Podczas przeglądu rożnych rzeczy potrzebnych i niepotrzebnych natknąłem się na kolekcję pocztówek, która była wydana bodajże w 2000 r. na dobry początek prezydentury p. Krzysztofa Wójcika. Co prawda, chyba nie są to wszystkie pocztówki wydane z tej okazji, ale nie mam pojęcia, gdzie się podziały pozostałe? Najbardziej wyeksponowano tu rynek z nowoczesną fontanną oraz nowo powstałą siedzibę Biura Promocji Miasta Bytomia.
Wcześniej bytomski rynek wyglądał zupełnie inaczej, gdyż przez całe lata trwały tu badania archeologiczne. Odkryto tu nawet XIV i XV w. Piwnicy, stanowiące pozostałości po średniowiecznym Bytomiu. Był nawet pomysł, by stworzyć podziemne restauracje i kawiarnie, natomiast od góry zastosować szklane dachy. Chyba z braku pieniędzy i przekonania do pomysłu nie wiele z tego wyszło. Można by powiedzieć kolokwialnie, że cała para poszła w gwizdek. Całe wykopaliska zasypano i opracowano nowy wizerunek tego miejsca. Tymczasem na horyzoncie zbliżały się wybory samorządowe i napływały pytania u rządzących, czy przetrwają nową kadencję, czy przyjdą inni? I co z pomysłem( projektem) na zagospodarowanie tego miejsca. Wcześniej nawet nazwa nie nawiązywała do poprzedniej funkcji tego miejsca. Raczej plac przypominał skwer i nosił imię pl. Poli Maciejewskiej.
Pl. Poli Maciejewskiej w latach 90-tych.
W czasie piastowania władzy przez marka Kińczyka opracowano nową koncepcje zagospodarowania przyszłego rynku. Płytę zaprojektował architekt p. Paweł Maryńczuk. W tym projekcie znalazła się obok fikuśnej fontanny z wodotryskami, przeszklona piramida nad dawnymi piwnicami, o której wspomniałem wcześniej. Jak się potem okazało w 1998 roku Marek Kińczyk przegrał wybory, a prezydentem został Krzysztof Wójcik. Zrezygnowano z piramidy i wybudowano tylko jedną fontannę bez większych fajerwerków. Ostatecznie Rynek oddano do użytku pod koniec 1999 r.
Płyta rynku z wodotryskami i południowa pierzeją
Buro promocji miasta Bytomia.
Niestety początkowo mieszkańcy ocenili go krytycznie, nazywając go 'placem czerwonym' z uwagi na wyłożoną czerwonymi cegłami płytę rynku. Po czasie jest już nieco lepiej. Letnia pora ogródki piwne tworzą klimat. Natomiast drzewa posadzone po obu stronach Rynku dodają cienia wypoczywającym na ławkach. Pomimo tego, że rynek ma niespełna 15 lat rozsypuje się w oczach. Posadzone platany osiągając większe rozmiary w obwodzie pnia rozsadzają płytę rynku niszcząc przy tym okazji inną infrastrukturę.
Detale z bytomskich kamienic.
Rynek dzisiaj tzn. w ubiegłym roku :) Miejsce jak na planie miasta, tylko trochę inne.
Autorem zdjęć na widokówkach jest Marek Wachowicz
Autorem zdjęć na widokówkach jest Marek Wachowicz
Widokówki mają swój niepowtarzalny urok. Te są śliczne.
OdpowiedzUsuńJa mam sentyment do widokówek i próbuję robić je sama. Oczywiście tylko wirtualnie. Ostatnie zamieściłam w blogu. Zapraszam do oglądania.
Pozdrawiam serdecznie:-)
Czasami niewiele wystarczy zmienić aby już była ogromna różnica :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidokówki piękne, ale na żywo Bytom wydaje sie być jeszcze piękniejszy :)))
OdpowiedzUsuńZbieram od lat widokówki z miejsc które odwiedziłam, zawsze jest to fajna pamiątka, mimo, że robię bardzo dużo zdjęć. Pocztówka pokazuje jak się zmienia nasze miasto przez lata. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńByły czasy, gdy to właśnie z widokówek dowiadywaliśmy się o atrakcjach w kraju i na świecie. Chyba każdy je zbierał. Dzisiaj zwyczaj wysyłania kartek z wakacji czy wycieczek zanika. Trochę szkoda. Ja zawsze z przyjemnością biorę do ręki otrzymana pocztówkę.
OdpowiedzUsuńBytom, fajnie tak popatrzeć na stare zdjęcia/pocztówki. Miasto ciekawe, ale mam wrażenie, że nie docenione...
OdpowiedzUsuńCo uwielbiam w naszych polskich miastach- to te stare przedwojenne kamienice, odnowione nadają blasku rynkom, całemu miastu.
OdpowiedzUsuńW sumie nie sądziłem, że Rynek był kiedyś jakoś specjalnie zielony (jeśli wierzyć okładce). Najbardziej ze starych zdjęć PRL kojarzę go z lat 50., 60. skuli tego, że jeździły tamtędy wtedy tramwaje, a ja zajmuję się także historią KM z regionie. Wówczas na Rynku stała jeszcze stacja benzynowa.
OdpowiedzUsuń