czwartek, 30 maja 2013
Polski schron bojowy nr 52 Obszaru Warownego „Śląsk” Dobieszowice
Pomimo tego, że nie popieram żadnych wojen i konfliktów, bo na tym wszyscy tracą, czasami warto pooglądać niektóre eksponaty, by okazać współczucie ludziom, którzy musieli walczyć i wyciągać stosowne wnioski na przyszłość.
Wojny zawsze przynoszą straty. Nawet ci, którzy czasami ją wygrywają nie odnoszą trwałej korzyści na dłużej. Przykładem mogą być Niemcy jako przegrani i Polska jako zwycięzca. ;)
Chciałem zwrócić uwagę na schron bojowy oddalony nieco od rzeki Brynicy, która stanowiła granicę miedzy Polską a Niemcami.
Schron w tej chwili usytuowany jest w granicach wsi Dobieszowice, należący do gm. Bobrowniki i pow. będzińskiego.
Trochę Historii
Historia śląskich fortyfikacji sięga początku lat 30-tych XX wieku. Rozpoczęło ją wytyczenie i przygotowanie pozycji do obrony obszaru przemysłowego. W 1931 roku obsadzono ją żołnierzami 23 Dywizji Piechoty z jej ówczesnym dowódcą gen. bryg. dr. Józefem Zającem. To on przygotował plan budowy na tych terenach fortyfikacji stałych, który został przyjęty przez Sztab Generalny. Pierwsze obiekty zostały wybudowane w sierpniu 1933 roku w celu zamknięcia drogi Bytom - Czeladź tworząc punkt oporu „Dąbrówka Wielka” położony na wzgórzu 304,7. Następne dzieła forteczne wybudowano rok później na zachód od Kochłowic i nazwano je punktem oporu „Szyb Artura”. Przez następne lata budowę fortyfikacji kontynuowano. Tak powstały fortyfikacje znajdujące się dziś w Bobrownikach, Maciejkowicach, Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Chorzowie, Kochłowicach, Niezdarze, w rejonie Mikołowa i wiele innych. Razem tworzyły szereg punktów oporu dobrze zaplanowanego i rozmieszczonego Obszaru Warownego „Śląsk” ciągnącego się od miejscowości Niezdara na północy do miejscowości Wyry na południu. Rozbudowy OW „Śląsk” nie zakończono według planu, przerwał ją wybuch wojny.
Całością obszaru dowodził płk Wacław Klaczyński. Jedna z wybudowanych wtedy pozycji, broniąca zalewów na rzece Krynicy powstała dokładnie w rejonie kolonii Wesoła w Dobieszowicach. Zbudowana tu grupa „Wesoła” składała się z kilku obiektów wybudowanych na południe od jeziora Kozłowa Góra. Na swym zapolu miała „Wzgórze 321” zapewniające dobrą obserwację i ułatwiające obronę tego terenu. W tym czasie wraz z obiektami w Wymysłowie były to najdalej wysunięte na północ obiekty forteczne Obszaru Warownego „Śląsk”. Fortyfikacje w rejonie kolonii Wesoła składały się z czterech obiektów: umocnionego jazu, schronu pozornego, pozorno-bojowego
i bojowego. Prace budowlane rozpoczęto w 1936 roku od usypania grobli przez rozlewisko Brynicy, nad którą wybudowano most z jazem. Obydwie budowle już w fazie projektowania przygotowane były do wysadzenia: posiadają komory minowe umieszczone w filarach mostu. Wysadzenie mostu mogło zostać dokonane ze schronu bojowego.
Obiekty Obszaru Warownego „Śląsk”
Schron bojowy.
Jest to niewielki obiekt jednoizbowy zbudowany w klasie odporności „B” zapewniający wytrzymałość na liczne trafienia pocisków kal.
105 mm i pojedyncze 155 mm. Drugim obiektem wchodzącym w skład niniejszej pozycji jest obiekt pozorno-bojowy. Znajduje się on
400 m na wschód od mostu i 150 m na północ od ulicy 27 stycznia. Jego zadaniem było ściągnięcie na siebie uwagi nieprzyjaciela oraz zamknięcie podejścia do punktu oporu od strony północnej ogniem broni maszynowej. Dodatkowo wyposażono go w imitację kopuły pancernej, co w połączeniu z nasypami ziemnymi pozorowało istnienie dużego obiektu. Obiekt ten, podobnie jak opisany powyżej, wykonano w klasie odporności „B”. (źródła: profort.org.pl, Wikipedia)
Niestety do środka nie dało się wejść.
Tablica informacyjna.
Wejście.
Widok od południa.
Otwory obserwacyjno - strzelnicze w kopule.
Kopuła na schronie głównym.
Tablica informacyjna od strony drogi.
Nie wiem tylko z jakiego powodu elementy śluzy tu się znajdują?
Pokaż b 52 na większej mapie
mieszkam w Gliwicach, także stosunkowo niedaleko tego szlaku, ciekawe zdjęcia, pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńObiekt ciekawy o godny odwiedzenia. Mało podoba mi się to jego malowanie. Szkoda, że akurat nieczynny. Te elementy śluzy faktycznie zastanawiające ...
OdpowiedzUsuńJeszce kiedyś zapewne tam trafię. Zrobię fotki wyposażenia.
UsuńNiezwykle ciekawe miejsce :)
OdpowiedzUsuńNa Śląsku tego typu obiektów jest naprawdę sporo. ;)
UsuńFantastyczny post, rewelacyjna prezentacja, na "Linii Mołotowa" nie ma tak zachowanych obiektów, niestety:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapewne gdyby były środki, to fundacja by chyb bardziej efektywnie działała.
UsuńCiekawy obiekt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)
Przynajmniej jest pozostawione na pamiątkę.
UsuńJa również pozdrawiam. :)
Bardzo ciekawe miejsce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolska jest ciekawym krajem, tylko w większości nie jestesmy tego świadomi i całe pięknu jest gdzieś grubo przykryte kurzem. :(
OdpowiedzUsuńCzesi ze wszystkiego potrafią zrobić atrakcje turystyczną. Tu nawet pociągi w weekendy stanowią taką atrakcje. :)
Pozdrawiam serdecznie.
wszystkich chętnych do zwiedzania zapraszamy w każdą sobotę od maja do września w godzinach od 14 do 18. W te sobotnie popołudnia członkowie stowarzyszenia pełnią dyżury na obiekcie.
OdpowiedzUsuńDzięki za info. :)
Usuń