Otóż lata 90-te w Polsce charakteryzował pewien trend związany z likwidacją wszelkiej spuścizny kojarzonej z PRL-em czy sojuszem z ZSSR. Zlikwidowano chyba większość pomników, poświęconych pamięci Armii Radzieckiej lub jej bohaterów. Nawet usunięto z cokołów polskich patriotów narodowych związanych z poprzednim ustrojem. Uważam, iż historii się nie da cofnąć i zapewne to świadczy o niedojrzałości, nawet braku tolerancji władz, które nakazały niszczyć ślady związane nawet z niechlubną przeszłością. Ba, nawet Biblia zamieszcza pewne potknięcia osób, które były wybrane przez Boga do szczególnych, zaszczytnych celów. Takimi osobami były choćby: Mojżesz, Dawid, oraz dziesiątki innych. Opisane tam błędy tych ludzi pokazują tylko, że do tej księgi można mieć zaufanie i spisano w ten sposób rzeczywistą prawdę. Natomiast Ci, którzy kazali zniszczyć pomniki przeszłości, książki oraz inne dokumenty w dobie demokracji zasługują na takie miano jak Ci, którzy niszczyli po wojnie, dwory, majątki i inne dobra kultury.
Kaskadowy staw na potoku założony przez Cystersów.
Jedna z nich powiada, że w pierwszych miesiącach 1945 r. hitlerowcy przywieźli do Starzyńskiego Dworu grupę kilkudziesięciu jeńców radzieckich, których więzili w budynku stojącym nieopodal dzisiejszego pomnika. Mimo, iż mieszkańcom wsi za kontakty z Rosjanami zagrożono śmiercią na miejscu, niektórzy z miejscowych próbowali podrzucić głodującym jeńcom chociaż kromkę chleba. Niemcy uciekając przed Armią Czerwoną spalili budynek razem z jeńcami.
Z kolei inna teza głosi, iż postać na postumencie upamiętnia żołnierzy radzieckich w niewoli niemieckiej, których niewolniczo wykorzystywano do prac polowych i drogowych w posiadłości von Grassów. Jeńcy przebywali na terenie majątku w latach 1941-1944 i byli uwięzieni w stodole stojącej nieopodal dzisiejszego pomnika.
Ciekawa historia tego pomnika. Pomnik niezwykle ciekawy i faktycznie aż dziwne, że go pozostawiano, co prawda zmieniając napis pod nim ale jest i stoi, ciekawe jak długo postoi w świetle wydarzeń jakie mają obecnie miejsce na wschodzie.
OdpowiedzUsuńNo własnie, że polityka i czasami chora ideologia potrafi zniszczyć spokój domowy i szczęście milionów niewinnych osób.
UsuńStoi, byłem tam przed tygodniem. Mam nadzieję, że pozostanie nadal.
UsuńPodoba mi się artykuł. I dbałość o dziedzictwo. Niedaleko Nas, w Krośnie toczono zaciekłe batalie o cmentarz żołnierzy AC i stojący na nim pomnik. Chciano w tym miejscu zrobić parking, a całość zburzyć. Obiekt odrestaurowano, ale do dziś są głosy mówiące o tym, że zrobiono źle...
OdpowiedzUsuńMy osobiście uważamy, że cmentarze, miejsca martyrologii, a nawet pomniki są nienaruszalne. Nie ważne kto na cmentarzu spoczywa - żołnierze Kaisera czy cara, Konfederaci Barscy czy żołnierze Armii Ludowej, upowcy czy żołnierze hitlerowcy - śmierć wymazuje winy, i każdy poległy zasługuje na spokój po śmierci. A pomnik - jeśli już bardzo komuś przeszkadza, można go przenieść. Ale jednak nawet pomniki ku czci Stalina są częścią Naszej historii, i ich niszczenie to jej zakłamywanie... A ten pomnik który przedstawiłeś opiewa mało znaną niestety historię katorgi jeńców radzieckich. Nie wszyscy byli tam potworami, wielu z nich nie chciało wojny, chciało żyć, założyć rodziny.. Nie wszystkim było to dane...
Pozdrawiamy serdecznie ;)
Miło wspominam B.N. i Krosno również ;)
UsuńPozdrawiam i dziękuje za komentarz :)
Bardzo podoba mi sie ten pomnik i jestem całkowicie przeciwna niszczeniu i chowaniu historii.
OdpowiedzUsuńDokładnie. Raczej powinno się wyciągać mądre wnioski i nie popełniać tych samych błędów .
UsuńPozdrawiam :)
Pomnik ciekawy, ale zdjecie ze stawem mnie urzekło :))))
OdpowiedzUsuńBędzie jeszcze jedno :)
UsuńŻołnierz bezbronny to postać tragiczna, ale uściślijmy jedno - czym innym było zwalanie z cokołów postaci takich jak Dzierżyński, a czym innym było by - bo miejsca nie miało - np. likwidowanie cmentarzy wojennych lub znoszenie zainstalowanych tam pomników.
OdpowiedzUsuńZło zawsze jest złem i trudno tu usprawiedliwiać swoje racje.
UsuńPomnik pozostał, bo jest prawdziwy. Żadna wojna nie ma sensu. Każdy konflikt niszczy człowieka. A żołnierz też przecież jest człowiekiem. I nie ważne, po której stronie walczy. To, że jest czyimś wrogiem, nie oznacza że jest złym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak.
UsuńWiesć gminna niesie,że wojewoda pomorski chce usunąć pomnik ze Starzyńskiego Dworu.Komu chce się przypodobać???? Mieszkanicy Starzyńskiego Dworu chyba staną w obronie pomnika?To ONI mają decydować o tym co się dzieje na ich terenie a nie urzędasy zza biurka...chyba,że postument po zniszczeniu żółnierza potrzebny jest pod pomnik Kaczyńskiego ??Jolanta Bogumiła Pilipczukowa Władysławowo.
OdpowiedzUsuńPomnik zostaje :) I nikt bo nie będzie burzyć:)
UsuńPozdrawiam mieszkanka Starzyńskiego Dworu :)
Kiedy w koncu zburza ten pomnik przypominajacy jarzmo jakie nalozyli sowieci.Zapmnieliscie drodzy kaszubi jak traktowali wasze kobiety gdy przyszla armia czerwona .Traktowano je jak niemki.Za Armia CZERWONA SZSZLI EKADUDZISCI I LIKWIDOWALI AK-OWCOW.tO ZLO ZASTEPOWANO INNYM ZLEM.iLU LUDZI ZA STALINA WYWIEZIONO NA SYBIR.tO TEN WASZ UMECZONY ZOLNIERZ GWALCIL I RABOWAL.Wstyd.
OdpowiedzUsuń