poniedziałek, 24 czerwca 2013

Pilica

 Pilica to miasto w woj. śląskim, w powiecie zawierciańskim, u źródeł rzeki Pilicy. Miejscowość położona w środkowej części Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Siedziba gminy miejsko-wiejskiej Pilica. 
 
  
Rynek w Pilicy

Wstępne informacje na temat  osady zwanej Pilicą  pochodzą już z 1227 r. Wtedy jednak  osada nosiła nazwę Pilcza i znajdowała się na wzgórzu, ok. 1 km na wschód od obecnego  centrum miasta. Niemniej jak wskazuje układ miejscowości była to już wtedy znacząca miejscowość.

Co więcej,  musiała już być bardzo rozwinięta, ponieważ to  z Pilicy  pochodziła Elżbieta Granowska, późniejsza żona żona Władysława Jagiełły.

Nową Pilicę lokowano w obecnym miejscu w 2 połowie XIV w. Fundatorzy miasta, ród Toporczyków, którzy potem przyjęli nazwisko Pileccy, nadali jej prawa miejskie. Oni też zbudowali zamek w pobliskim Smoleniu.

W 1610 r. kolejny właściciel, Wojciech Padniewski, zbudował w Pilicy zamek-pałac, i przeniósł tu swą siedzibę z zamku w Smoleniu. Jego syn Stanisław w 1611 r. ufundował przy kościele kolegiatę, a kolejna właścicielka Pilicy, Maria z Wesslów Sobieska, żona królewicza Konstantego, w 1746 r. ufundowała kościół i klasztor reformatów.

W XIX w. nastąpił rozwój gospodarczy Pilicy, a w latach 1809-30 była ona nawet siedzibą powiatu. W 1853 r. Chrystian August Moes odbudował zamek-pałac w Pilicy oraz założył zakłady przemysłowe: browar, gorzelnię i młyn parowy, a w niedalekich wsiach, Wierbce - papiernię, i w Sławniowie - fabrykę sukna.
W 2 połowie XIX w. przemysł podupadł; w 1878 Pilica straciła prawa miejskie. Odzyskała je dopiero w 1994 r.

 Jadąc do Podzamcza warto pojechać jeszcze 8 km. DW 791 na wschód, by odwiedzić to ciekawe i atrakcyjne miasteczko. 



Chyba spora atrakcja na Rynku jest stojący zegar, który tworzy swoisty klimat.




 Dziedziniec przed zamkiem


Budowę zamku rozpoczął Wojciech Padniewski w 1602 roku Była to bogata i bardzo obszerna budowa.
Rozbudową zajął się następny właściciel, Jerzy Zbaraski, z którego inicjatywy w pierwszej połowie XVII w. powstała w Pilicy budowla w kształcie włoskiej willi z arkadowym portykiem i największym w Polsce wnętrzem tego typu.
Kolejnymi właścicielami byli: Konstanty Wiśniowiecki, a od 1636 r. kasztelan krakowski Stanisław Warszycki, który w 1651 r. otoczył pałac potężnymi fortyfikacjami bastionowymi i fosą. W bastionach znajdowały się sklepione lochy, a wewnętrzne korytarze łączyły się w jedną całość. W 1655 r. fortyfikację zdobyli Szwedzi, ale Warszycki wkrótce ją odebrał.
W pierwszej połowie XVIII w. pałac był już własnością Marii z Wesslów Sobieskiej, która przebudowała go na styl francuski. Dzieło to kontynuował jej bratanek, generał i podskarbi wielki koronny - Teodor Wessel, który założył 10 h park na wzór francuski.
Kolejni właściciele pałacu dokonali dalszych przeróbek: Christian August Moes w 1853 r. i Leon Epstein w 1876 r. Epstein obłożył część fortyfikacji wykładzinami z cegły i ozdobił eklektycznymi wieżyczkami.
W latach 1906 - 1945 pałac należał do rodziny Arkuszewskich. Po wojnie urządzono w nim dom dziecka, następnie zakład wychowawczy



Widok na skrzydło pałac.



 Parku i pałacu w dalszym ciągu pilnują groźne lwy na wzór sfinksów.


