Kopiec Wyzwolenia - Piekary Sląskie.
Kopce pamięci - bo po to zostały usypane - są dla polskiej mentalności, przestrzeni i osobowości polaków, bardzo ważnym elementem.
Jest ich w całym kraju kilkadziesiąt i powstawały z rożnych inicjatyw i pobudek.
Wznoszone były przez lokalne społeczności dla uczczenia
pamięci doniosłych faktów naszych dziejów oraz dla podkreślenia czynów bohaterów narodowych - tych wielkich i tych lokalnych.
Kopiec jest jednym z symboli Piekar Śląskich. Wszystko zaczęło się
w dniu 20 VIII 1930 r., w dziesiątą rocznicę II Powstania Śląskiego,
kiedy to odbył się w Wielkich Piekarach zlot powstańców śląskich,
komisarzy i mężów zaufania z okresu akcji plebiscytowej. Na owe
spotkanie przybyli mieszkańcy Lwowa, którzy w 1920 r. pomagali na Śląsku
Polakom w czasie plebiscytu i powstań. Na czele grupy Lwowiaków stał
komendant lwowskiego Korpusu Kadetów, płk Kazimierz Florek. To właśnie
on, pod koniec wspomnianego zlotu, wysunął propozycję, aby tak ważne
wydarzenia w historii Śląska i Polski uczcić wzniesieniem pomnika.
Wówczas sekretarz Związku Powstańców Śląskich, Stanisław Mastalerz,
mieszkaniec Piekar, a podczas powstań dowódca jednego z oddziałów
zaproponował, aby owym pomnikiem stał się usypany kopiec. Pomysły Florka
i Mastalerza spotkały się z aplauzem, ale niestety nic więcej wtedy nie
postanowiono.
Jednak tak naprawdę historia Kopca zaczyna się wcześniej i jest
związana z postacią „Śląskiego Wernyhory”, Wawrzyńca Hajdy. W 200-letnią
rocznicę przemarszu przez Piekary wojsk Sobieskiego na Wiedeń (1883 r.)
rzucił hasło usypania kopca za sanktuarium maryjnym i Kalwarią,
w miejscu gdzie dzisiaj stoi Miejskie Gimnazjum nr 2. Trzy razy podrywał
ludzi do pracy, a jego autorytet wystarczył, by ludzie wzięli się do
dzieła. Niestety, był to okres zaborów i za owe podburzanie ludzi do
manifestowania polskości niewidomemu poecie wytoczono proces.
W 1932 r. zawiązał się w Piekarach komitet, którego zadaniem było
zorganizowanie miejskich uroczystości obchodów 250-tej rocznicy bitwy
pod Wiedniem i związanego z tym pobytu króla Jana III Sobieskiego
w Piekarach.
20 VIII 1933 r. miały miejsce uroczystości związane z 250. rocznicą
pobytu króla Jana III Sobieskiego w Piekarach. Na placu wokół miejsca,
na którym miał stanąć kopiec zebrał się tłum ludzi. Przybyli weterani
powstań śląskich (uczestnicy walk o Kędzierzyn, Górę Św. Anny, Gogolin,
Koźle), przedstawiciele Wojska Polskiego, działacze społeczni,
przedstawiciele organizacji młodzieżowych, delegacje wielu miast i wsi.
Przywieziono urny z ziemią przesiąkniętą krwią Polaków, walczących na
przestrzeni niemal tysiąca lat o wolność i suwerenność Ojczyzny oraz
przyłączenie Śląska do Polski. Przywieziono również ziemię z grobów
sławnych władców polskich, z grodu Niemcza (miejsca bitwy z Niemcami
w 1017 r.), z Głogowa (miejsca bitwy z Niemcami w 1169 r.), a także
prochy polskich rycerzy i chłopów spod Grunwaldu. Każdą delegację
przyjmowano dźwiękami fanfar, zaś urny składano do specjalnej skrytki
mieszczącej się w fundamentach Kopca. Po ślubowaniu uczestnicy
uroczystości przemaszerowali trasą, którą 250 lat wcześniej jechało
rycerstwo polskie, spiesząc z odsieczą pod Wiedeń.
Garstki ziemi z miejsc, które uznawane były za ważne dla narodu
polskiego przynoszone były ciągle przez grupy, delegacje i pojedyncze
osoby, przychodzące pomóc przy sypaniu pomnika. Pracowano według planów
opracowanych przez inż. E. Zaczyńskiego, pod kierunkiem techników,
których wydelegował do budowy Kopca inżynier Lisak. Spodziewano się, iż
budowa zajmie osiem lat.
