Z uwagi na ograniczone możliwości i brak czasu trudno mi publikować posty, które wymagają większego nakładu pracy. Dlatego pozwólcie, że zwrócę uwagę na to, co właściwie mam pod domem. I aż trudno uwierzyć, że to serce Śląska ;)
Gdyby ktoś zapytał ile na terenie Bytomia jest zbiorników wodnych, to nie wiem czy ktoś zna rzeczywistą odpowiedz na to pytanie. Dlaczego? Ponieważ niektóre są tak ulokowane, że w ogóle ich nie widać. Natomiast inne, pomimo iż wcześniej były stawami całorocznymi, w okresie suchych lat staja się zbiornikami okresowymi. Podobnie jest w Miechowicach. Na terenie dzielnicy istnie co najmniej kilkanaście stawów, które tworzą niesamowity krajobraz. Zresztą mój ostatni wpis pt. Bytom - Pojezierze Miechowickie dobitnie o tym świadczy Niektóre są bardzo trudnodostępne i stanowią miejsca bytowania ptaków wodnych. Szczególnie ciekawym zakątkiem jest kompleks stawów, którymi zarządza i gospodaruje wędkarska sekcja Górnik Miechowice.
Pan łabędź od trzech lat pływał sam po stawie. W tym roku wczesna wiosna pojawiły się dwa łabędzie, którzy wydali sześć nowych łabędzi :) Trudno mi jednak powiedzieć, czy stary łabędź ma nową żonę, czy to raczej nowa para?
Niestety niektóre stawy coraz bardziej zarastają i stają się jeszcze bardziej dzikie. Szczególnie te prywatne. Pochwała się jednak należy dla stowarzyszenia Górnika Miechowice, że konsekwentnie i w bardzo odpowiedzialny sposób dbają o ten teren. Brawo :)
Zapraszam także do obejrzenia tego wpisu: Sześć lat Miechowickiej Ostoi Leśnej
Na śląsku kiedyś często bywałam, mam wiele pozytywnych wspomnień. :)
OdpowiedzUsuńKocham takie uroczyska, małe, ukryte w gąszczu wody stojące, ciche i spokojne. Po prostu pięknie.
To najlepszy przykład, że "czarny" Śląsk wcale nie jest taki czarny jak niektórzy sobie wyobrażają ;) Zieleni tu nie brakuje!
OdpowiedzUsuńTen domek nad samą wodą wzbudza moją lekką zazdrość :). I chociaż faktycznie ciężko uwierzyć, że pokazane przez Ciebie zdjęcia to kadry z samego serca Śląska to szczęściarz z Ciebie, że masz takie tereny blisko domu. Ja też mam blisko do natury i nie wyobrażam sobie że mogłoby być inaczej. Bez regularnych "wizyt" w lesie nie istnieję. Pozdrawiam przeserdecznie.
OdpowiedzUsuńAno mam ten sam problem z czasem...
OdpowiedzUsuńA miejsce wielce urokliwe.
Ładne te kwitnące lilie.
OdpowiedzUsuń