czwartek, 21 maja 2020

Bytom - ożywić Bobrek

Chciałbym przypomnieć inicjatywę władz Bytomia, którzy zgłosili Bobrek do programu Design Silesia jako dzielnicę, która najbardziej ucierpiała po zmianie ustroju w Polsce i potrzebuje świeżego spojrzenia na architekturę tudzież podpowiedzi jak uzdrowić najbardziej podupadłą dzielnicę Bytomia, oraz jak wlać nadzieje ludziom, by odciągnąć ich od pijaństwa, wąchania kleju z tytki i wszędobylskiego złodziejstwa od wszystkiego co ukraść idzie.  Spośród wielu miast wybrano Bytom.  Zorganizowane warsztaty sprzed 7-miu lat miały na celu przywrócić Bobrek do życia.  




Ul. Konstytucji


Zabudowa kolonii robotniczej huty Bobrek, która jest wpisana do  ewidencji zabytków. Osiedle to powstało na początku lat 20 XX w. w stylu Modernistycznym z elementami historyzmu. 





Byłem akurat w tym czasie na Bobrku i miałem możliwość rozmawiać zarówno z urzędnikami miejskimi jak  i studentami, którzy z entuzjazmem i wiarą podchodzili do tego programu.
Projekt był zorganizowany pod kryptonimem  Design Silesia (już po raz trzeci) pod hasłem "Ożywić Bobrek".  Organizacja jako miejsce docelowe wybrała właśnie dzielnicę Bytom-Bobrek, gdzie przez 7 dni dziesięciu studentów kierunków projektowych śląskich uczelni pracowało nad procesem przemian wybranej gminy. Dla przypomnienia wpis p.t. Bobrek przybrudzone oblicze.  Minęło 7 lat i niestety wnioski są raczej smutne.  Zmarnowano pieniądze i czas.  Degradacja dzielnicy postępuje z dnia na dzień. Natomiast wartościowa i niepowtarzalna architektura raczej nikogo nie obchodzi. Kto jest temu winien? Mam nadzieję, że pomożecie mi znaleźć odpowiedź ten temat! 

Zamieszczam też film, w którym wyłuszczono celowe zdania dla rewitalizacji Bobrka.



W programie tym uczestniczyła również uznana dzisiaj pracownia architektoniczna 
z Bytomia. 


Na  ul. Konstytucji/Pastera 

Tymczasem zamieszczam trochę zdjęć, które pokazują, że  Bobrek warto uratować, pomimo tego, iż w niektórych przypadkach nie ma co ratować.  



 ul. Stalowa - tutaj życie ma swój osobliwy smak


 Szkoda takich budowli :(


Ul. Huty Julia

Na ul. Huty Julia


Zadaję sobie pytanie dlaczego, przecież tu nawet szkód górniczych nie widać?


Przypominają mi się słowa Kory: …
"Trudno z gorąca oddychać
Nagie ramiona, obraz zamglony
Tu zdradza się tylko raz"










Ciężki śląski klimat architektoniczny. Jednak czy brzydki jak to niektórzy twierdzą?


Ul. Huty Julia, zwana też Kolonią Rubież


Ul Huty Julia. Z tej strony budynki wyglądają dobrze, ale od strony podwórka dominuje woń mocznika


O mentalności części mieszkańców nie chce wydawać opinii, ale gdzie są administratorzy, właściciele,  zarządcy nieruchomości, sprzątający dozorcy. Straży Miejskiej nie widać, chyba woli blokować koła w okolicach szpitali. Można również dostrzec brak odpowiedniej ilości koszy, chociaż to nie jest problemem. Problem to “osobista kultura” śmiecących. Niemniej jak to bywa w cywilizowanych miastach, sprzątać regularnie trzeba, jednak tu się bardzo w oczy rzuca brak systematycznego sprzątania.


Na Zabrzańskiej. Większość budynków ze względu na swoje architektoniczne walory i osobliwą specyfikę widniej na liście obiektów zabytkowych, rzekomo objętych ochroną. Niemniej ta ochrona jest raczej wirtualna.