Rozpoczęła się codzienna praca związana z przeniesieniem 29 000 m3
ziemi. Do wykonania tego zadania potrzebnych było wielu ludzi. Zgłaszali
się spontanicznie, pracowali z zaangażowaniem i oddaniem, aby mieć swój
wkład w budowę tego wyjątkowego pomnika. Dla wielu ludzi był to
zaszczyt i punkt honoru. Pracowali przy tym dziele członkowie związków
zawodowych, sportowcy ze znanych klubów, studenci wyższych uczelni, nie
zabrakło również kobiet (były to głównie członkinie Towarzystwa Polek
z sąsiednich wsi i miasteczek).
Nie tylko ludność cywilna budowała ten pomnik. Przybywali ułani z III
Pułku w Tarnowskich Górach, byli żołnierze 11, 73 i 75 Pułku Piechoty,
byli policjanci, celnicy i kadeci lwowscy. Do pracy zgłaszali się także
członkowie różnych organizacji i instytucji: Związku Płockiej Młodzieży
Polskiej, Bractwa Strzeleckiego z Grudziądza, Państwowego Instytutu
Pedagogiki Specjalnej z Warszawy, Związku Restauratorów, Właścicieli
Kawiarń i Hoteli Województwa Śląskiego, zakonu Ojców Bonifratrów.
Pracowali mieszkańcy Radomia, Gdyni, Krakowa, Częstochowy, Kalisza,
Włocławka, Dąbrowy Górniczej, Sosnowca i wielu innych miejscowości.
Jednakże najbardziej zaangażowaną grupą byli powstańcy. Przyjeżdżali
często dowódcy oddziałów III powstania: mjr Ludyga-Laskowski, płk
Sikorski oraz Fojkis, Paul, Cyms, Gajdzik, Mastalerz, Niemczyk,
Szędzielorz. Przybyli też na piechotę powstańcy śląscy grupy
krakowskiej, jak Arkadiusz Zieliński i Zygmunt Sitek (przynieśli ziemię
z Wawelu i Kopca na Sowińcu). Każdego dnia pracowało ich najmniej
kilkudziesięciu i to z różnych stron Śląska, nawet tych będących pod
panowaniem niemieckim. Przybyli goście z Francji, Czechosłowacji, Belgii
i Stanów Zjednoczonych. Na placu budowy często pojawiał się Wojciech
Korfanty wraz z rodziną.
Czas płynął, mijały kolejne lata, w czasie których trwały intensywne
prace od wczesnej wiosny do początku zimy. Teren wokół powstającego
Kopca otoczono szynami kolejki, po których przemieszczały się pchane
przez ludzi wagoniki, napełnione kopiasto ziemią.
Widok z kopca na Piekary Śląskie, które oddalone są stąd ok. 3 km..
W 1934 r. Wielkie Piekary połączono z Szarlejem. Nowym naczelnikiem
został Bartłomiej Płonka, który wraz z inż. Lisakiem i starostą
Szalińskim wszedł w skład Komitetu Budowy Kopca. Kopiec z każdym dniem
rósł coraz wyżej. Ten najważniejszy dzień nastąpił 20 VI 1937 r.
W Piekarach było to wielkie święto, w którym udział wzięły nieprzebrane
tłumy mieszkańców miasta, jak również rzesze oddanych sprawie polskiej
ludzi. Poświęcenia Kopca dokonał ksiądz prałat Wawrzyniec Pucher, zaś
mszę świętą odprawił biskup polowy Wojska Polskiego Józef Gawlina. Na
tej wyjątkowej uroczystości nie zabrakło osobistości z życia
politycznego. Przybył wojewoda śląski Michał Grażyński, a także
wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski.
Od tego czasu Kopiec jest nieodłącznym elementem pejzażu Piekar.
Niestety, krótko po uroczystości poświęcenia wybuchła II wojna światowa.
Wielu ludzi związanych z Kopcem poświęciło swoje życie na ołtarzu
ojczyzny.
Po wojnie bywało różnie. Władzom PRL-u jakoś nie zależało na tym,
żeby podkreślać wkład Ślązaków w kampanię wrześniową 1939 r., niewiele
mówiło się też o powstaniach śląskich. Paradoksalnie, Kopiec swoją ideą
raził w oczy niektórych działaczy partyjnych. Pojawiały się więc różne
fantastyczne pomysły, jak np. przekształcenie Kopca w miejsce rekreacji,
wybudowanie tam toru saneczkowego. Miała to być zatem rozrywka na
grobach. Kopiec niszczał, a pamięć o nim ginęła. Szacunek też.
