Spod zabytkowego spichlerza ruszamy niebieskim szlakiem z ukośnym paskiem
Widok na wzgórze zamkowe.
Niektóre miejsca poprzypominają pustynie ;)
Skała Dziewica ;)
Skała Szafa
Karłowate sosny
Na szlaku dydaktycznym. Oznakowania brak :(
Dno kamieniołomu Kielniki.
Widoczna góra Zamkowa i zamek w Olsztynie.
Naprawdę urocze miejsca.
Ze względów ekonomicznych (wyeksploatowanie najcenniejszych pokładów wapienia) oraz z uwagi na bezpieczeństwo okolicznych ruin zamku w Olsztynie oraz innych miejsc atrakcyjnie położonych w najbliższej okolicy zaprzestano eksploatacji wapienia. (wydobycie odbywało się metodą odstrzału materiałami wybuchowymi). Niemniej wcześniej prowadzone tu roboty odsłoniły ciekawe relikty minionego świata.
Znaleziono miedzy innymi dwie jaskinie: Magazyn oraz Jaskinię w Kielnikach. W jednej z nich odkryto nawet ślady osadnictwa z okresu wczesnego średniowiecza. Przez kilkadziesiąt lat przyroda nadrobiła starty i teren księżycowy zmienił się w przyjazne miejsca dla turystów lubiących okrywać nowe miejsca.
Z inicjatywy władz lokalnych oraz Państwowego Instytutu Geologicznego na terenie gminy Olsztyn i byłych zakładów wydobycia wapienia została oznakowana ścieżka dydaktyczna opatrzona tablicami informacyjnymi, które mają na celu przybliżenia tego atrakcyjnego miejsca.Niestety niektóre nie przetrwały próby czasu do dzisiaj. Sama ścieżka poprowadzona została przez bardzo atrakcyjne i widokowe miejsca w dn. 29 sierpnia 2008 r. Całą trasę o długości 5,3 km przejść można w 2,5 godziny.
Poniżej była jaskinia, ale nie miałem stosownego sprzętu.
Ciekawa roślinność naskalna.
Zespól skalny Szafa
Na posumowanie dodam jeszcze, ze była to bardzo udana wycieczka. Serdecznie polecam ją ludziom, którzy lubią odkryte tereny i jurajskie klimaty.
Godne pochwały są wysiłki lokalnych władz Olsztyna, bo z roku na rok jest coraz lepiej pod względem zagospodarowania turystycznego. Powstają nowe pensjonaty i hotele, ale niestety oznakowanie szlaków turystycznych, w tym ścieżki dydaktycznej do kamieniołomu Kielniki pozostawia wiele do życzenia.
Rok temu byłem w Olsztynie i w kamieniołomie - też miałem duże problemy ze znalezieniem właściwej ścieżki. I widzę, że przez ten rok nic się nie zmieniło ;/ A okolica taka urocza...
OdpowiedzUsuńInteresujące miejsce dla takiego łazika jak ja :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńI co, spotkałeś Lidkę? :)
OdpowiedzUsuńKamieniołomy to urocze miejsca - z jednej strony surowe, groźne, a z drugiej - ciche, spokojne, rzadko przez człowieka odwiedzane ;)
No i ten zamek!!!
Pozdrowienia ;)
Niesamowite to miejsce, czasami nie chce się wierzyć jak zróżnicowane obrazy można odnaleźć w naszym kraju.
OdpowiedzUsuńA mi ten kamieniołom umknął...
OdpowiedzUsuńJak byłem dzieckiem, to stale dręczyło mnie pytanie, jak by wyglądało morze gdyby zeń wypompowano wodę... teraz już wiem że tak jak Jura, tyle że bez drzew ;-).
Bardzo ciekawe miejsce. Uwielbiam takie klimaty! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńw Olsztynie byłam...ale o kamieniołomie nie wiedziałam...., ciekawe miejsce, pozdr.:)
OdpowiedzUsuńByłam tylko na zamku, aż szkoda, że nie zagłębiłam się dalej w te ostańce skalne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Byłam w Olsztynie dwa tygodnie temu, ale tylko w ruinach zamku, nigdzie więcej nie chodziłam, bo to był taki nieplanowany wypad. Jestem pod wrażeniem miejskiego rynku i zagospodarowania terenu. Widzę, że miasto ma jeszcze więcej do zaoferowania, może kiedyś uda mi się nadrobić :)
OdpowiedzUsuńByłem w Olsztynie i nie widziałem. Ale podczas następnego wypadu na pewno tam zajrzę, warto.
OdpowiedzUsuńWarto mieć trochę czasu i pomyszkować:)
UsuńSe ve un bonito lugar. Gracias por la visita.
OdpowiedzUsuńGracias por su comentario y saludar a usted :)
UsuńW Olsztynie widziałam tylko zamek:) Bardzo urokliwe miejsce!
OdpowiedzUsuńŁadne tereny!
OdpowiedzUsuńTo była udana wycieczka. Lubię okolice Olsztyna i od czasu do czasy tam bywam. Kamieniołomu jeszcze nie widziałem, to będę miał cel na najbliższy wypad.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Olsztyn znam ale oczywiście nie ten. Okolice Jury Krakowsko-Częstochowskiej są mi obce. Zatem bardzo cieszę się na ten post bo widzę, że ciekawy to teren.
OdpowiedzUsuńOd razu pomyślałam o Olsztynie na północy Polski. Nawet wzmianka o Jurze nie dała mi do myślenia. I już się zaczęłam zastanawiać, dlaczego jeszcze tam nie byłam i nie widziałam tego zameczku. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że to jednak nie o ten Olsztyn chodzi :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe miejsce i pomyśleć, że byłam tak blisko..., a tak daleko jednocześnie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kielniki - SUPER !!!
OdpowiedzUsuń