Bardzo ciekawe drzwi. Wystarczy tylko opalić starą farbę i byłoby super!


O wiele czyściej jest po drogiej stronie ul Zabrzańskiej, w okolicy ul. Ustronie i K. K. Baczyńskiego. Gdyby nie zrujnowane kamienice można by było odnieść wrażenie, ze to już nie Bobrek. Smukłe zabytkowe kamienice o zadbanych oknach i podwórkach.


Zespół budynków robotniczych zbudowanych w okresie 1907 - 1912 zwanych jako "Nowa kolonia robotnicza".


Bobrkowa Moderna :)


Nowa kolonia Robotnicza. Na budynku znak zabytku.



Ul. Ustronie zespół budynków robotniczych zbudowanych w okresie 1907 - 1912 zwanych jako "Nowa kolonia robotnicza". Właściwie prawie wszystkie budynki wpisane są do ewidencji zabytków.


Narożny wykusz kamienicy, przypominający rotundę ;)


Zespół budynków robotniczych zbudowanych w okresie 1907 - 1912 zwanych jako "Nowa kolonia robotnicza".


Ul. Zacisze - zabytkowe kamienice z pocz. XX w. zbudowane w stylu historyzm/modernizm




Ul. Zacisze - zabytkowe kamienice z pocz. XX w. zbudowane w stylu historyzm/modernizm




Ul. Zabrzańska


Zaułek z kostką granitową, która zapewne osiągnie, albo już osiągnęła wiek 100 lat i ma się dobrze.


Opuszczony staw p.poż  na tzw. Polach Szombierskich. Woda tu w miarę czysta i sporo pływa ryb. Jednak staw i okolica bardzo zaśmiecona prze tutejszych amatorów wędkowania.

Na podsumowanie dodam tylko, że chyba lepiej dać ludziom przysłowiową "wędkę", żeby sami sobie zaczęli łowić, niż mamić ich wielką rybą, na którą nie musza pracować. Puki co, to w Bytomiu brak pracy na stanowiskach stricte  robotniczych, natomiast 500+ trafia raczej tam, gdzie nie powinna. Natomiast, zapowiadane środki na rewitalizacje miasta gdzieś się rozmywają i nie trafiają tam, gdzie jest jeszcze coś wartościowego i godnego uratowania przed zawaleniem. Tym bardziej, że układ kolonii robotniczych i innych zabytkowych budowli stanowi żywy skansen, który można by było pokazać światu niczym katowicki "Nikisz". Ale czy Bobrkowi jest to dane? To raczej jest pytanie do radnych miasta z poszczególnych dzielnic oraz urzędników odpowiedzialnych za stan miasta i los mieszkańców, którzy im zaufali.     


poniedziałek, 11 maja 2020

Bytom-Szombierki: Staw Niemiecki

Długo szukałem miarodajnych informacji na temat "Stawu Niemieckiego" i przez dłuższy czas nie potrafiłem ich znaleźć. Jednak przez przypadek trafiałem na stronkę wazki.pl i tutaj odszukałem potwierdzenie na wcześniej zebrane informację, że kiedyś był jeden staw spowodowany obniżeniem terenu względem rzeki Bytomki. Teren był zabagniony i trudno dostępny. Być może rozlewisko służyło też jako osadniki, o czym świadczy pozostała do tej pory rura o sporej średnicy? Dopiero sytuacja się zmieniła, kiedy postanowiono w to miejsce wysypywać odpady po górnicze. Z czasem z jednego zrobiło się dwa stawy. Do niedawana w okolicach Bobrka pozyskiwano tłuczeń do budowy dróg. Potem nielegalnie wywożono odpady o nieustalonym pochodzeniu. 
Kilka lat teren sprzedano i w tej chwili nic się tam nie dzieje. Dojazd jest zastawiony i przejechać można jedynie rowerem lub przejść pieszo. Tuż obok "Stawu Niemieckiego" wyrasta nowe osiedle. Niestety staw nie jest zagospodarowany i raczej przypomina śmietnisko niż miejsce rekreacyjne. Być może są jakieś plany w stosunku do tego stawu oraz jego otoczenia?



