czwartek, 28 stycznia 2016

Dolina Sąspówki - Ojcowski Park Narodowy

Nazwa doliny pochodzi od przepływającego potoku o nazwie Sąspówka, (od nazwy miejscowości: Sąspów, gdzie znajdują się źródła) który stromo jest wcięty pomiędzy dwoma wapiennymi  wzgórzami. Jedna to  Złota Góra, na której jest usytuowany parking oraz zajazd "Złota Góra"  (niestety na ogół nieczynny) oraz Góra Chełmowa, gdzie znajduje się słynna Grota Łokietka.


Dolina Sąspowska widziana z Jonaszówki

Natomiast jeśli chodzi o sam strumyk Sąspówka, bo początkowym biegu tak wygląda  – to jest potok w województwie małopolskim, na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, mający 5 km długości. Stanowi prawy dopływ Prądnika. Jak wspomniałem wcześniej swój początek bieg  rozpoczyna we wsi Sąspów, tuż nieopodal kościoła. Wybijają tu źródła z niezwykle czystą i smaczną wodą. Kolejne źródła zasilające potok znajdują się w Dolinie Sąspowskiej. Tymi źródłami są m.in.: źr. Harcerza, Spod Graba, Ruskie, Filipowskiego. Ich wydajność wynosi od 15 l/s w początkowym źródle do 8 l/s.



Źródło Harcerza

 Jako ciekawostkę warto zaznaczyć, że w źródle Harcerza żyje wypławek alpejski, będący reliktem ostatniej epoki lodowcowej. Potok płynie po dnie doliny spokojnie meandrując po szerokim jej dnie wśród skupisk buczyny karpackiej, łąk rajgrasowych i ostrożeniowych oraz łęgów głównie wierzbowych i olchowych. 



W rzece tej żyją bobry, które zostały sprowadzone tutaj w 1985 roku. Są również piżmaki - to tutejsi przybysze z Czech, które uciekając z tamtejszej hodowli w 1905, przekroczyły granice kraju i dotarły m.in do Sąspówki. W pobliżu ujścia do Prądnika potok tworzy jar. Sąspówka, w przeciwieństwie do Prądnika, charakteryzuje się wyjątkowo czystą wodą (I klasa czystości). Woda ta wykorzystywana jest do zasilania stawów, gdzie hoduje się pstrągi. Wcześniej nawet zasilała młyn. Obecna willa "Pod Kometą" to relikt starego młyna wodnego z pocz. XIX w.

 Dnem doliny wyznakowany jest żółty szlak turystyczny, ale od momentu kiedy pojawiły się tu bobry, to niestety jest od trudny do pokonania - szczególnie w dolnym jego odcinku, gdzie nurt wody jest bardziej bystry a dolina rozległa.

Najlepiej te trasę pokonywać zima lub po dłuższej suszy. Wiosną w niektórych miejscach zalegają rozlewiska wodne trudne do przejścia w obuwiu turystycznym. Czasami spotyka się od 10 -15 cm wody od dna doliny. Nawet jesienią ubiegłego roku  bez dodatkowych opadów niektóre miejsca trzeba było obchodzić.

Trasa: Złota Góra - parking (szlak zielony) Dol. Sąspówki - Ojców - Złota Góra 


Kilka fotek z trasy 










































 Skrzyżowanie szlaków


Pstrągarnia 


Skała Jonaszówka - punkt widokowy


Willa Pod Kometą 


Niemniej, gorąco polecam wycieczkę od samego Sąspowa, potem (niektóre zabudowania wioski ciekawe)  trasa szlaku wiedzie wśród widocznych ostańców do samego Ojcowa. Tutaj obok węzła szlaków turystycznych można się stosownie posilić, a nawet uzupełnić brakujące płyny.



Jeśli chodzi o płyny to polecam willę "Pod Bocianem"


Willa Słoneczna a poniżej gadżeto-market :)  

Polecam także dwie inne wycieczki: Dolina Prądnika oraz Ojców - willa "Pod Koroną" i "Igła Deotymy"

Udanej wycieczki !!! 

sobota, 23 stycznia 2016

Bytom - Pomnik Wolności

 Nigdy więcej wojny!

Z takim apelem występowało wielu polityków, poetów a nawet duchowieństwo dominujących kościołów chrześcijaństwa. Niestety apel te nie  spotkał się z poważnym odzewem, szczególnie w obrębie krajów chrześcijańskich, czego dowodem były dwie wojny o zasięgu światowym, a co za tym idzie cierpienia niewinnych ludzi. Po okresie wojen i burzy politycznych,  przyszła kolej na stawianie pomników, które nawet w dobie pokoju wzbudzają emocje. Dowodem tego może być pomnik wolności usytuowany przy ul. Piłsudskiego (Wolności) i odsłonięty  w 1968 r.


