poniedziałek, 22 listopada 2021

Pustynia Błędowska

Pustynia Błędowska, rozciągająca się na pograniczu województwa śląskiego i małopolskiego - od Błędowa (dzielnicy Dąbrowy Górniczej) do Kluczy - to największy w Polsce i jeden z większych w Europie obszar lotnych piasków. Teren piaszczysty jest zresztą znacznie większy, niż sam obszar Pustyni Błędowskiej.   


Niesamowita przestrzeń i rozległe widoki 








 Pustynia Błędowska zwana również „Polską Saharą” to największy w Europie obszar występowania piasków śródlądowych. Jej obecna powierzchnia to ok. 33 km².  Przez  środek pustynnego obszaru przebiega pas roślinności ciągnący się wzdłuż koryta Białej Przemszy. 








Nowa konstrukcja, która z góry wygląda jak roża Wiatrów i taką ma nazwę


Zapewne wiele osób zastanawia się jak powstała Pustynia Błędowska? 






Otóż na styku Wyżyny Krakowskiej i Śląskiej w wyniku zlodowaceń sprzed ok. 2,3 mln lat nagromadziły się ogromne pokłady piasku. Po ociepleniu klimatu – ok. 10 tys. lat temu – obszar ten pokrył się lasem. Gwałtowny wzrost zapotrzebowania na drewno w olkuskim górnictwie, który nastąpił w połowie XVI wieku n.e. przy budowie sztolni odwadniających, spowodował wyrąb lasu na niespotykaną skalę, co z kolei doprowadziło do największej katastrofy ekologicznej w historii Polski. 





Przy budowie dziesiątków kilometrów chodników i setek szybów zapotrzebowanie na drewniane pale trzeba liczyć w milionach sztuk. Powiększające się zasoby wydobytej rudy powodowały ogromny wzrost zapotrzebowania na drewno potrzebne do jej przetopienia. Rajcy miejscy w Olkuszu szybko się połapali, czym to grozi. Wprowadzono zakaz korzystania z lasów miejskich, rozpoczynając ich ochronę i inicjując tym samym racjonalną gospodarkę leśną. Właścicielom kopalni pozostało więc kupowanie drewna u okolicznej szlachty, posiadającej lasy na terenach znajdujących się na grubych pokładach piasków czwartorzędowych. Odsłonięto w ten sposób w sumie ok. 150 km² piasków (miąższość piasku dochodzi do 60 m), sięgających na południu aż do okolic Szczakowej. Uruchomiło to procesy eoliczne (przewiewanie piasku siłą wiatru) tworzące „antropogeniczną pustynię”, którą można oglądać do dzisiaj. 







Francesco Nullo 


Przy okazji warto zajrzeć na stary cmentarz w Olkuszu 





Zmiany w środowisku wywołane ingerencją człowieka doprowadziły do powstania specyficznego mikro- klimatu. Na Pustyni Błędowskiej można było zaobserwować zjawiska charakterystyczne dla naturalnych pustyń (fatamorganę, burze piaskowe, wydmy). Dziś pozostała po niej już niemal całkowicie zarośnięta Pustynia Starczynowska na zachód od Olkusza oraz Dziadowskie Morze koło Boru Biskupiego, w okolicach Bukowna. 

Warto wspomnieć że w ostanich kilkudziesięciu latach trwa nieustanna walka o utrzymanie Pustyni Błedowskiej. W wyniku zarastania, niektóre części pustyni szybko zamieniają się w step. Pomimo wszystko samorządowcy nie szczędzą sił i środków, by teren pustyni był udostępniony jak największej liczbie turystów. 

Z inicjatywy gm. Klucze kilka lat temu  utworzono system drewnianych altan połączonych pomostami (z lotu ptaka przypominający kompasową „różę wiatrów”) wraz z tablicami informacyjnymi.

Tuż obok mieści się piękny i ciekawy las, który został najprawdopodobniej posadzony po poprzedniej eksploatacji lasu.   








