niedziela, 28 sierpnia 2016

Długopole Zdrój - stacja i tunel

Na ogół źle się wspomina czasy, kiedy to Polska była pod zaborami. Niemniej jednak, cała nowoczesna  jak na ówczesne czasy infrastruktura drogowa, kolejowa  oraz masa uzdrowisk powstała  w tym  niechlubnym okresie. Co więcej, spustoszenie i degradacja tego majątku dokonała się kiedy to na dobrą sprawę  Polska odzyskała niepodległość po okresie rządów PRL-u - czyli od początku lat 90-tych ubiegłego wieku. 



Obecny budynek dworca jest zamieszkany, ale stan jego daleki jest od jego przeznaczenia. Hala kasowa i pomieszczenia byłej restauracji są zniszczone i zdewastowane.

Wróćmy wiec jeszcze raz do początku, by zobaczyć co zostało utracone. Na szczęście niektóre stacje kolejowe, budynki stacyjne i stacyjki pozostały. Niektórych niestety już trudno szukać w dzisiejszym polskim krajobrazie. 


















Wszystkie zdjęcia pokazują obecna stacją Długopole Zdrój.
[wszystkie zdjęcia pochodzą z portalu: fotopolska.eu oraz  dolny-slask.org.pl]




 Głównym problemem, jaki musiała rozwiązać administracja domeny śląskiej, realizując założenia polityczno-gospodarcze państwa, był transport. Dotychczasowe środki: transport wozami konnymi czy też budowa kanałów spławnych, nie rozwiązały tego problemu do końca ze względu na zbyt małą wydajność. Trzeba było w sprawny sposób połączyć centra wydobycia surowca energetycznego, jakim był węgiel, wydobywany w Zagłębiu Wałbrzyskim i Górno-śląskim, z odbiorcami zlokalizowanymi w Berlinie, Wrocławiu, Królewskiej Hucie, Bytomiu itd., a przede wszystkim z hutami, na których produkcję czekała armia na terenie późniejszych Niemiec. 

Po za tym pojawił się problem przesyłania gotowych produktów do odbiorcy. Urzędnicy pruscy dość szybko dostrzegli zalety nowego środka transportu, jakim była skonstruowana przez Roberta
i Georga Stephensonów, w 1825 roku, lokomotywa parowa. O tego momentu rozwój sieci kolejowej zarówno w Prusach, jak i całym świecie postępował wręcz lawinowo. W 1894 r., zaledwie 60 lat od czasu skonstruowania „The Racket”, długość linii kolejowych wynosiła 687,55 tys. km, czyli linie kolejowe 17,2 razy mogłyby okrążyć Ziemię.



Widok na dzisiejsze Długopole Zdrój z stoku Wronki oraz drogi prowadzącej do stacji kolejowej oraz zabudowę dworca. 

Pasma górskie, które do tej pory stanowiły problem zostały poprzecinane tunelami we wnętrzu gór. I w ten sposób powstałe wcześniej uzdrowisko Długopole zyskały nowe połączenie kolejowe, które przyczyniło się do rozwoju samego sanatorium ale także miejscowości położonych bardziej na południe od Długopola w kierunku Czech i Austrii. 

A zaczęło się tak:

Górnośląskie Towarzystwo Kolejowe 7 lipca 1869 roku otrzymało koncesję na budowę szlaku Wrocław – Kłodzko – Międzylesie. Pierwsze prace ziemne rozpoczęto na przełomie lat 1870-1871. Głównym warunkiem oddania szlaku do ruchu było wydrążenie tunelu, w okolicy Barda i Długopola, w miejscach wąskiego przełomu rzeki Nysy Kłodzkiej. Okres wojny prusko-francuskiej nie sprzyjał szybkiej realizacji przedsięwzięcia. Władze i opinia społeczna zainteresowane były wydarzeniami militarnymi i politycznymi. Opóźnienia w pracach wynikały również ze skomplikowanych problemów techniczno-geologicznych, zwłaszcza z przeprowadzenia linii kolejowych w miejscu wąskiego przełomu rzeki. Tunel w Długopolu oddano do użytku 2 września 1875, w dniu uruchomienia odcinka kolei z Bystrzycy Kłodzkiej do Międzylesia.

Tunel kolejowy o długości 360 m, łukowy o promieniu krzywizny wynoszącym 380 m, stopowy, jednokomorowy, dostosowany do ruchu pociągów po jednym torze, wydrążony pod wzgórzem (458 m n.p.m.) w 1875 roku. Wlot tunelu położony jest na wysokości około 389 m n.p.m., a wylot na poziomie około 388 m n.p.m. Maksymalna głębokość tunelu od powierzchni wynosi około 36 m. Tunel wykonano w obudowie murowej z łamanego kamienia. Kształt tunelu eliptyczny o wysokości około 7,60 m i szerokość około 7,80 m. W ociosach tunelu wykonano wnęki ucieczkowe i rewizyjne układu odwadniania. Portale wlotów do tunelu wykończono w obudowie kamiennej z klińców, mur nad portalem tunelu zakończono charakterystycznym dla tego tunelu kamiennym płotkiem.

Tunel znajduje się pod zachodnim zboczem wzgórza Wronka (458 m n.p.m.) w środkowo-zachodniej części Obniżenia Bystrzycy Kłodzkiej na wschód od miejscowości Długopole-Zdrój między miejscowościami Długopole Dolne, a Długopole-Zdrój (między stacjami Bystrzyca Kłodzka Przedmieście a Długopole-Zdrój) na linii kolejowej nr 276 Wrocław – Międzylesie.



