Widok od strony szkoły.
W zawiązku z tym, w 2012 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał
wykonanie ekspertyzy stanu wieży ciśnień. Opinia fachowców wykazała, że jej stan techniczny jest bardzo zły. Dlatego na tej podstawie PINB w grudniu 2012 roku wydał nakaz wyłączenia wieży ciśnień z użytkowania. Pomimo tego, że wieża by mogła na siebie zarobić, (dzierżawili ją pod nadajniki operatorzy telefonii komórkowych) środki te najprawdopodobniej szły na inne cele. W styczniu nadzór budowlany zadecydował, że do końca maja 2013 wieża ma zostać rozebrana. Ze względu m.in. na protesty mieszkańców BPK wystąpiło o zawieszenie tej decyzji. W wyniku protestu mieszkańców i internautów BPK podjęło współpracę z pracownią architektoniczną Przema Łukasika, który zaoferował pomoc przy ratowaniu i adaptacji wieży na inny cel.
W międzyczasie sprawę poprało wielu mieszkańców. Z inicjatywy Marka Wojcika i Daniela Lekszyckiego 17.02.2013 ubiegłego roku zorganizowano nawet plener fotograficzny, by pokazać władzom miasta, że jest to obiekt niezwykły, który zasługuje na ocalenie. Około czterdziestu osób, w większości mieszkańców Bytomia, przyszło pod wieżę ciśnień na ul. Oświęcimskiej.
Wieża cienień widziana z Kopca Wyzwolenia na terenie Piekar Śląskich. W tle, na horyzoncie widać pasma Sudetów.
Historia
Na budowę wieży wybrano punkt leżący jak najwyżej nad poziomem morza, dominujący nad resztą terytorium Bytomia. Było to wzgórze położone w pobliżu wyższej szkoły kształcenia nauczycieli (Hochschule fur Lehrerbildung - dawniej Padagogische Akademie) oraz dawnych koszar wojskowych. Parcela znajdowała się przy Gustav Freytagstrasse (dziś ul. Oświęcimska).
Praktycznie żaden punkt na terenie miasta nie był wolny od intensywnej eksploatacji górniczej, prowadzonej przez kilka funkcjonujących tu zakładów wydobywczych. Ponieważ to miejsce również narażone było na negatywny wpływ podziemnych prac, zdecydowano się na wybór takiego rodzaju fundamentów, aby maksymalnie złagodziły przenoszenie naprężeń powstających z powodu ruchów ziemi na konstrukcję nośną obiektu i sam zbiornik wody.
Wieża przyłączona została do opisanego wyżej wodociągu okrężnego przy Gutenbergstrasse (ul. Powstańców Śląskich). Spełniała równocześnie dwa zadania: wyrównywała ciśnienie wody w sieci przewodów miejskich oraz stanowiła rezerwowy zbiornik wody na wypadek nieprzewidzianego zwiększenia zapotrzebowania na wodę z sieci. Zbudowano ją na wysokości 292,50 metrów nad poziomem morza. Jej wysokość wynosi 44,30 metrów. Wewnętrzna średnica zbiornika wody umieszczonego na szczycie wieży wynosi 14 metrów, a jego wysokość 8 metrów. Może on pomieścić do 1000 m3 wody. Wieża ma kształt dziewięciokąta i waży w całości 3000 ton. W jej bezpośrednim sąsiedztwie na tej samej parceli wybudowano warsztat naprawczy, mieszczący również stację legalizacji wodomierzy.
Projekt wieży, wykonany w miejskim urzędzie budowlanym, przewidywał oparcie całej konstrukcji na trzech punktach podparcia, które spoczywały na osobnych fundamentach sięgających 2,25 m w głąb ziemi. Każdy z nich przybrał kształt płyty i był usztywniony żebrami. Szczególnie trudnym zadaniem dla projektantów był wybór formy konstrukcyjnej wieży ciśnień. Zaprojektowano ją tak, aby wytrzymała obciążenie 1230 ton przy całkowicie napełnionym zbiorniku i maksymalnym natężeniu siły wiatru.
W celu uzyskania trójpunktowego podparcia zastosowane zostały łożyska staliwne w fundamentach pod podziemnym pierścieniem konstrukcji nośnych. Jedno z łożysk było łożyskiem stałym, zaś dwa pozostałe zostały wykonane tak, by dawały możliwość horyzontalnego wychylenia we wszystkich kierunkach. Rozwiązanie statyki wyższych części wieży nie stwarzało już projektantom większych trudności. Żelazne kotwy umieszczono w betonowych belkach. Jako zupełnie odrębną konstrukcję zaprojektowano szyb klatki schodowej, od-dylatowany od dna zbiornika. Ściany tej klatki schodowej wykonano z betonu. Przy budowie ścian równocześnie osadzano stopnie schodów; zastosowano samonośne prefabrykowane gotowe stopnie betonowe.
