Dosyć często bywam w Górach Opawskich i w dolinie Bystrego Potoku, gdzie w tej chwili utworzono na kilku kilometrach wspomnianej doliny rezerwat o wdzięcznej nazwie "Cicha Dolina". Szczególnie jest tu pięknie wiosną, gdzie rozchodzi się zapach niedźwiedziego czosnku i kiedy wtórują ptaki pięknym głosem, gdyż jest to okres ich radości. Niestety sędziwych drzew ubywa z każdym rokiem a i wody w dolinie również jest mniej, ale w dalszym ciągu jest tu sporo ciekawych i tajemniczych miejsc.
Dolina Bystrego Potoku
Oprócz byłego kamieniołomu i sztolni, można się dopatrzeć po lewej stronie, podążając w kierunku Biskupiej Kopy - jakby usypiska. Jednak w tym miejscu była skocznia narciarska, która dzisiaj liczyła by sobie - bagatela ok. 90 lat. Rozbieg skoczni zaczynał się tuż przy Saperskiej Drodze. Natomiast próg skoczni był nieco powyżej dziejszej doliny, a lądowisko i miejsce hamowania już po drugiej stronie potoku, który jest w tym miejscu przykryty betonem od czasu budowy aż do dzisiaj.
Bula skoczni
Na Seiffentalschanze zbudowano specjalne tarasy dla widzów. Jego próg był poziomy i był zbudowany z kamienia. Najdłuższe skoki przekraczały 40 metrów. Seiffentalschanze był używany do późnych lat 40. XX wieku. Ostatnie zawody odbyły się tutaj w 1947 roku. Skocznia narciarska nie była później używana z powodu rzadkich opadów śniegu, które utrudniały przygotowanie się do jazdy na nartach. Punkt konstrukcyjny skoczni wynosił K 40.
A jakże mogło być inaczej? Kibice też były :)
Była skocznia narciarska w Pokrzywnej usytuowana była na Szyndzielowej Kopie i została zbudowana przez Morawsko-Śląskie Sudeckie Towarzystwo Górskie (Mährisch-Schlesischer Sudetengebirgsverein, w skrócie MSSGV) z Prudnika w 1931 r. Pomysłodawcami jej budowy był Konrad Hannak z Prudnika i lokalny „Narciarski i tenisowy” Klub. Skocznia została zbudowana w celu promowania skoków narciarskich w Górach Opawskich, a kilka tysięcy widzów obserwowało zawody rozpoczynające swoją działalność.
W rezerwacie Cicha Dolina
Tu, obok widocznego pnia było miejsce startowe (belka)
Padalec poniżej progu
Tablica informacyjna
Na szczęście postawiono tablice informacyjną, która wspomina o tym niezwykle historycznym miejscu. Nie wiem tylko jeszcze jak długo bedzie ono przypominało skocznię narciarską?
Zapraszam również na inna wycieczkę na Biskupia Kopę: Góry Opawskie - z Jarnołtówka na Biskupią Kopę
Zapraszam również na inna wycieczkę na Biskupia Kopę: Góry Opawskie - z Jarnołtówka na Biskupią Kopę
Źródła: www.skisprungschanzen.com
Skocznia coraz mniej przypomina skocznię. Pamiętam z młodości, że jeszcze można było się na niej dopatrzyć progu. Teraz to już w zasadzie jest stok doliny. Cała dolina to bardzo malownicze i spokojne miejsce. Często tam bywam przy okazji wizyt w Prudniku, skąd samochodem można dojechać w 15 minut. Ciekawa relacja. Za Twoim przekazem również bardzo polecam pobyt w Górach Opawskich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pamiętam, że tamte tereny są Ci dosyć bliskie. Ja tez lubię rejon Prudnika, i to po obu stronach granicy. Mam sporo zdjęć, tylko nie mak kiedy za bardzo casu je szukać ;)
UsuńDziękuje za odwiedziny o pozdrawiam również :)
Ze dwa lata temu byłam na weekend w Pokrzywnej, bardzo miła okolica do odpoczynku i świetne miejsce wypadowe do zwiedzania okolicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dokładnie, miejsce na wędrówki w górki super, a nawet jako baza wypadowa do Czech jest dogodna. W tygodniu jest tu bardzo mało ludzi, czasami jakaś wycieczka szkolna się zawieruszy.
UsuńPozdrawiam :)
Nie nam tych okolic, nigdy tu nie byłam. Może kiedyś zdarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dawna skocznia już nie jest skocznią.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych wędrówek :)
Nigdy tam nie byłam. Przepiękne miejsce, patrzyłam na zdjęcia, myśląc, że chętnie bym tam teraz pospacerowała. Niech już zostawią te drzewa, coraz mniej drzew, strasznie mnie to przeraża.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam pojechać. Pozdrawiam i życzę zdrówka. :)
Pojęcia nie miałem, że tam była skocznia:)
OdpowiedzUsuńW tym roku to pewnie podróże głownie palcem po mapie :(
OdpowiedzUsuńNo cóż - na gorze św. Marcina też była i skocznia i wyciąg i trasy zjazdowe. Jakoś to wszystko padło - resztki skoczni rozebrano w latach 80-ych. Trasy zjazdowe zarosły krzakami i już pojawiają się drzewa. Szkoda!
OdpowiedzUsuńBardzo malownicza jest ta Cicha Dolina, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń