Do ponownego zwrócenia uwagi na dworek w Rokitnicy zachęciły mnie dwie kwestie:
1 - znalazłem dodatkowe informacje w necie na ten temat
2 - wstrzymane prace przy odbudowie pałacyku, ale zarazem mała aktualizacja wydarzeń
Zacznijmy wiec od historii Rokitnicy, by wspomniany w tytule pałacyk osadzić w jakichś zrozumiałych realiach. Otóż początki Rokitnicy sięgają XIII wieku. Miejscowość po raz pierwszy wzmiankowana była w „Księdze uposażenia biskupstwa wrocławskiego” datowanej na przełom trzynastego i czternastego stulecia. Spośród licznych właścicieli Rokitnicy w czasach nowożytnych wymienić warto Wacława Miechowskiego, Jana Kralicza, Fryderyka Góreckiego i Piotra Strzałę. Więcej informacji na temat losów dóbr rycerskich w miejscowości pochodzi dopiero z XIX wieku. W 1845r. majątek w Rokitnicy należał do królewskiego radcy ziemskiego (Kgl. Landrath) von Tieschowitza. W wiosce w tym czasie znajdował się folwark, nie wzmiankowano jednak pałacu. Von Tieschowitz był właścicielem dóbr do 1858r., kiedy to posiadłość w Rokitnicy nabył major Hubert Gustav von von Tiele-Winckler z Miechowic (ur.1823r., zm.1893r.).
Pałac Thiele-Wincklerów w Miechowicach z czasów swojej świetności, kiedy byli właścicielami dóbr w Miechowicach i Rokitnicy
Miechowice - pałac w stanie obecnym
Pałac Thiele-Wincklerów w Miechowicach z czasów swojej świetności, kiedy byli właścicielami dóbr w Miechowicach i Rokitnicy
Miechowice - pałac w stanie obecnym
W 1861r. w Rokitnicy mieszkało 802 osoby, w tym 783 katolików, 10 ewangelików i 9 Żydów. Około 1872r. Hubert von Tiele-Winckler oddał majątek w Rokitnicy w dzierżawę Friedrichowi Wilhelmowi Grundmannowi (ur.1804r., zm.1887r.). Grundmann był przemysłowcem i zarządcom dóbr rodziny Winckler. Między innymi dzięki niemu Katowice w 1865 roku otrzymały prawa miejskie. W 1872r. ten zasłużony człowiek przeszedł na emeryturę. Związek Friedricha Wilhelma Grundmanna z posiadłością w Rokitnicy był bardzo krótki. Już w 1876r. dzierżawcą dóbr został niejaki Mauve z Katowic (in Kattowitz). Pozostał on dzierżawcą przynajmniej do 1886r. Majątek w Rokitnicy liczył 437ha, w tym 229ha pól uprawnych, 39ha łąk, 13ha pastwisk, 144ha lasów, 12ha dróg i podwórzy gospodarczych.
W 1894r. właścicielem posiadłości był Franz Hubert von Tiele-Winkler z Miechowic (auf Miechowitz). Funkcję jego pełnomocnika pełnił Generaldirektor Kleiner z Katowic (zu Schloss Kattowitz). Majątek w Rokitnicy o powierzchni 425ha - w tym 217ha pól uprawnych, 35ha łąk, 12ha pastwisk, 150ha lasów, 11ha dróg i podwórzy gospodarczych – dzierżawił Kranczoch z Rudy (in Ruda). Franz Hubert połączył majątki w Miechowicach i Rokitnicy w jedne dobra określane jako Herrschaft Miechowitz-Rokittnitz. Kranczoch z Rudy dzierżawił folwark w Rokitnicy przynajmniej do 1905 roku. W kolejnych latach gospodarstwem w imieniu Tiele-Wincklerów zarządzał administrator Boidol (1912, 1921r.). po śmierci Franza Huberta von Tiele-Wincklera w 1922r. jego spadkobiercy sprzedali dobra Miechowice-Ruda kopalni z Miechowic. Odtąd do co najmniej 1937 roku właścicielem dóbr Herrschaft Miechowitz-Rokittnitz była kopalnia Preussengrube A.G.
Tuz po lewej stronie jeszcze dobrych kilka lat temu mieścił się basen, o którym wspominałem TUTAJ
Po przeciwnej stronie ulicy, można dostrzec zrujnowany park, który już raczej parku nie przypomina.
Za jej rządów powierzchnia obydwu posiadłości spadła z 1010,2ha w 1926 roku do 826,9ha w 1937 roku. Co ciekawe zmiana właściciela nie oznaczała zmiany zarządcy folwarku w Rokitnicy. Boidol jako oberinspektor pełnił tę funkcję jeszcze w 1930r. W 1937 roku posiadłość w Rokitnicy liczyła 295,9ha, w tym 122,1ha pól uprawnych, 25ha łąk, 135,2ha lasów, 0,6ha stawów, 0,1ha ogrodu, 12,9ha dróg i podwórzy gospodarczych. W imieniu kopalni gospodarstwo prowadził oberinspektor Kaufmann, mieszkający w Rokitnicy, zapewne w istniejącym dworze. Po drugiej wojnie światowej dobra przejęło państwo polskie. Folwark i dwór w Rokitnicy oddano w zarząd Państwowemu Gospodarstwu Rolnemu. Doprowadzone do ruiny budynki gospodarcze zostały wyburzone. Sama rezydencja jest obecnie własnością prywatną. Poprzedni właściciel starał się przez dłuższy czas zbyć pałacyk wraz przyległem teren. W międzyczasie w budynku wybuchł pożar, który strawił cześć dachu oraz innych elementów drewnianych.
Na ścianach widnieją dosyć zagadkowe malowidła ;)
W końcu znalazł się nabywca, zakupił cały teren oraz zniszczony pałac. W sąsiedniej części, przyległej do dworku wybudowano Salę Królestwa Świadków Jehowy, a po krótkim czasie ruszyły prace zabezpieczające przed dalszym zniszczeniem obiektu. Cześć prac zostało wykonane, ale w tej chwili prace zawieszono. Na jak długo trudno powiedzieć. W tej chwili dwór jest ogrodzony, a ponadto zainstalowano monitoring, który ma zniechęcić postronne osoby do wejścia na teren budowy. Niestety, obiekt można zobaczyć tylko z zewnątrz. Miejmy jednak nadzieję, że roboty zostaną wznowiony a sąsiedzi i spacerowicze ujrzą jego dawny blask.
Polecam także inne tematy:
1. PGR Wesoła
2. Zabrze-Rokitnica: podupadły dworek doczekał się remontu
3. Zabrze-Rokitnica: folwark Augustynów
Źródła: Pałace Śląska
1. PGR Wesoła
2. Zabrze-Rokitnica: podupadły dworek doczekał się remontu
3. Zabrze-Rokitnica: folwark Augustynów
Źródła: Pałace Śląska
Pałac w Miechowicy mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńTo prawda, był piękny a pozostała tylko ruina :( Być może uda się go nieco podratować?
UsuńBardzo ciekawa historia tego miejsca, dobrze napisana.
OdpowiedzUsuńDokładnie, również mi się tak wydaje ;)
UsuńDziękuje za odwiedziny i pozdrawiam :)))
Usuń