Sam zbiornik wody jest konstrukcją całkowicie niezależną od korpusu wieży. Posadowiono go na oddzielonym izolacją dnie pomieszczenia na zbiornik. Dno z kolei opiera się na belkach obwodowych. Przestrzeń zbiornika nakryta została płaską kopułą o dziewięciu żebrach rozciągniętych od głównych podpór, usztywnionych za pomocą trzech pierścieni. Na kopule umieszczono nadbudówkę o kształcie latarni. Dach zbiornika kryty jest papą. Dno zbiornika przybrało formę czaszy. Zewnętrzna osłona pomieszczenia na zbiornik wykonana została z żelbetu i wzmocniona marami, które tworzą ramową konstrukcję wraz z będącymi ich przedłużeniem żebrami kopuły. Fundamenty i pierścień zbudowano ze zwykłego cementu, zaś całą konstrukcję wieży ciśnień z cementu wysokiej jakości. Zastosowano cement portlandzki, żwir odrzański oraz żelazo zbrojeniowe produkcji huty „Donnersmarck" w Zabrzu.
Dla umożliwienia dostępu ze wszystkich stron do pomieszczenia zbiornika służą murowane kręte schody, które prowadzą na poziom dna zbiornika. Klatka schodowa mieści również wewnątrz przewody doprowadzające i odprowadzające wodę ze zbiornika. Dla zapewnienia ich dostatecznej elastyczności zastosowano specjalne złączki. Z poziomu dna zbiornika prowadzą żelazne schody kręcone na najwyższą platformę latarni, która wieńczy całą konstrukcję. Stopnie schodów zostały wnitowane w żelazny słup środkowy, który przechodzi wyżej w konstrukcję masztu flagowego.
Schody zostały tak skonstruowane by przy wszelkich ruchach podziemnych, często występujących w Bytomiu, nie wywierały żadnego destrukcyjnego wpływu na stosunkowo słabe ściany pomieszczenia na zbiornik. Jednocześnie przy wszelkich gwałtownych ruchach i deformacjach same nie powinny tracić swej nośności. Dlatego właśnie klatka schodowa jest zupełnie niezależna konstrukcyjnie od otaczającego ją wokół zbiornika wody. Sama konstrukcja schodów została w dolnej części wieży przymocowana do klatki schodowej z pomocą żelaznych podciągów. Drugi punkt jej oparcia jest dopiero na poziomie kopuły i latarni. Pomiędzy zewnętrznymi ścianami klatki schodowej i ścianami zbiornika zachowano odstęp wynoszący około 3-4 cm.
Całość konstrukcji zaprojektowano z myślą, aby w przypadku jakiegokolwiek przechylenia się całości zbiornik nie doznał jakichkolwiek odkształceń. Latarnia wieńcząca wieżę została wykonana w konstrukcji murowanej. Górna platforma latarni dostępna jest za pomocą żelaznej drabinki z klatki schodowej. Roztacza się z niej widok na całe miasto i jego najbliższą okolicę. Wieży nie udostępniono jednak powszechnie do zwiedzania z powodów bezpieczeństwa i konieczności zachowania higieny Wykonana z żelbetu konstrukcja wieży nie została otynkowana i prezentuje surową fakturę elewacji. Jedynie w celu zapewnienia jednolitej kolorystyki pokryto ją mlekiem cementowym. Zewnętrzne ściany klatki schodowej otynkowano.
Budowę wieży rozpoczęto 18 czerwca 1934 roku, a już w listopadzie tego samego roku gotowy był zbiornik wody, jednak prace wstrzymano na okres zimowy. Dopiero wiosną 1935 roku wykonano zewnętrzne ściany pomieszczenia zbiornika, kopułę i latarnię, zaś latem tego samego roku przystąpiono do tynkowania ścian klatki schodowej, wbudowano schody w górnej wieżyczce i przeprowadzono pierwsze próbne napełnienie zbiornika wieży ciśnień wodą. Oddanie wieży do użytku nastąpiło dnia 1 lutego 1936 roku. Ogólny koszt budowy wyniósł 117 903 marki. Wykonawcą tej inwestycji była znana bytomska firma budowlana Kaller & Stachnik.