Położenie: Południowa część Pustyni Błędowskiej

Dojazd: Drogą powiatową nr 1095 K (Klucze-Bolesław), dojazd do Róży Wiatrów jest oznakowany. Wykonano nową betonowa drogę z parkingami. Po lewej stronie ustawiono samochody typu FUT Track, gdzie można zakupić cos do jedzenia lub picia. 

Udogodnienia: utwardzone miejsce postojowe na ok. 60 samochodów osobowych, WC, podjazdy dla osób niepełnosprawnych.

Obiekt jest oświetlony i monitorowany.

Jest to część infrastruktury turystycznej na Pustyni Błędowskiej, która powstała w ramach projektu „Ochrona cennego przyrodniczo obszaru Pustyni Błędowskiej oraz jego promocja”, realizowanego ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020.

Parkingi są dość duże i bezpłatne. W razie potrzeby można zaparkować wzdłuż drogi dojazdowej. 

Źródła: gmina-klucze.pl

            przeglad.olkuski.pl

            olkusz.naszemiasto.pl

  

sobota, 20 listopada 2021

Jaroszowiec Olkuski - dworzec kolejowy


Dworzec kolejowy widziany od strony lasu 

 Zanim wspomnę na temat ciekawej bryły byłego dworca w Jaroszowcu, warto coś napisać na temat linii kolejowej, która zbudowana była za czasów zaboru rosyjskiego i nosiła nazwę jako "Kolej Iwangorodzko-Dąbrowska". Wybudowano wówczas wiele ciekawych i niepowtarzalnych dworców i stacji. Niektóre przetrwały do dziś, ale inne najczęściej pozostają w ruinie lub przeznaczone są do wyburzenia, natomiast niektóre nie przetrwały przemian, które zafundowały polskie władze po upadku PRL-u. Już na początku nowego tysiąclecia w ramach reformy kolejnictwa zredukowano ilość pociągów pasażerskich na trasie Katowice - Olkusz - Kielce, ale także lokalnych połączeń z Olkusza do Tunelu.  W związku z tym spadała ilość podróżnych, co było podstawą do likwidacji kas biletowych utrzymywania dworców i stacja kolejowych. 


Dworzec Kolei Iwangorodzko-Dąbrowskiej w Strzemieszycach Wielkich. Foto (pocztówka) z 1917 r. [foto wikipedia.com]
Niestety w ostanich latach  budynek dworca został wyburzony, pomimo protestów mieszkańców Dąbrowy Górniczej i chęci rewitalizacji dworca. 


Budynek dworca po przebudowie. [
foto wikipedia.com]

Budynek dworca o powierzchni 1084 m² i kubaturze 8313 m³ został oddany do użytku w latach 80. XIX wieku. Wybudowany w stylu neorenesansowym, później przekształcony, murowany z cegły, składał się z kilku brył 2- i 3-kondygnacyjnych oraz czterokondygnacyjnej wieży na planie prostokąta. Wyburzony został w 2016 r. 


Budynek dworca w Jaroszowcu Olkuskim widziany od strony Północnej 

Na chwilę obecną stacja Jaroszowiec Olkuski ma swoje znaczenie. Tuż obok mieści się sanatorium oraz huta szkła. Poza tym sam Jaroszowiec jak i obok położone Klucze zapewne by chętnie by korzystali z usług kolei i dworca jeśli by kursy tego przewoźnika byłyby bardziej sprzyjające. Tuż obok usytuowane są osiedla pracownicze, ale także piękne lasy i rezerwaty, które są położone w bezpośrednim sąsiedztwie dworca.   Przez stację Jaroszowiec Olkuski przebiega  szlak z Tunelu przez Olkusz do Sosnowca oraz Linia Hutniczo-Siarkowa. 











W porównaniu do Kolei Galicyjskiej, gdzie budynki dworców były niemal identyczne, tutaj każdy z budynków dworcowych zasługuje na indywidualne uznanie.   Szczególnie stacja w Jaroszowcu zasługuje na uwagę. Niepokryte tynkiem ściany, formowane z różnorodnie układanych cegieł, wzbogacone dekoracyjnymi gzymsami, szczytami i wnękami, tworzą oryginalną całość, złożoną z trzech brył z ryzalitami. To przykład naprawdę dobrej roboty, zarówno projektanta, jak i wykonawcy. Na uwagę zasługują duże półkoliste okna. 




