Było już o Karwieńskich Błotach, pora napisać coś o Karwi, bo miejscowość znana i lubiana z racji swych rozległych i czystych plaż.
Nieduża wieś pojawia się w
zapisach po raz pierwszy w roku 1274. W połowie XIX wieku żyło 200 osób,
a wśród nazwisk mieszkańców często pojawiały się takie jak Szmundt,
Volkmann czy Witbrodt, co poświadcza, że do Karwi przybyło niegdyś sporo
osadników pochodzenia holenderskiego.
Karwia to urocza, dawna osada rybacka, która z czasem
przybrała charakter wczasowiska. Po raz pierwszy wzmianka o tej wsi
pojawiła się w 1274 roku, zaś jej polska nazwa wystąpiła ok. 1670 roku.
Tutaj, parę stuleci temu, osiedlili się holenderscy osadnicy, których
dziełem jest tama chroniąca przed zalewem wód morskich w czasie sztormu.
Mimo, iż miejscowość jest niewielka charakteryzuje ją
długi, prawie 3 km dostęp do morza. Turystów przyciągają szerokie,
białe wstęgi plaż nad czystym Bałtykiem, do których przylegają –
przedzielone niebieskawymi wydmami – malownicze lasy sosnowe.
Warto również zwrócić uwagę na pozostałości minionego
wieku, zachowało się tu kilka domów o konstrukcji szkieletowej z XIX
w., wybudowany przez Holendrów w 1900 r. wał przeciwpowodziowy oraz
powojenny kościół, do którego na początku lat osiemdziesiątych
dobudowano drewnianą wieżę.
Na południe od Karwi znajdują się torfowiska tzw.
Karwieńskie i Bielawskie Błota. Rezerwat florystyczny „Bielawskie Błota”
obfituje w unikatową roślinność, m.in. znajdującego się pod ochroną
moroszka białego oraz bogactwo zwierzyny, w szczególności ptaków. Piękno
tego miejsca obserwować możemy na przełomie sierpnia i września, gdy
kwitną porastające wielkie połacie tego terenu wrzosy.
Karwia to niegdyś rybacka osada, obecnie często odwiedzane, nadmorskie letnisko z wytyczonymi kąpieliskami.
Historia letniska w Karwi sięga 20-lecia międzywojennego, kiedy to do Karwi zaczęli przybywać pierwsi turyści.
W tej chwili czasami nawet jest dosyć tłoczno.
Historia letniska w Karwi sięga 20-lecia międzywojennego, kiedy to do Karwi zaczęli przybywać pierwsi turyści.
W tej chwili czasami nawet jest dosyć tłoczno.
Długa na około 3 km a szeroka na ok. 80 metrów plaża to bezdyskusyjna
atrakcja Karwi. Plażę od miejscowości oddziela porośnięty lasem sosnowym
pas wydm. Uroku Karwi przydaje lokalizacja w Parku Krajobrazowym, w
bliskiej odległości od chronionych rezerwatów przyrody: „Bielawa” i
„Przylądek Rozewie”.
Wydmy porośnięte są często wierzbą oraz dzika różą, na których częstymi gośćmi przeróżne owady.
To chyba bzyg prążkowany
Stara kaszubska zabudowa, której niestety niewiele już pozostało. :(
W miejscowości ocaliły się też XIX-wieczne domki o typowej dla regionu konstrukcji szkieletowej.
Oryginalna nazwa. ;)
Pomijając plażę najwięcej turystów zastać można na uliczkach Kopernika i Wojska Polskiego, na których zapraszają przeróżne punkty gastronomiczne i sklepy pamiątkarskie.
Można liczyć nawet na coś lepszego.
Lokal i zastawa utrzymane są w kaszubskim stylu.
"Diabelskie krzepcy", to kaszubski uniwersalny instrument perkusyjny.
Diabelskie skrzypce to wysoki instrument, mierzący nawet do dwóch metrów. Posiada pudło rezonansowe, ze szczytem instrumentu łączy je jedna, dwie lub trzy struny z drutu, które pociągane brzęczą. Do deski przymocowane jest blaszane pudełko wypełnione twardymi przedmiotami, które grzechoczą przy potrząśnięciu.
Jest to więc rodzaj perkusji i kontrabasu w jednym. Dodatkowe dźwięki można wydobyć uderzając dłonią lub patykiem w deskę lub pudełko. Mogą być również instrumentem melodycznym, ze względu na możliwość zmiany naciągu struny przy pomocy gałki. Diabelskie skrzypce towarzyszą przeważnie kapelom zespołów ludowych, budząc zainteresowanie widzów i robiąc trochę dodatkowego hałasu. Najbardziej rozpowszechnione na Kaszubach. Według kaszubskiej legendy "diabelskie skrzypce" były ulubionym instrumentem czarownic, ponieważ przypominają kształtem kij od miotły, na którym rzekomo ongiś latały wiedźmy.
Ogromną sensacją "Ostrzyckiego Lata 2012" w województwie pomorskim było ustanowienie rekordu świata w kategorii: największe "diabelskie skrzypce". Autorem gigantycznego instrumentu o wysokości ponad 4 metrów był Jerzy Walkusz.
Pogoda spacerowa
Każdy odwiedzający może wybrać najlepsze dla siebie zakwaterowanie: wille, domy wczasowe, pokoje i bogata baza noclegowa. Choć w ostatnich latach ceny za noclegi powędrowały ostro do góry. Czasami nawet o 100 % więcej niż w innych miejscowościach. Pomimo to Karwia cieszy się coraz większym powodzeniem, o czym świadczą tłumy na ulicach i na plaży oraz problemy z parkowaniem samochodu.