Tekst zaczerpnięto z książki 'Z dziejów bytomskich Wodociągów i Kanalizacji'.
Oto kilka fotek z października 2013r.
Szkoda by było, gdyby tak ciekawa budowla stała bezużyteczna.
Był pewien moment, kiedy chciano obiekt przeznaczyć na cele turystyczne, ale czas mijał a stan wieży stale podupadał.
Niestety w tej chwili jak głosi tablica wstęp zabroniony :(
Wieża stanowi świetny punkt obserwacyjny.
Widok od strony ul. Oświęcimskiej, w głębi zabudowa Szkół Budownictwa
Podstawa wieży wyżej opisana.
Jak wspomniano powyżej bytomskie BPK nawiązało współpracę z pracownia Medusa Group, która przygotowała projekt i wizualizację, które by posłużyły na powtórne zagospodarowanie wieży.
Puki co, za niedługo minie rok, ale konkretów i wyników współpracy nie widać.
Wizualizacja znajduje się pod poniższym linkiem.
A gdzie był UDT, czyżby konstrukcja hydrotechniczna mu nie podlegała?
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, jak znam imbecyli z urządów to pewne każdy badał swoje i resztę miał za nic - UDT sprawdził że instalacja jest szczelna i w/g niego wszystko było ok.
Konstrukcja faktycznie ciekawa
Szkoda, że u nas tak jest taka a nie inna polityka. :( Najprościej jest doprowadzić do ruiny i zburzyć :(
UsuńSzkoda, naprawdę szkoda. Mam nadzieję, że jeszcze z tej współpracy coś wyjdzie i wieża ocaleje.
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieje :)
UsuńWielka szkoda by się stała, gdyby ta wieża zniknęła z powierzchni ziemi. Można z takiego obiektu zrobić atrakcję turystyczną, wiele ludzi z ochotą chciałoby zobaczyć jak to wszystko działa. Bardzo interesujący post.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dzięki :) Dokładnie tylko wymaga to pewnych zabiegów i chciejstwa. A urzędnikom nie zawsze się to opłaca ;)
UsuńPozdrawiam :)
Ile takich wież jest w moich okolicach ? Bardzo dużo. Niestety tak już jest, że w Polsce mało komu na czym zależy. Po co coś remontować i w ogóle zawracać sobie tym głowę. Najlepiej rozwalić i zaorać. A jak się da to opchnąć teren pod deweloperkę czy coś w tym rodzaju.
OdpowiedzUsuńNo wlanie. Jednak ma to wszystko krótkie nogi, bo potem miasta nie maja czym przyciągać ludzi i brakuje atrakcji.
UsuńDzięki :) Dokładnie tylko wymaga to pewnych zabiegów i chciejstwa. A urzędnikom nie zawsze się to opłaca ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zdecydowanie się zgadzam.
UsuńInteresujący obiekt. Ciekawie go opisałeś i pokazałeś. Szkoda, że większość wież ciśnień nadaje się już w zasadzie tylko do rozbiórki. Ta w Bytomiu wygląda jeszcze całkiem całkiem, ale np w Zabrzu to już niewiele można zrobić dla ich ratowania.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, że ze śląskiego krajobrazu znikają te niepowtarzalne budowle o jakże interesującym wyglądzie. Po za tym każda ma swoja historie i ciekawe projekty. Rzeczywiście tej zabrzańskiej jest mi też bardzo żal, że tak podupada.
UsuńPozdrawiam :)
ciekawe miasto, chce je zwiedzić ;)
OdpowiedzUsuńMiasto rzeczywiście ciekawe, tylko jest moc do zrobienia, a czas szybko ucieka i niestety obiekty, które nie doczekają się pomocy pójdą pod buldożery.
UsuńA już się bałam, że ją rozbiorą. Projekt fajny ale coś czuję, że jeszcze długo będzie się na jego wykonanie czekało...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście cisza w eterze..
UsuńBywalam pod ta wieza...
OdpowiedzUsuńA Kopiec w Piekarach to swietny punkt widokowy:)
Dokładnie, zawsze mam miłe wspomnienia z Kopca ...
UsuńPozdrawiam :)
Zachwycił mnie ten obiekt. Świetnie go przedstawiłeś.
OdpowiedzUsuńU Ciebie to normalka.
Pozdrawiam:)
Dziękuję bardzo za wizytę :)
UsuńPozdrawiam również :)
Ciekawy obiekt, zachęcił mnie aż do spaceru w jego okolice :)
OdpowiedzUsuńI dobrze :)
Usuń