 

Zwieńczenie ściany frontowej.


Fragment parku.


 Miejsca na spacery wyjątkowo dużo.



 Park jest naprawdę bardzo obszerny.

Obecnie pałac wraz z parkiem są własnością Pani Barbary Piaseckiej – Johnson. W 1990 roku właścicielka zapoczątkowała odbudowę, remonty i przygotowania do konserwacji budynku. Z ogromnym zapałem Pani Johnson zaczęła renowację. Pałac miał zostać nie tylko najpiękniejszą prywatną rezydencją, ale również i muzeum, gdyż właścicielka zamierzała przenieść tutaj swoją kolekcję dzieł sztuki, lecz lecz odnaleźli się spadkobiercy. 

 

Plac przed pałacem (zamkiem) z fontanną.


W wyniku wielu rozpraw sądowych Pani Barbara Piasecka – Johnson zaprzestała prac z przyczyn od niej niezależnych.

 

 Stylowa altana nawiązująca do charakteru parku.

Park był kiedyś w stylu angielskim, włoskim. I francuskim. Tył pałacu i park otaczają wały.



Rozległy park.

Centralny widok jest na balkon i taras oraz dwa mitologiczne sfinksy. Przed podjazdem stoi fontanna postawiona w 1962 roku według projektu Bolesława Chromego.
Historia zamku nie da o sobie zapomnieć, bo strzeże go Biała Dama i nie pozwoli na jego zniewaszczenie.
W pałacu pilickim przy odrobinie szczęścia można spotkać na swej drodze białą zjawę. Jest to postać młodej kobiety, w lekkich pantofelkach, powłóczystej, białej sukni, zmierzającą w stronę stawu na spotkanie ze swoim ukochanym. Legenda ta powstała trzysta, a może czterysta lat temu.

A było to tak:
Dawno, dawno temu na zachód od miasta, po lewej stronie rzeki na jednym ze szczytów otaczających Pilicę wznosił się renesansowy pałac. Latem, wzdłuż alei, okalającej dwór, można było ujrzeć spacerującą, młodą panienkę o śniadej cerze i radosnym spojrzeniu. Była to jedyna córka właściciela owego pałacu. Jej serce należało do młodzieńca o szlachetnym sercu – ubogiego szewca z tutejszego miasteczka. Młodzi ukrywali się przed ojcem dziewczyny, znając jego niechęć do kandydatów do ręki córki o majątku mniejszym, niż ona posiada. Nie spodziewała się, że ktoś może zauważyć, jak wymyka się z pałacu. Stało się jednak inaczej. Pewnej nocy jedna z służących śledząc dziewczynę odkryła jej sekret, a następnie poinformowała o tym swojego pana. Ojciec, który miał już plany wobec córki - chciał ją wydać za starego, ale bogatego starostę, rozkazał ją zamknąć w osobnej komnacie i przynosić posiłek tylko jeden raz dziennie, żeby zmusić ją, by zapomniała o nieodpowiednim według niego kandydacie. Dziewczyna odmawiała jedzenia, czuła wielką pustkę, ogromną tęsknotę za ukochanym, który tymczasem czekał na nią nad bagnami. W końcu podjęła decyzję o ucieczce. Nie wahała się już ani chwili. Z podartych prześcieradeł zrobiła sznur, po którym spuściła się przez okno w dół. Biegła przed siebie, była już ciemna noc, szafirowe niebo nie dawało zbyt dużo światła, dlatego nie zauważyła ukrytej w parkowej trawie studzienki. Możemy domyślić się, co stało się dalej. Jej ciało unoszące się na powierzchni wody znalazł pałacowy ogrodnik. Niedługo po wypadku studzienkę zamurowano, a na jej miejscu postawiono figurkę Matki Boskiej, która miała przypominać twarz naszej bohaterki - ofiary tragedii miłosnej. Wkrótce zmarł z tęsknoty za ukochaną młody szewczyk. Od tego czasu, według legendy pojawia się duch młodej dziewczyny całej w bieli, która tuż przed dwunastą przechadza się po parku, udaję się w kierunku stawu, gdzie w tym samym czasie można ujrzeć zjawę młodego chłopca. Tak kończy się o to owa legenda… o pięknej, niespełnionej miłości.

