środa, 1 października 2025

Neptun z Helu – echo wspomnień

 Przez kilka lat posąg Neptuna zdobił Bulwar Nadmorski na Helu. Był niewątpliwie atrakcją turystyczną  i stanowił nowy symbol dla Helu. Uroczyste odsłonięcie Neptuna na helskim bulwarze odbyło się w maju 2020 roku i od tamtej pory było magnesem przyciągającym turystów i letników, a to tym bardziej, że Neptun był blisko fokarium i było wielu chętnych do zobaczenia dzieła. 


Stojąca wcześniej w Helu rzeźba Neptuna jest kopią XVI-wiecznego posągu znajdującego się w Bolonii we Włoszech. To pierwsza na świecie wersja, która została wyrzeźbiona w kamieniu. Autorem projektu „Neptune of Bologna – The Centurion Project” jest Arkadiusz Żółtowski, herbu rodzinnego „Ogończyk”. Pierwowzór helskiego posągu znajduje się w Bolonii, gdzie stanął z inicjatywy kardynała Karola Boromeusza, który chciał w ten sposób uczcić początek rządów nowo wybranego papieża Piusa IV. Rzeźba została wykonana z brązu przez Jean’a de Boulogne di Douai z Flandrii w 1564 r.



Helską, granitową wersję postaci Neptuna z Bolonii - wysoką na 5,5 m (mierząc od podstawy cokołu do szczytu trójzębu), mającą 3,4 m wysokości od stóp do głowy, wyrzeźbiono z jednego bloku granitu Blanco Salinas importowanego z Portugalii. Posąg, który stanął w Helu, wykonany został na wzór i podobieństwo Neptuna z Bolonii, rzeźbiarz Tadeusz Biniewicz wykonywał nadane mu zlecenie przez dwa lata. Neptun vel Posejdon, według mitologii Rzymian i Greków uosabiał sobą wartości siły i wigoru, które w rzeźbie przybrały kształty ciała młodego rzymianina o głowie greckiego mędrca. Trójząb Neptuna z Bolonii, jako symbol mocy i wigoru, stał się inspiracją dla logo samochodów marki Maserati.





Rzeźba Neptuna przez cztery lata stała na bulwarze w Helu, z cokołu patrząc w morze i stając się promocyjną wizytówką miasta oraz miejscem do zdjęć. Najczęściej to kobiety chciały mieć pamiątkę z wyjątkową postacią. Niestety juz go nie zobaczymy, gdyż 23 października 2024 r. Neptun opuścił Hel. Neptun miał stać na bulwarze nadmorskim w Helu przez 10 lat, ale Arck Storm – właściciel posągu – wypowiedział umowę użyczenia rzeźby miastu, zarzucając władzom Helu niedostateczną ochronę dla działa sztuki. Przyczynił sie do tego incydent podczas którego Neptun stracił klejnoty. Otóż w lipcu 2020 roku Neptun stał się ofiarą wandala z Warszawy, który wspiął się na cokół i oderwał bogu mórz przyrodzenie, natomiast potem  podarował je swojej towarzyszce. 

Stojąca do tej pory w Helu rzeźba Neptuna jest kopią XVI-wiecznego posągu znajdującego się w Bolonii we Włoszech. To pierwsza na świecie wersja, która została wyrzeźbiona w kamieniu. 22 października odbyło się pakowanie Neptuna do specjalnie przygotowanej skrzyni, które trwało 8 godzin i następnego dnia Neptun opuścił Hel. 

Właściciel posągu, Arck Storm planuje wykorzystać rzeźbę do promocji swojej sieci hoteli Neptune Majestic w Australii, gdzie Neptun będzie eksponowany w różnych lokalizacjach jako atrakcja przyciągająca gości. Po dotarciu do Australii, posąg miał stanąć na posesji właściciela, gdzie przejdzie konserwację, a następnie będzie wykorzystywany do promocji poszczególnych hoteli. 


4 komentarze:

  1. Ciekawa historia z tym Neptunem, bolońskiego widziałam, ale o tym na Helu nie miałam pojęcia, że tam stoi. Dla turystów taki posąg to atrakcja, jednak szczerze mówiąc, nie uważam, żeby szczególnie pasował do tego miejsca. Natomiast co do mądrali, który go wykastrował, powinno mu się zrobić to samo i zakonserwować te resztki w spirytusie albo formalinie, byłby jeszcze lepszy prezent dla jego kobiety, prawdziwa pamiątka. Przesyłam pozdrowienia;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz. Jeśli chodzi o samego boga morza, to w sezonie nie było łatwo nawet zdjęcia zrobić, tak ten posąg cieszył się zainteresowaniem. Wandalizm, przemyślany lub spontaniczny świadczy o świadomości człowieka i często będąc za granicą i widząc zachowanie naszych rodaków odczuwam wewnętrzny wstyd, bo nad Bałtykiem jakoś mnie to nie razi tak mocno ;)
    Serdecznie pozdrawiam również ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hel... Kiedyż ja tam byłam? Przywiałeś wspomnienia. Zatęskniłam za wyjazdem nad morze
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne miasteczko jak i otoczenie oraz historia. Szczególnie ta o charakterze obronnym, kiedy ścierały się tu różne wpływy o dominację i pokaz siły - i to zarówno w czasie wojny jak i w okresie PRL-u. Pozdarwiam również i dziękuje za wizytę :)

      Usuń

Bardzo miło mi, że gościłeś na moim blogu.!
Za pozostawiony komentarz z góry dziękuję i postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Komentarze anonimowe będą moderowane tylko pod warunkiem, że będą opatrzone imieniem lub pseudonimem (nickiem).
Serdecznie pozdrawiam !!!