Przez tysiące lat ludzie kształtowali swój byt na ziemi. Z roku na rok ich warsztat był udoskonalany, co przekładało się na standard życia. Oprócz technik uprawiania ziemi i połowu ryb, zmieniało się także podejście do budowy i wyposażenia domów. Kaszubi mieszkający na swoich terenach, które często były narażane na wilgoć i silne wiatry, o czym świadczą farmy wiatrowe zabudowane wiatrakami - musieli zastosować takie materiały do budowy domów, by skutecznie sprostać siłom przyrody. Natomiast łatwa dostępność i tani budulec jakim jest glina, pozwalała bez większych przeszkód wybudować własny dom nawet przy skromnych dochodach.
Co więcej do budowy lepianki nie trzeba skomplikowanych maszyn. Trzeba tylko wydobyć glinę i zmieszać ją z wodą na przysłowiową maślankę. Technika takiego budowania była przekazywana z pokolenia na pokolenie co najmniej od X w. Najpierw budowano drewniany szkielet, który na narożnych węgarach postawiony był na dużych kamieniach. Często dobudowywano podmurówkę pomiędzy ziemią a ścianami, zbudowaną z luźnych kamieni, a jako budulec łączący wykorzystywano wspomniana glinę. Podłoga też była najczęściej z gliny.
Były to budynki bardzo proste w budowie, ale praktyczne, gdyż w lecie dach przykryty strzechą gwarantował przyjemny chłód, natomiast w zimie stanowił grubą i ciepłą pierzynkę. Ściany wykonane ze słomy lub trzciny sklejone wysuszoną gliną stanowiły wyśmienitą izolację.
Jeszcze w latach międzywojennych połowa budynków w rejonie Kartuz wykonana była z gliny. Podobnie było na Kujawach i Wielkopolsce. Niestety, niedoskonały człowiek nie potrafi stworzyć idealnych budowli. Domy o drewnianej konstrukcji szkieletowej i kryte strzechą padały łatwym łupem ognia, który można było zaprószyć od lamp naftowych lub często paliły się od pioruna.
Ta chałupa, która pozostała w Swarzewie liczy sobie co najmniej 220 (dokładna data budowy nie jest znana - szacuje się, że pochodzi z końca XVIII w.) lat i została wpisana do rejestru zabytków. W tej chwili jest to najstarszy dom w tej miejscowości i w dalszym ciągu jest zamieszkany. Co więcej, takie budowle są bardzo zdrowe.
Budynek zlokalizowany jest przy ul. Szkolna/Wąska. Stanowi własność prywatną i nie jest udostępniony do zwiedzania. Jednak można go zobaczyć z zewnątrz od strony wspomnianej ulicy.
W tej chwili trwa powrót do naturalnych materiałów w budownictwie, które nie wymagają wielkich nakładów finansowych. Są to stare, sprawdzone metody w przeszłości pod kątem przydatności w dzisiejszym świecie i przystosowane do obecnych potrzeb. Właściwości naturalnych materiałów i nowoczesna technologia ich obróbki umożliwiają wykonywanie budynków, które spełniają współczesne wymagania techniczne.
Zwolennicy budowania z gliny, słomy i drewna argumentują, że materiały te nie zawierają toksycznych i szkodliwych dla zdrowia substancji. Jeśli wykorzystany będzie materiał z najbliższej okolicy, obniży się koszty transportu i ograniczy emisję CO2 do środowiska. Materiały są mało przetworzone, do ich produkcji zużyto niewiele energii, a odpady z budowy wracają do natury, nie zanieczyszczając środowiska. Po zakończonej eksploatacji domu budulec może zostać przetworzony lub w krótkim czasie rozłoży się w ziemi.
Natomiast kaszubskie zatoki, jeziora i moczary zarośnięte są hektarami trzciny i wysokich traw, które można wykorzystać jako ekologiczny budulec. Czy zatem za kilkanaście lat powrócimy do glinianek znanych jak ta ze Swarzewa?
Zapraszam również do obejrzenia wątku o Swarzewie w temacie: Swarzewo - stara szkoła oraz Swarzewo nad błękitną Nordą
CDN...
CDN...
Źródła: murator.pl
Piękna chata, mogłabym w takiej zamieszkać.
OdpowiedzUsuńTeraz powraca moda na takie domy :)
UsuńW takich domach to bardzo zdrowo mieszkać, ale niezbyt nowocześnie dla niektórych. Dobrze, że zachowały się jeszcze takie budynki, bo możemy zobaczyć, iż mimo upływu wielu lat nadal dobrze się mieszka w takim domu z gliny. Szkoda, że nie można zajrzeć do środka, jestem bardzo ciekawa jak wygląda dom w środku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Też żałuję, ale to dom prywatny;)
UsuńPozdrawiam:)
Ciekawa idea z powrotem do "naturalnych" metod budownictwa, jednak w mojej okolicy był nowoczesny dom kryty strzechą, właściciele sobie chwalili, tylko że okazało się iż jest tak drogi w utrzymaniu (koszty konserwacji) że w zeszłym roku ją zdjęto i zastąpiono blachodachówką.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale teraz brakuje ludzi, którzy by byli w stanie naprawić i konserwować strzechę. Natomiast blachodachowka to chyba najniższy sort pokrycia dachowego;)
UsuńPo😀
Lepsza od eternitu, a chkdziło o więźbę, była dostosowana do lekkiej strzechy, pod dachówkami by się zawaliła.
UsuńPiekne klimaty z dawnych lat pozdrawiam po po przerwie
OdpowiedzUsuńPrzesyłam zachód słońca
Klimat niesamowity, i chaty i zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Dzięki i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńNie wiem czemu ale te foty przypominają mi o mojej rodzinnej miejscowości :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę:))))
UsuńA czy w Swarzewie jest więcej starych, urokliwych chat ?
OdpowiedzUsuńAkurat takiej drugiej nie ma, ale jest sporo innej ciekawej zabudowy, o której wspominam w innym miejscu o Swarzewie :)
Usuń