Świerklaniec jest niewielką gminną miejscowością, położoną w powiecie tarnogórskim, w dolinie rzeki Brynicy. Historia miejscowości i budowa unikatowego kompleksu pałacowo-parkowego jest ściśle powiązana z rodem Donnersmarcków. W latach 70. XIX wieku hrabia Guido von Donnersmarck wybudował dla swojej żony rezydencję, którą zwano „Małym Wersalem” lub „Śląskim Wersalem”. Jej projektantem był Hector Lefuel, nadworny architekt Napoleona III. „” zachwycał przepychem i nowinkami technicznymi.
Mały Wersal - zjecie z lat 90-tych XIX w. [Foto Polska]
Z myślą o gościach odwiedzających rodzinę Donnersmarcków, nieopodal „Małego Wersalu” w latach 1903-1906 powstał kolejny, zachwycający smakiem i nowoczesnością obiekt zwany Pałacem Kawalera. Wyposażony był m.in. w posadzki z istryjskiego marmuru, amerykańskie wanny „Royal” z jednego kawałka fajansu, obrazy mistrzów...
Od bramy głównej do byłego "Małego Wersalu" prowadzi asfaltowa wygodna droga przez zabytkowy park, który w dni świąteczne stanowi świetny teren spacerowy. Skręcając w prawo za widocznym drzewem dochodzimy wkrótce do Pałacu Kawalera.
Główną przyczyną jego powstania były częste wizyty cesarza Niemiec, Wilhelma II, który przyjeżdżał tu na polowania. Pałacyk w stylu neobaroku francuskiego został zaprojektowany przez Ernesta von Ihne, architekta cesarza Wilhelma II. Budowla powstała na planie zbliżonym do kwadratu. Ceglana elewacja budynku wykonana jest dwubarwnie: czerwone ściany i białe narożniki. W centralnej części obiektu znajduje się reprezentacyjny, owalny hall z marmurowo-lustrzaną klatką schodową. Na frontonie pałacu jest wyryty napis „Memento vivere”(Pamiętaj o życiu), który miał zachęcać odwiedzających go gości i kawalerów (zwłaszcza) do zabawy.
Zatem, wchodzimy do wewnątrz ;)
Schody, które pokazywane są w rożnych prospektach.
Pałac Kawalera w okresie lat 30-tych. [Zdjęcie archiwalne Foto Polska]
Z całego zespołu rezydencji von Donnersmarcków „Dom Kawalera” pozostał jedyną budowlą, która ocalała od zniszczenia w 1945 roku. Po odrestaurowaniu służył jako ośrodek szkoleniowy dla górnictwa. Obecnie w „Pałacu Kawalera” mieści się trzygwiazdkowy hotel i restauracja. Wraz z otaczającym go zabytkowym parkiem tworzy Zespół Pałacowo-Parkowy, będący częścią Gminnego Ośrodka Rekreacji w Świerklańcu.
Amfiteatr po remoncie.
W tej chwili pałac może wynająć każdy, kogo tylko na to stać. Była tu kadra piłkarska, ministrowie, premierzy i inni ważni goście.
Być może już wkrótce Świerklaniec będzie mógł pochwalić się nowym obiektem turystycznym. XIX-wieczne tunele łączące Pałac Kawalera z nieistniejącym "Małym Wersalem", mają zostać przystosowane do zwiedzania. Zanim do podziemnych korytarzy zostaną wpuszczeni turyści, należy wykonać specjalistyczną ekspertyzę. Dla Urzędu Gminy stworzy ją Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, które ma ogromne doświadczenie w udostępnianiu tego typu obiektów.
Tunele spełniały funkcję korytarzy technicznych oraz wentylacyjnych. Korzystała z nich przede wszystkim służba hrabiego, a niekiedy sam gospodarz, gdy chciał w sposób niezauważony dostać się do Domu Kawalera (obecnie Pałac Kawalera).
Niestety nie wiadomo jeszcze dokładnie gdzie znajdowało się wejście do tunelu od strony "Małego Wersalu", gdyż w okolicy amfiteatru korytarz jest zagruzowany.
W czasie podziemnej ekspertyzy udało się m.in. ustalić jakie przeznaczenie miały wystające ze ścian cegły. Eksperci są zdania, iż ceglane wypustki miały takie samo przeznaczenie jak dzisiejsze maty akustyczne, czyli ograniczały pogłos. Znaczy to, że przemierzając podziemne tunele po prostu dobrze się rozmawiało.
Jakie zapadną decyzje? Tego nie wiadomo, ale zapewne była by to dodatkowa atrakcja!
Zapewne do Świerklańca jeszcze powrócimy wspomnieniami, gdyż jest to miejsce ciekawe i ma wile innych atrakcji. Chociażby piastowski zamek, który znajdował się w północnej części obecnego parku.
Po za tym stawy, kaskady wodne i mostki, powodują, że to miejsce przyciąga ludzi z rożnych rejonów Polski, a nawet z zagranicy. Do zobaczenia w Świerklańcu ponownie już niebawem.
