sobota, 16 stycznia 2016

Kalety - zbiornik wodny "Zielona"

Wszystko zawsze najlepiej zacząć od początku. I chyba tak zrobię. Zatem zapraszam do przeniesienia się w czasie do początków istnienia Zielonej. A było to ho ho, a może jeszcze dłużej...



Nad małym zbiornikiem - widok z wału 

    Po zagarnięciu Śląska przez Prusy, Zielona była małą wioseczka z folwarkiem, 6 chałupnikami i 1 młynem nad potokiem Mała Panew. Potem z rozbudowujących się wsi i przysiołków stworzono samodzielną gminę Zielona. W roku 1794 Zielona była już gminą, która zarządzał wójt - Nowara. Na przełomie XIX wieku Zielona - wieś i folwark posiadały: 1 szkołę, 27 domów mieszkalnych, 12 zabudowań gospodarczych 260 mieszkańców (250 katolików i 10 ewangelików). W 1860 roku uruchomiono w gminie tartak wodny. Najstarsze zachowane akta gminy pochodzą z roku 1874. W tym okresie Zielona posiadała 2510 ha lasów i innych użytków. Pod koniec 1905 roku gmina Zielona liczyła 662 mieszkańców. Była ona jedną z większych w powiecie.



Pałac myśliwski 

 Historia Zielonej związana jest także ze  śląskim rodem Donnersmacków. Jedną z pamiątek po tym znanym na Śląsku klanie jest Pałac Myśliwski w Zielonej, który dafacto już był opisywany na moim blogu.  W owym to czasie Zielona wraz ze swoimi lasami stanowiła teren łowiecki panów von Donnersmarcków, von Ballestremów i Plessów. 
Charakter ówczesnej Zielonej najlepiej przedstawił Hans Marchwitz, opisując swój rodzinny Górny Śląsk w książce "Moja Młodość"..."A potem lasy. Wielkie, tajemniecze lasy. Znałem je - milami dokoła ciągnące się odrutowania, tablice ostrzegawcze: Wstęp pod karą wzbroniony! - Uwaga zastawione sidła! - Uwaga ostre strzelanie!."




   Historia Zielonej nierozerwalnie związana jest z  rzeką Mała Panew. Można rzec, że to właśnie ona stworzyła odpowiednie warunki do powstania tej miejscowości. Jej pierwotna nazwa brzmiała Małpądwia, co oznacza słaby nurt. Mała Panew to prawo-brzeżny dopływ Odry o długości 132 km. Jej ujście znajduje się poniżej Opola koło miejscowości Wróblin. Od swoich źródeł (południowy stok progu Woźnickiego koło miejscowości Cynków-Poręba) płynąc przez lasy na 14-tym kilometrze osiąga Zieloną przepływając przez dwa zbiorniki wodne.
  Jak każda z rzek jest kapryśna, nieobliczalna i stwarzająca niejednokrotnie zagrożenia, szczególnie w okresach obfitych opadów. Na szczęście wybudowano dwa zbiorniki wodne, które w odpowiednim stopniu chronią tę miejscowość przed żywiołem wód Małej Panwi.



Zbiornik duży 









Zbiorniki te - inaczej zwane stawami - mają swoją historię. Zaczątki pierwszego stawu w Zielonej sięgają prawdopodobnie połowy XIV wieku. Drugi powstał nie dawno, ale dla Zielonej odegrał jeszcze większe znaczenie. Gdyż jest znacznie większy i głębszy od tego pierwszego i to głównie on przyciąga przybyszów z bliższej i dalszej  okolicy. Jest to zaporowy zbiornik retencyjny,  zbudowany w latach 70-tych ubiegłego wieku.



Miejsce na odpoczynek lub schron przed deszczem 



Równe dno, piaszczysty brzeg i plaża oraz otaczający las sprawiają, że Zielona stała się rajem dla wycieczek, wczasów i sobotnio-niedzielnych wypadów ludności Górnego Śląska.W ostatnim czasie sprowadzono do stawów w Zielonej bobry, które obrały je za swoje żerowiska.  Inna atrakcją są lasy. Patrząc z każdego domu w Zielonej wszędzie wokół widzimy las. Od niepamiętnych już czasów był on dla tutejszej ludności jeżeli nie podstawą bytu, to przynajmniej ważnym jej składnikiem. Kwitło tu ongiś bartnictwo, a tutejsze miody miały ustaloną markę. Dzisiaj te piękne lasy są miejscem spacerów, rajem dla zbieraczy runa leśnego, a zimą miejscem licznych kuligów - z namiastką minionych czasów w postaci zabytkowych sań.