Dzisiaj kopiec cieszy się uznaniem mieszkańców Piekar i turystów, którzy tu przybywają z całej Polski, ale także z zagranicy.
Stoki kopca porasta bujna trawa.
Warto wspomnieć, że mieszkańców Piekar Śląskich powstał Społeczny Komitet Renowacji
Kopca Wyzwolenia Śląska. Komitet wystąpił ze stosownymi inicjatywami do
wojewody i sejmiku samorządowego. Nad sprawą czuwali również radni
Piekar Śląskich. 31 I 1997 r. odbyło się spotkanie założycielskie tego
komitetu. Jego członkowie zwrócili się do wszystkich gmin Górnego Śląska
z apelem o przekazanie datków na renowację Kopca. Renowacja ruszyła –
wykonano badania geologiczne, dokumentację kartograficzną i techniczną.
Wojewódzki Konserwator Zabytków zadecydował, że mała architektura obok
Kopca pozostanie w niezmienionym kształcie. Gmina Piekary Śląskie ma
zamiar przeznaczyć znaczne środki finansowe na renowację, a swoją pomoc
obiecali też wojewoda oraz sejmik samorządowy. W sprawę jest osobiście
zaangażowany prezydent Piekar Śląskich Stanisław Korfanty. Honorowym
protektorem renowacji został arcybiskup Damian Zimoń.
Parametry Kopca: wysokość – 356 m. n.p.m., wysokość od podstawy – 20 m, średnica podstawy – 68 m, objętość masy – 25 000 m3.(źródło: um.piekary)
Od tamtej pory w pewnej mierze remont kopca spełnił swoją rolę. Padające deszcze nie powodują już wypłukiwania gruntu z uwagi na zabudowane betonowe rynienki oraz brukowe podejście na wierzchołek kopca.
Ufundowano też pamiątkowe tablice.
Po za tym kopiec stanowi świetny punkt obserwacyjny. Można stąd dostrzec Beskidy, Tatry, a nawet sudeckie szczyty. Nie wspominając o sąsiednich śląskich miejscowościach.
Obok kopca znajduje się lądowisko dla helikopterów, na potrzeby szpitala urazowego w Piekarach.
Jako ciekawostkę można tu dostrzec wychodnię skały wapienno - dolomitowej.
Widok w kierunku wschodnim.
Widok w kierunku płn. wsch. z widoczną taflą zbiornika - Kozłowa Góra.
Księża Góra należąca do Radzionkowa. Wzgórze to sanowi część garbu Tarnogórskiego.
Garb Tarnogórski jest zbudowany z wapienia muszlowego z epoki środkowego
triasu. Stąd nazywany jest również Progiem Środkowotriasowym. Składa
się z kilku członów oddzielonych od siebie dolinami i kotlinami
rzek. Średnie wysokości wahają się od 340 do 380 m n.p.m.,
a najwyższy punkt pod Twardowicami sięga 398 m n.p.m.
Począwszy od zachodu wyróżnia się tu: Garb Laryszowski, Płaskowyż
Tarnowicki, Kotlinę Józefki, Płaskowyż Twardowicki, Dolinę
Czarnej Przemszy oraz Garb Ząbkowicki. Od strony północnej i
wschodniej Garbu Tarnogórskiego wcinają się w niego kotlinowe
obniżenia górnej Brynicy, Czarnej Przemszy, Mitręgi i górnej Białej
Przemszy. Ciekawym elementem krajobrazu w kotlinie Białej Przemszy
jest tzw. Pustynia Błędowska - obszar, który wypełniają piaski
czwartorzędowe o dużej miąższości. [przyroda Katowice]
Parking, w tle Bytom.
Na ostatnim planie widoczne osiedle Miechowice.
ZEC Bytom, kop. Bobrek - Centrum oraz koksownia Jadwiga.
Bytom - Elektrociepłownia Szombierki i po prawej była KWK Bobrek.
Bytom z widoczną wieżą wodną przy. ul Oświęcimskiej.
Świerklaniec w oddali.
Warto zatem przy różnych okazjach zaplanować sobie wycieczkę, by odwiedzić Kopiec Wyzwolenia i porozglądać sie wokół.
Pozdrawiam i zapraszam do podzielenia się tym, co można jeszcze stąd zobaczyć.?
Wyświetl większą mapę