Dla przypomnienia przebieg całej trasy.
Trasa: Szczyrk: Przełęcz Salmopolska (Biały Krzyż) - Malinów - Malinowska Skała - Kopa Skrzyczeńska - Małe Skrzyczne - Skrzyczne - Lanckorona - Szczyrk.
Na szczycie Malinowskiej Skały zrobiliśmy krótki postój i sesję fotograficzną na widocznych formach skalnych.
Intryguje mnie ten Kościelec, na którym jeszcze nie byłem.
Po zejściu z kulminacji Malinowskiej Skały kierujemy się na widoczną już Kopę Skrzypczyńską, która znajduję się ok. 1 godziny od szczytu z przekaźnikiem.
Wydaje się tak blisko ;)
Pasemko Beskidu Węgierskiego po lewej, to zielone.
Murońka
Ostry
Maliniak ;) Tak często nazywana jest Malinowska Skała.
Na szlaku
Urocza trasa.
Wokół góry, góry i góry....
Obniżenie pod Malinowską Skałą.
Malinów i widoczna Czantoria po prawej
Kopa Skrzyczeńska (1189 m.), to nieznaczne wzniesienie pomiędzy Skrzycznem i Malinowską Skałą widoczne bardziej od strony Malinowskiej Skały.
Ta zacieniona góra to Malinowska Skała.
Kopa Skrzyczeńska
Do tego szczytu z przekaźnikiem jeszcze ok 1 h.
W tył zwrot i widok na Baranią.
Spojrzenie na południowy wschód
W tle Beskidy po Czeskiej stronie min. Jaworowy
W międzyczasie poprawiła się nieco pogoda. Wyszło słońce i straciły się chmury. Z trasy bardzo urokliwy widok na pasmo Czantorii i Równicę.
Widok na północ.
Beskidek oraz pasmo Klimczoka i Magury
Północne, strome stoki góry, opadające ku dolinie Czyrnej, w latach 90. XX w. zostały całkowicie ogołocone z lasów. Do czasu odbudowy szaty roślinnej tereny te stały się dzięki temu w zimie jednym z nielicznych miejsc w polskich Beskidach z występującym zagrożeniem lawinowym.
Kotlina Żywiecka z widocznym Grojcem
Zagadka. Co je to?
Maliniak, Zielony Kopiec, Magurka Radziechowska i Barania.
Pasmo Błatniej i Klimczoka
Potężne północno-zachodnie ramię Małego Skrzycznego, na którym w górnej części rozciąga się Hala Skrzyczeńska, opada niżej ku dolinie Żylicy stokiem pokrytym licznymi polanami. W Szczyrku teren ten jest jednym z głównych ośrodków narciarstwa: znajduje się tu Ośrodek Narciarski Czyrna-Solisko.
Sysunie kosodrzewiny
Małe Skrzyczne - nocleg
Małe Skrzyczne (1211 m ) – płaskie, niewybitne wypiętrzenie grzbietu łączącego Skrzyczne z Malinowską Skałą w Paśmie Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim, a zarazem trzeci co do wysokości nazwany szczyt tej grupy górskiej.
Nieśmiało odkrywa się Królowa
Spojrzenie w kierunku M.Skrzycznego
Skrzyczne wznosi się w północno-wschodniej części Beskidu Śląskiego, w bocznym ramieniu pasma Baraniej Góry, odgałęziającym się od głównego pnia pasma w Malinowskiej Skale. Ramię to, które właściwie tworzy masyw Skrzycznego i Małego Skrzycznego, oddziela dolinę górnego toku Żylicy od Kotliny Żywieckiej.
Ze względu na charakterystyczną sylwetkę góry, stromo opadającej ku wschodowi i północy oraz na położony na szczycie maszt nadajnika RTV jest ona łatwo rozpoznawalna z wielu miejsc, np. w Beskidzie Żywieckim lub w Tatrach.
RTON Skrzyczne – zlokalizowany na Skrzycznem Radiowo-Telewizyjny Ośrodek Nadawczy składający się z 87-metrowej metalowej wieży i budynku zarządu.
Zasięgi tej stacji nadawczej są bardzo znaczne, mimo mylącej nazwy "Ośrodek Nadawczy" (zamiast RTCN) i obejmują większą część województwa śląskiego, zachodnią województwa małopolskiego (w tym nawet miasto Kraków) i wschodnią – opolskiego, a także obszary przygraniczne Słowacji i Czech.
