O kim mowa?
O wawrzynku!
Zdjęcie wykonano w ostaniach dniach lutego obok szybu Nimpth.
Z moich obserwacji wynika, że wawrzynek wilczełyko (Daphne mezereum L.) – gatunek krzewu należący do rodziny wawrzynkowatych jest raczej rzadko spotykany. Przynajmniej ten dziko rosnący. Obecnie występuje w całej Europie, w zachodniej Syberii, na Ałtaju i Kaukazie, a także w Azji Mniejszej.
W Polsce rośnie na całym terytorium, ale jest rośliną rzadką. Dość często występuje w południowej, wschodniej i północno-wschodniej części kraju. Na pozostałym obszarze spotykany rzadziej i na rozproszonych stanowiskach. W górach polskich najwyżej położone stanowisko podawane jest z Tatr Wysokich z Miedzianego.
Na Śląsku występuję dosyć rzadko, ale kilka stanowisk tej rośliny można spotkać na terenie Wyżyny Miechowickiej, a w szczególności w obrębie Miechowickiej Ostoi Leśnej oraz jej otoczeniu.
Owoce mają nie lada znaczenie dla zwierząt, gdyż zjada je co najmniej 10 gatunków ptaków, m.in: dzwoniec zwyczajny, jarząbek zwyczajny, grubodziób zwyczajny, piegża. Bogate w nektar kwiaty dostarczają wczesną wiosną pokarmu trzmielom, pszczołom i motylom dziennym.
Dojrzałe owoce wawrzynka wilczełyko
Niemniej, pomimo jego pięknych i kolorowych kwiatów roślina ta stanowi pewne zagrożenie dla ludzi.
Dojrzałe owoce wawrzynka są bardzo silnie trująca. Zjedzenie 10-12 dojrzałych owoców może spowodować śmierć dorosłego człowieka, dla dziecka nawet 1-2 owoce mogą być śmiertelne. Owoce i liście zawierają dwa trujące składniki: glikozyd dafninę i mezereinę. Ma słodko-cierpki smak.
Pierwszymi objawami zatrucia jest pieczenie i drętwienie ust, puchnięcie warg, krtani i twarzy, ślinotok, chrypka oraz trudności w połykaniu. Potem pojawiają się silne bóle brzucha i głowy, odurzenie, skurcze, wymioty i krwawe biegunki. Śmierć występuje wskutek zatrzymania krążenia (zapaść). Roślina działa szkodliwie również na skórę i błony śluzowe; już sam kontakt z nią, bez doustnego spożycia, może powodować zaczerwienienie i obrzęki oraz pojawienie się pęcherzy na skórze.
W latach 1946–2014 gatunek był objęty w Polsce ochroną ścisłą, od 2014 roku podlega ochronie częściowej. Zagrożeniem dla wawrzynka jest zbiór kwitnących roślin w celach dekoracyjnych oraz przesadzanie ich do ogródków. Gatunkowi zagraża także kurczenie się powierzchni lasów liściastych w wyniku działalności człowieka. Stanowiska wawrzynka wilczełyko chronione są w wielu polskich parkach narodowych oraz rezerwatach przyrody. Niestety wiele stanowisk nie jest objętych ochroną.
W lesie miechowickim stanowiska wawrzynka można spotkać w dolinie Rokitnickiego Potoku oraz w sąsiedztwie Szybu Nimptch.
Parking na terenie byłego szybu Nimptch
W tym miesiącu wydarzyła się inna tragiczna sytuacja,ale o tym zapewne kiedy indziej. Tymczasem zapraszam na spacery do miechowickiego lasu, a znajdziecie skarby nie tylko przyrodnicze.
Zapraszam również na Film: Miechowicka Ostoja Leśna
Źródła: wikipedia.pl
Wawrzynek wilczełyko oprócz tego, że jest śliczny, to jeszcze jest zwiastunem wiosny tak bardzo oczekiwanej.
OdpowiedzUsuńFilm jest świetny, no i dobrze, że są napisy bo jakoś tak z pamięci nazwy roślin uciekają.
Pozdrawiam serdecznie..:-)
Widzę, że w końcu do niego dotarłeś ;)
OdpowiedzUsuńSenda.
W ubiegłym roku go już wymacałem, ale w innym miejscu niż go opisywałeś. Twojego nie znalazłem :( ;)
UsuńPozdrawiam Senda :)))
Rzeczywiście, rzadko spotykana roślina!
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć na tę zieleń, mam nadzieję, że już niedługo będę oglądać to wszystko na żywo:)
OdpowiedzUsuńSam mam od kolegi pszczelarza, który je rozsadza na pożytek dla pszczół na przedwiośniu, jedna sadzonka mu zbywała i teraz pięknie mi kwitnie i cieszy oczy.
OdpowiedzUsuńWiosna już u Ciebie zawitała! Jak miło popatrzeć na wawrzynka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Śliczna roślina. W ubiegłym roku kilka krzaczków wypatrzyłam u podnóża zamku w Smoleniu. Sporo go rośnie w Dolinie Chochołowskiej. Tam zaczyna kwitnąć po 15 kwietnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ładna roślina, ma piękne kolory. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWawrzynek - taki piękny, a taki niebezpieczny. Gratuluję jego odnalezienia ;) Mi się jeszcze nie udało.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłeś mnie tym postem, chyba wybiorę się na spacer do miechowickich lasów. Może i mnie uda się odnaleźć tę roślinę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W naszych mazurskich lasach też go się spotyka ale ja nigdy nie widziałam go kwitnącego a jedynie z owockami. Jak widac warto się kopnąć do lasu wczesną wiosną.
OdpowiedzUsuńPiekna roslinka to sie ciesze ze wiosna pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz rację, to prawdziwe skarby. Niewielu już na nie zwraca uwagę - dobrze, że Ty to robisz, bo wychodzi Ci to świetnie!
OdpowiedzUsuńO wawrzynku słyszałam nie raz, ale nigdy nie miałam okazji zobaczyć go na własne oczy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jest to, że kwitnie, zanim wypuści liście. A prócz tego łądne ma kolorki ;)
OdpowiedzUsuńto w sumie nie takie rzadkie w świecie roślin, pozwala wabić owady przy mniejszym zaangażowaniu w wytwarzanie kwiatów (bo mniejsze) i nektaru(bo tez go mniej), ale owady nie mając dużego wyboru i tak sa skazane na pierwsze wiosenne kwiaty.
Usuń