Dolina górnej Malinki - widok w kierunku zachodnim
Ośrodek wypoczynkowy "Wiślany Raj"
I własnie ja bym chciał zwrócić uwagę na atrakcje tej części doliny Malinki, o której nie ma nigdzie wzmianki. Podążając z Wisły w kierunku Przełęczy Salmopolskiej, tuż obok ostatniego przystanku bus, przy głównej drodze (DW 952) odchodzi boczna droga wzdłuż potoku Malinka, zwana Rastoki. Swoją nazwę zawdzięcza od wyżej położonego lasu o nazwie "Las Rastoki"i przysiółka o nazwie Rastoczne lub Poloczkula.
Turystyczna mapka sytuacyjna, na której pokazane jak wiele źródeł jest zlokalizowanych w tej bezimiennej dolinie.
Jakieś 1,5 km. od drogi głównej, podążając w górę doliny natrafimy najpierw na duży plac z boiskiem i miejscem do wypoczynku, natomiast troszeczkę dalej jest miejsce do składowania i załadunku drewna. Z tego miejsca w prawo odchodzi wygodna droga leśna, (zakaz ruchu) która wyprowadza na szczyt Cieńkowa Wyśniego, skąd roztacza się piękna panorama.
My jednak podążamy dalej główną doliną Malinki, by po jakich 100 m. lekko skręcić w prawo w kierunku widocznego ośrodka wypoczynkowego o pięknej nazwie "Wiślany Raj". Jest to obiekt o wysokim standardzie, oferujący świetny wypoczynek i usytuowany jest w bardzo dobrym miejscu. I pomimo tego, że obok nie przebiegają żadne szalki turystyczne, to sieć dróg lokalnych i leśnych stwarza dobre warunki do uprawiania turystyki pieszej, nordic walking czy kolarstwa górskiego. Natomiast grzbietem Cieńkowa przebiega żółty szlak prowadzący z Wisły - Nowej Osady na Gawlasi Groń, skąd można powędrować na Skrzyczne, Baranią Górę lub do Ostrego doliną Leśnianki czy grzbietem Murońki.
Wiślany Raj wraz z otoczeniem.
Tuż za parkingiem znajduje się bezimienny potok, na którym z częściową pomocą człowieka wykształcił się bezimienny wodospad.
Miejscowi nazywają go po prostu leśnym lub Rastockim wodospadem. Na żadnej mapie i w innych źródłach nie znalazłem oficjalnej nazwy potoku czy wodospadu. A szkoda, bo prezentuje się całkiem zacnie :)
Pomimo, że wodospad położony jest w głęboko wciętej dolinie dojście do niego nie nastręcza żadnych kłopotów. I niewątpliwie może stanowić nie lada atrakcje dla tutejszych mieszkańców jak gości, którzy mają tu wybitne warunki do wypoczynku i turystyki.
Wodospad Rastoki lub wodospad Rastocki
W oddali widoczny grzbiet Kozińców z nadajnikiem. Tuz obok mieściło się schronisko młodzieżowe.
Droga dojazdowa i widok na dolinę Malinki.
Szczerze polecam to miejsce, gdyż można tu znaleźć spokój i dogodne warunki do wypoczynku. Obojętnie, czy ktoś wybierze wypoczynek czynny czy bardziej spokojny. Niestety, daleko stąd jedynie do sklepu czy restauracji. Na dole jest bar "Obiady Domowe u Heli", które tak do końca chyba nie są domowe ;) Polecam natomiast restaurację "Malinówka" - po rewolucji z udziałem P. Magdy Gessler.
Pstrąg potokowy [wikipedia]
Warto jeszcze dodać, że cała dolina Malinki została obięta ochroną w ramach powstałego rezerwatu przyrody Rezerwat Wisła, mającego chronić tutejszą przyrodę, a szczególnie populacje pstrąga potokowego, którego oprócz zbiornika Czerniańskiego (Wisła Czarne) trudno się doszukać. Natomiast w górnym odcinku potoku Malinka na szczęście przyroda jest jeszcze nieskażona.
Warto jeszcze dodać, że cała dolina Malinki została obięta ochroną w ramach powstałego rezerwatu przyrody Rezerwat Wisła, mającego chronić tutejszą przyrodę, a szczególnie populacje pstrąga potokowego, którego oprócz zbiornika Czerniańskiego (Wisła Czarne) trudno się doszukać. Natomiast w górnym odcinku potoku Malinka na szczęście przyroda jest jeszcze nieskażona.
Życzę miłej lektury i zachęcam do wycieczek bardziej oddalonych od Centrum Wisły. Oczywiście jeśli ktoś lubi bardziej dzikie i oddalone miejsca od cywilizacji i hałasu :)
Nie wiem co się stało się nie widzę zdjęć z tego i poprzedniego wpisu :( (pokazują się ikonki uszkodzonego pliku). Wpis o Długopolu wyświetla się prawidłowo. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńMam nadzieję,ze coś se poprawiło?
W tym wpisie widzę tylko dwie ostatnie fotki. W poprzednim nie widzę żadnej ...
UsuńZ tego co wiem, to wina przeglądarki. Spróbuj z pomocą Chrom-a :)
UsuńOj, w takich okolicznościach natury można wypocząć. Mam jakiś sentyment do górskich potoków, i wodospadów.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTeż nie widzę zdjęć.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPoprawiło się coś?
Widzę dwa ostatnie zdjęcia.
Usuń:)
Świetny post, super blog!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tych wszystkich przygód :)
Zapraszam również do mnie w odwiedziny, a tam post o muzeach w Polsce.
Piękne te wodospadowe kaskady... Taka cisza i spokój panuje w Twoich zdjeciach...