Obecnie Zielona to niewielka dzielnica  miasteczka Kalety, oddalona o kilka dobrych kilometrów od centrum miasta.  Głównym celem pięknie położone wśród Lasów Lublinieckich dwa zbiorniki wodne, nazywane właśnie jako "ZIelona".  

Jak wspomniałem powyżej - mniejszy ze zbiorników posiada historię sięgającą XIV w., kiedy to wskutek wydobycia rud żelaza zaczęło powstawać wyrobisko, zamienione następnie w staw. Nosił on nazwę Kuźniczego Rybnika, a potem Zielińskiego Stawu. Do czasów II wojny prowadzono tu hodowlę karpi, później zaś zadaniem zbiornika stało się utrzymywanie wody dla zakładów celulozowo-papierniczych w Kaletach.







 Od lat 60-tych stał się on zalewem rekreacyjnym. W latach 1970-71 poprzez spiętrzenie tamą Małej Panwi zbudowano drugi, większy zbiornik. Jego powierzchnia wynosi 51,8 ha, mniejszego zaś - 20. Obydwa akweny stanowią wielką atrakcję w okresie letnim. Piaszczyste plaże sprzyjają wypoczynkowi nad wodą, ściągając do Zielonej zarówno pobliskich mieszkańców, jak i przyjezdnych z nieco dalszych rejonów. 



Przykład zabudowy letniskowej

To popularne miejsce posiada bazę turystyczno-wypoczynkową, na którą składają się domki campingowe, zajazd oraz pole namiotowe. Stawy z czystą wodą, zamieszkiwane przez sporą ilość rodzimych gatunków ryb słodkowodnych, stanowią też ulubione miejsce wędkarzy, których można spotkać tu od wczesnego ranka właściwie w każdy dzień roku. W 2008, podczas prowadzonych prac związanych z remontem wału i tamy w zbiorniku retencyjnym, czasowo osuszono mniejszy z akwenów. Po ponownym napełnieniu zarybiono go linem i karpiem. Po sezonie letnim, gdy cichnie gwar na tutejszych plażach, zbiorniki wodne dają też okazję obserwacji wodnego ptactwa miłośnikom przyrody. Przy odrobinie szczęścia można spotkać tutaj także bobry. 


Jako ciekawostkę dodam, że jedynie tutaj w wschodniej części dużego zbiornika spotkałem czaplę nadobną. Jest naprawdę w Polsce rzadki przypadek, gdyż na ogół na terenie naszego kraju nie jest to gatunek lęgowy, lecz jedynie  zalatujący, szczególnie na południe kraju. 



Czapla nadobna [wikipedia]

Zachęcam zatem, by Zielona nie była li tylko miejscem do letniego wypoczynku, ale także odskocznią dla skołatanych nerwów  po sezonie letnim. Działa tu oryginalna restauracja "Zajazd u Rzepki" oraz znajduje młyn na wyspie.  Swego czasu można było do niego dopływać łodzią. Zapraszam także do innego wątku na temat Zielonej  doKalety - Zielona - pałac myśliwski Donnersmarcków


Źródła informacji:
zajazdurzepki.prv.pl/
slaskie.travel

32 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się czarno białe zdjęcie rybaka i pszczółka przypominająca o wiośnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam. Jeszcze kilka miesięcy.... i wiosna :)

      Usuń
  2. Zachęciłaś mnie tym miejscem. Zapisałam go sobie do odwiedzenia. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy jakoś nie było mi po drodze do tych zbiorników. Byłem dwa razy w życiu w Kaletach ale to tylko przy okazji eksploracji nieczynnej papierni. A tak poza tym gryfne ujęcie czapli :)
    Przy okazji chciałbym wszystkich zaprosić na moją stronę również poświęconą regionowi:
    http://fotorelacjesilesia.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj odwiedzam Cię na blogu. Bardzo fajnie się rozwja :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Jak zawsze piekny i wyczerpujacy wpis wraz ze zdjęciami pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za tę wyprawę. Miło poznawać ciekawe miejsca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce rzeczywiście ciekawe. Również ciekawa jest rzeczka Mała Panew. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Tak to już jest, odległe czasy zostawiają po sobie pamiątkę w najbardziej niepowtarzalny sposób. Bo kto uwierzyłby że w XIV wieku funkcjonowały już "kopalnie odkrywkowe" ? ;) Mnie to nie dziwi, ale sądzę że niektórych - tak ;)
    Fajne fotki, miejsce musi być na prawdę atrakcyjne.
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem. Szczególnie zachwyciła mnie ta czapla. Faktycznie, nadobne są bardzo rzadkie w Polsce. Gratuluję obserwacji! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. Myślę, że będzie to miejsce gdzie można naładować akumulatory przez okrągły roku, nie tylko latem. Dzięki za jego pokazanie nam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne, miejsce naprawdę urokliwe :)
      Dziękuję i pozdrawiam 😃

