wtorek, 10 czerwca 2014

Moszna - zamek Tiele-Wincklerów

Czy się chce czy nie chce,  ta budowla  wywołuje rożne emocje. Jedni mówią, że Disneyland, inni z kolei twierdzą, że kicz nawiązujący do słynnego zamku - Neuschwanstein,  który uchodzi za najbardziej bajkową budowlę świata, stworzoną przez szalonego króla. Chyba dzięki temu, że tak się wyróżnia  jest najbardziej znanym zamkiem świata. Po za tym pięknie położony wśród alpejskich skał jest chlubą Bawarii. Ta wyjątkowa budowla ściąga ludzi z całego świata. Ponadto wizerunek zamku znajduje się na tysiącach pamiątek sprzedawanych w milionach sztuk. Przynosi to ogromne dochody.








 Oczywiście pewne podobieństwo występuje również w stosunku do zamku w Mosznej. Jednak splendor tej budowli jest o wiele mniejszy.  Osobiście wolałbym, by Moszna dalej pozostała na uboczu. Jednak z racji swej unikatowej formy  jest odwiedzana coraz częściej. Pałac, który nazywany jest zamkiem, ma w sobie coś zaskakującego i wzbudzającego zdziwienie. Po za tym zachwyca swym ogromem i rozmachem. Od pierwszego wejrzenia zaciekawia trudna do nazwania forma styl i niezwykle cieszy oczy. Fantazja i pomysłowość oraz rozmach świadczy o niesamowitej wyobraźni architekta, którego jak do tej pory nie udało się poznać. Ponoć  inspiratorem i pomysłodawcą tej  architektury był sam Franciszek Hubert.

Żeby nie pisać za dużo na temat  historii zamku można przeczytać poniżej. 

Historia zamku w Mosznej




 Rozwijający się przemysł nie był dobrym sąsiedztwem dla siedziby rodzinnej w Miechowicach. Jej członkowie coraz częściej przebywali w Mosznej. Franciszek Hubert był arystokratą "kapitalistycznym", którego prestiż opierał się na pieniądzach, i który przez szybką nobilitację, a nie dzięki urodzeniu, wszedł w krąg pruskiej arystokracji. Odczuwając potrzebę utożsamienia się z nią także poziomem i przepychem życia, rozbudował zamek w Mosznej. Chciał jego rozmachem i wspaniałością doścignąć siedziby starej rodowej arystokracji. Zabiegał także usilnie o łaskawość i "przyjaźń" cesarza oraz o to, by gościć go w Mosznej. Być może dlatego właśnie łożył ogromne sumy na budowę moszeńskiej rezydencji. Budowa reprezentacyjnego skrzydła zamku zakończona została w 1900 roku. Rodzina przeniosła się tam na stałe. Wkrótce potem przebudował pałacyk w Kujawach i przeniósł tam swoje biura z Katowic. Wreszcie we wrześniu 1911 roku i w listopadzie 1912 roku w Mosznej na polowaniach gościł cesarz Wilhelm II.



 Przechodząc główną aleją parku możemy dotrzeć do cmentarzyka założonego w moszneńskiej rezydencji przez Franciszka Huberta. Po drodze miniemy cokół, na którym kiedyś stał pomnik Huberta Gustawa. Do środka cmentarzyka wiedzie skromna, boczna brama w ogrodzeniu. W głębi, wśród krzewów po prawej stronie, spoczywają pod dużym kamiennym krzyżem prochy Huberta Gustawa i jego obu żon: Waleski i Rosy. Tutaj spoczywa także Franciszek Hubert, a u jego boku leży najstarsza córka Jelka oraz wnuczka Huberta. W najbliższym rzędzie pochowani są synowie Franciszka Huberta: Peter i Claus.

































 Wchodząc do jadalni już w samych drzwiach można objąć wzrokiem całe pomieszczenie. Na sklepieniach dominują łagodne łuki. Światło padające przez duże okna dodaje sali wrażenia przestrzenności. Na sklepieniach i filarach znajdują się bogate dekoracje stiukowe. Ich biały kolor znakomicie kontrastuje z różem marmurowych okładzin ścian i filarów.











Rezydencja w Mosznej - w przeciwieństwie do miechowickiej - nadal świeci swym blaskiem, choć po jej pokojach nie chodzą dziś hrabiowie czy cesarze. Odnowiony po zniszczeniach wojennych i powojennych pałac stał się siedzibą Wojewódzkiego Ośrodka Sanatoryjno-Profilaktycznego specjalizującego się w leczeniu nerwic. W 1949 roku do Mosznej została przeniesiona stadnina koni z okolic Poznania.


Na koniec chce tylko dodać, że  Moszna jest mi bardzo bliska i lubię tu przebywać. 100h. ogród ze stawami różnymi oraz ciekawymi roślinami  sprawia, że można tu zapomnieć o codziennych kłopotach i cofnąć się w czasy przedwojenne, a nawet w lata przełomowe XIX i XX w. Po za tym Moszną i Miechowice łączy to, że obie należały do tego samego właściciela. Natomiast miechowicki pałac był pierwsza siedzibą rodu Tiele-Wincklerów i w Miechowicach pochowane są ich szczątki.

 Tak wyglądał miechowicki pałac kiedyś, natomiast poniższe zdjęcie pokazuje stan dzisiejszy.