Staw Niemiecki widziany od strony Bytomki, a tuż za nim nowo budowane osiedle domów jednorodzinnych


Do stawu przyjeżdżają samochody i parkują tuz nad samym brzegiem. Tuż obok najczęściej grill i po sobie pozostawione odpady i popiół z grilla :(  


Staw Ficek 

Wracając do historii powstania Stawu Niemieckiego, to według map historycznych z lat 30-tych XX wieku.  Był on znacznie większy i tworzył jedną całość od dzisiejszej ul. Orzegowskiej aż do dzisiejszej ul. Michała Glinki na Bobrku. Dopiero później powstała sztuczna grobla, która rozdzieliła staw i powstały dwa. W kolejnych latach odpady wydobywcze w postaci skały płonnej zrzucano między stawem a płynącą rzeką Bytomką. Ten sam kamień pokrył środkową część obszaru, co doprowadziło do zaniku stawu od strony zachodniej. W tej chwili jest tam niewielkie zabagnione rozlewisko i spore siedlisko ptaków wodnych. Jak można przeczytać na wspomnianej stronce, ten na zachodzie - to staw "Ficka", na wschodzie Gnida, dzisiaj nazywany "niemieckim". Tak wynika opracowania Artura Jacha zamieszczonym na stronach Rudzkiego Towarzystwa Przyjaciół Drzew. Nie ma tam niestety wzmianki skąd wzięła się ogólna nazwa stawu. Najprawdopodobniej jednak z tego, że powstał w okresie międzywojennym tuż przy granicy niemiecko-polskiej. Widoczny z polskiej strony jawił się, jako Staw Niemiecki. 

Zapraszam do innego wątku sprzed kilku lat: Dolina Bytomki 2

źródła: https://wazki.pl 


Szkic rzeki Bytomki 
Więcej: Dolina Bytomki - część druga
https://szlakiibezdroza.blogspot.com/2013/05/dolina-bytomki-2.html


Na powyższej mapie widoczne są już naniesione nowe budynki 



środa, 6 maja 2020

Bytom - świstun jako niezwykły gość na stawie południowym

Dzisiaj chciałbym nieco wspomnieć o niezwykle rzadkim gościu w Bytomiu - ptaku, który w Polsce spotykany jest dosyć nielicznie. Jest to kaczka o pięknej nazwie - świstun zwyczajny. Chociaż kaczki to ptaki pospolite, to uważam, że ten jest nadzwyczaj urokliwy. (łacińska nazwa anas penelope) 


Świstun




Mostek na stawie Południowym



Remont Stawu Południowego w parku miejskim im. F. Kachla, rozpoczął się pod koniec 2014 r. i zakończył w 2015 r. Wybudowano również nowy most na nowych podporach.



Jednym z powodów, dla których chciałbym opowiedzieć o tej kaczce jest to, że zagościł właśnie w bytomskim parku na stawie południowym. Rozumiem - Mazury, Kaszuby czy Warmia, ale Bytom? 



W towarzystwie krzyżówek 

Tym bardziej, że widywany jest co najmniej od kilku dni, a niektórzy twierdzą nawet tygodni. Zatem widać, że Bytom to gościnna miejscowość dla świstuna. Występowanie miejsc lęgowych świstuna określa się w Polsce na zaledwie na kilka stanowisk. Głównym powodem tak złej sytuacji lęgowej w granicach naszego kraju jest brak odpowiednich stanowisk, w których kaczki te wyprowadzają swoje lęgi. Ptaki te lubią tereny podmokłe a nawet bagienne w otoczeniu lasów, trzcinowisk i łąk. W pobliżu wody, na ziemi zakładają gniazdo, które skrupulatnie maskują wśród traw i krzewinek. Zamieszkują jeziora i oczka wodne bujnie porośnięte roślinnością a także podmokłe doliny rzek. Ich pokarm stanowią niemal wyłącznie zielone części roślin wodnych oraz lądowych. 




