Powiem szczerze, że po latach odkrywam tu klimatyczne miejsca, których wcześniej też jakoś nie widziałem. Bardzo ujęła mnie postać stojąca nad fontanną w Rynku. Niepozorna postać.
Jak się potem się potem dowiedziałem, że fontanna przedstawia figurkę chłopca czytającego Biblię. Jej pierwotne pochodzenie datuje się na rok 1858, gdzie stanęła na miejscu dawnego kościoła ewangelickiego. Nie wiadomo dokładnie skąd fontanna otrzymała nazwę anielskiej, sugeruje się, że z powodu wyglądu chłopca lub, że nazwa pochodziła od anielskiej studni bądź źródła.
Oryginalna figura została skradziona prawdopodobnie w latach 1948-1951. W roku 2001 dzięki współpracy władz partnerskich miast replika zaginionej figury trafiła znowu na swoje miejsce. W 2005 r. bliźniacza figura stanęła przy urzędzie gminy w partnerskim mieście Borken w Niemczech.
Warto wspomnieć, że figura chłopca rożni się od tej poprzedniej, gdyż wcześniej w centrum fontanny postawiono cynową figurę chłopca (około 115 cm wysokości) czytającego trzymaną w prawej dłoni Biblię (książkę), lewą dłoń opierającego na stronicy księgi.
U jego stóp znajdowała się cynowa czara (ok. 95 cm średnicy i 33 cm wysokości). Chłopiec odziany był w szatę przypominając tunikę przewiązaną w pasie. Autor rzeźby i odlewu pozostaje nieznany.
W 1982 r. cokół, na którym pierwotnie stała figura, obudowano kamieniem i w ten sposób powstała misa (poprzednia cynowa również została skradziona). Na środku misy znajdowała się metalowa rura, z której przez kilka miesięcy w roku tryskała woda.
Cóż trochę to smutne, ale dobrze, że chłopiec powrócił i jest inspiracją oraz zachętą do czytania tej niezwykłej księgi.
wikipedia.pl
Urokliwa fontanna i bardzo miły post. Przyszło mi do głowy jak bardzo podobna jest historia miasteczek ma Mazurach i na Śląsku, wyzwoliciele, szabrownicy, wszyscy zostawili po sobie jakąś dziurę w tkance miasta. W Ostródzie była fontanna z rybakiem trzymającym dużą rybę, tez się komuś przydała bo ją ukradł. Teraz po wejściu do unii trochę było wstyd przed Niemcami którzy licznie przyjeżdżają więc zbudowano twór fontannopdobny z taką samą figurką ale niestety to już nie to samo...
OdpowiedzUsuńW Zabrzu z kolei stała replika Szczurołapa - tego, którego pierwowzorem był ten z legendy z miasta Hameln. O ile kojarzę, zniknął gdzieś podczas ostatniej wojny, a w latach 50. objawił się nagle na terenie budowanego WPKiW w Chorzowie.
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie:
http://fotorelacjesilesia.blogspot.com/
Miło, że na taki szczegół w mieście zwróciłaś uwagę. Fontanna dla mnie jest bardzo ładna. * Jeżeli będziesz miła możliwość to jedź do Zalipia, bo warto. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż uważam to za plus, że chłopiec jednak wrócił. W ogóle bardzo mnie ona zainteresowała i z wielką przyjemnością przeczytałam tego posta.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta fontanna... taka niespotykana. Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa i niespotykana fontanna serdecznosci weekendowe
OdpowiedzUsuńBardzo ładna fontanna i bardzo ciekawa jest jej historia :)
OdpowiedzUsuńW kraju, gdzie na złomowisko można oddać każdy kawałek metalu, nie może dziwić fakt, że znikł również pomnik wykonany z metalu. Ładnie wypatrzyłeś tą fontannę. Ciekawa jest jej historia. Lubię Bolków, większość ludzi zwykle zwiedza tylko zamek, a przecież to miasto ma i inne atrakcje, warto udać się właśnie na rynek pełen domów z ładnymi podcieniami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niepozorna a jakże piękna fontanna.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dzięki Tobie poznałam ją.
Muszę się przyznać, że mam sporo sfotografowanych fontann.
Chciałabym kiedyś poświęcić im obszerny post.
Miłej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Bardzo ciekawa, interesująca fontanna z prawdziwą historią :)
OdpowiedzUsuńW Bolkowie byłam i to nie raz, ale fontanna zupełnie mi uknęła
OdpowiedzUsuńPiękna. W cieniu drzew ukryta i może przez też trochę taka tajemnicza.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa historia. A co do czytania Biblii zgadzam się z Tobą. Zapominamy o niej jako ludzie, a przede wszystkim jako chrześcijanie, chociaż statystycznie 95% Polaków mieni się katolikami. Ja w swoim ostatnim poście pisałam na temat Dziesięciu przykazań, które niby dla wszystkich są oczywiste, ale ja nie jestem o tym do końca przekonana.
OdpowiedzUsuńJeśli znajdziesz chwilkę zapraszam serdecznie do siebie:)
Bardzo ciekawa historia. A co do czytania Biblii zgadzam się z Tobą. Zapominamy o niej jako ludzie, a przede wszystkim jako chrześcijanie, chociaż statystycznie 95% Polaków mieni się katolikami. Ja w swoim ostatnim poście pisałam na temat Dziesięciu przykazań, które niby dla wszystkich są oczywiste, ale ja nie jestem o tym do końca przekonana.
OdpowiedzUsuńJeśli znajdziesz chwilkę zapraszam serdecznie do siebie:)
Chłopiec czytający biblię, to dla współczesnych tekściarzy i muzyków wspaniały temat na balladę, która będzie debiutowała na Festiwalu Ballad Wszechświata. Takie mam marzenia .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.