Źródła: slaskie.travel/
tarnowskiegory.naszemiasto.pl/
Świetnie opisałaś to miejsce. Byłam tam w połowie lutego i mam zamiar tam wrócić wiosną lub latem, gdy będzie można spacerować po dużym parku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Chyba o każdej porze roku park wygląda dobrze ;)
UsuńPozdrawiam :)
Dopiero niedawno, dosłownie przed kilkoma dniami przeczytałam po raz pierwszy o tym miejscu, pierwszy raz usłyszałam nazwę Świerklaniec. U Ciebie jak zwykle znajduję prawdziwe kompendium wiedzy.
OdpowiedzUsuńZdjęcia wspaniale oddają piękno tej budowli i wnętrz (piękna symetria na tym z klatki schodowej, rzeczywiście jest w tym coś z francuskiego ducha).
Motto "memento vivere" bardzo mi się podoba. Ostatnio wprowadzam... w życie :-)
Dziękuję, taki wpis to świetna i wartościowa lektura.
Dziękuję za miły komentarz. Na Śląsku takich budowli jest więcej, ale niektóre pozostają w ruinie.
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Szkoda, że tylko tyle dzisiaj możemy zobaczyć po wspaniałej rezydencji. Lubię tam spacerować, oglądać piękne posagi i łabędzie na jeziorku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Też mi szkoda. Przyjazna armia i poprzedni system władzy pozostawily ruiny i zgliszcza.
UsuńPozdrawiam :)
Pałac pamiętam z imprezy firmowej lat temu ( wieki), było hulaszczo!
OdpowiedzUsuńAle chętnie bym tam wróciła za dnia i doceniła piękno wokół ..
Czas na poprawiny po latach... ;)
UsuńPozdrawiam :)
Bardzo lubię odwiedzać Świerklaniec z Pałacem Kawalera i parkiem. Jest to bardzo fajne miejsce do spacerowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Rzeczywiście. W długie weekendy to widać najbardziej.
UsuńPozdrawiam :)
Przepiękne a wnętrze zapiera dech w piersiach :)))
OdpowiedzUsuńNIezwykle atrakcyjne miejsce, bardzo mi sie podoba, pięknie pokazałeś :)
OdpowiedzUsuńpiękne są te klimaty z tej części Polski, szkoda, że na wypad weekenodwy z małym dzieckiem to dla mnie za daleko, kiedyś dużo jezdziłam własnie po takich ciekawych pałacach
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisane miejsce !!!! Zdjęcia piękne!!!
OdpowiedzUsuńCoś te Wersale nie mają szczęścia. Nasz dolnośląski "Wersal" w Szczodrem też nie przetrwał :(
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Świetne miejsce. Nigdy tam nie byłam. W ogóle Śląsk jest dla mnie wielką niewiadomą. Chyba za daleko :)
OdpowiedzUsuńBrawo. Pomijając fakt nie każdy ustawiony gdzieś kamień jest obeliskiem to reszta bardzo OK - aczkolwiek niemieckość tego miejsca czuć z daleka, i oczywiście ten fabrykancki zapaszek też się nad budowlą unosi. Zdecydowanie wolę ziemiańską linię Donnersmarcków.
OdpowiedzUsuńA podziemny korytarz, to by było to!
Krzysztofie, jak zwykle fantastyczny post i cudowne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny pałac. Jestem tym miejscem zachwycona. Byłam późną jesienią.
Dzień był bardzo pochmurny a mnie wyładowała się bateria.
Muszę wrócić gdy będzie pogodnie i wiosennie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dużo słyszałam o Świerklańcu...być może kiedyś tam zawitam...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPięknie pokazałeś to niewątpliwie bardzo urokliwe miejsce :) wielokrotnie byłam w parku ale we wnętrzach pałacu - nigdy. Czas to zmienić :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny ten pałacyk :) Świetne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Aż wyobraźnia szaleje odtwarzając mały Wersal. Cudnie musiało być. Szkoda, ze takich perełek już nie ma... a najstraszniejsze jest to, ze sami pozbyliśmy się tak pięknego zabytku.
OdpowiedzUsuńNiestety tam nie dotarłam jeszcze, ale ciągle mam w pamięci to miejsce do odwiedzenia. Potwierdziłeś tylko moje przypuszczenia, że warto:)
OdpowiedzUsuńWnętrze jest powalające! W świetnym stanie, i bardzo dobrze, że dbają o ten pałacyk...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce, wspaniały pałac z pięknym wnętrzem.
OdpowiedzUsuńOtoczenie pałacu jest urocze.
Pozdrawiam serdecznie:-)
Bardzo dobre zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPałacyk prześliczny bardzo mi sie podoba to miejsce. Wiluś chyba nie wziął sobie zbytnio do serca hasła "memento vivere" a może po prostu nieszczęsnych ofar jego łowieckiej pasji ono nie dotyczyło...
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, cieszę się, że zostało odrestaurowane, że docenione zostało jego piękno. Nie ulega wątpliwości, że to perełka architektury, miejsce do którego chętnie się wraca. Trudno im się dziwić, skoro urzeka swoją atmosferą niezwykłości, tajemniczości, pobudza naszą wyobraźnię i w których nasze ślady krzyżują się ze śladami arystokratów filozofów i artystów, ludzi którzy mieszkali lub gościli w tym miejscu wieki temu.
OdpowiedzUsuń