Czy się chce czy nie chce, ta budowla wywołuje rożne emocje. Jedni mówią, że Disneyland, inni z kolei twierdzą, że kicz nawiązujący do słynnego zamku - Neuschwanstein, który uchodzi za najbardziej bajkową budowlę świata, stworzoną przez szalonego
króla. Chyba dzięki temu, że tak się wyróżnia jest najbardziej znanym zamkiem świata. Po za tym pięknie położony wśród
alpejskich skał jest chlubą Bawarii. Ta wyjątkowa budowla ściąga ludzi z całego świata. Ponadto wizerunek zamku znajduje się na tysiącach pamiątek sprzedawanych w milionach sztuk. Przynosi to ogromne dochody.
Oczywiście pewne podobieństwo występuje również w
stosunku do zamku w Mosznej. Jednak splendor tej budowli jest o wiele
mniejszy. Osobiście wolałbym, by Moszna dalej pozostała na uboczu.
Jednak z racji swej unikatowej formy jest odwiedzana coraz częściej.
Pałac, który nazywany jest zamkiem, ma w sobie coś
zaskakującego i wzbudzającego zdziwienie. Po za tym zachwyca swym
ogromem i rozmachem. Od pierwszego
wejrzenia zaciekawia trudna do nazwania forma styl i niezwykle cieszy
oczy. Fantazja i pomysłowość oraz rozmach świadczy o niesamowitej
wyobraźni architekta, którego jak do tej pory nie udało się poznać.
Ponoć inspiratorem i pomysłodawcą tej architektury był sam Franciszek
Hubert.
Żeby nie pisać za dużo na temat historii zamku można przeczytać poniżej.
Historia zamku w Mosznej
Rozwijający się przemysł nie był dobrym sąsiedztwem dla siedziby
rodzinnej w Miechowicach. Jej członkowie coraz częściej przebywali w
Mosznej. Franciszek Hubert był arystokratą "kapitalistycznym", którego
prestiż opierał się na pieniądzach, i który przez szybką nobilitację, a
nie dzięki urodzeniu, wszedł w krąg pruskiej arystokracji. Odczuwając
potrzebę utożsamienia się z nią także poziomem i przepychem życia,
rozbudował zamek w Mosznej. Chciał jego rozmachem i wspaniałością
doścignąć siedziby starej rodowej arystokracji. Zabiegał także usilnie o
łaskawość i "przyjaźń" cesarza oraz o to, by gościć go w Mosznej. Być
może dlatego właśnie łożył ogromne sumy na budowę moszeńskiej
rezydencji. Budowa reprezentacyjnego skrzydła zamku zakończona została w
1900 roku. Rodzina przeniosła się tam na stałe. Wkrótce potem
przebudował pałacyk w Kujawach i przeniósł tam swoje biura z Katowic.
Wreszcie we wrześniu 1911 roku i w listopadzie 1912 roku w Mosznej na
polowaniach gościł cesarz Wilhelm II.
Przechodząc główną aleją parku możemy dotrzeć do cmentarzyka założonego w
moszneńskiej rezydencji przez Franciszka Huberta. Po drodze miniemy
cokół, na którym kiedyś stał pomnik Huberta Gustawa. Do środka
cmentarzyka wiedzie skromna, boczna brama w ogrodzeniu. W głębi, wśród
krzewów po prawej stronie, spoczywają pod dużym kamiennym krzyżem prochy
Huberta Gustawa i jego obu żon: Waleski i Rosy. Tutaj spoczywa także
Franciszek Hubert, a u jego boku leży najstarsza córka Jelka oraz
wnuczka Huberta. W najbliższym rzędzie pochowani są synowie Franciszka
Huberta: Peter i Claus.
Wchodząc do jadalni już w samych drzwiach można objąć wzrokiem całe
pomieszczenie. Na sklepieniach dominują łagodne łuki. Światło padające
przez duże okna dodaje sali wrażenia przestrzenności. Na sklepieniach i
filarach znajdują się bogate dekoracje stiukowe. Ich biały kolor
znakomicie kontrastuje z różem marmurowych okładzin ścian i filarów.
Rezydencja w Mosznej - w przeciwieństwie do miechowickiej - nadal świeci
swym blaskiem, choć po jej pokojach nie chodzą dziś hrabiowie czy
cesarze. Odnowiony po zniszczeniach wojennych i powojennych pałac stał
się siedzibą Wojewódzkiego Ośrodka Sanatoryjno-Profilaktycznego
specjalizującego się w leczeniu nerwic. W 1949 roku do Mosznej została
przeniesiona stadnina koni z okolic Poznania.
Na koniec chce tylko dodać, że Moszna jest mi bardzo bliska i lubię tu przebywać. 100h. ogród ze stawami różnymi oraz ciekawymi roślinami sprawia, że można tu zapomnieć o codziennych kłopotach i cofnąć się w czasy przedwojenne, a nawet w lata przełomowe XIX i XX w. Po za tym Moszną i Miechowice łączy to, że obie należały do tego samego właściciela. Natomiast miechowicki pałac był pierwsza siedzibą rodu Tiele-Wincklerów i w Miechowicach pochowane są ich szczątki.
Tak wyglądał miechowicki pałac kiedyś, natomiast poniższe zdjęcie pokazuje stan dzisiejszy.
Oto co do dziś pozostało z rezydencji Thiele-Wincklerów w Miechowicach. Jeśli chcecie zaczerpnąć więcej informacji, to zapraszam do tego wątku: Bytom-Miechowice - pałac Thiele-Wincklerów
Źródła:luteranie.pl
Tyle razy mijalismy drogowskazy.
OdpowiedzUsuńCzas sie tam zatrzymac!