Świstun jest gatunkiem o tyle nietypowym, że kaczor wiąże się z samicą ściślej niż u innych gatunków kaczek. Pomaga także w ochronie miejsca wysiadywania jaj przez kwokę a później bierze częściowy, aczkolwiek czynny udział w wychowywaniu piskląt. Być może obecny na stawie samiec ma swoją towarzyszkę życia gdzieś w okolicznych trzcinowiskach na Topolach lub nad Brndką?




Przyczyn nikłego występowania lęgów na terytorium Polski może być kilka. Najistotniejszym czynnikiem może być tutaj silna penetracja krajowych jezior przez środowiska wędkarskie oraz turystów. Kolejnym ważnym czynnikiem ograniczającym występowanie świstuna jest osuszanie terenów podmokłych oraz zarastanie małych oczek wodnych zasobnych w bazę pokarmową tych kaczek. Poważnym zagrożeniem dla tego gatunku jest eksploatacja przemysłowa torfowisk, głównie w północnej części Polski. Nie można też zapomnieć o sytuacjach, gdzie świstuny padają ofiarą polowań (potwierdzone przypadki). Polowania na kaczki zaczynają się w Polsce od 15 sierpnia. Szczególnie zagrożone są świstuny oraz inne gatunki chronionych ptaków podczas polowań zbiorowych, gdzie myśliwi często strzelają niemal do wszystkiego co wzbije się w powietrze.



Warto w tym miejscu wspomnieć, że w tym okresie niektóre z gatunków ptaków wodnych wodzą jeszcze pisklęta. Okres polowań na kaczki ustanowiony przez Polski Związek Łowiecki, uważany jest za nieetyczny oraz niezgodny z przyjętymi zasadami w innych krajach europejskich. Środowiska ornitologiczne coraz częściej podnoszą potrzebę przesunięcia terminu okresu polowań na ptaki wodne na okres późniejszy. Pojawiają się też głosy o całkowitej bezsensowności polowań na ptactwo.

Rzeźba plenerowa "Pelikany" autorstwa Tadeusza Sadowskiego 

Świstuny wyprowadzają jeden lęg w roku w czasie od maja i lipca. Ilość jaj w gnieździe może być zróżnicowana i waha się od 4 do 11 jaj w jednym lęgu.. Okres wysiadywania jaj trwa około miesiąca. Pisklęta jak przystało na rasowe zagniazdowniki, już na drugi dzień po wylęgu doskonale radzą sobie z pływaniem, nurkowaniem i chodzeniem. Zdolność do latania uzyskują po około 45 dniach od wylęgu. Świstuny są ptakami wędrownymi a ich miejscami zimowania jest Azja oraz Afryka. W tym czasie potrafią zbierać się w stada liczące nawet kilka tysięcy sztuk. Migracja tych ptaków przypada na marzec i kwiecień (przyloty) oraz wrzesień – listopad (odloty).Zdarza się, że pojedyncze osobniki zimują w basenie Zatoki Gdańskiej. Podczas lęgów, świstun występuje w dolinie Biebrzy oraz na Mazurach. Nie można też wykluczyć, że może wyprowadzać lęgi w innych regionach Polski. Spędzając wolny czas w okresie letnim nad jeziorami, warto zwrócić uwagę na to, jakie ptaki pływają po jeziorze.



Jeżeli chodzi o populację tego gatunku w skali globalnej, to zauważa się spadek jego liczebności za wyjątkiem regionów Ameryki Północnej, gdzie wykazuje ona tendencję wzrostową (za BirdLife.org).W Polsce gatunek ten jest skrajnie nielicznym gatunkiem lęgowym i objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. Zagrożony wyginięciem na terytorium naszego kraju. Jakże cieszymy się, że ten niezwykły kaczor jest na Łabędzim Stawie :)

Źródła: słownik zoologiczny
pl.wikipedia.org