czwartek, 26 marca 2020

Góry Opawskie - była skocznia narciarska w Pokrzywnej

Dosyć często bywam w Górach Opawskich i w dolinie Bystrego Potoku, gdzie w tej chwili utworzono na kilku kilometrach wspomnianej doliny rezerwat o wdzięcznej nazwie "Cicha Dolina". Szczególnie jest tu pięknie wiosną, gdzie rozchodzi się zapach niedźwiedziego czosnku i kiedy wtórują ptaki pięknym głosem, gdyż jest to okres ich radości. Niestety sędziwych drzew ubywa z każdym rokiem a i wody w dolinie również jest mniej, ale w dalszym ciągu jest tu sporo ciekawych i tajemniczych miejsc. 







Kwiatostan czosnku niedźwiedziego 



Dolina Bystrego Potoku



Oprócz byłego kamieniołomu i sztolni, można się dopatrzeć po lewej stronie, podążając w kierunku Biskupiej Kopy - jakby usypiska. Jednak w tym miejscu była skocznia narciarska, która dzisiaj liczyła by sobie - bagatela ok. 90 lat. Rozbieg skoczni zaczynał się tuż przy Saperskiej Drodze. Natomiast próg skoczni był nieco powyżej dziejszej doliny, a lądowisko i miejsce hamowania już po drugiej stronie potoku, który jest w tym miejscu przykryty betonem od czasu budowy aż do dzisiaj. 





Bula skoczni 

Na Seiffentalschanze zbudowano specjalne tarasy dla widzów. Jego próg był poziomy i był zbudowany z kamienia. Najdłuższe skoki przekraczały 40 metrów. Seiffentalschanze był używany do późnych lat 40. XX wieku. Ostatnie zawody odbyły się tutaj w 1947 roku. Skocznia narciarska nie była później używana z powodu rzadkich opadów śniegu, które utrudniały przygotowanie się do jazdy na nartach. Punkt konstrukcyjny skoczni wynosił K 40.



A jakże mogło być inaczej? Kibice też były :) 

Była skocznia narciarska w Pokrzywnej usytuowana była na Szyndzielowej Kopie i została zbudowana przez Morawsko-Śląskie Sudeckie Towarzystwo Górskie (Mährisch-Schlesischer Sudetengebirgsverein, w skrócie MSSGV) z Prudnika w 1931 r. Pomysłodawcami jej budowy był Konrad Hannak z Prudnika i lokalny „Narciarski i tenisowy”  Klub. Skocznia została zbudowana w celu promowania skoków narciarskich w Górach Opawskich, a kilka tysięcy widzów obserwowało zawody rozpoczynające swoją działalność.



 W rezerwacie Cicha Dolina




W 2007 r. Planowano budowę nowej skoczni narciarskiej pokrytej tworzywem sztucznym w miejsce starej Seiffentalschanze, a także niewielkiej skoczni narciarskiej dla dzieci i młodzieży obok niej, ale koszty były zbyt wysokie i projekt nie został zrealizowany. Od tamtej pory nic się nie zmieniło i z roku na rok pojawia się więcej krzaków i dzikiej roślinności, które skutecznie zamazują obraz po byłej skoczni. A na zeskoku wygrzewają się żmije ;)


Tu, obok widocznego pnia było miejsce startowe (belka)  


Padalec poniżej progu 


Tablica informacyjna 

Na szczęście postawiono tablice informacyjną, która wspomina o tym niezwykle historycznym miejscu. Nie wiem tylko jeszcze jak długo bedzie ono przypominało skocznię narciarską? 

Zapraszam również na inna wycieczkę na Biskupia Kopę: Góry Opawskie - z Jarnołtówka na Biskupią Kopę 

Źródła: www.skisprungschanzen.com

10 komentarzy:

  1. Skocznia coraz mniej przypomina skocznię. Pamiętam z młodości, że jeszcze można było się na niej dopatrzyć progu. Teraz to już w zasadzie jest stok doliny. Cała dolina to bardzo malownicze i spokojne miejsce. Często tam bywam przy okazji wizyt w Prudniku, skąd samochodem można dojechać w 15 minut. Ciekawa relacja. Za Twoim przekazem również bardzo polecam pobyt w Górach Opawskich.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że tamte tereny są Ci dosyć bliskie. Ja tez lubię rejon Prudnika, i to po obu stronach granicy. Mam sporo zdjęć, tylko nie mak kiedy za bardzo casu je szukać ;)
      Dziękuje za odwiedziny o pozdrawiam również :)

      Usuń
  2. Ze dwa lata temu byłam na weekend w Pokrzywnej, bardzo miła okolica do odpoczynku i świetne miejsce wypadowe do zwiedzania okolicy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, miejsce na wędrówki w górki super, a nawet jako baza wypadowa do Czech jest dogodna. W tygodniu jest tu bardzo mało ludzi, czasami jakaś wycieczka szkolna się zawieruszy.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Nie nam tych okolic, nigdy tu nie byłam. Może kiedyś zdarzy się okazja.
    Szkoda, że dawna skocznia już nie jest skocznią.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych wędrówek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy tam nie byłam. Przepiękne miejsce, patrzyłam na zdjęcia, myśląc, że chętnie bym tam teraz pospacerowała. Niech już zostawią te drzewa, coraz mniej drzew, strasznie mnie to przeraża.

    Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam pojechać. Pozdrawiam i życzę zdrówka. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pojęcia nie miałem, że tam była skocznia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. W tym roku to pewnie podróże głownie palcem po mapie :(

    OdpowiedzUsuń
  7. No cóż - na gorze św. Marcina też była i skocznia i wyciąg i trasy zjazdowe. Jakoś to wszystko padło - resztki skoczni rozebrano w latach 80-ych. Trasy zjazdowe zarosły krzakami i już pojawiają się drzewa. Szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo malownicza jest ta Cicha Dolina, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo miło mi, że gościłeś na moim blogu.!
Za pozostawiony komentarz z góry dziękuję i postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Komentarze anonimowe będą moderowane tylko pod warunkiem, że będą opatrzone imieniem lub pseudonimem (nickiem).
Serdecznie pozdrawiam !!!