Dzisiaj zapraszam Was na wycieczkę do schroniska na Magurce Wilkowickiej ze Straconki.
Straconka - Magurka: szlak zielony, zaś powrót szlakiem żółtym przez Rogacz i Łysą Przełęcz do Straconki bus.
Czas przejścia: w górę ok 2 h. szlak zielony, różnica wzniesień 480 m. npm.
Stara zabudowa Straconki
Wiosna to czy zima?
W tym domu w okresie międzywojennym istniał sklep
Uwaga na znaki ;)
Domek po przebudowie
Wcześniej był taki
Domek przed przebudową
Leśniczówka Straconka
Wokół po obu stronach ulicy dominuje współczesna zabudowa, ale można dostrzec tez kilka kilka chat góralskich, a nieco dalej murowana, dawną leśniczówkę Habsburgów. Po przejściu potoku napotykamy przystanek autobusowy, a wcześniej po prawej strony Bar Pod Lasem (czynny tylko w sezonie letnim) Za przystankiem po lewej stronie w dolinie Straconki znajduje się źródło "Straceńska Woda". Zaraz za przystankiem znajduje się niewielki murowany budynek ujęcia wody Aqua, a zaraz za nim szlak skręca w prawo i ostro pnie się w górę przez las mieszany. Na szczęście jest to dość krótki odcinek. Potem szlak skręca w lewo i trawersuje Jałowcową Górę po północnej stronie i biegnie wyraźną drogą, którą kiedyś już początku XX w. przebiegał tor saneczkowy z Magurki do Straconki. Po przejściu szosy i fragmentu lasu docieramy do Osiedla Hańderkula skąd rozlega się widok na fragmenty miasta i serpentyny. Patrząc na północ dostrzegamy przed nami Czupel, Gaiki z opadającym stokiem w kierunku )( Przegibek, gdzie znajduje się parking oraz bar. Tutaj się zbiegają szlaki turystyczne, którymi można dojść na Magurkę lub na Gaiki, skąd można obrać różne kierunki marszu.
Gniady :)
Uf jak gorąco!
Na Hańderkuli. To nazwa przysiółka i najpodobniej wywodzi się nazwiska Hańderek, które było dosyć często spotykane w okolicach Bielska Białej i Żywca.
Hardeńkula to przysiółek należący do Bielska Białej rozłożony na grzbiecie Jałowcowej Góry oraz mała przełączka, przez którą przebiega droga ze Straconki do Międzybrodzia Bialskiego a została wybudowana w 1964 r. przy zaangażowaniu lokalnej społeczności oraz władz powiatu i województwa. Na przełączce warto się zatrzymać na dłużej, by pooglądać widoki i nieco odpocząć. Tutaj jak na beskidzkie warunki dostrzegamy rozległe polany, na których do nie dawna pasły się zwierzęta. Niestety jak to bywa w wyższych partiach, bywają problemy z wodą. Dlatego na samej przełęczy wybudowano specjalne monumentalne poidło (wyglądające jak pomnik) dla zwierząt z pompą, która dostarczała wodę. W tej chwili to urządzenie nie działa, ale poidło jest zachowane w bardzo dobrym stanie. Tuż obok przy drodze jest parking na kilka samochodów.
Z widokiem na Łysa Górę
Trawers stokiem Sokołowki
Na szlaku
Zatem ruszamy dalej i skręcamy za szlakmai zielonymi w lewo wzdłuż szosy wiodącej na Przegibek a następnie odbijamy w prawo. Wznosimy się teraz trochę bardziej stromo, drogę przecina bystry potok, minąwszy go idziemy nieco łagodniej, mając okazję radować oczy widokiem doliny Małej Straconki oraz szczytów Beskidu Śląskiego widocznych za Łysą Górą. Szlak prowadzi teraz na południe. Z lewej strony dochodzi leśna droga prowadząca na Przegibek, na skrzyżowaniu okazję do odpoczynku stwarzają stojące tu stół i ławeczki. Po drodze orientację ułatwiają słupy dawnej linii telefonicznej, wzdłuż których prowadzi trasa. Drogę przecina teraz szlak czerwony z Mikuszowic przez przełęcz Pod Łysą Górą. My idziemy prosto, podchodząc szeroką aleją, a po niedługim czasie z lewej strony dochodzą do nas znaki niebieskie z Przegibka (stąd do schroniska 15 minut). Na kolejnym skrzyżowaniu dołączają do nas znaki żółte ze Straconki i czerwone z Mikuszowic Krakowskich. Wspólnie z nimi w 5 minut dochodzimy do schroniska PTTK na Magurce
Magurka 909 m. npm.