      Usuń
    2. Zapewne, miejsce naprawdę urokliwe :)
      Dziękuję i pozdrawiam 😃

      Usuń
  9. Ciekawe miejsce, nawet nie miałem pojęcia o jego istnieniu...

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo przyjemne miejsce na relaksową wycieczkę - na ryby, a może na grzyby... Szkoda tylko, że tak daleko od Warszawy. Nawiasem mówiąc, Polska zamienia się w prawdziwy turystyczny raj. Gdzie nie spojrzeć, można coś ciekawego zobaczyć, przeżyć, poczuć, a nawet zjeść i wypić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowna oaza spokoju. Spotkać taką czaplę to nie lada gratka.
    Oglądając Twoje piękne zdjęcia, zamarzyłam o wiośnie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Byłem tam dwa razy z rodzinka latem, ale już wieki temu. Miejsce przyjemne, chociaż w weekendy bywa tłoczno, zwłaszcza gdy trafi się na wyjazd zorganizowany z zakładów pracy.
    Fajnie pokazałeś i dużo napisałeś o tym miejscu. Ciekawy rys historyczny.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Miejsce wygląda bardzo ładnie, ale ja i tak do wody bym nie weszła, jestem z tych co muszą wiedzieć co tam pływa;)

    OdpowiedzUsuń
  14. widzę, że postanowiłeś dać odpór bieli za oknem i wrzuciłeś... Zieloną ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cisza i spokój, miło pospacerować z Tobą. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze jest mieć w pobliżu taką zieloną (nomen omen) oazę spokoju ;)
    Raj dla miłośników obserwacji ptaków, jak się domyślam.
    Takich miejsc powinno być jak najwięcej w okolicach dużych miast.
    Piękne zdjęcia, szczególnie w taki szaro-bury dzień dobrze jest je oglądać!

    OdpowiedzUsuń
  17. SUBTELNE ZAUROCZENIE.

    A. T

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy da się wpłynąć kajakiem z górnego stawu w Zielonej do Małej Panwi? Jest tam trochę zarośli. Może komuś już się to udało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, ponieważ jest zapora i różnica pomiędzy lustrem wody górnego zbiornika jest co najmniej kilka metrów.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  19. Tak, to wiem. Chodzi mi o wpłynięcie kajakiem pod prąd do rzeki, czyli tyłu. Zaczynam trasę przy kąpielisku strzeżonym i kieruję się w przeciwną stronę do zapory. Dzisiaj tam płynąłem, ale zawrocilem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie próbowałem płynąć kajakiem w tamtym kierunku od końca lat 80-tych, ale juz wtedy było trudno. Od tamtej pory sporo się z!ienilo. W ubiegłym roku otoczenie zbiornika było czyszczone z krzaków i chamozi, lecz w tamtym roku że względu na niski poziom wody i bardzo kręte koryto rzeczki było napewwno niemożliwe , by popłynąć nawet do wysokości "orłów"

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam mala nieścisłość - według dany z pzw częstochowa powierzchnia obydwu zbiorników to 51,8 hektara.Tak poza tym ok. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Wszystko ładnie tylko dlaczego Pałac który został jest w tak kiepskim stanie . Dzięki nim mamy wybudowane Kościoły piekne parki a budynki ktore pozostaly doprowadzane sa do ruiny.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, że gościłeś na moim blogu.!
Za pozostawiony komentarz z góry dziękuję i postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Komentarze anonimowe będą moderowane tylko pod warunkiem, że będą opatrzone imieniem lub pseudonimem (nickiem).
Serdecznie pozdrawiam !!!