Z RTON Skrzyczne emitowane analogowo są obecnie cztery rozgłośnie radiowe i cyfrowo – 3 pakiety DVB-T. Nadawanie analogowej telewizji naziemnej zakończyło się 19 marca 2013 roku. Obiekt powstały w 1992 roku, jest własnością EmiTel Sp. z o.o.
Skrzyczne (1257 m) - cel pośredni
Według rozpowszechnionego podania, przytoczonego w XVIII w. w "Dziejopisie Żywieckim" przez ówczesnego wójta żywieckiego, Andrzeja Komonieckiego, nazwa góry (Skrzyczne lub Skrzecznia) ma pochodzić od skrzeczenia żab, które w wielkiej ilości zamieszkiwały staw, kiedyś istniejący podobno w kotle (rzekomo polodowcowym) między Skrzycznem a Małym Skrzycznem.
Wrotycz dodaje uroku górskim łąkom
Goryczka trojeściowa
Bardzo ciekawy górski motylek :)
Rusałka pokrzywnik (Aglais urticae) – gatunek motyla z rodziny rusałkowatych.
Skrzydła intensywnie zabarwione, czerwonoceglaste. Skrzydła przedniej pary mają liczne żółte i czarne plamy. Tylne, bliżej tułowia mają ciemną jednolitą barwę. Obrzeża skrzydeł są niebiesko-czarne z białymi plamkami. Długość przedniego skrzydła wynosi około 2,5 cm.
Jest motylem pospolitym. Można go spotkać na nasłonecznionych leśnych polanach, leśnych drogach, łąkach, w ogrodach oraz terenach ruderalnych.
Gąsienice są smukłe. Na przemian występują żółto-zielone (cieńsze) i czarne pasy wzdłuż boków ciała. Żerują w gromadzie na pokrzywie zwyczajnej.
Rusałka pokrzywnik zimuje w jaskiniach, na poddaszach w piwnicach. W sprzyjających temperaturach zaczyna być aktywna w marcu. W ciągu roku wydaje od dwóch do trzech pokoleń.
Będzie smaczny miodzik z górskich hal
Rusałka admirał (Vanessa atalanta) – gatunek motyla z rodziny rusałkowatych (Nymphalidae), obejmujący zasięgiem występowania Palearktykę oraz Amerykę Północną. Jeden z najpiękniejszych motyli polskich.
Rozpiętość skrzydeł ok. 6 cm. Na przedniej parze czarnych skrzydeł widnieje czerwona, skośna przepaska, na tylnej czerwony pasek brzegowy. Spodnia strona skrzydeł ma brązowo-żółty wzór, co umożliwia motylowi dobre maskowanie się.
Rusałkę admirała obserwujemy od maja do października; wydaje 2 pokolenia. Preferuje otwarte przestrzenie np. ogrody, sady, brzegi lasów i parki. Gatunek ten należy do motyli wędrownych, które znalazły się w Europie Środkowej w wyniku wędrówki z południowego wschodu.
Motyla tego spotykamy najczęściej na przejrzałych owocach opadłych z drzew, na kwitnących drzewach i innych kwiatach. Składa jaja na pokrzywach. Nowe pokolenie najczęściej wędruje na południe w rejon Morza Śródziemnego, dokonując przelotów na wysokości do 2000 m. Część osobników zimuje w Polsce.
Skrzyczne (1257 m n.p.m.) – najwyższy szczyt w grupie górskiej Beskidu Śląskiego w Zewnętrznych Karpatach Zachodnich w Polsce. Jako najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego Skrzyczne należy do Korony Gór Polski.
Widoki z platformy
Rogacz
Kierunek Szczyrk - zielonym szlakiem
Schronisko PTTK na Skrzycznem – górskie schronisko turystyczne należące do PTTK, położone na wysokości 1250 m n.p.m. tuż pod szczytem Skrzycznego w Beskidzie Śląskim.
Dzieje schroniska sięgają lat międzywojennych, kiedy to Rudolf Urbanke zakupił od mieszkańców Lipowej parcelę na szczytowej polanie Skrzycznego i w 1933 r. wybudował na niej drewniane schronisko. Piętrowy budynek posiadał przed wojną 30 miejsc noclegowych, jednak swą architekturą zupełnie nie pasował do otoczenia. Zimą był odwiedzany głównie przez bielskich Niemców, którzy jeździli tu na nartach.