Schronisko na Magurce w Beskidzie Małym położone jest na wysokości 909 m n.p.m, a zostało wzniesione przez Bielską sekcję niemieckiej organizacji "Beskiden-Verein" zrzeszającej turystów niemieckich. Oddano je do użytku 27 września 1903, ale już w dwa lata później całkowicie spłonęło. Po całym zdarzeniu w roku 1907 w miejscu starego schroniska powstało nowe, któremu nadano nazwę "Erzherzogin Maria Theresia - Schutzhaus auf dem Josefsberg". Warto również wiedzieć, że w tamtym czasie Magurka zwana była przez Niemców "Josefsberg" od źródła św. Józefa i stojącej przy nim kapliczki świętego. W 1912 roku schronisko dzieli los swojego poprzednika i płonie.
Kolejny obiekt, już murowany z kamienia powstał w roku 1913 i po przebudowach przetrwał do dzisiaj. Ze względu na charakter swojego położenia i dużego ruchu turystów, schronisko kojarzyło się bardziej z restauracją lub hotelem górskim. Jak na owe czasy było komfortowe urządzone. Budynek posiadał obszerną jadalnię, widokową werandę i pokoje sypialne. Znakomite warunki narciarskie i tor saneczkowy sprawiły, że Magurka stała się ośrodkiem sportów zimowych , o czym zresztą świadczyło pomieszczenie do przechowywania sanek i nart. Schronisko posiadało wówczas 60 miejsc noclegowych.
II wojna światowa oszczędziła obiekt, nie licząc utraconej części wyposażenia. Po wojnie schronisko zostało przejęte, przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, które doprowadziło je do stanu używalności i oddało do użytku we wrześniu 1946 roku. Po niecałych trzydziestu latach w 1972 r. rozpoczęto remont schroniska, dzięki czemu zyskało ono nowa instalację sanitarną oraz kilkanaście 2-5 osobowych pokoi. Otwarcie nastąpiło w maju 1974 roku i w prawie niezmienionej formie budynek stoi po dzień dzisiejszy licznie odwiedzany przez turystów.
W pobliżu schroniska otwarto w ostatnich latach trasę narciarstwa biegowego. Natomiast na rozległej polanie podszczytowej wybudowano biuro dla organizowanych tu zawodów. Kształt tej budowli osobiście średnio mi się podoba. Jedyny plus jest taki, że przy zrastających drzewach i krzakach widoki są coraz bardziej ograniczone, a z tego miejsca lepiej jest widoczny Żar.Kolejny obiekt, już murowany z kamienia powstał w roku 1913 i po przebudowach przetrwał do dzisiaj. Ze względu na charakter swojego położenia i dużego ruchu turystów, schronisko kojarzyło się bardziej z restauracją lub hotelem górskim. Jak na owe czasy było komfortowe urządzone. Budynek posiadał obszerną jadalnię, widokową werandę i pokoje sypialne. Znakomite warunki narciarskie i tor saneczkowy sprawiły, że Magurka stała się ośrodkiem sportów zimowych , o czym zresztą świadczyło pomieszczenie do przechowywania sanek i nart. Schronisko posiadało wówczas 60 miejsc noclegowych.