W tej chwili była stacja Długopole-Zdrój jest tylko przystankiem, na którym zatrzymują się lokalne pociągi z  Kłodzka do Międzylesia lub w kierunku przeciwnym.


Kiedyś zatrzymywały się tu nawet pociągi międzynarodowe z Warszawy do Pragi i Wiednia.


Tuż przed Euro 2012 budynek dworca został pomalowany i nie wygląda to najgorzej, ale oryginalna fasada po umyciu zapewne była by bardziej wartościowa i ciekawa.


 A może przyjedzie?


Czy dla podmiejskich przystanków i stacyjek przyjdą lepsze czasy? Cóż, pożyjemy zobaczymy!  

Źródła:
wikipedia.pl
kolej.one.pl


piątek, 5 sierpnia 2016

Swarzewo - najstarsza chata we wsi

Przez tysiące lat ludzie kształtowali swój byt na ziemi. Z roku na rok ich warsztat był udoskonalany, co przekładało się na standard życia. Oprócz technik uprawiania ziemi i połowu ryb, zmieniało się także podejście do budowy i wyposażenia domów. Kaszubi mieszkający na swoich terenach, które często były narażane na wilgoć i silne wiatry, o czym świadczą farmy wiatrowe zabudowane wiatrakami - musieli zastosować takie materiały do budowy domów, by skutecznie sprostać siłom przyrody. Natomiast łatwa dostępność i tani budulec jakim jest glina, pozwalała bez większych przeszkód wybudować własny dom nawet przy skromnych dochodach. 


Dom w Swarzewie - na listę zabytków został wpisany już w latach 60-tych 

Co więcej do budowy lepianki nie trzeba skomplikowanych maszyn. Trzeba tylko wydobyć glinę i zmieszać ją z wodą na przysłowiową maślankę. Technika takiego budowania była przekazywana z pokolenia na pokolenie co najmniej od X w. Najpierw budowano drewniany szkielet, który na narożnych węgarach postawiony był na dużych kamieniach. Często dobudowywano podmurówkę pomiędzy ziemią a ścianami, zbudowaną z luźnych kamieni, a jako budulec łączący wykorzystywano wspomniana glinę. Podłoga też była najczęściej z gliny. 




Jest klimat i kaszubskie kolory


Były to budynki bardzo proste w budowie, ale praktyczne, gdyż w lecie dach przykryty strzechą gwarantował przyjemny chłód, natomiast w zimie stanowił grubą i ciepłą pierzynkę. Ściany wykonane ze słomy lub trzciny sklejone wysuszoną gliną stanowiły wyśmienitą izolację.  


Jeszcze w latach międzywojennych połowa budynków w rejonie Kartuz wykonana była z gliny. Podobnie było na Kujawach i Wielkopolsce. Niestety, niedoskonały człowiek nie potrafi stworzyć idealnych budowli. Domy o drewnianej konstrukcji szkieletowej i kryte strzechą padały łatwym łupem ognia, który można było zaprószyć od lamp naftowych lub często paliły się od pioruna. 


Ta chałupa, która pozostała w Swarzewie liczy sobie co najmniej 220 (dokładna data budowy nie jest znana - szacuje się, że pochodzi z końca XVIII w.) lat i została wpisana do rejestru zabytków. W tej chwili jest to najstarszy dom w tej miejscowości i w dalszym ciągu jest zamieszkany. Co więcej, takie budowle są bardzo zdrowe. 



Budynek zlokalizowany jest przy ul. Szkolna/Wąska. Stanowi własność prywatną i nie jest udostępniony do zwiedzania. Jednak można go zobaczyć z zewnątrz od strony wspomnianej ulicy.  
 W tej chwili trwa powrót do naturalnych materiałów w budownictwie, które nie wymagają wielkich nakładów  finansowych. Są to stare, sprawdzone metody w przeszłości pod kątem przydatności w dzisiejszym świecie i przystosowane do obecnych potrzeb. Właściwości naturalnych materiałów i nowoczesna technologia ich obróbki umożliwiają wykonywanie budynków, które spełniają współczesne wymagania techniczne.


Wieczorny klimacik

 Zwolennicy budowania z gliny, słomy i drewna argumentują, że materiały te nie zawierają toksycznych i szkodliwych dla zdrowia substancji. Jeśli wykorzystany będzie materiał z najbliższej okolicy, obniży się koszty transportu i ograniczy emisję CO2 do środowiska. Materiały są mało przetworzone, do ich produkcji zużyto niewiele energii, a odpady z budowy wracają do natury, nie zanieczyszczając środowiska. Po zakończonej eksploatacji domu budulec może zostać przetworzony lub w krótkim czasie rozłoży się w ziemi.


Na podwórku stara beczka


Natomiast kaszubskie zatoki, jeziora i moczary zarośnięte są hektarami trzciny i wysokich traw, które można wykorzystać jako ekologiczny budulec. Czy zatem za kilkanaście lat powrócimy do glinianek znanych jak ta ze Swarzewa? 
Zapewne czas pokaże.  



Zapraszam również do obejrzenia wątku o Swarzewie w temacie: Swarzewo - stara szkoła oraz Swarzewo nad błękitną Nordą 



CDN...

Źródła: murator.pl