Panie jaką atrakcje turystyczną poleciły "Dom do góry nogami" we Władysławowie Cetniewie, który wybudowano na wzór tego w Szymbarku.
A i owszem pojechałem tam i bardzo się rozczarowałem. Dom to może raptem powierzchnia ok 30-40 m2. Do tego kolejka do kasy umieszczonej za ogrodzeniem tuż przed wejściem do domku no i cena: 9 zł od łebka. Czas zwiedzania ok. 5 min. :( Trochę zawiedziony postanowiłem jednak dalej szukać kurhanu. Dopiero kiedy powiedziałem, że chodzi o starą mogiłę, pewien starszy pan skierował mnie w odpowiednie miejsce.
Kurhan - Mieroszyno
Odkryty w 1999 roku kurhan jest miejscem pochówku ludzi żyjących na terenie Mieroszyna w VIII-VI wieku p.n.e. Kurhan zbudowany był na planie okręgu o średnicy 14 metrów. Podstawę kurhanu wyznaczał podwójny kamienny wieniec, zbudowany z dużych głazów narzutowych ściśle do siebie dopasowanych. Nasyp kamienny o wysokości 1,5 metra, składał się z kilku warstw piasku i kamieni.
W nasypie kurhanu odkryto dwa groby ciałopalne. Jeden z nich znaleziony przy podstawie kurhanu, składał się z popielnicy zawierające przepalone kości ludzkie. Drugi grób zakopany był w nasyp kurhanu. Zawierał dwa naczynia. Kości ludzkie rozsypane były wokół naczyń.
Odkryty kurhan to jedyny zachowany do naszych czasów "grobowiec" z istniejącego na tym terenie rozległego cmentarzyska kurhanowego. Z kurhanami związane były, zachowane pod powierzchnią ziemi, fragmenty wieńców kamiennych.
Wiele kurhanów, zbudowanych na Ziemi Puckiej, nie przetrwało do naszych czasów. Niektóre z miejsc na których były kurhany nazywane są "mogiłkami". Dziś kurhan w Mieroszynie jest trwałym śladem zmian cywilizacyjnych jakim podlegały obszary Kępy Swarzewskiej w późnej epoki brązu. Z nim związane są niewidoczne na powierzchni ziemi osady i miejsca odkrycia skarbów brązowych.
Zachowanie w dzisiejszym krajobrazie Mieroszyna, jedynego w tej części Pomorza kurhanu, jest przykładem dobrej współpracy właściciela terenu, władz samorządowych i archeologów. Dobra jego ochrona zależy od nas wszystkich.
Powyższe informacje zaczerpnięto z tablicy informacyjnej umieszczonej przy drodze powiatowej prowadzącej z Gnieżdżewa do Jastrzębiej Góry.
Tablica przy ul. Puckiej/Sosnowej
Tu w lewo
Jestem na miejscu
Trochę mało zadbany obiekt, ale najważniejsze, że jest jakieś dojście.
Oto i on.
Na samym wierzchołku rośnie sobie kocanka piaskowa.
Mój tymczasowy kaszubski przyjaciel podróży ;)
Bez komentarza. ;)
Oto kilka słów na temat przeprowadzonych badań
Ratownicze badania wykopaliskowe, przeprowadzone w październiku 1999 r. przez mgr Danutę Król
(Muzeum Archeologiczne w Gdańsku). Finansowane przez inwestora prywatnego - pierwszy sezon badań.
Przebadano powierzchnię 300 m². Badania miały na celu przebadanie terenu przeznaczonego pod zabudowę mieszkaniową. Prace koncentrowały się na kulminacji wyniesienia, na którym odkryto skupisko kamieni.
W trakcie prac stwierdzono, że na terenie tym znajduje się zniszczony kurhan. Z obiektu tego zachował
się pierścień kamienny o średnicy 14 m.
W zachowanym częściowo nasypie piaszczysto-kamiennym odkryto grób ciałopalny z zachowaną popielnicą. Powierzchnia popielnicy była silnie schropowaciała. W nasypie kurhanu od strony południowej odkryto fragmenty naczynia o dobrze wygładzonej powierzchni.