 Do chwili obecnej na bocznej ścianie widoczna jest też dodatkowa historyczna osobliwość, znak czasów (przystankom kolejowym nadawano zwyczajowo nazwy niekoniecznie wsi, na gruntach których stały, lecz znaczniejszych miejscowości z okolicy) napis Rabsztyn. Jako bowiem, że Jaroszowiec uznano za mało ważny, do 1964 roku przystanek nosił nazwę Rabsztyn (od wsi mieszczącej sanatorium przeciwgruźlicze) – dopiero wtedy przemianowano go na Jaroszowiec Olkuski. 


Źródła: pl.wikipedia.org

przeglad.olkuski.pl

poniedziałek, 8 listopada 2021

Rabsztyn - chata Kocjana

 Po raz pierwszy o tej postaci dowiedziałem się przypadkiem kilka lat temu, kiedy powstawała rekonstrukcja chaty w Rabsztynie. Oczywiście mam na myśli "człowieka, który wygrał wojnę". Będąc w Rabsztynie na zamku warto przejść 300 m. i zobaczyć tę niezwykłą chałupę. 



Chata Kocjana jest połączona bitą drogą z nowym parkingiem oraz zamkiem Rabsztyn 


Antoni Kocjan urodził się w 1902 roku we wsi Skalskie, która dzisiaj jest dzielnicą Olkusza. Po ukończeniu olkuskiego gimnazjum, w 1923 r. został studentem Politechniki Warszawskiej i rozpoczął działalność w Sekcji Lotniczej Politechniki. Od 1931 roku prowadził własne Warsztaty Szybowcowe. Zaprojektował szybowce: Czajka, Sroka, Sokół, Mewa i Orlik. Spośród 1400 szybowców zbudowanych w Polsce w latach trzydziestych, połowa, to konstrukcje Antoniego Kocjana. Na szybowcach konstrukcji Antoniego Kocjana ustanowiono 40 krajowych rekordów szybowcowych oraz jeden rekord międzynarodowy, a na motoszybowcu Bąk dwa rekordy międzynarodowe.


Chata Kocjana oficjalnie udostępnione do zwiedzania w lipcu 2021 r.



Historia tego niezwykłego człowieka warta jest uwagi, ale jest ona na tyle bogata, że nie sposób opisać tego w jednym poście i polecam zajrzeć pod link: Antoni Kocjan

Podczas okupacji, Antoni Kocjan był szefem Referatu Lotniczego wywiadu ZWZ/AK. Dzięki jego meldunkom alianci podjęli decyzję o zbombardowaniu niemieckiego poligonu doświadczalnego i fabryki rakiet w Peenemunde na wyspie Uznam, co opóźniło o pół roku prace nad produkcją broni V1 i V2. Dlatego, o Antonim Kocjanie mówi się, że był „człowiekiem, który wygrał wojnę”. Antoni Kocjan został aresztowany i po torturach rozstrzelany 13 sierpnia 1944 roku w Warszawie. W „Chacie Kocjana”, jaka stanęła w pod olkuskim Rabsztynie powstała stała ekspozycja poświęcona Antoniemu Kocjanowi, na której można zobaczyć fotografie i dokumenty związane z działalnością Antoniego Kocjana oraz modele szybowców. W pozostałych pomieszczeniach „Chaty Kocjana” powstała wystawa etnograficzna. 






Po drodze na parking


Zamek Rabsztyn widziany od strony północnej 

To mini muzeum zostało oficjalnie udostępnione do zwiedzania w lipcu 2021 r.  Można ją zwiedzać w sezonie turystycznym. Szczegółowe informacje www.mok.olkusz.pl 

Źródła informacji: 

-  zamekrabsztyn.pl

- przeglad.olkuski.pl

- wikipedia.com