Dla mnie to jeden z piękniejszych zamków/pałacy w naszym kraju. Uwielbiam zdjęcia detali. Kilka razy przejeżdżałam w pobliżu, ale jakoś nie było kiedy się zatrzymać. Planowaliśmy tam nawet naszą ślubną sesję, ale jakoś ostatecznie wybraliśmy Jurę Krakowsko-Częstochowską. Trzeba się w końcu wybrać i zobaczyć na własne oczy tę perełkę architektury.
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Ty zawitałeś do Mosznej. Fajne światełko i bardzo udane fotki. W kwestii formalnej Centrum Terapii Nerwic w zeszłym roku zostało przeniesione z pałacu do nieopodal znajdującego się nowo wybudowanego budynku. W pałacu w planach hotel, spa itd. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygląd ma niesamowity :-)
OdpowiedzUsuńNiektóre zamki to mają szczęście, tak jak ludzie :-)))
Nie wiedziałam, ze takie cuda mamy w naszym kraju! Ten pałac bardzo mi sie podoba, wnętrze także robi wrażenie i biorac pod uwagę, ze nie mając takiej kasy jak Niemcy na chuchanie i dmuchanie na wszystkie zabytki (zal ogromny) to jednak widać, że ten pałac ma dobrego gospodarza :)
OdpowiedzUsuńWspaniale przedstawiony pałac na pięknych zdjęciach !
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie poszedłeś na pobliski cmentarz Tiele-Wincklerów, w parku
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie poszedłeś na pobliski cmentarz Tiele-Wincklerów, w parku. Tam zazwyczaj jest pusto.
OdpowiedzUsuńDzięki za zaproszenie, będę zaglądał tutaj częściej. Świetna fotorelacja :)
OdpowiedzUsuńNie moje okolice, nie mój styl, ale szacunek dla utrzymania w takim dobrym stanie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest zupełnie inny niż reszta tego typu budowli w Polsce. Nie dziwie się też, że są różne opinie na ten temat. Zawsze jednak zobaczyć coś nowego.
OdpowiedzUsuńPiękny, zawsze zachwyca!
OdpowiedzUsuńZamek widziałam... ale tylko w Parku Miniatur w Inwałdzie ;) Za to moja przyjaciółka widziała na żywo, i wbrew kontrowersji, stwierdza, ze jest prześliczny. A że mamy podobne gusta - mnie tez z pewnością by sie podobał.
OdpowiedzUsuńZ reszta na Pana zdjęciach wygląda rewelacyjnie. Prawdziwy zamek! :)
Ładny i faktycznie, trudno mi powiedzieć w jakim on może być stylu (chociaż znawcą nie jestem :-P ).
OdpowiedzUsuńZamek mi się podoba, pewnie ma na to wpływ to, że jest wyremontowany. Przyjemnie jest popatrzeć na budowle w mniej więcej takiej samej formie jak wyglądały kiedyś.
Mnie się zamek bardzo podobał, choć wyłącznie z zewnątrz. Nocowałam tam nawet, ale nie jako pacjentka działającego w zamku ośrodka:) Grunt, że jest zagospodarowany i nie popada w ruinę.
OdpowiedzUsuńPałac robi wielkie wrażenie. Lubię go odwiedzać, chociaż ostatnio rzadziej z uwagi na jego wielką popularność. W niedzielne dni bywa tam bardzo tłoczno. Trudno o miejsce parkingowe. Zwłaszcza w końcówce maja, gdy park jest tam najpiękniejszy za sprawą kwitnących azalii i rododendronów. Wspominam czasy, gdy niewiele osób o nim wiedziało. Mieszkałem stosunkowo niedaleko, więc pałac często był miejscem moich wycieczek rowerowych. Nie było opłat za wejście na teren parku.
OdpowiedzUsuńŁadnie pokazałeś ten bajkowy obiekt :)
pomnik ludzkiego szaleństwa, chorych ambicji i snobizmu czy...
OdpowiedzUsuńpean na cześć baśniowej wyobraźni
wolę wierzyć ze to drugie.
De gustibus non est disputandum, choć ja w wielu przypadkach z takim twierdzeniem się nie zgadzam. Po za tym w niektórych sytuacjach w ogóle nie ma on uzasadnienia.
UsuńWracając do zamko-pałacu, to teraz mamy makroman co podziwiać :D
Pozdrawiam serdecznie :)
Zdecydowanie
UsuńBardzo lubię odwiedzać zamek w Mosznej, jest tam zawsze bardzo pięknie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZamek czy też pałac robi wrażenie. Jego styl architektoniczny trudno określić. Moim zdaniem to sporo neogotyku z okresu secesji. Są, lub też mogą być, starsze fragmenty. Mało wiem o jego historii. Szkoda. Wygląda jednak wspaniale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ostatnio spotykałam się z tak wieloma zaniedbanymi budowlami, że ten zamek-pałac jest naprawdę miłą odmianą. Jest jakby odzwierciedleniem tych wszystkich obrazów wyobrażanych sobie podczas czytania opowieści o księżniczkach i książętach. Bajkowy.
OdpowiedzUsuńByłam kilka razy w Mosznej. Zawsze kwitnienia azalii i rododendronów.
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora by tam powrócić. Może jesienią? podobno wygląda bajecznie.
Pozdrawiam:)
No ja nie widziałem kwitnących rododendronów :( Byłem w sierpniu, ale jesienią zapewne jest bardziej kolorowo :)
UsuńZamek powala. Kiedyś na pewno odwiedzimy. A co :)
OdpowiedzUsuńTofka - sprawdź sobie stronę "na turystycznym szlaku" bo mój firewall zaanonsował mi próbę włamu
Usuńprzez
secure.11-pn-installer.com.