W odległości 50 m na wschód od kurhanu odkryto 2 groby ciałopalne silnie zniszczone. Po
przeprowadzeniu badań, w związku z zaawansowanymi pracami budowlanymi w pobliżu kurhanu,
ustalono w porozumieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, że teren gdzie usytuowany jest kurhan zostanie wydzielony. W tym celu zmieniono plan komunikacyjny powstającego osiedla.
Kurhan zatem oznakowano tablicą informacyjną i ogrodzono drewnianym ogrodzeniem.
Otoczenie jest nad wyraz spokojne i przyjazne, ale nie na długo.
Od siebie dodam, że obok kurhanu powstają nowe piękne domy, jednak lepiej chyba by było gdyby to miejsce pozostało bardziej dzikie.
Dla chcącego nic trudnego :) dobrze, że go znalazłeś. Też uważam, że takie miejsce powinno pozostać bardziej dzikie.
OdpowiedzUsuńZa kilka lat będzie otoczony willami wczasowymi.
OdpowiedzUsuńTo i tak dobrze ,że został opisany i ogrodzony.Wiedza ludzi na temat kurhanów jest bardzo mała lub wręcz żadna. Same słowo kurhan dla wielu jest obce.U mnie na Podlasiu jest ich sporo (może nie aż tak starych)ale brak przy nich jest tablic lub znaku.Super ,że Cię interesują takie obiekty.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodlasie pod tym względem jest bogate jak Pomorze. Ja również pozdrawiam .:)
UsuńZgadzam się z Tobą że sąsiedztwo osiedla nie bardzo tu przystaje a ów płotek nie stanowi solidnego zabezpieczenia. Oby nie został zadeptany! Pozdrawiam (pracuję nad niespodzianką).
OdpowiedzUsuńDziękuje za wpis i odwiedziny. Zacieram ręce, co to będzie?
UsuńDla mnie coś niesamowitego. Uwielbiam historię i kulturę pradawnej Polski.
OdpowiedzUsuńDla mnie niesamowite. Uwielbiam historię i kulturę prapolską...
OdpowiedzUsuńI to jest to. :) Takie miejsca powinno się ludziom przybliżać.
UsuńBrawo dla pań z informacji - myślałem, że ten to jakieś "świeże" odkrycie, a tu się okazuje, że z 1999 r.. Czyżby już zapomniały? Albo nie znają znaczenia słowa kurhan ;) Tobie gratuluję samozaparcia i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny i komentarz. Sądzę, że na ten temat się mało mówi. Atrakcje turystyczne najczęściej kojarzą się z dobrymi dyskotekami i ogólnie masowymi potrzebami, choćby jak park wodny, czy wspomniany "dom do góry nogami".
UsuńW Biurze Informacji Turystycznej trzeba być tolerancyjnym i mieć wzgląd na takich jak my ... lubiących atrakcje "inaczej" ;) Pozdrawiam :)
UsuńDokładnie! Często są to jednak panie zatrudnione na okres sezonowy, które polecają wycieczki w okolice lokalnych biur podroży oraz wręczają ulotki.
UsuńZapraszam do mnie, niespodzianka zrealizowana!
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Skorzystałem :)
UsuńOdkrywanie takich miejsce to fantastyczna zabawa:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzeczywiście. :) Pozdrawiam i dziękuje za komentarz. :)
UsuńNa pewno fajnie podróżować na takim przyjacielu :) Gratuluję, że ostatecznie udało się trafić do celu :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa też dziękuje za wpis i pozdrawiam :):)
UsuńNa Kaszubach jest sporo takich miejsc, ale o tym kurhanie nie slyszalam. Tez jakos nigdy nie przyszlo mi do glowy, zeby takie miejsca odwiedzic, bardziej dworki i palace kaszubskie mnie interesowaly. Jednak na wszystko trzeba czasu.
OdpowiedzUsuńLadne zdjecia, a kocanka piaskowa wymiata!
Miło, że odwiedziłaś bloga. :) W takim razie postaram się coś dorzucić z kaszubskiej architektury krajobrazu.
UsuńJa również uważam że takie miejsca powinne pozostać dzikie. Niesamowita sprawa z tym kurhanem. Żywa historia.
OdpowiedzUsuń