Liw – to wieś położona przy skrzyżowaniu dróg wojewódzkich prowadzących z Węgrowa do Kałuszyna i z Węgrowa do Warszawy. Miejscowość ta usytuowana jest na czas obecny w województwie mazowieckim, w powiecie węgrowskim, w gminie Liw. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa siedleckiego.
Zamek Liw
Zamek w Liwie jest najstarszym zachowanym zabytkiem architektury na
pograniczu mazowiecko-podlaskim. Początki jego sięgają XI-XII w. Gród
liwski ochraniał"ścianę wschodnią" państwa (granica rozciągała się
wzdłuż rzeki Liwiec) przed spadającymi na te tereny najazdami
Jadźwingów, Rusinów i Litwinów.
Pod zamkiem powstało podgrodzie. W niedługim czasie zamieniło się ono w osadę, obdarzoną przed 1421 r. prawami miejskimi przez księcia Bolesława IV (Liw Stary), który zainicjował również powstanie położonego obok Liwa Nowego, nadając mu prawa miejskie w 1446 r.
Zamek murowany
Na przełomie XIV i XV wieku książę mazowiecki Janusz I Starszy zlecił muratorowi Mikołajowi przebudowę drewnianej warowni na zamek murowany usytuowany na sztucznej wyspie wśród bagien i rozlewisk Liwca. Budowę, przerwaną ok. 1429 roku, dokończono w roku 1437. Gotycki zamek, na planie zbliżonym do kwadratu o boku 32 m, posiadał mury obronne otaczające rozdzielone wąskim dziedzińcem dwa budynki mieszkalne. Dojście do niego prowadziło przez długą groblę wśród bagien, most zwodzony i basztę bramną.Pod zamkiem powstało podgrodzie. W niedługim czasie zamieniło się ono w osadę, obdarzoną przed 1421 r. prawami miejskimi przez księcia Bolesława IV (Liw Stary), który zainicjował również powstanie położonego obok Liwa Nowego, nadając mu prawa miejskie w 1446 r.
Lata świetności
W pocz. XVI wieku (ok. 1512 r. ) zamek był rozbudowywany przez regentkę Księstwa Mazowieckiego, księżnę Annę, wdowę po Konradzie IV Rudym. Od 1526 do 1536 roku ziemią liwską i zamkiem władała księżniczka Anna Mazowiecka, siostra Janusza i Stanisława, ostatnich władców z dynastii Piastów mazowieckich. Po śmierci obu książąt król Zygmunt Stary wcielił w 1526 r. Mazowsze do Korony, pozostawiając Ziemię Liwską w rękach księżniczki Anny Mazowieckiej do czasu jej zamążpójścia. Po inkorporacji Liwa do Polski w 1536 r. dalszą rozbudową zamku kierowała królowa Bona Sforza, która przejęła rządy nad Liwem w 1548 roku.Wojny i upadek
Upadek zamkowi i obu miastom dla Liwa były wojny szwedzkie. W latach 1656 i 1703 r. Szwedzi zdobywali i plądrowali warownię, która po drugim najeździe popadła w ruinę. W 1782 roku starosta liwski Tadeusz Grabianka herbu Leszczyc zbudował na fundamentach domu gotyckiego murowany dwór barokowy, siedzibę urzędów starostwa, strawiony następnie przez przypadkowy pożar w połowie XIX wieku.Sensacje z II wojny
Podczas II wojny światowej niemiecki starosta powiatu sokołowsko - węgrowskiego Ernst Gramss zamierzał rozebrać ruiny zamku na cegłę dla potrzeb budowanego nieopodal obozu zagłady w Treblince. Zapobiegł temu młody archeolog Otto Warpechowski, który przekonał starostę o krzyżackim rzekomo pochodzeniu zamku i pokierował następnie jego odbudową. Prace, przerwane przez Niemców w 1944 r. , wznowione zostały w 1957 r. i ukończone w roku 1961.
Kilka fotek:
Tu w tym białym budynku mieści się muzeum.
Zbiory są przebogate, ale niestety muzeum jeszcze w dzień powszedni było zamknięte.
Muzeum Zbrojownia w Zamku w Liwie.
Muzeum w Liwie jest wyjątkowe. Nie tylko dla mieszkańców Liwa i okolic, którzy nie musza być obiektywni w swych sądach. Każdego, kto przybędzie do Liwa zaskakuje zestawienie potężnej wieży gotyckiej z barokowym dworem. Również naturalne otoczenie zamku wtopionego w niezmieniony od wieków pejzaż nadrzecznych łąk przeciętych poskręcaną wstęga Liwca sprawia mile, kojące wrażenie swoim absolutnym brakiem szpecących dodatków współczesnej cywilizacji.
