sobota, 30 sierpnia 2014

Połomia - grzybobranie

To już był drugi lecz krótki wyjazd do Połomi. Zaledwie trzy godzinki wystarczyło, by grzybobranie było zadowalające. Może to nie jest w pełni wysyp, ale zarówno grzybów jak i grzybiarzy jest w lesie dostatek. Szczególnie zapał polskiego społeczeństwa do zbierania grzybów jak i podejście do tych mniej wartościowych (niejadalnych osobników) przypomina mi spostrzeżenia Adama Mickiewicza, które zawarł w swoim wierszu na początku XIX w.



 Grzybobranie - Pan Tadeusz

Grzybów było w bród: chłopcy biorą krasnolice,
Tyle w pieśniach litewskich sławione lisice,
Co są godłem panieństwa, bo czerw ich nie zjada,
I dziwna, żaden owad na nich nie usiada.
Panienki za wysmukłym gonią borowikiem,
Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.
Wszyscy dybią na rydza; ten wzrostem skromniejszy
I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zimą. Ale Wojski zbierał muchomory.

Inne pospólstwo grzybów pogardzone w braku
Dla szkodliwości albo niedobrego smaku;
lecz nie są bez użytku, one zwierza pasą
I gniazdem są owadów i gajów okrasą.
Na zielonym obrusie łąk, jako szeregi
Naczyń stołowych sterczą: tu z krągłymi brzegi
Surojadki srebrzyste, żółte i czerwone,
Niby czareczki różnym winem napełnione;
Koźlak, jak przewrócone kubka dno wypukłe,
Lejki, jako szampańskie kieliszki wysmukłe,
Bielaki krągłe, białe, szerokie i płaskie,
Jakby mlekiem nalane filiżanki saskie,
I kulista, czarniawym pyłkiem napełniona
Purchawka, jak pieprzniczka - zaś innych imiona
Znane tylko w zajęczym lub wilczym języku,
Od ludzi nie ochrzczone; a jest ich bez liku.
Ni wilczych, ni zajęczych nikt dotknąć nie raczy,
A kto schyla się ku nim, gdy błąd swój obaczy,
Zagniewany, grzyb złamie albo nogą kopnie;
Tak szpecąc trawę, czyni bardzo nieroztropnie. 

 Adam Mickiwicz

 A oto i kilka zdjęć z wczorajszego wyjazdu.
 





















 Nie potrafiłem tylko rozpoznać powyższego gatunku ;)

 Tym razem starałem się nie zamieszczać zbyt dużo zdjęć, bo w zasadzie wszystkie są do siebie podobne i przedstawiają głównie borowika szlachetnego. Dla porównania w ubiegłym roku grzyby były znacznie później niż w tym roku. Dla porównania  post z października ubiegłego roku - Dary.... dary lasu... 

15 komentarzy:

  1. O rany! , ale piękne grzyby , jakie duże i dorodne !

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam. Zawsze się objem, a potem cierpię, bo cholery ciężkostrawne bywają. No ale, raz w roku to aż żal sobie takich świeżych darów lasu odmówić. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ponoć teraz wysyp w Polsce grzybów, jak zadzwonie to moi ciągle w lesie:) Fajne przypomnienie Pana Tadzika :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam i zazdroszczę... Piękny zbiór i sama przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam osoby, które idąc lasem widzą coś więcej niż trawę i liście. Bardzo ładne zdjęcia, a i zbiory udane.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam grzybobranie, zazdroszczę tych zbiorów i pięknych okazów,

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale borowiki, zazdroszczę! :) Co do poprzewracanych, poniszczonych grzybów niejadalnych, nie mogę zrozumieć jaki cel ma przewracanie np. muchomora czerwonego? Przecież chyba nikt nie sprawdza czy ma blaszki od spodu, wiadomo, że nie nadaje się do zupy, a jednak... Pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych udanych grzybobrań :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i co narobiłeś? Mam teraz ochotę na zupę grzybową:) Niezłe okazy znalazłeś! Mam nadzieję nie robaczywe?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piekne okazy! Ostatnio cały czas widzę takie w koszyku u teściowej, a zobaczyć je na Twoich zdjeciach w lesie - to jest coś! :) (bo ja do lasu na grzyby niestety nie chadzam...)

    OdpowiedzUsuń
  10. i u mnie w tym roku wysyp prawdziwków :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę się wybrać na grzyby, tylko czasu mi brak :) kalosze i koszyk już czekają :) ps. Piękne zbiory :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cóż, za grzybami nie przepadam, zbierać też nie potrafię, a zdjęcia to tylko muchomorom robię, bo innych grzybów nie widzę :D Więc aż miło się patrzy na takie jadalne piękności :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że owocne były zbiory i grzybów masz pełny koszyk. Ja się na grzybach nie znam kompletnie, więc do lasu na grzyby się nie wybieram. Za to bardzo lubię je jeść. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Grzybnia pachnie w lasach aż miło. Niestety sporo grzybów robaczywych, nie ma sensu zbierać a potem wyrzucać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy wpis! Warto było tutaj zajrzeć

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, że gościłeś na moim blogu.!
Za pozostawiony komentarz z góry dziękuję i postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Komentarze anonimowe będą moderowane tylko pod warunkiem, że będą opatrzone imieniem lub pseudonimem (nickiem).
Serdecznie pozdrawiam !!!