środa, 6 września 2017

Miasteczko Sląskie - Dwór i park Rubina

Jak sama nazwa wskazuje jest to nieduża miejscowość, którą zamieszkuje w sumie ok. 7 tys. ludności. Jednak jej położenie jest niezwykle pięknie, w sercu otaczających je lasów, głownie borów sosnowych. (Lasy Lublinieckie) Ponadto na uwagę zasługuje sama historia powstania miejscowości  jak i wielość obiektów uznanych jako zabytkowe. Poza tym granice administracyjne są tak rozlegle, że pozazdrościć może mu nie jedno miasto powiatowe zaliczane do miast  średnich.  Niemniej moim celem nie jest pisać o tym, co bez przeszkód można znaleźć na stronach internetowych. Wystarczy kliknąć tutaj i wszystko wiadomo.  
     

Rynek i Ratusz miejski


Tablica informacyjna w centrum przy Rynku


Zabytkowy obiekt sakralny z 1666 r. z dzwonnicą, otoczony sobotami.




Droga leśna prowadząca na Pasieki. Tedy przebiega żółty szlak turystyczny i ścieżka rowerowa LR Leśno Rajza

Ja natomiast chciałbym zwrócić uwagę na inne ciekawe miejsca w Miasteczku Śląskim, a mianowicie Wille Rubina.  Trudno by szukać szczegółowych informacji na temat powstania tej budowli, ponieważ nie jest nawet wpisana na miejscową listę zabytków. Natomiast samo położenie i bryła pałacyku wzbudza zainteresowanie ze względu na ciekawy kształt i samo usytuowanie, na skraju tutejszego parku, którego historia jest również bardzo ciekawa.Jedna z gazet swego czasu opisywała, że nie jest to zwykły pałacyk. Jak każdy pałac czy zamek ma swoje tajemnice i legendy. Jedni w nie wierzą inni nie, ale niektórzy po zmroku omijają to miejsce z daleka.
Dlaczego?  Ponoć pokazuję się od czasu do czasu Biała Dama i postać bez głowy nawiedzają do miejsce i nie dają spać mieszkańcom okolicznych domostw.



Dworek (willa) Rubina


 Historia głosi, że ponad 150 lat temu do miejscowości sprowadził się nauczyciel Michael Rubin. Miał syna Ryszarda, który od najmłodszych lat chciał zostać lekarzem. Tak też się stało. To Ryszard przy ul. Dębina w Miasteczku postawił mały dworek, który stoi po dziś dzień.

Legenda powiada, że pewnej nocy przed wschodem słońca ktoś zakołatał do drzwi dworku, prosząc lekarza o pomoc przy porodzie. Ryszard odebrał swój pierwszy poród. Urodziła się dziewczynka Klara, z którą Ryszard Rubin 20 lat później wziął ślub”  Zakochani mieli dwoje dzieci: Elżbietę i Lotara. Niestety, córka zmarła mając zaledwie 2 latka. Śmierć ukochanej Elżbiety wbiła kolec rozpaczy w serce matki. Jej życie diametralnie się zmieniło. Elżbieta od tamtego czasu nienawidzi dzieci.


Syn zaciągnął się do wojska i już nigdy nie wrócił do rodzinnego domu. W 1922 r. umiera Ryszard, a kilka lat później niemiecka armia tworzy w dworku przedszkole. Klara, nie mogąc znieść dzieci, wpada w depresję i w 1949 r. umiera. Ale nie odchodzi! Od tamtego czasu jako zjawa nawiedza to miejsce i straszy mieszkańców. Jedni widzieli ją w oknie na 1. piętrze, inni w pobliskim parku. Ma kompana – postać bez głowy to handlarz solą, który wprowadził się do dworku wkrótce po jej śmierci. Mści się na tych, którzy zabronili mu sprzedawać sól. Ponoć zakopał ją głęboko w ziemi. Legenda mówi, że była tu studnia z wyłącznie słoną wodą...



Historia lubi zataczać koło. Od 50 lat w budynku, gdzie niegdyś uczyły się małe niemieckie dzieci, znów jest przedszkole. Maluchy z Przedszkola nr 1 w Miasteczku Śląskim uwielbiają słuchać historii o dziwach i cudach, które rzekomo kiedyś miały swoje miejsce. 




Tuż obok znajduje się park, który nierozerwalnie łączy się z Willa Rubina. Istnieje jedynie ogrodzenie, które strzeże bezpieczeństwa dzieci.