II wojna światowa oszczędziła obiekt, nie licząc utraconej części wyposażenia. Po wojnie schronisko zostało przejęte, przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, które doprowadziło je do stanu używalności i oddało do użytku we wrześniu 1946 roku. Po niecałych trzydziestu latach w 1972 r. rozpoczęto remont schroniska, dzięki czemu zyskało ono nowa instalację sanitarną oraz kilkanaście 2-5 osobowych pokoi. Otwarcie nastąpiło w maju 1974 roku i w prawie niezmienionej formie budynek stoi po dzień dzisiejszy licznie odwiedzany przez turystów.
Ze schroniska schodzimy szlakiem żółtym przez Rogacz. Mijamy liczne widokowe polanki. Wzdłuż drogi towarzysza nam niezwykle malownicze buki. Po odejściu czerwonego szlaku w kierunku schroniska Pod Rogaczem szlak staje się coraz bardziej stromy i kamienisty. Schodzimy w kierunku Łysej Przełęczy (576 mn. p. m.) Na rozległej polanie siodła, gdzie w kierunku zachodnim można było obserwować piękne widoki na Beskid Śląski - grupa Klimczoka, Szyndzielni i Magury, wpływowy człowiek wybudował sobie willę i zabrał dla siebie piękno, które należało do wszystkich. W tej chwili odpady z tego miejsca można spotkać na okolicznych polanach. Po małym odpoczynku ruszamy w dół za znakami żółtymi w kierunku wschodnim i dochodzimy do przysiółka Straconki położonego tuż pod Łysą Przełęczą.
I stąd zanim powstała nowobogacka willa roztaczały się przepiękne widoki na Beskid Śląski. Niestety wybudowano prywatne ranczo, a zamiast widoków można znaleźć jedynie odpady na okolicznych łąkach, które najprawdopodobniej pochodzą z tego miejsca :(
Taka sama roślinność jest troszkę wyżej na ranczo na )( Łysej. Dlaczego wyrzucona jest tutaj? Widac bogatym i wpływowym wszystko można.
W oddali Jałowcowa Góra i widoczny kamieniołom Straconka
Kamieniołom Stracona
Wody brak :( Suchy rok ;)
Między domami szlak sprowadza do wąskiej doliny potoku Zimnik zwanego Mraźnicą lub Małą Straconką. Dolina ciągnie się między zboczami Pośredniego z nieczynnymi już kamieniołomami a zboczami Łysej Góry. Teraz wzdłuż potoku wygodną drogą docieramy do punktu wyjścia. Cała trasa liczyła ok 12 km. i zabrała nam z odpoczynkami, widokami i zdjęciami ok. 5 h.
W dolinie Małej Straconki
Bardzo udana wycieczka i okraszona wspaniałymi widokami. Nie sposób wszystkiego pokazać, ale mama nadzieję, że choć niektórych amatorów górskiej turystyki zachęci do przemierzenia tej trasy.
Źródła: bielsko-biala.pl
www.krajoznawcy.info
Z przyjemnością ruszyłam z Tobą na ten malowniczy szlak. Sporym zaskoczeniem była zakwitająca forsycja. No cóż przy takich temperaturach przyroda zwariowała. Jak zawsze doskonała relacja i przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Ciebie i Twoich Bliskich:)
Jeden z klasycznych szlaków beskidzkich, bardzo przyjemny do wędrowania i dla widoków. Z przyjemnością popatrzyłem na znajomą trasę :) Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńWędrowałem wirtualnie z wypiekami na twarzy. Wiosną powtórzę wędrówkę, ale realnie. Najlepszego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPrzyjemna wędrówka. Jeszcze nigdy nie byłam w tych stronach i na razie nie zapowiada się, żebym miała być, ale przynajmniej mogę sobie poczytać i pooglądać zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie opisane, fajne zdjęcia, a widoczki wiadomo 😍😊pozdrawiam 👍
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne tereny. Pozazdrościć takiej wędrówki.
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja pod każdym względem, a ja z radością ją powitałem, gdyż lubię czytać to, co piszą inni o szlakach, którymi także wędrowałem, wędruję i wędrował będę.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej raz w roku wychodzę na Magurkę Wilkowicką w różnych zestawach szlakowych. A tym opisanym zestawem szliśmy kilka lat temu. Wszystkiego dobrego!