W czasie II wojny światowej schronisko zostało zajęte przez wojska niemieckie. Właściciel, będący Niemcem, mógł jednak nadal prowadzić działalność, z czego korzystało wielu narciarzy aż do 1944 r. Kiedy Urbanke został powołany do armii niemieckiej, obiekt prowadziła jego żona. W zimie 1945 r. przez kilka tygodni znajdował się on praktycznie na linii frontu.
Schronisko przetrwało wojnę, ale jego budynek został w poważnym stopniu zniszczony, a jego wyposażenie rozkradzione. W 1946 roku schronisko jako mienie poniemieckie przejął bielski Oddział PTT, jednak obciążony kosztami odbudowy wielu innych schronisk nie dysponował on funduszami potrzebnymi do jego remontu. Budynek stał opuszczony i zagrożony zupełnym zniszczeniem.
Dopiero w 1947 r. obiekt został przejęty przez Oddział Górnośląski PTTK, który przeprowadził pierwszy, niezbędny remont. W schronisku powstał bufet turystyczny, jadalnia oraz sala noclegowa. Po remoncie schronisko uroczyście otwarto w czerwcu 1950 roku. Od końca roku 1950 schronisko znajduje się w gestii PTTK.
Zakończenie budowy drugiego odcinka wyciągu krzesełkowego ze Szczyrku na Skrzyczne w roku 1960 r. znacznie zwiększyło nasilenie ruchu turystycznego w obiekcie. Dzięki temu również 31 grudnia 1960 r. do schroniska doprowadzono energię elektryczną. Liczba miejsc noclegowych w następnych latach wahała się w granicach 40-50.
Jesienią 1998 roku przystąpiono do remontu generalnego i modernizacji schroniska. Budynek został pokryty nowym, spadzistym dachem, pod którym uzyskano użytkowe poddasze. Poszerzono parter, od strony wejścia dobudowano zadaszenie, a z boku taras. Zdecydowanie podniesiony został standard wyposażenia pokoi (węzły sanitarne) kosztem zmniejszenia ilości miejsc noclegowych.
Po remoncie jednak ceny dla normalnego, plecakowego turysty to strach w oczach.
Beskid Mały w tle
Wyciąg nie działa, bo jest w przebudowie
Widoki nieziemskie. Pasmo Klimczoka i Błatni oraz Równicy i Orłowej, po lewej stronie.
Kotlina Żywiecka
Pani jaśnie panująca na ostatnim planie.
Lipowa oraz inne miejscowości Kotliny Żywieckiej
Skalite
Polana Jaworzyna
Boczne odgałęzienie biegnące w kierunku wschodnim od Skrzycznego to grzbiet Lanckorony.
Trawers Lanckorony od strony Płn. Zach.
Hala na stoku Palenicy (680 m.)
Wymarzone miejsce na odpoczynek
Ostatnie spojrzenie w stronę Skrzycznego
Stoki Magury
Skalite
Szczyrk centrum - koniec trasy
Szczyrk (niem. Schirk) – miasto i gmina w województwie śląskim, w powiecie bielskim. Miejscowość o charakterze turystyczno-wypoczynkowym.
Według danych z 31 grudnia 2010 r. miasto miało 5782 mieszkańców.
W latach 1976-1990 miejscowość była siedzibą władz gminy wiejskiej Szczyrk. Miasto należy do Euroregionu Beskidy.
Trochę na temat historii miasta
Osadnictwo wołoskie, węgierskie, austriackie, czeskie i słowackie udokumentowane w XV wieku. W 1630 dokonano pierwszego spisu ludności Szczyrku, dla potrzeb podatkowych. Ziemię nadawano tutaj w ten sposób, że "zarębek" (odpowiednik łana) wyznaczany był począwszy od osi doliny, a góral–osadnik otrzymywał po równo ziemi na lepiej i gorzej nasłonecznionym zboczu. Począwszy od XVIII wieku oprócz rolnictwa rozwijały się inne działy gospodarki, jak pasterstwo i produkcja drewna, głównie na potrzeby górnośląskiego przemysłu. Wytwarzano również sukno z runa owczego. W 1808 w Szczyrku było 172 zarębników.
