sobota, 2 listopada 2024

Niezwykły klimat w przedwojennym Ojcowie

 Na ogół każdy kojarzy obrazy malowane na ścianach budynków zwanych muralami. O deskalach jednak słyszymy o wiele rzadziej. Czym różni się taka sztuka? Otóż murale, to obrazy tworzone  na ścianach murowanych. Więc obraz robiony na deskach zwany jest właśnie „deskalem”. 



Jednym z najbardziej znanych twórców deskali jest niesamowity artysta, który uwiecznia zapomniane historie z życia na ścianach drewnianych budynków. O kim mowa? Tym niesamowitym twórcą jest malarz, który porzucił malarstwo sztalugowe na rzecz ścian murowanych lub drewnianych. Szczególnie upodobał sobie tzw. "Ścianę Wschodnią", ale wcześniej na drewnianych ścianach zaczął malować na Podkarpaciu. Oczywiście to Arkadiusz Andrejkow - malarz i twórca efektownych deskali. Najczęściej  przenosi na drewniane budynki stare fotografie lub opisy historyczne, których obecnie już nie zobaczymy. Wspominałem już o tym wspaniałym twórcy na blogu w tytule: Jaśliska - zaszyta wieś w Beskidzie Niskim i deskale




Ostatnimi czasy nowy deskal powstał w Ojcowie. Z moich obliczeń wynika, że to dzieło zostało namalowane w lipcu 2024 r. Nie mam pojęcia, z czyjej inicjatywy powstał ten obraz, ale świetnie się komponuje z podupadają, ale niezwykle  piękną, drewnianą zabudową  Ojcowa. Jak wynika z podpisu, obraz, który został namalowany przez p. Arkadiusza jest inspirowany archiwalną fotografią z 1936. Malowidło najprawdopodobniej zostało stworzone na zamówienie właściciela lokalu i ma na celu zachęcać do odwiedzenia tej nietuzinkowej  kawiarni w Ojcowie. 



Nie trudno się domyślić co było inspiracją do powstania deskalu... 


Oryginalne zdjęcie można zobaczyć we wnętrzu kawiarni.   

Na podkreślenie urokliwego położenia jeszcze widok ze skały Jonaszówka, z której roztacza sie panorama w kierunku północnym na stoki Złotej Góry oraz widoczne ruiny Zamku Kazimierzowskiego i dolinę Prądnika i opadające stromymi skałami zbocze góry Koronnej. 


Zapraszam do przypomnienia innych postów z OPN 

1. Ojców - Dolina Prądnika

2. Ojców - willa "Pod Koroną" i "Igła Deotymy"


1 komentarz:

  1. Na Jurze bywam praktycznie co roku, ale w Ojcowie byłem może 3 lata temu. Pojawił się więc kolejny powód aby się tam wybrać. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, że gościłeś na moim blogu.!
Za pozostawiony komentarz z góry dziękuję i postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Komentarze anonimowe będą moderowane tylko pod warunkiem, że będą opatrzone imieniem lub pseudonimem (nickiem).
Serdecznie pozdrawiam !!!