Czas płynie tu wolno jak wody Liwca- rzeki pamiętającej czasy gdy na jej brzegach spotykały się dwie cywilizacje: wschodnia i zachodnia. Od XI w. do 1569 r. Liwiec (z kilkudziesięcioletnimi przerwami) stanowił granicę państwową Księstwa mazowieckiego i Korony Polskiej.
Drugie zaskoczenie to bogate zbiory z trudem mieszące się w niewielkim dworze. Szczelnie zawieszone bronią, obrazami i tkaninami wnętrza mają swój oryginalny, jedyny w swoim rodzaju urok i sprawiają, że odwiedzający zamek turyści chętnie do niego powracają, nawet po latach. Radiesteci twierdzą że to miejsce ma"dobrą aurę" i coś w tym musi być.
Siedzibą Muzeum Zbrojowni na Zamku w Liwie jest zespół zabytkowych budowli złożonych z murowanego dworu barokowego, gotyckiej wieży bramnej oraz zachowanych fragmentów murów obronnych zamku wzniesionego w początkach XVw. Muzeum pełni także rolę ośrodka kultury. W galerii"Wieża", mieszczącej się w wieży bramnej, urządzane są wystawy czasowe malarstwa i grafiki. W Sali Rycerskiej zamku odbywają się koncerty muzyki klasycznej i popularnej. Zamek liwski jest ponadto siedzibą Bractwa Rycerskiego Ziemi Mazowieckiej i Podlaskiej, które organizuje doroczny, sierpniowy Turniej Rycerski o Pierścień Księżnej Anny (w roku 2005 w dniach 13-14 sierpnia).
Na podzamczu, również co roku, odbywają się festyny archeologiczne. Tegoroczny, III już Festyn pod nazwą"W Mundurze Armii Napoleona" prezentować będzie epokę napoleońską w całym jej kolorycie, poczynając od broni, mundurów i wojskowości, na rzemiośle i archeologii kończąc.
Jak każde stare zamczysko Liw nawiedzany jest przez duchy i upiory. Jednym z nich jest widmo Ludwiki Kuczyńskiej (zwanej Żółtą Damą od koloru jej sukni), ukazujące się o północy na murach zamkowych, a w głębokich lochach pozostałych po gotyckim pałacu czyha na śmiałków diabeł pilnujący skarbów ukrytych tam przez Bonę.
Pozostało kilka starych elementów lamp, które dalej oświetlają obiekt.
Ze schodów rozciąga się widok na Liwiec i okoliczne łąki.
Zauroczyły mnie te drewniane proste drzwi. ;)
Nawet rycerz nie wytrzymał próby czasu.
Żródła: liw.pl(Roman Postek)
Pokaż Liw na większej mapie
Liw... jakoś tak urzekła mnie ta nazwa :) Marzy mi się zrobić sobie któregoś dnia wycieczkę objazdową po Polsce, w celu zwiedzenia najpiękniejszych i najciekawszych zamków w naszym kraju :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTen do największych nie należy, ale jest bardzo sympatyczny.
UsuńPozdrawiam serdecznie. :)
Piękny zameczek. I widać,że zadbany.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście skromny, ale sympatyczny.
UsuńPozdrawiam :)
Fajne miejsce , no i historyczne jak widac :D
OdpowiedzUsuńI to jest oko fachowca.
UsuńSerdecznie pozdrawiam i dziękuje za wpis. :)
To chyba najmniejszy zamek w kraju. A turniej polecam, jeśli ktoś lubi takie rozrywki - byliśmy w ub. roku i całkiem ciekawie.
OdpowiedzUsuńNo ja nie byłem, ale może przy okazji. :)
Usuńpięknie opisane :)
OdpowiedzUsuńdzięki bardzo!
UsuńCałość niezwykle urokliwa istotnie połączenie gotyku z barokiem sprawdza się jak najbardziej. A co to za drewniana budka którą częściowo zakrywa brama? Też chciałabym tak jak Iza zrobić sobie objazdową wycieczkę po Polsce jak to robi Ikroopka. Może kiedyś to zrealizuję...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper cel. Takie wycieczki połączone z noclegiem w ucie. ;)Niedrogo i i wiele miejsc można objechać. :) Najlepiej we dwoje. :)
UsuńPozdrawiam :))))
Słusznie, kompania jest niezbędna do takiej włóczęgi, bezpieczniej i jest się z kim podzielić wrażeniami.