Według austriackiego spisu ludności z 1900 w 411 budynkach w Szczyrku na obszarze 1896 hektarów mieszkało 2465 osób (gęstość zaludnienia 130 os./km²), z czego 2248 (91,2%) było katolikami, 13 (0,5%) wyznawcami judaizmu, a 4 (0,2%) było jeszcze innej religii, 2455 (99,6%) było polsko- a 9 (0,4%) niemieckojęzycznymi. W Salmopolu (dziś wchodzącym w skład miasta) w 33 budynkach na obszarze 26 hektarów mieszkało 169 osób (gęstość zaludnienia 650 os./km²), z czego wszyscy byli polskojęzyczni, 50 (29,6%) było katolikami a 119 (70,4) było innych wyznań (głównie ewangelików). Ponadto Szczyrk posiadał 2011 hektarów "obszarów wewnętrznych" (niem. Gutsgebiete) zamieszkałych przez 15 osób[5]. Łącznie obszary te stanowiły 3933 ha (39,33 km²) zamieszkałych przez 2649 osób i średniej gęstości zaludnienia 67,4 os./km².
"Plac św. Jakuba" w Centrum Szczyrku
Przy wsparciu Funduszy Unijnych, w ramach projektu "Rozbudowa i modernizacja ścieżki rowerowo-pieszej w Szczyrku (Deptak nad Żylicą i dalej w kierunku Buczkowic) oraz zagospodarowanie terenu centrum Miasta Szczyrk", na terenie byłego dworca autobusowego powstał plac mający pełnić funkcję przestrzeni publicznej w centrum miasta. Plac ma również za zadanie spiąć przestrzeń pomiędzy główną ulicą miasta, czyli ul. Beskidzką, a rozbudowywaną ścieżką rowerowo-pieszą biegnącą wzdłuż koryta rzeki.
Po I wojnie światowej rozpoczął się rozwój branży turystycznej. Pierwszą bazę noclegową stanowiły poaustriackie koszary i lazarety. W 1924 na Skrzycznem powstał schron turystyczny dla narciarzy, wybudowany przez Beskidenverein, natomiast schronisko turystyczne rozpoczęło swoją działalność w 1933. W 1927 r. do gminy przyłączono Salmopol, poprzednio będący samodzielną miejscowością. Skutkiem tego stała się dwuwyznaniowość Szczyrku, gdyż w Salmopolu większość mieszkańców stanowili ewangelicy. Prawa miejskie Szczyrk uzyskał w 1973 roku.
Widok na Skalite
Żylica (Żylca, Żylcza) - niewielka, bardzo bystra górska rzeka w Beskidzie Śląskim i w Kotlinie Żywieckiej. Długość 23 km.
Ścieżka rowerowo-piesza nad Żylicą
Przy wsparciu Funduszy Unijnych, w ramach projektu "Rozbudowa i modernizacja ścieżki rowerowo-pieszej w Szczyrku (Deptak nad Żylicą i dalej w kierunku Buczkowic) oraz zagospodarowanie terenu centrum Miasta Szczyrk", powstała nowa nawierzchnia Deptaku nad Żylicą. Zagospodarowana ścieżka będzie służyć spacerowiczom o każdej porze roku. To także odcinek przygotowany z myślą o rowerzystach (trasa w Szczyrku połączona jest z trasą rowerową w Buczkowicach) oraz uprawiających narciarstwo biegowe.
Źródła Żylicy położone są na wysokości 900 - 940 m n.p.m. na północnych stokach Malinowa i Przełęczy Salmopolskiej, na terenie Szczyrku Salmopola. Początkowo, na terenie przysiółka Salmopol, płynie w kierunku północnym. Następnie spływa przez cały Szczyrk w kierunku północno-wschodnim, oddzielając masyw Skrzycznego na południu od masywu Klimczoka na północy.
Jak na małe miasteczko turystyczne, to możliwości wydawanie pieniędzy są przeogromne
O ile wszytko się powiedzie zgodnie z planem, zamierzam jeszcze raz w tym roku do Szczyrku zawitać.