Źródła: pilica.pl, polskaniezwykla.pl

Niestety 05.04.2013; We Wrocławiu zmarła Barbara Piasecka-Johnson (†76 l.) - legendarna polonijna miliarderka. Pozostawiła po sobie majątek wart 3,6 mld dolarów, czyli ponad 11 mld zł. W czyje ręce przejdzie cały majątek w Pilicy, dopiero czas pokaże.

Wyświetl większą mapę

20 komentarzy:

  1. Ja jestem z Gór Świętokrzyskich, to mnie Pilica kojarzy się z tym regionem. A ona wije się z województwa śląskiego. Bardzo ładne miasteczko. Teraz ryneczki w małych miasteczkach są ślicznie odnowione. Przyjemnie popatrzeć. Piękne zdjęcia.
    Pozdrawiam cieplutko:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pilica jest blisko świętokrzyskiego. :)
      Dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam. :)

      Usuń
  2. Żal, że Pan Czas tak srodze sobie poczyna z tak pięknym pałacykiem. Nie ma komu podjąć walki o pretrwanie tego miejsca?

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za tę wycieczkę, pałac niezwykle klimatyczny....i te "sfinksy"...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ryneczek całkiem spory ... Zamek z przyległym parkiem piękny - szkoda, że zawirowania spadkowe nie pozwoliły go do końca odnowić ... teraz to chyba wielki znak zapytania pozostał co dalej z tym obiektem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problemy dopiero zapewne się zaczną. ;) Może kiedy jeszcze tam będę to zrobię trochę więcej zdjęć ukazujących obwarowania.

      Usuń
  5. Interesujące miejsce, rynek rzeczywiście uroczy w tym staroświeckim zegarem i piękną studnią. Oby pałac znalazł kogoś kto zechce kontynuować zamysły p.Piaseckiej-Johnson bo widać że szybko popada w ruinę a szkoda bo jest bardzo piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem to szybko się to nie zmieni, bo spadkobiercy toczą sprawy w sądach. ;) Pomimo, że "Dama polskiej kultury" wyjechała z kraju na długo, to jej wkład w rozwój kultury i muzealnictwa niewątpliwie dużo zawdzięcza, szczególnie Gdańsk.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  6. Ładnie tam. Piękny rynek mają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy wyjeździe na Wolbrom jest lodziarnia, gdzie serwują dobre lody robione tradycyjną metodą. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy samym wyjezdzie na Wolbrom nie ma lodziarni wedlug mnie. Jak ta lodziarnia sie nazywa?

      Usuń
    2. Być może teraz nie ma, ale była ;)

      Usuń
  8. Interesujące miejsce , może kiedyś uda mi się tu dotrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będzie to Twoim celem, to na pewno Ci się uda, a warto. :)
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  9. Fajny rynek :) I te kamienne sfinksy... prawie jak oryginał :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapis z 1227 r. na temat Pilicy dotyczy rzeki i klasztoru w Sulejowie a nie miejscowości. Pierwszy zapis dotyczący niewątpliwie miejscowości Pilica pochodzi z roku 1325. Stara Pilica [w okolicach wzgórza św.Piotra] nigdy nie była "znaczącą miejscowością". Nie pozostały po niej żadne materialne ślady na podstawie których można by określać "układ miejscowości". Wyciąganie takiego wniosku z faktu,że Elżbieta z Pilczy była żoną Jagiełły jest całkowicie nieuzasadnione. Elżbieta została królową [1417r.] kiedy już istniała nowa Pilica,którą założyła wraz ze swoją matką Jadwigą około 1393 roku. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe spostrzeżenie. Bardzo dziękuje za komentarz i serdecznie pozdrawiam. :)

      Tylko dlaczego anonim. :)

      Usuń

Bardzo miło mi, że gościłeś na moim blogu.!
Za pozostawiony komentarz z góry dziękuję i postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Komentarze anonimowe będą moderowane tylko pod warunkiem, że będą opatrzone imieniem lub pseudonimem (nickiem).
Serdecznie pozdrawiam !!!