Od momentu kiedy pracownicy kopalni, bo to głownie oni mieszkali w tych budynkach - stali się ich właścicielami, obiekty te niesamowicie ożyły. Wcześniej jakoś bardzo nikt ich stanem aż tak się nie przejmował. Teraz jest zupełnie inaczej.
Osiedle Ballestrema znajduje się w Rokitnicy (ul. Komuny Paryskiej, Pobożnego, Szafarczyka). Zostało wybudowane w 1906 r. z polecenia hrabiego Franciszka von Ballestrema dla pracowników kopalni Castellengo.
Osiedle nawiązuje do wzorów angielskich - liczy 63 domy, z których każdy ma inną architekturę, wartą obejrzenia.
Na terenie osiedla zachowały się bardzo rzadkie i nietypowe w swej konstrukcji cztery budynki mieszkalne z lat trzydziestych XX w. o konstrukcji stalowej.
Niektóre z tych domów noszą nazwę stalowych domów, które są objęte ochroną konserwatorską
A dlaczego się tak nazywają?
Stalowe ściany domów w Rokitnicy, albo raczej ich konstrukcja - wcześniej odlane były w Hucie Donnensmarków, które ponoć łączono na ówczesny spaw metalowy, z kolei od wewnątrz murowano ceglane ściany dla ocieplenia budynku.
Budynki składają się z dwóch kondygnacji, posiadają podpiwniczenie, kanalizację i strych, który również można by zagospodarować.
Polecam do obejrzenia, naprawdę warto.
Mogłabym mieć taki dom. Choć trochę tam ciasno_chyba, że to tylko takie wrażenie na zdjęciach jest ?:)
OdpowiedzUsuńNo piękna sprawa - takie miejsca cieszą oczy, nawet po przemalunkach i zmianie okien (ech, rodacy, co się muszą wyróżnić za wszelką cenę).
OdpowiedzUsuńNajczęściej w takim domu mieszka dwie lub nawet więcej rodzin i każdy ma prawo zaakcentować swoje zdanie! ;)
UsuńWiększość domów ma 4 właścicieli (każda ćwiartka jest osobną posesją).
UsuńPodobają mi się takie domki, a gdy rosną przy nich kwiaty to jest bajecznie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są ciekawe. Jest ich kilkadziesiąt.
UsuńUwielbiam taką architekturę która można rzec jest na mirę człowieka dając mu poczucie że jest indywiduum a nie ludzką mrówką. Ja sama mieszkam w bloku ale pod moimi oknami rosną tradycyjne polskie malwy, które posiałam prawie 30 lat temu, teraz co roku same się wysiewają a sąsiedzi z innych bloków poszli w moje ślady. Wiele osób kultywuje też małe ogródki co sprawia że wygląda ono zupełnie nietypowo. Górą indywidualizm!
OdpowiedzUsuńI to jest prawda. Człowiek zawsze będzie cenił to co jest jego lub choć przynajmniej czasowo do nie należy. Przez cały okres mojej młodości wpajano,że kapitalizm to wyzysk człowieka przez człowieka. Tu jest miedzy innymi pokazane,że kapitalista dbał o ludzi i ich potrzeby.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za komentarz. ;)
Właśnie tak jak mówisz jest wiele podobnych przykładów osiedli robotniczych które nawet dzisiaj zupełnie nieźle się prezentują które powstały dzięki oświeconym kapitalistom nie pamiętam czy już Ci podawałam ten link http://www.villaggiocrespi.it/ osobiście bardzo żałuję że tam nie pojechałam bo rzecz jest warta zobaczenia. Wzajemnie serdecznie pozdrawiam!
UsuńDziękuje Ci bardzo! Pierwszy raz widzę taki przykład zabudowy. U nas zakłady pracy tez budowały, ale bloki PGR- owskie, lub całe blokowiska, które przyprawiają o depresje ;P
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ciekawy post... Nigdy o takich stalowych domach nie słyszałem.
OdpowiedzUsuńPzdr.
W centrum Zabrza jest chyba jeszcze kilka takich domów. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mieszkam na tym osiedlu od ponad 20-stu lat. Fajnie jest zobaczyć coś co widzę codziennie okiem kogoś innego :)
OdpowiedzUsuńpamietam ul Szafarczyka, tam mieszkala czesc mojej rodziny. Bylem na otwarciu ogrodka dzeciecego mikro MIKRO.
OdpowiedzUsuńOsiedle piękne ale w budynkach metalowych nie chciałabym
OdpowiedzUsuńMieszkać.Metal nagrzewa się jak są upały i jest zimny w zimie .przewodnik powiedział że niezbyt to komfortowe