Jeśli ktoś ma nie wiele czasu a chce zaznać górskiego klimatu, to polecam krótką, acz dość forsowną wycieczkę z przełęczy Puchaczówka na Czarną Górę. Mnie już od jakiegoś czasu inspirowała ta góra, gdyż widoczna jest z wielu miejsc w Kotlinie Kłodzkiej. Ponadto sprawia wrażenie jakby była nawet wyższa od samego Śnieżnika. Natomiast zalesiony, ciemnozielony wierzchołek sugeruje jakby sam szczyt było nieco ciemniejszy, dlatego najprawdopodobniej przyjęła nazwę "Czarna Góra", lecz jest to tylko jedna z hipotez.
Puchaczówka (niem. Puhu-Pass, 864 m n.p.m.) – przełęcz oddzielająca pasmo gór Krowiarek od Masywu Śnieżnika. Przez przełęcz przechodzi droga wojewódzka nr 392 z Bystrzycy Kłodzkiej do Stronia Śląskiego. Na przełęczy węzeł szlaków turystycznych, punkt widokowy oraz murowana kapliczka zabytkowa. Wcześniej była jeszcze bacówka, ale już nie wiele z niej zostało. Istnieje tu również nieoficjalny parking na kilka samochodów i właśnie tutaj zostawiliśmy naszą szkapę. Miejsce naprawdę urokliwe, skąd roztaczają się rozległe panoramy. W średniowieczu na przełęczy znajdował się posterunek sygnalizacyjny, a później posterunek pogonny trzymający konie i służący do organizowania pogoni za zbiegami i przestępcami. Stąd wywodzi się dawna jej nazwa przełęczy Pogonna oraz współczesna nazwa potoku Pogonna, mającego źródło na przełęczy.
Po lewej stronie była koliba pasterska, gdzie można było kupić wyroby prosto od pasterzy. Niestety szałas jest rozwalony i leżą tylko po nim drewniane elementy.
Az się prosi, by na hale powróciły owce.
Widok w kierunku północnym
Bezpośrednio pod przełęczą, tuż u stóp Czarnej Góry funkcjonuje obecnie duży ośrodek narciarski "Czarna Góra". Jego wybudowanie stało się impulsem do zagospodarowania pobliskiego terenu. Od początku lat 90. stawiane są hotele, pensjonaty i restauracje, m.in. zespół hotelowo-gastronomiczny o tej samej nazwie co przełęcz. Okolica szybko urbanizuje się nie bez strat dla harmonii krajobrazu i przyrody. Znikły bezpowrotnie stada owiec oraz pasterskie szałasy. Natomiast niewypasane i niekoszone hale zarastają szybko samosiewkami.
Z przełęczy Puchaczówka na Halę Pod Śnieżnikiem prowadzi znakowany na czerwono Główny Szlak Sudecki im. Mieczysława Orłowicza. Jest to jeden z najciekawszych i najładniejszych widokowo szlaków w rejonie Masywu Śnieżnika. Najbardziej męczące fragmenty trasy usytuowane są na jej początku i na końcu. Szlak czerwony wspólnie z zielonym rozpoczyna się mozolną wspinaczką na Czarną Górę tuz za drogą i wiedzie stromo kamienistym duktem aż pod sam szczyt. W czasie opadów deszczu szlak stanowi nie lada wyzwanie, kiedy woda wartko spływa pod dużym nachyleniem.
Czas nieco wyśrubowany ;)
Na trasie
Z trasy są tylko nieliczne miejsca, gdzie co nieco widać.
Już niedaleko
W oddali grzbiet Iglicznej nad Międzygórzem
Miejsce widokowe poniżej wierzchołka Czarnej Góry
Jak wcześniej pisałem Czarna Góra jest doskonale widoczna z niemal całej ziemi kłodzkiej jako wysoki i stromy szczyt, kontrastujący z szeroką kopułą Śnieżnika. Zbudowany jest z gnejsów należących do metamorfiku Lądka i Śnieżnika. Jedynie północno-wschodnie, dolne partie zboczy zbudowane są z łupków łyszczykowych serii strońskiej. Pod szczytem, od wschodniej strony znajduje się rozległe głazowisko (gołoborze).