Tymczasem dziękuję za uwagę i zapraszam do zamieszczania komentarzy. :)
tyle wspaniałych zdjęć! piękne szlaki, wyglądają bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńWszystkie na ogół szlaki dla turystów bywają przyjemne tylko może bardziej uciążliwe ze względu na stromizny. Jednak dla zaprawionych łazików im trudniej tym lepiej. :)
UsuńTen akurat jest bardzo przyjemny i łatwy. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Extra relacja! Widzę piękną pogodę, u mnie jakoś teraz ciągle pochmurno i deszczowo. Nigdy nie byłam w Szczyrku - muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńRób to bez żadnej zwłoki. Choć pogoda ma być jeszcze bardzo zachęcająca do wyjazdu w góry. ;)
UsuńWszystko pieknie, ale co jest nie tak z tymi drzewami, czemu one wszystkie suche, albo wyciete?
OdpowiedzUsuńPrzyczyn jest co najmniej kilka. Jak wyjaśniał rzecznik PLP do takiego stanu rzeczy przyczyniły się min. zanieczyszczenie środowiska (powietrza), ciągle obniżający się stan wody w warstwach szczytowych, brak naturalnych sprzymierzeńców oraz choroby drzew iglastych, co doprowadziło do rozprzestrzeniania na masową skale kornika, który tu odegrał główną rolę.
UsuńJednak rozmawiając z pracownikami leśnymi, którzy wycinali samosiewki świerka na Malinowie, to widać, że w niższych partiach lasy świetnie się odradzają same.
Pozdrawiam :)
Około 150 lat temu modne były naukowe (dziś też wszystko jest naukowe-a o skutkach przekonają się nasze prawnuki) teorie na temat lasów. Ekologia była w powijakach, zależności międzygatunkowe mało znane, a o wpływie mikoryzy na drzewostan nikt pojęcia nie miał. Stosowano wówczas tzw zrąb zupełny (czyli wycinano wszystko co rośnie, a na pozyskanym w ten sposób terenie sadzono gatunki na które było zapotrzebowanie - Głównie świerczynę bo szybko rośnie, jest łatwa w obróbce, ma proste pnie z których mało jest odpadów itd. Powołano w ten sposób do życia już nie last ale plantacje drzew. W efekcie nastąpiły gradacje szkodników (bo zabrakło miejsc lęgowych dla ptaków owadożernych), pojawiły się choroby grzybiczne (bo zniszczono te gatunki grzybów które chronią drzewa przed inwazja gatunków szkodliwych. Można by napisać całą książkę.
OdpowiedzUsuńResztę zrobiły kwaśne deszcze powstające w skutek rozwoju na terenie Czech, na Śląsku i w okolicach Krakowa zakładów przemysłowych emitujących związki siarki i węgla do atmosfery.
Obecnie powoli rekultywuje się lasy na tych pięknych górach - wycinając świerczynę wprowadza się gatunki liściaste (o wiele odporniejsze na kwaśny opad), dbając o miejsca lęgowe i odpowiedni edafon (gatunki zamieszkujące glebę) zaczyna to przynosić rezultaty.
I tak to wygląda jak wygląda. Najczęściej człowiek potrafi tylko popsuć jeśli chodzi o wtrącanie się do regulacji w działaniu przyrody.
UsuńPrzepiękne góry - wiele wspaniałych wędrówek po nich pamiętam-mam w końcu rodzinę w Cieszynie i Bielsku.
OdpowiedzUsuńSchroniska już tak mają -ceny horrendalne, bo konkurencji brak a wiadomo że "turyści" i tak przyjadą (gdzie trudno dojechać tam ich mniej). Chyba nawet legitymacja PTTK niewiele rekompensuje.
Zdjęcia super
Ten duży żółty kwiat w formie kielicha to wiesiołek.
Natomiast z tej "pszczoły" miodku nie będzie bo to ... bzyg (jak mniemam), czyli mucha.
Ale się przyczaił ten bzyk i pozoruje na pszczołę. ;) W niektórych schroniskach PTTK - owskich udzielają zniżek. Najczęściej jest to 20%
UsuńPogoda idealna na łazikowanie. Już się nie mogę doczekać, kiedy zwitamy w tę część Beskidów. Chciałabym, żeby to było najszybciej jak się da, ale niestety, póki co na łazikowanie się nie zanosi z braku czasu - ehh ten czas, którego wiecznie za mało. ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba wziąć wolne z pracy. :)
UsuńPozdrawiam :)
Chciałam Ciebie zapytać o to samo. Odpowiedź już znam. Świetny post i wspaniałe zdjęcia. Najtrudniej oprzeć się wszelkim panoramom na Twoich fotach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
A po co się opierać? Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńZdjęcia jak zwykle rewelacja!
