Dębki - to dawna osada rybacka i letnisko nadmorskie położone 5 km na północ od Żarnowca, u ujścia rzeki Piaśnicy do Bałtyku. Jedna z najpopularniejszych miejscowości wypoczynkowych nad Bałtykiem w woj. pomorskim.
W 1279 Dębki weszły w skład uposażenia
klasztoru cysterek w Żarnowcu, a po sekularyzacji zakonu (1772) stały
się własnością skarbu pruskiego.
Z czasem tutejsze grunty przeszły na własność rodzin rybackich. W
okresie międzywojennym
Dębki były najdalej na zachód wysuniętą miejscowością polskiego
wybrzeża.W okresie tym wieś stała się modną wśród intelektualistów z
Wielkopolski. Dynamiczny rozwój Dębek
nastąpił jednak dopiero w latach 90. XX wieku.Główne atrakcje:
- to przede wszystkim czysta i szeroka plaża, która przyciąga letników nie tylko z Polski ale także z zagranicy.
- kilka starych domów rybackich
- końcowy odcinek rzeki Piaśnicy, z dzikim (nieuregulowanym) ujściem do Bałtyku
- pasmo zalesionych wydm wzdłuż brzegu morskiego, na zachód od Dębek
- rezerwat leśno-torfowiskowy „Piaśnickie Łąki”, obejmujący lasy, łąki i szuwary w dolinie Piaśnicy (pow. ok. 56 ha)
- rezerwat „Widowo”, położony na wschód od Dębek. Obejmuje pas wydm nadmorskich dochodzących lokalnie do ponad 22 m n.p.m
Plaża dzika plaża...
Wydmy plaża i piach
Trochę wietrzyk zawiewał ślady
Im bliżej Dębek, więcej osób
Zastanawiałem się w jaki sposób łodzie trafiają na plażę w znacznej odległości od brzegu morza? Jednak ten ślad dożo mówi ;)
Śruba....
Łodzie wyciągane są traktorem na brzeg.
Idziemy do wioski
W pamięci rybakom...
A tutaj prawdziwy hard-kor
Trudno coś zjeść...
Niemniej jednak pizza była wypaśna i smaczna ;)))
Jeden z nielicznych murowanych kaszubskich domków
Przejście przez las i z powrotem na plażę.
Czas wracać do Karwieńskich Błot....
Po drodze różne atrakcje. ;)))
Chętnie jeszcze powrócę do Dębek, ale nie w weekend. Problemy z dojazdem i parkingami, które słono kosztują, to chyba główny powód, który odstrasza. Najpiękniej jak mówią kaszubi z Krokowej to tu jest przed sezonem jak jeszcze wszystko jest nieskażone i nie wydeptane przez letników. I chyba w tym sporo prawdy.
Źródło: krokowa.pl
Fajna morska opowieść :)
OdpowiedzUsuńLudzie denerwują , morze uspokaja ;)
UsuńZ przyjemnością przeczytałam i obejrzałam post, ponieważ w tym roku (o ile wyjazd dojdzie do skutku), chciałabym ruszyć w tamtą stronę.
OdpowiedzUsuńJeśli będzie mocne postanowienie, to pewnie wyjazd dojdzie do skutku. ;)
UsuńPozdrawiam ;)
Bardzo lubię nasze nadmorskie miejscowości. A te "dzikie" plaże - cudo. Im mniej ludzi tym czuję się lepiej :) A jak sobie pomyślę, że zima dopiero się zacznie to aż mi się zimno robi :) miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńE..... tym zimnem, to chyba trochę straszą na wyrost. Trzeba rezerwować pobyt nad morzem...
UsuńDziękuję i pozdrawiam ;)
Ile bym dała za taki spacer po plaży....ech.....
OdpowiedzUsuńWirtualnie masz za darmo i .... na już... :)
UsuńPiękne zdjęcia, ale co do deptaku i centrum to mam te same odczucia :) Byłam z dziećmi w Dębkach w czerwcu 2013, to był nasz pierwszy raz. W tym roku chcemy wrócić, ale tylko przed sezonem, tam jest cudownie... Ale w sezonie to zupełnie inny świat... Zresztą też o Dębkach pisałam na blogu :)
OdpowiedzUsuńDokąłdnie! W pełni sezony , to za mała miejscowo sc na tyle ludzi ;)
UsuńAle się rozmarzyłam o wakacjach, piękne pogodzie i spacerz po plaży..... Takie zdjęcia dawać w zimie, kiedy człowiek marzy o lecie, to niesprawiedliwe :))))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Pozdrawiam :)
Czas szybko płynie i pora na rezerwację kwatery ;)
UsuńDziękuje za komentarz i pozdrawiam :)
nie Agora;) Silesia;)
OdpowiedzUsuńthx bardzo:)
Podobnie ;)
Usuńps. może jesteś zainteresowany follow;)?
OdpowiedzUsuńPrzepiękna plaża . Takie są tylko u nas. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa tez pozdrawiam i z Tobą się zgadzam :)
UsuńNasz ostatni wypad w nadmorskie rejony miał miejsce w 2011 roku. Chyba czas na chwilkę "zdradzić" góry i ruszyć nad Bałtyk.
