Witajcie!
Czas i przypadek może spowodować nieodwracalne zmany w życiu w ulamku sekundy.
Pragnę Wam przekazać smutną nowinę. Z uwagi na katastrofę budowlaną w Bytomiu nie mogę pisać postów, bo niestety nie mam już nawet komputera i nie wiem jak długo taki stan potrwa. Pozdrawiam serdecznie :)
Ogromnie współczuję :(
OdpowiedzUsuńStraszne. Nic ci się nie stało?
OdpowiedzUsuńTo trzymaj się. A masz gdzie mieszkać?
OdpowiedzUsuńPowodzenia kolego blogerze!
OdpowiedzUsuńO matko! Współczuję. Trzymaj się .
OdpowiedzUsuńOgromne wyrazy wspolczucia! Trzymaj sie dzielnie! Mam nadzieje, ze Tobie i Twoim bliskim nic sie nie stalo!
OdpowiedzUsuńKomputer rzecz nabyta. Ważne, że z Toba w porządku!
OdpowiedzUsuńwspółczuję, pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jesteś Ty i Twoja rodzina cali i zdrowi!
OdpowiedzUsuńCzas i przypadek. Trzymaj się !
OdpowiedzUsuńWspółczuję... :( Trzymaj się. Życzę Ci, żeby jak najszybciej udało się wszystko poukładać.
OdpowiedzUsuńUuuu. Mam nadzieje, że Tobie nic sie nie stało...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :-)
Trzym sie chopie ! Życzę szybkiego powrotu do normalności ...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie i Twoim bliskim nic się nie stało. Najważniejsze jest zdrowie i życie, komputer mało ważny.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :)
Korzystajac choć z chwilowgo dostepu do smartfona chciałem Wam gorąco podziękować za slowa wsparcia. Niestety moja kochana malzowinka jest w szpitalu na urazowce i mam nadzieję, że wkrótce dołączy do mnie. Dostaliśmy tymczasowe lokum w hostelu. Bardzo serdecznie Was pozdrawiam i życzę dobrej i spokojnej nocy. Po dwóch dobach bez snu ma to wielką wartość. Serdecznosci :)
UsuńŻyczę przetrwania trudnych chwil i jak najszybszego powrotu do normalności, małżonce przede wszystkim zdrowia, trzymajcie sie :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! I dużo zdrowia dla żony!
OdpowiedzUsuńojej... :( współczuję ogromnie, ale życze żonie jak najszybszego wyzdrowienia, a Wam razem szybkiego powrotu do normalnego życia!!
OdpowiedzUsuńZdrowia, sił i wiary, że będzie dobrze. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jomi
Ojej, bardzo mi przykro, rozumiem i trzymam kciuki za małżonkę i za to, żeby się ten koszmar dla Was skończył!
OdpowiedzUsuń:( Współczuję i trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze ułożyło. Przede wszystkim powrotu do zdrowia dla małżonki.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie pozdrawiam.
Powodzenia. Wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńTO SMUTNA WIADOMOŚĆ OBY TRWALA JAK NAJKROCEJ ZDRÓWKA DLA MALZONKI SERDECZNIE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńWspółczuję ogromnie, dla żony pozdrowienia i życzenia powrotu do zdrowia, trzymajcie się.
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Mam nadzieję, że z małżonką już wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się, bo pomimo, że teraz na pewno jest ciężko bez własnych rzeczy, to zdrowie najważniejsze :-)
Strasznie współczuję! Mam nadzieję, że będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Krisie, dopiero teraz zauważyliśmy Twój post... - mamy nadzieję że wszystko się ułoży, i że wrócisz do sieci. A przede wszystkim - że Tobie nic się nie stało, bo komputer to rzecz nabyta, a zdrowie - już nie, dostaje sie tylko raz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy ;)
współczujemy :( pozdrów żonę i oby wszystko się szybko poukładało..
OdpowiedzUsuńO rany w telewizji mówia ,że wasz blok do rozbiórki.... szczerze współczuje...dobrze ,że nikomu się nic nie stało...
OdpowiedzUsuńWyrazy największego współczucia.. Dużo zdrowia, jestem pewien że wszystko się dobrze skończy :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje za wpisy i komentarze, które bardzo podnoszą na duchu i są niezwykle pokrzepiające. Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam i jeszcze raz za wszystko dziękuję :)
OdpowiedzUsuń