W tej chwili Park Rubina przeszedł rewitalizację, a na jego terenie wybudowano nowe obiekty. 
 Park został zaadoptowany jako  obszar po dawnej eksploatacji górniczej. Stąd dość znaczne pofałdowanie terenu i występujące skarpy, decydujące również o jego krajobrazowej atrakcyjności. Obszar parku porośnięty okazałymi drzewami i licznymi zaroślami. Co więcej w niektórych miejscach występują gołe skały, które potwierdzają przeszłość tego miejsca.  Na terenie parku  powstało kilka alejek spacerowych, oświetlenie, fontanna, plac wielofunkcyjny z grotą smoka oraz scena z zadaszeniem (mały amfiteatr) oraz sporo elementów małej architektury w postaci ławek, szachów terenowych i koszy na śmieci. Park wykorzystuję się na uruchomienie sezonowych inscenizacji teatralnych i rozrywkowych, festiwali muzycznych oraz imprez sportowych.



Grota Jerzego i amfiteatr


Fontanna


Park Rubina może stanowić miejsce odpoczynku i rekreacji dla ludzi, zamieszkujących najstarszą część miasta, ale także dla turystów, gdyż obok przebiega szlak turystyczny i rowerowy. Sieć szlaków rowerowych i turystycznych jest bardzo gęstą i prowadzi do wielu ciekawych miejsc położonych na terenie Miasteczka. Niektóre z nich były już opisywane prze zemnie, o czym można się przekonać poniżej. 

Na temat skarbów schowanych w okolicznych lasach oraz w samym Miasteczku Śląskim zapewne jeszcze powrócę. Tymczasem życzę miłej lektury. 

Źródła: wikipedia.org
             www.onet.pl
  www.miasteczko-slaskie.pl/

12 komentarzy:

  1. Coś ta legenda naciągana, bo gdzie "kilka lat" po 1922 roku niemiecka armia miałaby tam tworzyć przedszkole? :D Raz, że Miasteczko leżało wtedy w Polsce, dwa - to raczej wojsko miało inne zadania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wiem jak to się ma do rzeczywistości, ale firmy działające na terenie Miasteczka, nawet po plebiscycie były głównie z udziałem niemieckim ;)

      Usuń
  2. Urocze miasteczko z mnóstwem zieleni. Podoba mi się. Może kiedyś tam zawitam?
    A co do Miasteczka Śląskiego? w wyniku plebiscytu w 1921 roku miejscowość znalazła się w 1922 roku w granicach Polski. W czasie okupacji niemieckiej w latach 1939–45 zostało wcielone do III Rzeszy. I jest prawdopodobne, że własnie w tym czasie założono przedszkole.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to bardzo logiczne i obiecuję, że postaram się trochę głębiej pogrzebać nad tą kwestią. Tymczasem bardzo dziękuję za wizytę i serdecznie pozdrawiam 😀

      Usuń
  3. Wiele razy przejeżdżałem, a jakoś nigdy się nie zatrzymałem w tym miasteczku. Relacja zachęcająca, mnie się podoba zwłaszcza ten drewewniany kościółek.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miasteczko, jeśli chodzi o przedsiębiorstwa - prężnie działały jeszcze od czasów Donnersmarcków. Niechlubnie zapisała się jedynie huta cynku i ołowiu :(
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Fantastic beat ! I wish to apprentice while you amend your site,
    how can i subscribe for a weblog site? The account helped me a appropriate deal.
    I were a little bit acquainted of this your broadcast
    provided brilliant clear concept

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa architektura, przyjemne miasteczko :)
    Pozdrawiam i przepraszam, że tak rzadko ostatnio zagladam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, tak jesteśmy zakręceni, że brakuje czasu na wszystko ;)
      Mi też :(

      Usuń
  6. Bardzo ciekawa architektura, przyjemne miasteczko :)
    Pozdrawiam i przepraszam, że tak rzadko ostatnio zagladam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno miejsce warte odwiedzenia. Legenda jak legenda,ale palacyk miły dla oka,a i park z odsłonięciami skalnymi musi być wielce ciekawy (są tablice edukacyjne z opisem formacji geologicznych?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby park po rewitalizacji, ale trudno tu szukać choćby jeden tablicy informacyjnej na temat budowy geologicznej tego skrawka terenu. A niewątpliwie miejsce ciekawe i z bogatą przeszłością jeśli chodzi o górnictwo kruszcowe :) Nieopodal była kopalnia rudy żelaza i innych kruszców, ale została zalana i stanowi jako ruina miejsce spacerowe, chociaż przynajmniej tam jest tablica edukacyjna ;)

      Usuń

Bardzo miło mi, że gościłeś na moim blogu.!
Za pozostawiony komentarz z góry dziękuję i postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Komentarze anonimowe będą moderowane tylko pod warunkiem, że będą opatrzone imieniem lub pseudonimem (nickiem).
Serdecznie pozdrawiam !!!