Oto co do dziś pozostało z rezydencji Thiele-Wincklerów w Miechowicach. Jeśli chcecie zaczerpnąć więcej informacji, to zapraszam do tego wątku: Bytom-Miechowice - pałac Thiele-Wincklerów

Źródła:luteranie.pl

26 komentarzy:

  1. Tyle razy mijalismy drogowskazy.
    Czas sie tam zatrzymac!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to jeden z piękniejszych zamków/pałacy w naszym kraju. Uwielbiam zdjęcia detali. Kilka razy przejeżdżałam w pobliżu, ale jakoś nie było kiedy się zatrzymać. Planowaliśmy tam nawet naszą ślubną sesję, ale jakoś ostatecznie wybraliśmy Jurę Krakowsko-Częstochowską. Trzeba się w końcu wybrać i zobaczyć na własne oczy tę perełkę architektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że i Ty zawitałeś do Mosznej. Fajne światełko i bardzo udane fotki. W kwestii formalnej Centrum Terapii Nerwic w zeszłym roku zostało przeniesione z pałacu do nieopodal znajdującego się nowo wybudowanego budynku. W pałacu w planach hotel, spa itd. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląd ma niesamowity :-)
    Niektóre zamki to mają szczęście, tak jak ludzie :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiedziałam, ze takie cuda mamy w naszym kraju! Ten pałac bardzo mi sie podoba, wnętrze także robi wrażenie i biorac pod uwagę, ze nie mając takiej kasy jak Niemcy na chuchanie i dmuchanie na wszystkie zabytki (zal ogromny) to jednak widać, że ten pałac ma dobrego gospodarza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniale przedstawiony pałac na pięknych zdjęciach !

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda, że nie poszedłeś na pobliski cmentarz Tiele-Wincklerów, w parku

    OdpowiedzUsuń
  8. szkoda, że nie poszedłeś na pobliski cmentarz Tiele-Wincklerów, w parku. Tam zazwyczaj jest pusto.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za zaproszenie, będę zaglądał tutaj częściej. Świetna fotorelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie moje okolice, nie mój styl, ale szacunek dla utrzymania w takim dobrym stanie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście jest zupełnie inny niż reszta tego typu budowli w Polsce. Nie dziwie się też, że są różne opinie na ten temat. Zawsze jednak zobaczyć coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zamek widziałam... ale tylko w Parku Miniatur w Inwałdzie ;) Za to moja przyjaciółka widziała na żywo, i wbrew kontrowersji, stwierdza, ze jest prześliczny. A że mamy podobne gusta - mnie tez z pewnością by sie podobał.
    Z reszta na Pana zdjęciach wygląda rewelacyjnie. Prawdziwy zamek! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładny i faktycznie, trudno mi powiedzieć w jakim on może być stylu (chociaż znawcą nie jestem :-P ).

    Zamek mi się podoba, pewnie ma na to wpływ to, że jest wyremontowany. Przyjemnie jest popatrzeć na budowle w mniej więcej takiej samej formie jak wyglądały kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie się zamek bardzo podobał, choć wyłącznie z zewnątrz. Nocowałam tam nawet, ale nie jako pacjentka działającego w zamku ośrodka:) Grunt, że jest zagospodarowany i nie popada w ruinę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pałac robi wielkie wrażenie. Lubię go odwiedzać, chociaż ostatnio rzadziej z uwagi na jego wielką popularność. W niedzielne dni bywa tam bardzo tłoczno. Trudno o miejsce parkingowe. Zwłaszcza w końcówce maja, gdy park jest tam najpiękniejszy za sprawą kwitnących azalii i rododendronów. Wspominam czasy, gdy niewiele osób o nim wiedziało. Mieszkałem stosunkowo niedaleko, więc pałac często był miejscem moich wycieczek rowerowych. Nie było opłat za wejście na teren parku.
    Ładnie pokazałeś ten bajkowy obiekt :)

    OdpowiedzUsuń
  16. pomnik ludzkiego szaleństwa, chorych ambicji i snobizmu czy...
    pean na cześć baśniowej wyobraźni
    wolę wierzyć ze to drugie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. De gustibus non est disputandum, choć ja w wielu przypadkach z takim twierdzeniem się nie zgadzam. Po za tym w niektórych sytuacjach w ogóle nie ma on uzasadnienia.
      Wracając do zamko-pałacu, to teraz mamy makroman co podziwiać :D
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  17. Bardzo lubię odwiedzać zamek w Mosznej, jest tam zawsze bardzo pięknie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zamek czy też pałac robi wrażenie. Jego styl architektoniczny trudno określić. Moim zdaniem to sporo neogotyku z okresu secesji. Są, lub też mogą być, starsze fragmenty. Mało wiem o jego historii. Szkoda. Wygląda jednak wspaniale.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ostatnio spotykałam się z tak wieloma zaniedbanymi budowlami, że ten zamek-pałac jest naprawdę miłą odmianą. Jest jakby odzwierciedleniem tych wszystkich obrazów wyobrażanych sobie podczas czytania opowieści o księżniczkach i książętach. Bajkowy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Byłam kilka razy w Mosznej. Zawsze kwitnienia azalii i rododendronów.
    Najwyższa pora by tam powrócić. Może jesienią? podobno wygląda bajecznie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie widziałem kwitnących rododendronów :( Byłem w sierpniu, ale jesienią zapewne jest bardziej kolorowo :)

      Usuń
  21. Zamek powala. Kiedyś na pewno odwiedzimy. A co :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tofka - sprawdź sobie stronę "na turystycznym szlaku" bo mój firewall zaanonsował mi próbę włamu
      przez
      secure.11-pn-installer.com.

      Usuń

Bardzo miło mi, że gościłeś na moim blogu.!
Za pozostawiony komentarz z góry dziękuję i postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Komentarze anonimowe będą moderowane tylko pod warunkiem, że będą opatrzone imieniem lub pseudonimem (nickiem).
Serdecznie pozdrawiam !!!