)
OdpowiedzUsuńChyba to ostanie jest najważniejsze ;)
UsuńMIŁO SPĘDZIŁAM WYCIECZKĘ W TAK PIĘKNYM PARKU SERDECZNIE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńPiękny to on chyba już był. ;) Ale może jeszcze będzie? :)
UsuńMile wspomnienia z lat dzieciecych,czesto przebywalismy w Fazancu,najczesciej sie "randkowalo".Dziekuje
OdpowiedzUsuńTakie wspomnienia zapadają najdłużej. ;)
Usuńto nie tak ,,jest pieknie i tylko piekne fotki tu są ,mam inne ,mam spalone trawy ,całe połacie ,wysypiska śmieci ,nadpalonego łabędzia ,jestem w parku codziennie od 10 lat
OdpowiedzUsuńSzkoda, że społecznikostwo lokalne doprowadza do takiego stanu rzeczy :(
UsuńFantastyczny post ! Pokazałeś cudowne miejsce, którego nie znam. Nie wiedziałam że w okolicach Bytomia jest tyle pięknych zielonych, zadrzewionych miejsc. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, zielni jest sporo :)
UsuńSuper zdjęcia, fajnie że w takim dużym, przemysłowym mieście jest park, do którego można chodzić na spacery:) A ty mieszkasz gdzieś na Śląsku;) ?
OdpowiedzUsuńTak, mieszkam na Śląsku. :)
UsuńTo fajnie, bo można tak powiedzieć, że ja też:) W miarę blisko siebie mieszkamy;)
UsuńPotrafisz wyciągnąć z Bytomia wszystko co dobre:)
OdpowiedzUsuńNa dobrą sprawę nawet serze można widzieć tylko dziury, j doszukuję się widzieć choć kawałek sera w odniesieniu do Bytomia. :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńRegulację cieku wodnego od strony Szombierek przeprowadzono w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Ciek ten był wykorzystywany w latach sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych jako naturalny spust wody z basenu (na zdjęciu resztki potężnej rury). Basen został zamknięty bodaj w 1974 roku ze względu na zalanie przez fekalia pochodzące z pozbawionych kanalizacji domów przy ul Zabrzańskiej (wtedy Manifestu Lipcowego). Tzw belówa początkowo wpadała do cieku wodnego (niech żyje komunistyczna ochrona przyrody), a po awarii rurociągu zalała basen i sąsiadująca z basenem dolinę, stan ten trwał przez około 20 lat i nikomu nie przeszkadzał (takie czasy). W latach siedemdziesiątych spotykało się w parku także (nie jestem dendrologiem) karłowate sosny i świerki. Żyło sporo jeży i dzikich królików. Widywałem zaskrońce i padalce.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy komentarz. W którym dokładnie miejscu usytuowany był wspominany basen? Tuż poniżej obecnej hurtowni po byłym szybie wentylacyjnym w dolince sportowej?
UsuńSuper Temat Panie Krisie :)
OdpowiedzUsuńZnalazłem Pana wpis na SSC o restauracji parku w Bytomiu, ale nie widzę, żeby się powiodła, chociaż po różnych przebudowach widzę, że pieniądze są.
Pozdrawiam
Ratnik
halo! jak gladam e obrazy z dzisiejszego fazanca to leska w oku sie kreci urodzony w bobrku pamietam jak bobrek wygladal przed wojna i tak samo fazaniec bedac po wielu latach w bobrku z okazji 1oo-lecia kosciola w bobrku nie wiedzialem jak mozna doprowadzic do takiej ruiny tego jakze tetniacego zyciem i zadbanem czystoscia mojego rodzinnego bobrku mieszkam od wielu lat w bawarii i co mi pozostalo to tylko wspomnienia szczesc boze
OdpowiedzUsuńProsze sie nie martwic, niedlugo na niuzytkach powsranie osiedle domkow. Bede jedna z mieszkanek. Obiecuje, ze zmobilizuje wszystkich, bysmy dbali o park jak o swoje. :-) Te smieci z pobliskich ogrodkow dzialkowych,odchidy psow, to mnie zbulwersowało. Zrobie wszystko, by fazaniec byl chluba Bytomus. Pozdrawiam wszystkich serdecznie Maria Bogdaniuk
Usuń