Dlaczego?
Otóż wielokrotnie czytałem, że klej które produkują uznawany jest za cud natury. Nie ma ponoć jeszcze tak silnego sztucznego kleju produkowanego masowo, który by dorównywał temu, który jest wytwarzany przez pąkle.
Trochę fachowych informacji:
Pąkle (Balanus improvisus), osiadłe skorupiaki zasiedlające Morze Bałtyckie od ok. 1840 roku, spędzają swe życie przyczepione do twardego podłoża za pomocą specjalnego „kleju”, czyli wydzieliny bogatej w białka powodujące szybkie krzepnięcie.
Od momentu osadzenia się planktonicznych (wolnopływających) larw do podłoża, skorupiaki te niestrudzenie filtrują wodę za pomocą 6 par pierzastych odnóży. „Wachlujące” rytmicznie zespoły pąkli stanowią piękne widowisko dla nurków i miłośników przyrody.
Filtracja może odbywać się w sposób bierny – pąkle jedynie wystawiają odnóża z domków i raz na jakiś czas chowają się „ze zdobyczą w ręku”, czyli zawiesiną organiczną, okrzemkami, czasami drobnymi skorupiakami i ich larwami. Gdy prąd wody nie kieruje zawiesiny w stronę pąkli, są one zmuszone do większego wysiłku i wtedy wachlują z większą częstotliwością wyłapując drobinki pokarmu.
Pąkle można nazwać także „czyścicielami” naszych wód. Wraz z małżami, a w szczególności z licznymi w naszych wodach omułkami (Mytlius trossulus), tworzą zespoły filtratorów pracujących na korzyść czystości wód naszego morza. Wiadomo, że im więcej organizmów filtrujących w wodzie tym większa możliwość samooczyszczania środowiska wodnego. Udowodniły to już prace z lat 90-tych ubiegłego wieku polegające na tworzeniu tzw. „sztucznych raf” w Zatoce Pomorskiej oraz Zatoce Gdańskiej, gdzie wykorzystywano sztuczne podłoże (np. opony, betonowe moduły, konstrukcje namiotowe z tkanin sieciowych, itd.) dla osadzania się i wzrostu organizmów poroślowych.
Takie konstrukcje, oprócz funkcji oczyszczania środowiska, tworzą również schronienie dla ryb oraz skorupiaków, niejednokrotnie stwarzając bezpieczne warunki dla rozrodu i wzrostu tych organizmów.
Jednak, żeglarze nie przepadają za pąklami, mimo ich licznych zasług dla środowiska. Tacy pasażerowie na gapę nie tylko chętnie przemieszczają się za pomocą jednostek pływających stworzonych przez człowieka, ale również na „grzbietach” krabów wełnistoszczypcych (Eriocheir sinensis), krabików amerykańskich (Rhithropanopeus harrissi), a poza Bałtykiem m.in. na żółwiach morskich i wielorybach.
Lodówka naturalna
W morzu Śródziemnym już na przełomie naszej ery pąkle były zmorą dla żeglarzy. Długie rejsy łodziami lub statkami napędzanymi siłą mięśni ludzkich sprzyjały masowemu przyrostowi pąkli, które potem nawet spowalniały prędkość przepływu tworząc znaczący opór.
Jak widać, pogoda nad Bałtykiem sprzyja plażowaniu ja jednak skupiałem się bardziej na wypoczynku czynnym. :)
Mieszkam blisko morza i czesto bywam na plaży,widywałam te stworzenia wielokrotnie ,teraz spojrze na nie inaczej.
OdpowiedzUsuńI to jest to. :)
UsuńNiesamowite, coś tam wprawdzie słyszałam ale nie widziałam. Ciekawe zdjęcia, i tylko pozostaje pytanie, dlaczego po sobie nie można posprzątać - to takie oczywiste!
OdpowiedzUsuńWypatrzyłaś coś fantastycznego i nietuzinkowego!
Jeśli chodzi o te butelki z anapojami to zostały zakopane w piasku do schłodzenia, tylko woda je wymyła. ;)
UsuńDziwnie przeplatają się trasy naszych wycieczek i podróży. Ostrowo, to moje ulubione miejsce nad Bałtykiem. Mam nadzieję w tym roku również tam zawitać. O tych skorupiakach pierwszy raz słyszę, może będzie mi dane znaleźć ten pień, to obejrzę z bliska.
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu, pozdrawiam.
Niestety już wróciłem i czas zdjęcia przejrzeć. :) Pozdrawiam i również życzę udanych wakacji . :)
UsuńWidziałam już pąkle, ale takie wiedzy o nich nie miałam. Teraz już mam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe stwory. ;)
UsuńPrawie jak ośmiornica ... :)
OdpowiedzUsuńMała różnica ;)
Usuń:)Pełno tego wszędzie...a teraz już wszystko jasne:) Post bardzo mnie się podoba;) Miłego!
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
UsuńNo nieźle :)
OdpowiedzUsuńDużo jest tam ich MNIE TO PRZERAŻA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie ma czego się bać. To miłe stworzonka,. :)
UsuńEdukacji nigdy dość! Faktycznie niesamowite są te stworzonka. Aż trudno sobie wyobrazić, jak mógłby wyglądać Bałtyk, gdyby nie to naturalne Przedsiębiorstwo Oczyszczania...
OdpowiedzUsuńA jednak nic nie dorówna naturze, nawet "kropelka" niepotrzebna :)) Ciekawe stworzonka. Jako, że nad morzem byłam tylko raz w życiu, warto się doedukować na wypadek ponownego zawitania :) Bardzo interesujący post i ciekawe info ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje i pozdrawiam :)
UsuńGdyby takie coś przykleiło się do mnie to dziękuję ... :D
OdpowiedzUsuńTo by się już nie odkleiły. :)
UsuńFajnie poszerzać sobie horyzont:) Przeczytałam z przyjemnością. Obejrzałam z zainteresowaniem - dziękuję:))))
OdpowiedzUsuńTęskno mi za morzem, ech ogromnie już ...
Będzie więcej relacji .:)
UsuńNie miałam pojęcia, że te stworzonka to pąkle.
OdpowiedzUsuńDziękuję za informacje.
Zdjęcia bardzo interesujące.
Pozdrawiam:)
Ja również pozdrawiam :)
UsuńZnalazłam pień drzewa oblepiony pąklami w Karwieńskich Błotach 2. Są piękne. Myślałam że to efekt zasolenia Bałtyku a nie skorupiaki. Spacery i kontakt z przyrodą zawsze uczą. Zachęcam do obserwacji miejsc w których spędzamy urlop. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń