poniedziałek, 24 września 2018

Rzucewo - Osada Łowców Fok


Rzucewo to niewielka kaszubska wieś leżąca nad samą Zatoką Pucką, w gm. Puck. Jednak dla turysty może zaoferować bardzo ciekawe atrakcje.


Widok z platformy widokowej 

Po pierwsze:  czysta plaża z czystą wodą, która jest o wiele cieplejsza od wody morskiej. Ponadto można tu spotkać rybaków z prawdziwego zdarzenia i kupić świeżą prawdziwa rybkę z Zatoki Puckiej. 




Po powrocie z łowiska


Wjazd do pałacu

Po drugie pałac w Rzucewie, o którym już pisałem w innym poście. Oraz park i wspominana lipowa Aleja Jana III Sobieskiego. 


I po trzecie: od kilku lat istnieje jeszcze inna atrakcja - mianowicie Osada Łowców Fok. Brzmi tajemniczo i sensacyjnie, ale jak wykazały badanie takie praktyki na tym terenie miały miejsce.




Magazyn chłodniczy




Czarownik i jego gabinet





  Już w 1894 r. w Rzucewie oraz najbliższej okolicy niemieccy archeolodzy okryli ślady osady najprawdopodobniej z   V-II tysiąclecia p.n.e. czyli późnej epoki kamienia. Już wtedy pierwsze badania potwierdziły, że rzeczywiście połowa  znalezionych kości  pochodziła od fok. W ten sposób dowiedziono, że to właśnie te morskie ssaki były podstawowym pożywieniem mieszkańców osady. Po powrocie tych ziem do Polski, prace archeologiczne  były kontynuowane przez polskich archeologów. Efektem prac, z których ostatnie zakończono kilka lat temu, były znaleziska licznych artefaktów ale też pozostałości różnych obiektów z epoki kamienia. 


Postacie myśliwego i osadnika



Badania potwierdziły również, że poza łowieniem fok, mieszkańcy zajmowali się także rybołówstwem, bo w osadzie znaleziono także ości i łuski rybne z tamtego czasu. Na miejscu prowadzono też obróbkę bursztynu. Był to surowiec niezwykle ważny, bo płacono nim choćby za większe bryły krzemienia pasiastego, który wydobywano na południu Polski, a który służył mieszkańcom osady do wytwarzania wielu narzędzi.



Oryginalne krzemienne i kamienne narzędzia znalezione na terenie osady w czasie prac archeologicznych, w tym groty strzał do łuków, siekiery kamienne, drapacze służące do obróbki skór czy krzemienne noże, można oglądać na wystawie w Chacie Kaszubskiej - jednym z obiektów odtworzonych w Parku Kulturowym. Eksponowane są tutaj także gliniane naczynia, łuski i ości ryb sprzed kilku tysięcy lat oraz fragmenty bursztynowych paciorków, które zdobiły strój osadników.






Kasa też była ;)


Więcej na ten temat można przeczytać tutaj: Mieroszyno - Kurhan




Zrekonstruowana Chata Kaszubska, w której znajduje się ekspozycja, powstała na fundamentach chaty i obejścia z początku XIX wieku. Poza nią w Osadzie Łowców Fok można dziś oglądać zrekonstruowane obiekty z epoki kamienia, w tym chatę szamana przypominającą konstrukcją indiański namiot. Według ustaleń archeologów, to właśnie w takich chatach "urzędowali" wróżbici i inne osoby, które zajmowały się magią.


Warsztaty edukacyjne 







Park Kulturowy Osada Łowców Fok  w Rzucewie oddano do utyku w 2013 roku. Nieopodal jest obszerny parking obok sklepu, lub drugi poniżej "zamku", gdzie można pozostawić swój automobil. Natomiast na trenie osady, powyżej chaty jest platforma widokowa, z której roztacza się rozległy widok na Zatokę Pucką oraz Mierzeję Helską. 


Opłaty za zwiedzanie są symboliczne: normalny 4 zł. ulgowy 2 zł.






Widok z platformy





Źródła: oksitpuck.pl/
             onet.pl 

poniedziałek, 17 września 2018

Bytom - urokliwa Brandka

Co prawda już wielokrotnie pisałem na temat Brandki, ale ten staw i jego otoczenie jest tak uroczy, że nie sposób tego miejsca nie odwiedzać i nie fotografować. Szczególnie pięknie Brandka się prezentuje w chwili wschodów lub zachodów słońca.  Zbiornik ten położony przy obwodnicy, w okolicach Miechowic i Karbia, i jest to jeden z najładniejszych zbiorników wodnych nie tylko w Bytomiu, ale także  w tej części GOP-u. Staw jest uroczy i coraz bardziej dziki. Nawet zjazd z obwodnicy porastają samosiewki, które zamaskowały nasyp wykonany z po hutniczych odpadów. Szkoda tylko, że szybko porastające drzewa i krzewy zasłaniają nieco widok z drogi, która biegnie bezpośrednio na stawem. Wędkarzom zrzeszonym w bytomskim kole PZW rzeczywiście należy się pochwała, ponieważ dbają o porządek i z własnej inicjatywny starają się by droga była przejezdna dla rowerzystów i samochodów, które dojeżdżają i parkują nad sam brzegiem.  



Widok na hałdę szybu Koch

Gdyby nie było gospodarza jej stan byłby zapewne jak otoczenie Miechowickiej Ostoi Leśnej, gdzie wszędzie pełno śmieci, butelek i puszek po piwie i napojach. Jeśli chodzi o Brandkę, ubolewam nieco tylko, że hałda po byłym szybie Koch coraz bardziej przerzedza się i wypłasza, gdyż wędkarze rozplantowali podnóże byłej wysepki, by wygodniej było stworzyć stanowiska wędkarskie. Szkoda również, że lokalna władza miejska i przedstawiciele dzielnicy  nic w tym kierunku nie uczyniły, by to ciekawe a zarazem historyczne miejsce było bardziej znane i otoczone odpowiednia opieką i ochroną. 













Fragment podbudowy wieży szybowej


Wędkarze po dywanach na ryby chodzą ;)

Warto jeszcze raz podkreślić, że obecny półwysep jest pozostałością hałdy i szybu Koch, należącego do kopalni rządowej "Fryderyk". Szyb miał 81 m głębokości, a jego nazwa pochodzi od nazwiska doradcy górniczego, a późniejszego dyrektora kopalni i huty Fryderyk - Hugona Kocha. Dla ciekawości warto dodać, że był on bratem słynnego bakteriologa Roberta Kocha, który wyizolował bakterie gruźlicy zwane również "Prątkiem Kocha".  

A oto i kilka fotek z nad Brandki z wczorajszego wieczora 















I jeszcze kilka ujęć z  sąsiedniego stawu "Na Złomowcu"











Gdyby jeszcze tak te miejsca rozsądnie zagospodarować, albo przynajmniej oczyścić z wszędobylskich  śmieci Byłoby super. Jednak obecni i przyszli radni nic nie mówią o miejscach do rekreacji i wypoczynku dla mieszkańców miasta i dzielnicy :(