Dla mnie jednak Karwia to dogodne miejsce, skąd można zorganizować wycieczki w różne okoliczne miejscowości, kiedy pogoda nie sprzyja spacerom po plaży.
Jeden dzień smutny i na plaży pustki, drugi bardzo bogaty.
Temperatura powietrza była ponad 30*
Fotka ze zwierzakiem 5 zeta.
Atrakcji co nie miara.
źródło: wladyslawowo.pl
Wyświetl większą mapę
Znam te budynki, te uliczki, pamiętam. Przywołałeś moje najlepsze wakacyjne wspomnienia :) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńW zasadzie centrum Karwi. Pozostała część miejscowości rozbudowuje się wzdłuż drogi oraz w kierunku lasu do Ostrowa.
UsuńPozdrawiam. :)
Róża, na której przycupnął bzyg prążkowany to Rosa rugosa (Róża pomarszczona).
UsuńDuperelex mnie powalił :). Co prawda gęsto zaludnione plaże staram się omijać szerokim łukiem, to jednak spacer po takiej wyludnionej marzy mi się dzisiaj...oj marzy...
OdpowiedzUsuńDuperelex chyba najbardziej przykuwa uwag. ;)
UsuńFajny taki powiew lata w środku grudnia :))
OdpowiedzUsuńTo dla przypomnienia, aby rezerwować sobie miejsce. :)
Usuńojej ta zaludniona plaża już mnie odstrasza! wrrr...
OdpowiedzUsuńDlatego trzeba uderzać tam, gdzie ludzi nie ma. ;)
UsuńPamiętam ten tłok w Karwi, ale jakby tak znaleźć się tam w 1274 roku? To by było coś :)))
OdpowiedzUsuńPewnie łódki rybackie i sieci własnej produkcji byś zastała na plaży, a nie chiński textil. ;)
UsuńWszystkie nadmorskie miejscowości wyglądają tak samo... a Kubuś i przyjaciele chyba na sterydach haha :) Pozdrowienia zostawiam
OdpowiedzUsuńSporo w tym racji. Szczególnie w sezonie. Niemniej te mniejsze są bardziej klimatyczne. Np. Chłapowo. :)
UsuńPozdrawiam równie. ;)
W Karwi nie byłam i raczej nie będę.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się tamtejsze stare domeczki. Pomysł z "Duperelexem" , nie do "przebicia".
Pozdrawiam:)
Nigdy nie mów nigdy. Może jakiś trafem zawitasz do Karwi? :)
UsuńCiekawa jest historia tego regionu. :)
Pozdrawiam.:)
Takiego miejsca się nie zapomina a potem tylko się tęskni, świetnie przedstawiłaś wakacje i słoneczko!
OdpowiedzUsuńNa bałtyckie plaże jeszcze powrócimy. ;)
UsuńPodoba mi sie ta kaszubska karczma:)
OdpowiedzUsuńI dzika roza.
I mewy;)
Pozdrawiam:)
W taki razie bardzo się cieszę.
UsuńPozdrawiam .:)
Kocham te tereny, niedaleko Karwi mieszkam i często tam bywam, oczywiście kiedy jestem w Polsce... piękna plaza, zrobione drogi i parkingi, tylko latem za dużo ludzi, wole jednak te miejsca po sezonie.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałam to co utrwaliłeś i przeczytałam co napisałeś :)
Pozdrawiam
W takim razie wiesz najlepiej co w trawie piszczy. :)
UsuńPozdrawiam również.
W pierwszej chwili (jeszcze zanim przeczytalam tekst), myslalam, ze to nasza Stegna. Tylko te kaszubskie akcenty nie pasowaly, Stega ma zulawskie. Ale pomijajac to, nie roznia sie te nasze kurorty niczym od siebie ;)))
OdpowiedzUsuńStegna ma w lecie cieplejszą wodę przynajmniej o 2 stopnie. I to chyba już nie Kaszuby?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Kiedy za oknem jest szaro, buro lubię wracać do wspomnień...
OdpowiedzUsuńPiękna plaża ale dla mnie zbyt tłoczno...Jestem zachwycona kaszubską architekturą.
Róża podbiła moje serce.
Cudowna. jej zapach doleciał aż do mnie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Właśnie te dzikie róże najładniej pachną. Natomiast jeśli chodzi o plażę, to dla kontrastu pokazałem inną - ta w karwieńskich Błotach. ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie również. :)
Widzę, że i Tobie bar Morskie Oko przypadł do gustu. Tam najczęściej jadałem posiłki. Niesamowite, jak sprawnie obsługują. Pomimo dużego ruchu na posiłki czeka się max 10 minut.
OdpowiedzUsuńFajne wspomnieniowe fotki.
Pozdrawiam.
'Duperelex' -> rządzi! :-)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to ja akurat w Karwii nie miałem okazji, ale kto wie może kiedyś...
Podobnie jak Ty - pobyt na morzem staram się też wykorzystać do poznania całej okolicy i oczywiście bardzo unikam takich zatłoczonych plaż.
Pzdr.
Co roku przyjeżdżamy z rodziną do Karwi, podoba mi się ten niezwykły klimat oraz oczywiście szeroka plaża. No i ten duperelex wymiata :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam noclegów również i na ten rok, i tak natknęłam się na Twojego bloga. Znalazłam fajną stronkę do szukania noclegów, zostawiam dla potomnych, może komuś się przyda ;) http://www.karwia.info.pl/noclegi/wszystkie