Góry Opawskie (Góry Zlatohorskie) kryją w swym paśmie osobliwe miejsca, które często są schowane w gęstych lasach wokół Zlatych Hor i można je tylko dostrzec podążając szlakiem turystycznym. Tak było i w tym wypadku. Schodząc z Biskupiej Kopy zielonym szlakiem natrafiliśmy na kilka ciekawych miejsc.
Biskupia Kopa ( 890 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Gór Opawskich w polskiej części Sudetów Wschodnich , a także najwyższe wzniesienie woj. opolskiego, zwracające z daleka uwagę piękną dzwonowatą sylwetką, wznoszące się ponad 600 m. ponad okoliczne równiny. Była to od wieków góra graniczna. Dziś jej szczytem biegnie granica polsko-czeska. Pierwsze znakowane szlaki na Kopę powstały w końcu XIX w. W 1898 roku wybudowano na szczycie wieżę widokową, a od roku 1893 czynne było pierwsze schronisko. Obecne schronisko wybudowano po I wojnie światowej jako tzw. Chatę Górnoślązaków. Od 1996 roku na Biskupiej Kopie funkcjonuje turystyczne przejście graniczne dla pieszych, rowerzystów i narciarzy. W tej chwili tylko z nazwy, ponieważ na ten temat nie ma żadnych informacji. Jedynie spotkaliśmy jedna tablicę "POZOR! STÁTNÍ HRANICE"
O dziwo tutejsze - czeskie świerki trzymają się mocno, natomiast te polskie, po drugiej stronie granicy zaatakowały korniki i musiały zostać wycięte. Jakieś te korniki - rasiści :(
Pierwsze odkrycie to skał, które uformowane są z czarnych łupków w postaci piramidy, kształt ten może przypominać też kaptur mnicha, dlatego czeska nazwa brzmi: Mnichův kámen.
W symbiozie ;)
Troszeczkę dalej, po wyjściu z lasu na otwartą przestrzeń rozciąga się wąski grzbiet, który odchodzi od głównego masywu Biskupiej Kopy i tworzy stromo opadająca kulminację pod nazwą Krwawa Góra. Właśnie na jej szczycie znajduje się po części już zrujnowana kaplica Św. Rocha.
Na zrośniętym wierzchołku posadowiona jest kaple svatého Rocha
Obecnie wzgórze przez miejscowych zwane jest jako - Rochus. Wcześniej nazywano ją Kamienną Górą lub po prostu "Kamiennym"
Firletka
Budowla ta powstała na niezalesionym i dobrze widocznym wierzchołku Krwawej Góry, (524 m n.p.m.) który dawniej zwanym był Kamiennym, w podzięce mieszkańców za ochronę przed zarazą. W 1666 roku kaplicę rozbudowano i od tamtej pory zyskał miano kościoła. Ze względu na strategiczne położenie nad miastem stał się miejscem walk w czasie wojen prusko-austriackich (1759-1779). Wydarzenia z roku 1779, które są zobrazowane na chórze kościoła spowodowały zmianę nazwy szczytu na Krwawa Góra.
Niestety drzwi były zamknięte
Więcej szczegółów z wycieczki w Góry Opawskie już w krótce. Tymczasem tylko ciekawostki, które znajdują się po stronie czeskiej.
tą kaplicę to chyba otwierają jedynie raz czy dwa w ciągu roku, ani razu nie udało mi się trafić na otwarte drzwi!
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale kilka razy do roku jakieś imprezy się odbywają.
UsuńBardzo ładne rejony i jeszcze ładniejsze zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńJak zwykle z przyjemnością oglądam "rodzinne górki"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Polecam się :)
UsuńPozdrawiam również 😀
Moja koleżanka pochodzi z tamtych okolic, opowiadała, że po jej weselu (wielu gości przyjechało z Mazowsza) goście rozpierzchli się z samego rana zwiedzać okolice, tak ich zauroczyła;)
OdpowiedzUsuńŚwietna narracja, natomiast zdjęcia są idealnym uzupełnieniem (szczególnie dmuchawiec godny pozazdroszczenia) Pozdrawiam!
Przyroda jest wszędzie piękna, ale tu jest naprawdę sporo ciekawych miejsc do zobaczenia :)
UsuńDzięki za odwiedziny :)
Pozdrawiam również!
No tak św.Roch to patron od zarazy, ale też wędrowców i... psiarzy.
OdpowiedzUsuńW okresie minionej historii pewnie wszystkiego było pod dostatkiem, a szczególnie wojny nie należały do rzadkości
UsuńŚwietne miejsce. Choć nie jestem górołazem, w tym roku postanowiłem, że w wakacje odpuszczę sobie nieco rower i wdrapię się na jakiś pagórek. Myślę, że tam było by w sam raz na początek - no i w pracy będę mógł powiedzieć, że "znów byłem za granicą".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Góry Opawskie, choć niezbyt wysokie, są piękne. Dobrze było zobaczyć Twój wpis i powspominać swoją wędrówkę do tych ciekawych miejsc.
OdpowiedzUsuńNa Kopie Biskupiej byłam ponad 40 razy, ale o kaplicy nie słyszałam - takaż to ze mnie turystka :<
OdpowiedzUsuńUwielbiam z Tobą wędrować ponieważ zawsze przedstawiasz piękne regiony naszego kraju.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wygląda to naprawdę prześlicznie :D
OdpowiedzUsuńJa kocham te rejony :)
OdpowiedzUsuńWarto się tam zapuscić. Pięknie po prostu.
OdpowiedzUsuń