W oddali pasmo Gór Bystrzyckich
W oddali pasmo Gór Bystrzyckich
Gołoborza od strony południowo zachodniej
W oddali grzbiet Iglicznej nad Międzygórzem
Na północnym stoku Czarnej Góry, kilkaset metrów od szczytu, znajduje się maszt nadajnika telewizyjnego, stojący na zamkniętym terenie. Światła tego obiektu są przy bezchmurnej pogodzie widoczne z wielu kilometrów, stanowiąc dobry punkt orientacyjny. W 2001 roku na samym szczycie (Czarnej Góry 1205 m n.p.m.) wybudowano wieżę widokową o wysokości 14 metrów. Dojście do wieży od górnej stacji kolei na Czarną Górę jest dosyć trudne, ale niestety wieża widokowa od wielu lat jest nieczynna. Natomiast widoki rozciągając się z wieży były zachwycające wszystkich kierunkach Kotliny Kłodzkiej. Był to najlepszy punkt widokowy świetna atrakcja, która przetrwała zaledwie kilkanaście lat. Projektantem wieży jest Jerzy Godziejewicz, inżynier budowlany, pochodzący z Lądka Zdroju.
Niestety wieża nieczynna od kilku lat i wstęp na widoki zakazany :(
Widok z Czarna Górę i stacją narciarską z wyciągiem po wschodniej stronie z hali pod Śnieżnikiem.
Czarna Góra widziana z Długopola Dolnego
Szkoda, że gmina Stronie Śląskie nie zabiega o remont lub rekonstrukcję wieży. To właśnie ona była największym magnesem, przyciągającym turystów na te niezwykle ciekawą chociaż trudną górę. Nieco rozczarowani wracamy trochę inna drogą. Najpierw dosyć stromym zejściem dochodzimy do górnej stacji kolei linowej ośrodka "Czarna Góra", potem trawersujemy stok szlakiem rowerowym, chociaż rowerem tu trudno przejechać ze względu na błoto i stromizny. Po chwili natrafiamy na szlak czerwony i zielony, którym podchodziliśmy do góry. Po ok. 2 godzinach od wyjścia wróciliśmy na przełęcz Puchaczówka i pojechaliśmy pozwiedzać Bystrzycę Kłodzką oraz Długopole Zdrój.
Widoki spod górnej stacji kolei linowej.
Ostanie spojrzenie na czarna Górę
Ostanie spojrzenie na czarna Górę
I tym sposobem powróciliśmy na Puchaczówkę, ale pragnę już niedługo powrócić do Stronia Śląskiego, by spenetrować szlaki spacerowe położone tuż obok miejscowości. Tymczasem uważam, że wycieczka była udana i godna polecenia, jednak wybrał bym, zupełnie inna opcję. Ale to już następnym razem.
Trasa przez: Czarna Góra | mapa-turystyczna.pl
Źródła: pl.wikipedia.org
e-gory.com
Szkoda, że ta wieża jest nieczynna. Sam szlak wygląda na dość trudny, a podejście forsowne. I w zamian góra oferuje niewiele widoków. Myślę, że gdyby wieżą była czynna to w połączeniu z niedalekim wyciągiem stanowiła by fajny cel wycieczkowy dla osób odpoczywających w Kotlinie Kłodzkiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Podobnie jak Wkraj ubolewam nad faktem, że nie można wejść na wieżę. Szkoda, że nie ma chętnych albo zapewne środków aby przeprowadzić remont i uczynić z wieży punkt widokowy. Wszak po to ją tam postawiono.
OdpowiedzUsuńNie wiem z czego to wynika ale z Twoich zdjęć bije jakiś taki spokój. Niebo niby zachmurzone, takie groźno-tajemnicze, a z kadrów "bije" ukojenie. Pewnie wynika to również z pięknych i cieszących oczy krajobrazów. Takie widoki to zawsze miód dla duszy.
Przeserdecznie pozdrawiam.
To prawda, to jest magiczna gora, podobnie jak Ślęża, widać ja z kazdej strony:) bylam ostatni raz zimą ponad 10 lat temu, aż mi sie wierzyc w to nie chce:(
OdpowiedzUsuńmalownicze tereny, nie powiem, na pewno fana wędrówka. Muszę zapamiętać.
OdpowiedzUsuń