OdpowiedzUsuńPojedź do Jastrzębiej Góry i będziesz miała dwa w jednym. :)
UsuńRaz będąc nad morzem przebywaliśmy na takiej właśnie dzikiej plaży w okolicach Kołobrzegu. W pewnym momencie pojawiła się zagubiona pani z pytaniem, gdzie tu jest plaża. Odpowiedzieliśmy jej, że tutaj. Ona na to, że tu jest byle jak, bo nie ma ludzi a ona woli leżeć w tłumie jak sardynki. Cóż, co kto lubi... Pozdrawiam i zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńStad wniosek,ze i na plaży można się zgubić. :)
UsuńNad morzem to w sumie tak, jak na górskich szczytach. Najfajniej się siedzi, jeśli ludzi nie ma od groma i człowiek nie czuje się jak sardynka w puszce :) Z jednej strony podreptałabym już po świeżym śniegu, a z drugiej strony (oglądają taką fotorelację) z miłą chęcią przeszłabym się i po ładnej, piaszczystej plaży... Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za pozdrowienia i wizytę. :) W pełni się z Tobą zgadzam, że w górach za dużo ludzi odbiera górski smak ;)
UsuńTo nie zależy ode mnie :(
OdpowiedzUsuńA, to szkoda ;)
Usuńrozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńczasami warto pomarzyć ;)
UsuńLubię Dębki za piękną piaszczystą i szeroką plażę. Jeździłem tam, gdy prądy morskie kierowały w stronę wschodniego wybrzeża zimne wody. W Dębkach jest ujście rzeki Piaśnicy i tak po około 50 metrów z każdej strony tego ujścia woda jest wyraźnie cieplejsza i umożliwia wodne kąpiele w Bałtyku.
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia z plaży. Pozdrawiam.
Dzięki za komentarz i odwiedziny. :) Warto o tym wiedzieć, że kiedy zimna woda to nad Piaśnicę ;) To tak jak z Czarna Wodą w Ostrowie. ;)
UsuńBylismy tam , w zeszlym roku , zachwycajce plaze..Dzieciaki same zrobily sobie wycieczke do Piasnicy, nie wiedzialam wczesniej, ze jest tam ujscie rzeki..
OdpowiedzUsuńZjedlismy bardzo dobre nalesniki.Ale skutecznie wyploszyla nas stamtad glosna muzyka.
Pozdrawiam:)
Ja już sobie powiedziałem, że tu powrócę, tylko nie weekend ;)
UsuńTesknię już powoli za naszym morzem, bo do niedawna trochę sie go wypierałam ;)
OdpowiedzUsuńTo pewnie przez pogodę - tak sobie tłumaczę :)
Ale ten piasek.... Piękny!
Chyba sporo racji :)
UsuńLubię Debki i nie wiem czy plaza nie ładniejsza jak w Karwii :) z pewnoscia jednak polskie plaże z białym piaskiem są rewelacyjne i takich nie ma nigdzie na świecie!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że masz racje. :) Nawet Karwia się nie umywa. Odcinek od Piaśnicy do Karwieńskich Błot jest chyba najczyściejszy.
UsuńŚwietnie znam to miejsce - jak dzieciaki były jeszcze małe, wynudziłem się tam setnie tkwiąc na plaży.
OdpowiedzUsuń"Promenada" a'la Krupówki, tylko jeszcze bardziej tandetna.
Pizza z keczupem - to pomyłka, boczuś powinien być wcześniej uduszony w pomidorkach i razem z nimi nałożony na ciasto.
Natomiast Widowo to raj dla miłośników przyrody, w pierwszym rzucie oka można dostrzec co najmniej kilka gatunków gdzie indziej niespotykanych, lub trudnych do znalezienia. Poza tym jako jezioro przybrzeżne, a więc wcześniejsza zatoka, pozwala prześledzić procesy geologiczne zachodzące w krótkim (stosunkowo) odcinku czasu. Problemem są komary...
Akurat na komary nie trafiłem, ale wszystko co napisałeś to prawda. Wioska nie jest przygotowana w sezonie na taki napływ letników. Jednak jeśli chodzi o wycieczki, to jest tu co robić nawet przez dwa tygodnie. ;)
UsuńKomary to oczywiście w rezerwacie, nie poza nim.
UsuńWarto jeszcze wspomnieć o plaży nudystów, która jest położona między Dębkami a Białogórą, no i o tym, że Dębki były kiedyś ulubioną miejscowością polskich gwiazdeczek ze szklanego ekranu ;) Teraz już inne pokolenie tam jeździ i Dębki stały się miejscem dla rodzin z dziećmi, co widać nawet po ofercie obiektów http://www.mojeurlopy.pl/noclegi/debki Można też zajrzeć do Władka tam zawsze jest imprezowo, tyle że nie kameralnie ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety nie skorzystałem, bo nie dotarłem ;)
UsuńWspaniała relacja z wycieczki. Przepiękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDębki to kawałek raju na ziemi, który został zrujnowany przez człowieka bezpowrotnie. Najlepsze Dębki były bez wodociągu i kanalizacji, z dwoma sklepami GSu, warzywniakiem u Kaszuba, i pocztą w barakowozie. To była oaza wolności człowieka, nieskażona syfem cywilizacji. Wiele dałbym, aby móc pojechać na tydzień lub dwa do Dębek takich, jak w latach jeszcze osiemdziesiątych - pod namiot, ze wstawaniem wcześnie rano, aby odstać swoje w kolejce i kupić pachnący świeży chleb, masło i kawałek sera. Z codziennymi marszami nad Piaśnice, w której 80% ludzi kąpało się całymi rodzinami na golasa, i w niczym to nikomu nie przeszkadzało, nie miało to żadnych seksualnych podtekstów. Z jeżdżeniem stopem do Wejherowa, Pucka lub nawet Gdyni, aby zakupić kawałek wspaniałej wędliny (o ile się miało szczęście). Bez internetu i komórek (nie, nie jestem wrogiem ani internetu, ani komórek, ale jestem fanem wolności). Nie ma już tego świata. I nie będzie.
OdpowiedzUsuń