OdpowiedzUsuńWybrałabym się na taką wycieczkę chętnie,
pozdrawiam! :)
Zatem co stoi na przeszkodzie, by się wybrać?
UsuńDziękuje za wizytę i pozdrawiam. :)
Ładna pogoda sprzyja wędrówką po górach, bo można wówczas napawać się w nieskończoność wspaniałymi widokami. Dla takich widoków warto ruszyć się z domu, zamiast siedzieć i się nudzić. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłuszna racja. Warto zaplanować i te plany zrealizować. Satysfakcja gwarantowana. ;)
UsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam !
Cudowna relacja. Fantastyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz, że zawsze dopisuje Ci pogoda?
Góry przecież są bardzo zmienne.
Serdecznie pozdrawiam:)
Staram się planować wyjazd z pomocą pogodynki. Bardzo dziękuję za słowa uznania i również serdecznie pozdrawiam. :)
UsuńJa ze swojej strony polecam prognozę numeryczną -> http://www.meteo.pl/ Ma chyba najlepszą sprawdzalność :) Druga część relacji równie fajna co pierwsza, zdjęcia śliczne! Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńDzięki bardzo za podpowiedź. :)
UsuńPodglądam czasami i tę pogodę, ale niekiedy wszystkie zawodzą. ;)
Niestety, czasami synoptycy swoje, a pogoda swoje... zwłaszcza w górach :)
UsuńDokładnie! ;)
UsuńAle fajna wycieczka. Piękne zdjęcia! :]
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam do wędrowania po górach.
UsuńPozdrawiam :)
Widoki ze Skrzycznego obłędne. Trafiła Wam się wyśmienita pogoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Z początku trochę było pochmurno, ale potem się rzeczywiście wypogodziło. Oj to prawda z platformy widokowej świetne panoramy się roztaczają.
UsuńJa też pozdrawiam. :)
wspaniała wyprawa, troszkę się czuję jakbym wędrowała z Tobą:) i te piękne fotografie...Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo za wspólną wędrówkę i pozdrawiam równie. :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia. Nie ma to tamto. Mam nadzieję, że w przyszłym roku jesień dopisze i uda się mały wypad w Beskid :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci tego życzę. :)
UsuńOj tylko pozazdrościć... Patrze sobie i patrzę i widzę ile straciłem... :-(
OdpowiedzUsuńAle może kiedyś jeszcze zawitam w tamte okolice i będę miał większe szczęście do pogody.
P.S. Nie wiem czy druga część nie jest jeszcze ładniejsza od pierwszej części wyprawy. :-)
Co za piękna górska wędrówka i jakie widoki. Coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńObszernie opisałeś wszystkie miejsca, które odwiedziłeś. Jutro na spokojnie poczytam, bo mam zaległości.
Pozdrawiam serdecznie
Ja też pozdrawiam i zapraszam do lektury. :)
OdpowiedzUsuńPogoda super, zdjęcia i widoki również, przepiękna trasa - wycieczka udana - czego chcieć więcej :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJasne - w pełni jestem zadowolony. :)
UsuńPozdrawiam również. :)
My ostatnio byliśmy w Szczyrku i też pochodziliśmy trochę po górach :) ale na samo chodzenie po mieście trochę zabrakło czasu :) więc miło pooglądać Twoją bardzo obszerną i ładną galerię, wspominając dobre czasy :D A do Szczyrku mam nadzieję, że kiedyś wrócimy, bo okolice przepiękne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Piękna wycieczka, wspaniałe widoki. Dobrze, że schronisko przetrwało do dziś. Bardzo ładne zdjęcia pszczółki i motyli:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRobisz tak niesamowite zdjęcia że chyba nie wyjdę stad do białego rana. I jak tu nie kochać gór ich uroku? To niemożliwe!!! Moje ukochane pasma to Gorce, Pieniny, Beskid Wyspowy i Sądecki. Niedługo wybieram się w Gorce. Gdzieś tam u mnie znajdziesz dwuczęściową relacje z wycieczki od Szczawy przez Gorc, Turbacz i Kudłoń do Lubomierza.
OdpowiedzUsuń