OdpowiedzUsuńDzięki pozdrawiam :)
UsuńA ja widzę wszystkie zdjęcia :) Jakie ceny w tej noclegowni?
OdpowiedzUsuńZmieniłem te foty na bezpośredni z dysku. A propos cen, to od 50-80 zeta
UsuńZachwycam się wodospadem, piękny! Tak u Ciebie sielsko...cudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo i pozdrawiam :)
UsuńByłem kilkanaście lat temu, ale że głównym celem było Skrzyczne, to widziałem Malinkę jedynie pobieżnie (wodospadu nie pamiętam np.)
OdpowiedzUsuńCałkiem na uboczu w ciemnej dolinie :)
UsuńPozdrawiam :)
Nie pamiętam, nie ma się co oszukiwać, pewnie przegapiłem czyli trzeba tam wrócić.
UsuńOch Wisła Malinka ! Ale niestety coś jest z tymi zdjęciami. Może proszę je jeszcze raz "wgrać", albo coś, przychylam się do przedmówców. Mnie też wyświetlają się tylko 2 ostatnie foty :(
OdpowiedzUsuńA teraz kilka faktów, jeśli można:
1. Przysiółek Rastoczne nie znajduje się w obrębie Wisły Malinki i niem nic wspólnego z omawianym terenem,
2. obiady domowe u Heli naprawdę są domowe!
3. Jeśli chodzi o tego pstrąga, to jest DOKŁADNIE odwrotnie. W zbiorniku Wisła Czarne coraz gorzej go znaleźć, tzn jeśli chodzi o większe okazy, bo namnożyły się tam inwazyjne okazy np okonie, a w Malince pstrągów jest dosyć dużo, nawet widziałem je w okolicy omawianego wodospadu. Pozdrawiam serdecznie !!
Dzięki za informację, przy okazji muszę nieco poprawić.
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny:)
Pierwsze zdjęcie jest urzekająco piękne.
OdpowiedzUsuńWodospady są bardzo urokliwe - te okolice są po prostu przepiękne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki bardzo :)
Usuńa wracając jeszcze do wodospadu:
OdpowiedzUsuńczy zwrócił pan uwagę na tajemniczą datę "w prawym górnym rogu" tegoż wodospadu?
No właśnie że nie dostrzegłem tego napisu. Przy okazji tam zejdę.
UsuńDzięki i pozdrawiam:)
Wi Ślan - Wrzuć zdjęcie jak masz, albo opis, bo to świetna ciekawostka.
UsuńAktualnie nie mam, ale się postaram dostarczyć!
UsuńJeśli jednak przyjrzycie się ostatniemu zdjęciu w tym poście - widać, że wodospad ma dwa progi. Ten na pierwszym planie - naturalny - "fliszowokarpacki", i ten w tle wybudowany przez człowieka. I na niego właśnie proszę zwrócić uwagę: Po powiększeniu zdjęcia widać na takim jaśniejszym wystającym kamieniu, po prawej stronie, coś jakby nabazgrane białą farbą. Ja to oglądałem w tym roku i tak mi się wydawało, jakby ktoś po prostu "poprawił" farbą wyżłobiony w kamieniu napis. Oczywiście mam zerową pamięć do dat, ale był to z pewnością XIXw. Zresztą po powiększeniu wydaje się, że jest to 1832 chyba. Tego typu wodospadów w Wiśle jest więcej. Słyszałem nawet teorię, że budowane były przez jeńców wojennych po Iszej wojnie światowej, ale tutaj ta data by się nie zgadzała... Temat dosyć ciekawy. Do rozgryzienia....
Poszukam czy innej fotki nie ma? Cała historia dosyć ciekawa, może się okazać, że to nawet z czasów samych Habsburgów przetrwał ten wodospadzik?
UsuńWi Ślan pasuje! Jeńcy wojenni zwłaszcza Włosi byli świetnymi kamieniarzami (jasne że nie wszyscy), masa kamieniarski na cmentarzach galicyjskiej z I Wojny, to w znacznej mierze ich dzieła i też przetrwały legendy o ich pracy.
UsuńWodospadzik pasje do mody na "poprawianie" krajobrazu, polska linia Habsburgów szła tu łeb w łeb z Anglikami i Francuzami (to tłumaczy datę), po kilkudziesięciu latach uległ zniszczeniu, a remont przeprowadzano siłami jeńców wojennych.
Witam ponownie. Zacząłem badać temat i zrobiło się na tyle ciekawie, że chyba poświęcę temu zagadnieniu jakiś osobny pościk u siebie. Data na tamtym wodospadzie brzmi: 1892. Jak już coś będę miał poukładane, dam tutaj znać. Pozdrawiam serdecznie
UsuńZ góry dzięki :) Zapewne niejedna tajemnica jest schowana w bocznych dolinkach ;)
UsuńPozdrawiam również :)
Nie wiem, czy ktoś jeszcze czyta stare komentarze, ale obiecałem dać znać, jak coś napiszę na temat wodospadu(ów). Zatem informuję, że napisałem dzisiaj na moim blogu. Pozdrawiam.
UsuńDaje znać że czytam...
UsuńTo wspaniale...
UsuńZnaczy, że trud nie idzie na marne!
Oczywiście, że żaden trud na darmo nie idzie. Zdobywając wiedzę w terenie i rozmawiając z ludźmi wzbogaca się własna wartość - nawet jeśli by nikt tego nie przeczytał :)))) A
UsuńA tak nie jest !
Pozdrawiam :)
A ja już z ciekawością przeczytałem I powiem, że to bardzo ciekawa lektura :)
OdpowiedzUsuń