UsuńI to jest to! Teraz a bez większych problemów na każdej większej stacji paliw za 2 - 5 zł. można się wykapać pod prysznicem. Napisie kawy, a na parkingu leśnym przygotować szybki obiadek. :)
UsuńTo miejsce ma swoją bardzo ciekawą historię i dobrze, że zostało uratowane od całkowitej zagłady, a nawet odbudowane. Bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajny obiekt. :) Dzięki za odwiedziny. :))) Pozdrawiam serdecznie. :)
Usuń..ręce składają się do oklasków masz talent pracowitość i zmysł edukacyjny ; przeczytałem wszystko i oglądnąłem a nie zawsze tak jest.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę, pochwałę i odwiedziny. :)))
UsuńLubię zamki! Ten mimo, że duży nie jest, wygląda pięknie - i ta wieża :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny obiekt.
UsuńBrak turystów sprawił, że Liw stał się jeszcze bardziej atrakcyjny:)
OdpowiedzUsuńJako, że nieznany mi wcale, cieszę się ze spaceru z Tobą !
rzeczywiście turytów mało. Za byłego systemu wycieczek szkolnych było bardzo dużo. :)
UsuńDziękuje za wspólny spacer i serdecznie pozdrawiam. :)
Dawno tam nie byłam, pamiętam jak krowy piły wodę pod zamkiem z rzeki..Tak wiele się zmieniło na korzyść!
OdpowiedzUsuńWoda jeszcze czyściejsza, a krowy dalej chodzą. ;)
UsuńCiekawe miejsce. O zamku słyszałem, ale nie byłem. Teraz jestem bogatszy o Twoje informację. Fajnie pokazałeś i zamek o dwór i otoczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Miło mi, że zajrzałeś. :)))Dziki za odwiedziny. :)
UsuńSerdeczności!
Rzeczywiście niewielki, ale za to bardzo malowniczy:)
OdpowiedzUsuńPołożony w bardzo ładnym miejscu.
UsuńFajna nazwa - Liv. Przyznam się że nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Jak widzę na zdjęciach, jest to ciekawy obiekt wart odwiedzenia, mam nadzieje, że kiedyś będzie mi dane go zobaczyć będąc w okolicy. Cieszę, się, że dzięki tej relacji mogę poznać zamek i jego otoczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajnie, że Ci się podoba. Godna uwagi jest sama miejscowość - Liw, w której zachowało się jeszcze sporo oryginalnej zabudowy. Może kiedyś się tam zatrzymam na dłużej i zrobię kilka fotek. :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Z nazwą Liv, spotkałam się pierwszy raz. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńUrzekło mnie zdjęcie ukazujące połączenie wieży z dworem.
Wszystkie Twoje zdjęcia są fantastyczne.
Pozdrawiam:)
Na Mazowszu i Podlasiu jest sporo obiektów, które są godne odwiedzenia. Może przy okazji kiedyś coś odwiedzę, to wrzucę na bloga. :)
UsuńPozdrawiam i dziękuje za obecność na blogu. :)
Niezwykle miejsce z bardzo ciekawa historia, pieknie opowiedziana do tego. Lubie takie miejsca.
OdpowiedzUsuńTakich perełek tam jest sporo, o których sam nie wiedziałem. :)
UsuńPozdrawiam.:)
Wspaniała jest historia zamku w Liwie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
Ja również pozdrawiam i dziękuje za wizytę. :)
UsuńBardzo fajna wycieczka. Niesamowite miejsce. Fajnie dotrzeć do takich miejsc, o którym większość ludzi nie wie. Pięknie tam.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście miejsce dosyć ciekawe i mało znane. Szkoda, bo wycieczki szkolne to szansa dla muzeów. Niestety bywają tu bardzo rzadko. :( Teraz organizuje się je do galerii handlowych i hipermarketów ew. do kina. ;)
UsuńDzięki za komentarz i odwiedziny. :)
Pozdrawiam :)
Nie wiedziałam, że ten zamek jest taki ciekawy architektonicznie. Nie wiedziałam, że w ogóle istnieje. Muszę go koniecznie zobaczyć na własne oczy. To co pokazujesz, zachęca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo się cieszę, a naprawdę w okolicy jest co zobaczyć. :)
UsuńPozdrawiam również. :)
Bardzo ciekawy to jest wpis według mnie.Szkoda ze tak mało wpisów jest na tym blogu.
OdpowiedzUsuń