Pomimo, że tematyka mojego bloga bardziej nawiązuje do tego, co można spotkać przy szlakach turystycznych lub w miejscach bardziej odosobnionych, to nie chciał bym pomijać, tego co jest piękne i znajduje się tuz obok nas, przy często uczęszczanych traktach. Wiele pięknych i ciekawych obiektów już nie istnieje, z innych pozostały tylko ruiny. Niemniej jednak pozostało sporo ciekawych kamienic i familoków, które na ogół nie są dostrzegane przez zwykłego przechodnia.
Miechowice - oryginalne drzwi z początku XX w. ul. Przelotowa 4
Zarówno w Bytomiu jak i w Miechowicach (obecnej dzielnicy) II Wojna Światowa i działania wojenne nie przyniosły znaczących zniszczeń w zabudowie. Dopiero następstwa wojny - czyli "wyzwolenie" miasta i sąsiednich miejscowości oraz nowy ustrój przyczyniły się dewastacji zabudowy oraz infrastruktury przemysłowej. Późniejsze zmiany ustrojowe i administracyjne oraz nowy porządek powojenny skutkował zmianami własnościowymi obiektów oraz wymianą ludności. W miejsce dotychczasowych niemieckich mieszkańców do Bytomia i Miechowic przybyła duża grupa przesiedlonych obywateli polskich kresów wsch., przynosząc ze sobą swoją kulturę i obyczajowość.
Miechowice - klatka schodowa przy ul. Frenzla 2
Natomiast presja rozwoju PRL-u przyczyniła się do rabunkowej gospodarki całego regionu. Przybywały masy ludzi z rożnych stron Polski, by podjąć pracę w śląskich zakładach pracy, gdzie często brakowało ludzi - szczególnie w górnictwie. W większości jednak nie byli oni emocjonalnie związani z tutejszą kulturą, przyrodą czy miejscem zamieszkania.
Ruiny pałacu Thiele-Wincklerów
Kiedy rozpoczęły się przemiany ustrojowe w Polsce, zapoczątkowane w 1989 r. ich następstwem był upadek przemysłu, ze wszystkimi negatywnymi tego konsekwencjami w warstwie społecznej, duchowej i materialnej. Nastąpił nagły upływ mieszkańców, gdyż ubywało miejsc pracy, a oni wracali do wcześniejszych miejsc zamieszkania. Inni wyjechali za granicę w poszukiwaniu chleba i łatwiejszego życia.
Ruiny byłej KWK Miechowice - Łaźnia "stodoła" i dozoru
Na owoce nie trzeba było długo czekać. Konsekwencją takich kroków nastało starzenie się społeczeństwa i rozwój patologii, co przełożyło się na stosunek do swego miejsca zamieszkania. Zubożenie miasta i brak zainteresowania władz miasta doprowadziły do tego, że wiele wartościowych kamienic samoistnie się zawaliło, natomiast inne sukcesywnie były szabrowane. Z czasem i one zniknęły z powierzchni ziemi.
Były biurowiec KWK Miechowice oraz ambulatorium. W kwietniu 2016 r. został wyburzony.
Można się cieszyć, że Bytom posiada najwięcej budowli zabytkowych w całej konurbacji śląskiej, ale ich stan wzbudza drżenie serca. Nie widać też należytej troski o nie ze strony konserwatora zabytków, o czym świadczą zastosowane materiały budowlane podczas remontów i przebudów lokali. Okna drzwi itp.
Familok ul. Dąbrowskiego
W związku z powyższym postanowiłem utworzyć cykl postów z serii: "Skarby Miechowic", w których będą pokazywane i opisywane kamienice oraz pewne ich elementy.
Ciekawy wpis i ciekawe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia i opis trafny.
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo Anno i pozdarwiam !
UsuńŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE -klik
OdpowiedzUsuńA u mnie wszystkie zdjęcia uszkodzone, przeczytałem tekst, ale nie zobaczyłem niczego.
OdpowiedzUsuńTo bardzo mi przykro, ale nie znam przyczyny :(
UsuńOK na tablecie odpaliły. Bardzo ciekawy materiał.
Usuń:)))
OdpowiedzUsuńU mnie nie widzę zdjęć na firefoxie, na chromie są.
OdpowiedzUsuńTo chyba dlatego, że z G+
Usuń