Trudno w latach 60-tych było można mówić o prawdziwej wolności

Jak na ironię obelisk ten nazwano Pomnikiem Wolności. Może i słusznie gdyż upamiętnia polskie pragnienia wolnościowe i niepodległościowe tutejszych mieszkańców oraz tych, którzy walczyli w trzech Powstaniach Śląskich i nie chcieli żyć pod jurysdykcją niemiecką.

N głównym monumencie wyryto  ważne  symbole: krzyż grunwaldzki, śląski krzyż powstańczy, rodło, krzyż oświęcimski... swego czasu był tam nawet sowiecki sierp i młot.

Warto jednak pamiętać, że nawet najsłuszniejsza wojna jest porażką wszystkich.  Tu tracą wszyscy. Dzieci rodziców, szczególnie ojców, zony mężów, matki synów... oraz pozostałych członków rodziny. Jedynie nie traci się dzięki pokojowi!



 Oby hasło - Nigdy więcej wojny... nie stało się pustym frazesem, a Pomnik Wolności zmuszał raczej do zastanowienia do czego prowadza takie konflikty. Te małe, większe i te  wielkie, które na ogół nie przynoszą stałej poprawy dla tych najmniejszych. Z Bytomia znikło w 2015 ok. 3000 mieszkańców. W pozostałych latach tendencja była podobna. Uciekają stąd zwłaszcza ludzie młodzi szukając dostatku i stałej pracy, która by im pozwoliła  utrzymać rodzinę i zapewnić niezmąconą  przyszłość. I często jest kierunek zachodni. Zapewne Ci, którzy przelewali swoją krew nie wiedzieli, iż ich trud okaże się daremny - nie uwierzyli by, że po kilkudziesięciu latach ich poświecenia, już raczej nikt nie okaże im szacunku, pamięci i wdzięczności. Co więcej, dobrowolnie opuści swój rodzinny dom tylko ze względów materialnych.  

Czy warto było? Cóż, zdania są podzielane i każdy  może mieć swoje. Na szczęście! 

sobota, 16 stycznia 2016

Kalety - zbiornik wodny "Zielona"

Wszystko zawsze najlepiej zacząć od początku. I chyba tak zrobię. Zatem zapraszam do przeniesienia się w czasie do początków istnienia Zielonej. A było to ho ho, a może jeszcze dłużej...



Nad małym zbiornikiem - widok z wału 

    Po zagarnięciu Śląska przez Prusy, Zielona była małą wioseczka z folwarkiem, 6 chałupnikami i 1 młynem nad potokiem Mała Panew. Potem z rozbudowujących się wsi i przysiołków stworzono samodzielną gminę Zielona. W roku 1794 Zielona była już gminą, która zarządzał wójt - Nowara. Na przełomie XIX wieku Zielona - wieś i folwark posiadały: 1 szkołę, 27 domów mieszkalnych, 12 zabudowań gospodarczych 260 mieszkańców (250 katolików i 10 ewangelików). W 1860 roku uruchomiono w gminie tartak wodny. Najstarsze zachowane akta gminy pochodzą z roku 1874. W tym okresie Zielona posiadała 2510 ha lasów i innych użytków. Pod koniec 1905 roku gmina Zielona liczyła 662 mieszkańców. Była ona jedną z większych w powiecie.



Pałac myśliwski 

 Historia Zielonej związana jest także ze  śląskim rodem Donnersmacków. Jedną z pamiątek po tym znanym na Śląsku klanie jest Pałac Myśliwski w Zielonej, który dafacto już był opisywany na moim blogu.  W owym to czasie Zielona wraz ze swoimi lasami stanowiła teren łowiecki panów von Donnersmarcków, von Ballestremów i Plessów. 
Charakter ówczesnej Zielonej najlepiej przedstawił Hans Marchwitz, opisując swój rodzinny Górny Śląsk w książce "Moja Młodość"..."A potem lasy. Wielkie, tajemniecze lasy. Znałem je - milami dokoła ciągnące się odrutowania, tablice ostrzegawcze: Wstęp pod karą wzbroniony! - Uwaga zastawione sidła! - Uwaga ostre strzelanie!."




   Historia Zielonej nierozerwalnie związana jest z  rzeką Mała Panew. Można rzec, że to właśnie ona stworzyła odpowiednie warunki do powstania tej miejscowości. Jej pierwotna nazwa brzmiała Małpądwia, co oznacza słaby nurt. Mała Panew to prawo-brzeżny dopływ Odry o długości 132 km. Jej ujście znajduje się poniżej Opola koło miejscowości Wróblin. Od swoich źródeł (południowy stok progu Woźnickiego koło miejscowości Cynków-Poręba) płynąc przez lasy na 14-tym kilometrze osiąga Zieloną przepływając przez dwa zbiorniki wodne.
  Jak każda z rzek jest kapryśna, nieobliczalna i stwarzająca niejednokrotnie zagrożenia, szczególnie w okresach obfitych opadów. Na szczęście wybudowano dwa zbiorniki wodne, które w odpowiednim stopniu chronią tę miejscowość przed żywiołem wód Małej Panwi.



Zbiornik duży 









Zbiorniki te - inaczej zwane stawami - mają swoją historię. Zaczątki pierwszego stawu w Zielonej sięgają prawdopodobnie połowy XIV wieku. Drugi powstał nie dawno, ale dla Zielonej odegrał jeszcze większe znaczenie. Gdyż jest znacznie większy i głębszy od tego pierwszego i to głównie on przyciąga przybyszów z bliższej i dalszej  okolicy. Jest to zaporowy zbiornik retencyjny,  zbudowany w latach 70-tych ubiegłego wieku.



Miejsce na odpoczynek lub schron przed deszczem 



Równe dno, piaszczysty brzeg i plaża oraz otaczający las sprawiają, że Zielona stała się rajem dla wycieczek, wczasów i sobotnio-niedzielnych wypadów ludności Górnego Śląska.W ostatnim czasie sprowadzono do stawów w Zielonej bobry, które obrały je za swoje żerowiska.  Inna atrakcją są lasy. Patrząc z każdego domu w Zielonej wszędzie wokół widzimy las. Od niepamiętnych już czasów był on dla tutejszej ludności jeżeli nie podstawą bytu, to przynajmniej ważnym jej składnikiem. Kwitło tu ongiś bartnictwo, a tutejsze miody miały ustaloną markę. Dzisiaj te piękne lasy są miejscem spacerów, rajem dla zbieraczy runa leśnego, a zimą miejscem licznych kuligów - z namiastką minionych czasów w postaci zabytkowych sań.










Obecnie Zielona to niewielka dzielnica  miasteczka Kalety, oddalona o kilka dobrych kilometrów od centrum miasta.  Głównym celem pięknie położone wśród Lasów Lublinieckich dwa zbiorniki wodne, nazywane właśnie jako "ZIelona".  

Jak wspomniałem powyżej - mniejszy ze zbiorników posiada historię sięgającą XIV w., kiedy to wskutek wydobycia rud żelaza zaczęło powstawać wyrobisko, zamienione następnie w staw. Nosił on nazwę Kuźniczego Rybnika, a potem Zielińskiego Stawu. Do czasów II wojny prowadzono tu hodowlę karpi, później zaś zadaniem zbiornika stało się utrzymywanie wody dla zakładów celulozowo-papierniczych w Kaletach.







 Od lat 60-tych stał się on zalewem rekreacyjnym. W latach 1970-71 poprzez spiętrzenie tamą Małej Panwi zbudowano drugi, większy zbiornik. Jego powierzchnia wynosi 51,8 ha, mniejszego zaś - 20. Obydwa akweny stanowią wielką atrakcję w okresie letnim. Piaszczyste plaże sprzyjają wypoczynkowi nad wodą, ściągając do Zielonej zarówno pobliskich mieszkańców, jak i przyjezdnych z nieco dalszych rejonów. 



Przykład zabudowy letniskowej

To popularne miejsce posiada bazę turystyczno-wypoczynkową, na którą składają się domki campingowe, zajazd oraz pole namiotowe. Stawy z czystą wodą, zamieszkiwane przez sporą ilość rodzimych gatunków ryb słodkowodnych, stanowią też ulubione miejsce wędkarzy, których można spotkać tu od wczesnego ranka właściwie w każdy dzień roku. W 2008, podczas prowadzonych prac związanych z remontem wału i tamy w zbiorniku retencyjnym, czasowo osuszono mniejszy z akwenów. Po ponownym napełnieniu zarybiono go linem i karpiem. Po sezonie letnim, gdy cichnie gwar na tutejszych plażach, zbiorniki wodne dają też okazję obserwacji wodnego ptactwa miłośnikom przyrody. Przy odrobinie szczęścia można spotkać tutaj także bobry. 


Jako ciekawostkę dodam, że jedynie tutaj w wschodniej części dużego zbiornika spotkałem czaplę nadobną. Jest naprawdę w Polsce rzadki przypadek, gdyż na ogół na terenie naszego kraju nie jest to gatunek lęgowy, lecz jedynie  zalatujący, szczególnie na południe kraju. 



Czapla nadobna [wikipedia]

Zachęcam zatem, by Zielona nie była li tylko miejscem do letniego wypoczynku, ale także odskocznią dla skołatanych nerwów  po sezonie letnim. Działa tu oryginalna restauracja "Zajazd u Rzepki" oraz znajduje młyn na wyspie.  Swego czasu można było do niego dopływać łodzią. Zapraszam także do innego wątku na temat Zielonej  doKalety - Zielona - pałac myśliwski Donnersmarcków


Źródła informacji:
zajazdurzepki.prv.pl/
slaskie.travel